tag:blogger.com,1999:blog-24451039123578549122024-03-05T14:24:53.861+01:00Solo amor y mil canciones...tinkerbellhttp://www.blogger.com/profile/12551984811932010791noreply@blogger.comBlogger58125tag:blogger.com,1999:blog-2445103912357854912.post-74474949884530274702014-08-22T13:45:00.000+02:002014-08-22T13:45:20.986+02:00Cosas del amor.<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNHJhAVm4Qddv17XjTLTogBjtBhU_jeVRqfX6UFMBvwfOboZZboCuLpCHHsrsmvE9ZjrU6YkKIc4zUzVFuBBVJCCAeKA-5cmwPcU1afHuuyRdOx8ErmwW6IJYUegCtXZ0_Ya5iSc2gvaCL/s1600/1..jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Co to w ogóle takiego ta cała
miłość? Luís de Camões twierdził, że jest to jakieś nie wiadomo co, przychodzące
nie wiadomo skąd i nie wiadomo jak, i sprawiające ból nie wiadomo dlaczego.
Spece od biochemii zakochania wytłumaczyliby mu zapewne, że wszystko to sprawka
fenyloetyloaminy (w skrócie PEA) i tak zwanego ośrodka przyjemności, który
znajduje się w naszym mózgu. Pominęliby fakt, że odkryli to przypadkowo w
latach pięćdziesiątych, badając szczury i zaczęliby nudny wykład o tym, jak
pozytywne emocje, które towarzyszą nam, gdy patrzymy na ukochaną osobę, powodują wydzielanie się PEA, która blokuje
presynaptyczne wychwytywanie noradrenaliny, co w efekcie silnie pobudza ośrodek
przyjemności i tak oto (proszę o uwagę!) mamy miłość. Taki sam efekt można
uzyskać ćpając. Ba dum tss. Tytuł filmu <i>„Miłość jak narkotyk”</i> nabiera
dosłownego znaczenia. Oczywiście dla niektórych, bez względu na wszystkie
naukowe teorie, które opierają się na latach dokładnych badań, miłość zawsze
będzie czymś metafizycznym. Nie tylko połączeniem dwojga ciał, ale przede
wszystkim niezwykłym połączeniem dwojga dusz, które latami próbowały się
odnaleźć i w końcu się udało. Dla niektórych to coś więcej niż życie. Bo czym
ono by było bez miłości?</span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNHJhAVm4Qddv17XjTLTogBjtBhU_jeVRqfX6UFMBvwfOboZZboCuLpCHHsrsmvE9ZjrU6YkKIc4zUzVFuBBVJCCAeKA-5cmwPcU1afHuuyRdOx8ErmwW6IJYUegCtXZ0_Ya5iSc2gvaCL/s1600/1..jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNHJhAVm4Qddv17XjTLTogBjtBhU_jeVRqfX6UFMBvwfOboZZboCuLpCHHsrsmvE9ZjrU6YkKIc4zUzVFuBBVJCCAeKA-5cmwPcU1afHuuyRdOx8ErmwW6IJYUegCtXZ0_Ya5iSc2gvaCL/s1600/1..jpg" height="141" width="200" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Ona
też kochała. Właśnie w tej chwili patrzyła na osobę, która była dla niej
najważniejsza na świecie i nie mogła wyjść z podziwu. Te lśniące włosy,
błyszczące oczy, które wszystko wnikliwie obserwowały, idealnie wykrojone usta,
szczupła sylwetka. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -<i>Perfecto</i>... –szepnęła pociągając tuszem rzęsy.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Usłyszała, dobiegający z dołu
głos mamy. Natalia już na nią czeka. Miały razem pójść do szkoły. Jeszcze
raz przejrzała się w lustrze. <i>Maravilloso! </i>Pomyślała i klasnęła w
dłonie. Uniosła dumnie głowę i zeszła po schodach do przyjaciółki. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Naaty! Masz dla mnie wodę? –spytała.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Tak... –brunetka podała jej niepewnie butelkę.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Przecież wiesz, że nie lubię gazowanej!</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Przepraszam Ludmi... –spuściła wzrok.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Do niczego się nie nadajesz!</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Ludmiła Ferro
o miłości, o której chętnie czyta się w powieściach Nory Roberts, nie miała
bladego pojęcia. Nie wiedziała również nic o takiej, którą darzy się rodzinę
czy najlepszych przyjaciół. Jedyną jaką znała, to miłość do samej siebie. Była
nią wręcz zaślepiona. Uważała się za pępek świata i nie dopuszczała do siebie
myśli, że ktoś mógłby jej nie podziwiać. Bądźmy szczerzy. Przecież jest <i>Supernova</i>. W jej blasku można się opalić lepiej niż w solarium czy na wakacjach
na Wyspach Kanaryjskich. I nic, ani nikt tego nie zmieni. A już na pewno nie ta
mała, wredna Violetta. Była ona dla niej czymś w rodzaju gradowej chmury, która
mogła ją przysłonić... Już ona się postara, żeby do tego nie dopuścić. Choćby
miała zaprzedać duszę diabłu, pokaże tej całej Castillo, gdzie jej miejsce.
W jej mniemaniu powinna dyndać na końcu łańcucha pokarmowego. Ależ
jej nienawidziła.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Ludmi patrz, coś się tam dzieje! –Natalia wskazała na zamieszanie
przed wejściem do <i>Studio21.</i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Dziewczyny szybko podbiegły, do grupki, która powoli
zaczęła się zbierać wokół Leona, Diega i Violetty. Ludmiła zaczęła się
przeciskać przez kolegów. Musi widzieć wszystko, jak najlepiej.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Leon
mocno zaciskał pięści. Chciał, żeby to wszystko, co przed chwilą zobaczył,
okazało się tylko jakimś głupim żartem. Chodzili ze sobą od roku. Kochał ją i
myślał, że ona odwzajemnia jego uczucia. Od samego początku latał za nią, jak
pies za kością. Był przy niej na każde zawołanie, wszystko wybaczał i
cierpliwie znosił jej niezdecydowanie. Chciał stworzyć z nią związek z
prawdziwego zdarzenia. Myślał, że będą ze sobą już na zawsze. Wierzył
w nich. Czy można być bardziej naiwnym? Stał teraz i patrzył z
niedowierzaniem na swoją dziewczynę i tego dupka, który położył na niej swoje
brudne łapy.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Przyłapał ich,
gdy całowali się przed szkołą. Wcześniej pisał Violettcie, że dzisiaj go nie będzie,
bo ma jechać z tatą po nowy motor. W ostatniej chwili pan Verdas zmienił plany
i Leon jednak zdecydował się iść na zajęcia. Teraz tego żałował. Wolałby
zostać w domu i żyć w błogiej nieświadomości. Naprawdę go zdradziła? Może
to Diego się na nią rzucił i nie umiała się przed nim obronić? Ale czy wtedy
wyglądałaby na zawstydzoną?</span></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="clear: left; float: left; font-family: inherit; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"></span><span style="font-size: small;"></span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Co to ma być? –wycedził przez zęby.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgz4V8R1mPzbTyUg7-pXXUcxwkg72fDbPab_KEEYw7kST_Xgd6eGANa6vU6ZkLjieloB_Q3sn3s7t2Io4OJYgRLzOpsh32YzUiAKSY3al6rLuotUvNkjjRxSz4C_HYRDoCdudOtX8Ofyesd/s1600/2..gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgz4V8R1mPzbTyUg7-pXXUcxwkg72fDbPab_KEEYw7kST_Xgd6eGANa6vU6ZkLjieloB_Q3sn3s7t2Io4OJYgRLzOpsh32YzUiAKSY3al6rLuotUvNkjjRxSz4C_HYRDoCdudOtX8Ofyesd/s1600/2..gif" height="111" width="200" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Leon ja... –Violetta nie chciała mu spojrzeć w oczy.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Zauważył, że Diego chwycił ją za
rękę i uśmiechnął się triumfująco. Nie wytrzymał. Rzucił się na niego i zaczął
okładać go na oślep pięściami. Przewrócili się. Włożył w tę bójkę całą swoją
siłę. Kilka sierpowych zatrzymało się na twarzy Diega. Coś chrupnęło. Chyba
złamał mu nos. Bolały go już kostki. Zdradziła go... A teraz on zabije Diego.
Poczuł jak zaczynają go piec oczy, ale obiecał sobie, że nie wyleci z nich ani
jedna łza. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Leon przestań! –usłyszał błagalny krzyk Violi.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Odwrócił się. Diego tylko na to
czekał. Wykorzystał chwilowy brak koncentracji rywala i wyrżnął mu pięścią
w twarz, a potem z siebie zrzucił. Leon potoczył się na bok i wypluł krew,
która zebrała się mu w ustach.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Dlaczego? –spojrzał na swoją dziewczynę oczyma pełnymi bólu.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Zgromadzeni wokół uczniowie
wstrzymali oddech. Większość z nich uważała Leonettę za parę idealną, a tu
takie rzeczy. Każdy z niecierpliwością czekał na odpowiedź dziewczyny.
I każdy chwycił się za głowę, gdy ją usłyszał. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Bo go kocham...</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Ból, który przeszył jego klatkę
piersiową, był nie do zniesienia.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Angie
i Pablo wybiegli, zaalarmowani przez dobiegające sprzed <i>Studio</i> krzyki.
Kobieta stanęła i z przerażenia zasłoniła dłonią usta, żeby nie krzyknąć. Jej
przyjaciel również był wstrząśnięty tym, co zobaczył. Dwójka uczniów wyglądała,
jak po bokserskim sparingu. Diego bezskutecznie próbował zatamować krew,
płynącą mu ze złamanego nosa, a Leon siedział na ziemi i rozcierał potłuczony
łokieć. Miał spuchnięte oko. Uczniowie przyglądali się całemu zajściu i cicho
coś do siebie szeptali. Violetta płakała.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Co tu się stało? –spytał Pablo.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Ludmiła się uśmiechnęła. <span lang="EN-US">Pora na<i> show time</i>! </span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span lang="EN-US"> </span>Z
przejętą miną opowiedziała nauczycielom, jak to słodka, zawsze niewinna
Violetta zdradziła swojego wspaniałego Leona, z nielubianym przez wszystkich
Diego. Z ogromną satysfakcją patrzyła na załamaną koleżankę, która ukryła twarz
w dłoniach. No proszę. Wzór wszelkich cnót też ma sporo za uszami. To był jeden
z najlepszych dni w jej życiu. I nie musiała nic robić! Tym razem nie
przyłożyła ręki do upadku Violetty. Dziewczyna sama podała się jej na tacy.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Naty, czy to nie jest wspaniałe? –uśmiechnęła się promiennie do
przyjaciółki.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -To, że Leon cierpi? </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Ludmiła omiotła go wzrokiem.
Rzeczywiście nie wyglądał najlepiej. Mimo wszystko zrobiło jej się go żal, ale
przecież nie przyzna się do tego przed Natalią. Jest Ludmiłą Ferro! Ona nikomu
nie współczuje. Spojrzała na brunetkę.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Przecież sam sobie na to zasłużył. Gdyby ze mną nie zerwał,
bylibyśmy najpiękniejszą parą w Buenos Aires. Tylko, że on wolał tego
aniołeczka. Ma teraz za swoje. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Ludmi, ty naprawdę nie masz serca. –skwitowała Naty i odeszła,
zostawiając ją samą.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Ten
zasraniec zrzucił wszystko na niego. Leon zacisnął zęby. Pewnie wyrzucą go
teraz ze <i>Studio. </i>W sumie było mu wszystko jedno. Nie był pewien, czy
będzie w stanie przychodzić do szkoły i patrzeć, jak Diego migdali się z
Violettą. Przetarł dłońmi po twarzy, próbując się nie rozpłakać. Od dłuższej
chwili siedzieli w gabinecie dyrektora i milczeli. Pablo patrzył na niego ze
smutkiem. Wiedział, jak to jest, kiedy kocha się kobietę, która uczuciem darzy
kogoś innego. Było mu szkoda Leona. To dobry, zdolny chłopak. Nie zasłużył na
to, co zgotowała mu Violetta. Mimo całej sympatii dla niego, nie mógł jednak po
prostu darować mu tej bójki. Jest dyrektorem szkoły i musi wyznaczyć mu jakąś
karę.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Muszę cię ukarać za tę bójkę... –zaczął.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Leon popatrzył na niego pustym
wzrokiem.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Pozbieram swoje rzeczy i wyniosę się ze <i>Studio</i>.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Nie chcemy cię wyrzucać. Będziesz pracował społecznie w
schronisku dla zwierząt.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Tylko tyle? Leon szczerze się
zdziwił. Przeprosił Pabla i podziękował mu za szansę. Miał już wychodzić, ale
starszy mężczyzna go zatrzymał.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Posłuchaj, jesteś
młody, jeszcze nie raz się zakochasz. Nie warto robić czegoś, co może później
zaważyć na przyszłości. –miał nadzieję, że chłopiec to sobie przemyśli.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Zauważyła
jak wychodzi z gabinetu. Podeszła do niego i z szyderczym uśmiechem miała już
mu przypomnieć, jak to ciągle powtarzała, że Violetta wcale nie jest takim
niewiniątkiem, jak wszyscy dookoła uważali, i że tylko jej udało się ją
przejrzeć, ale gdy popatrzył na nią, zamarła. Jego oczy zaatakowały ją
nagromadzonymi, bolesnymi emocjami. Wciągnęła powietrze do płuc i nie chciała
go wypuścić w obawie, że mogłaby mu wyrządzić jeszcze większą krzywdę.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Proszę bardzo, Ludmiła. Dobij mnie. –rozłożył ręce. –Wiem, że
tylko na to czekasz.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Po raz pierwszy w życiu zrobiło
jej się głupio. Leon cierpiał, a ona chciała mu dołożyć. Chyba naprawdę jest
okropną osobą... Ale czy to jej wina, że wszyscy się nabrali na ładne oczy
Violetty? Ona od samego początku wiedziała, jakie z niej ziółko. Tym razem
jednak zachowała złośliwe uwagi dla siebie i ugryzła się w język. Leon ponosił
już wystarczającą karę, za swoją naiwność.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Chciałam się tylko dowiedzieć, czy cię wyrzucili. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Nie. Nie musisz się tak o mnie martwić. –powiedział ironicznie i
ją wyminął.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Westchnęła i zaczęła szukać Naty.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Mówią,
że od miłości do nienawiści tylko jeden krok. W jego przypadku była to prawda.
Przez ostatnie tygodnie Leon unikał Violetty, jak tylko mógł. Nie potrafił
znieść widoku dziewczyny. Krzywił się za każdym razem, kiedy się na nią
natykał. Kiedyś mu powiedziała, że chciałaby, żeby zostali przyjaciółmi, bo
brakuje jej jego wsparcia. Wyśmiał ją i powiedział, że może sobie wsadzić tą
przyjaźń tam, gdzie słońce nie dociera. Nie rozmawiali więcej. Teraz siedział i
gapił się w jakiś punkt na ścianie. Andres cały czas o czymś nawijał, ale on go
nie słuchał. Wszyscy przyjaciele martwili się o niego, ale nic sobie z tego nie
robił. Wolał być sam. Przestał się uśmiechać i rzadko się do kogoś odzywał.
Śpiewanie też nie sprawiało mu już takiej przyjemności, jak dawniej. Jedynie
praca w schronisku go cieszyła. Polubił swoich psich podopiecznych tak bardzo,
że kiedy Pablo powiedział, że nie musi już tam chodzić, został jako
wolontariusz. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Ludmiła
weszła do sali robiąc tyle hałasu, że wszyscy odwrócili głowy w jej kierunku.
Właśnie o to jej chodziło. Zawsze musi być w centrum uwagi. Każdy musi na nią
patrzeć. A jej wejście musi być niczym wejście smoka. Tylko wtedy jest w
swoim żywiole. Uśmiechnęła się sztucznie do każdego i usiadła obok Leona. Za
nią biegła zdyszana Naty. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Woda! –wyciągnęła rękę do przyjaciółki.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Leon pokręcił głową. Nie mógł
zrozumieć, dlaczego Natalia daje sobą pomiatać, ale w końcu to jej życie. Może
lubi być terroryzowana.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Kochani! –zaczęła Angie. –Z okazji Dnia Mamy, chcemy zorganizować
przedstawienie w naszym <i>Studio</i>! Będzie to współczesna historia <i>Kopciuszka.</i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Ja będę Kopciuszkiem. –Ludmiła wstała i okręciła się wokół
własnej osi. –Violetta może być macochą. –spojrzała kpiąco w stronę koleżanki.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Ty nadajesz się
tylko na dynię! –warknęła Violetta.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Przynajmniej nie przyprawiam rogów chłopakowi. –blondynka nie
była jej dłużna.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Kątem oka zauważyła, jak Leon
wstaje i wychodzi trzaskając drzwiami. Znowu poczuła to dziwne uczucie, które
próbowało jej powiedzieć, że źle się zachowała. Zignorowała
je i popatrzyła wyzywająco na Violettę.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Dziewczyny przestańcie. –poprosiła je Angie. –Tym razem sami
wybierzecie główne role. Zrobimy głosowanie. Na korytarzu będzie stać urna, do
której będziecie mogli wrzucać karteczki z waszymi typami. Nie wolno głosować
na siebie. –popatrzyła znacząco na Ludmiłę.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFqvFyJRgAdZ1Ljx8ajZ7jmkYbwPkzrUwfZCTfQnj3v1nmjCQM7mKzFNZV0qg0hyCMqlyIWjXHqTGWN0SKwTkUzZ6U9slNz6nCGkBHDhyphenhyphenM8YStAv2vrw6A9LqGt1xwGKDRICC7YLZCWZnX/s1600/3..png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFqvFyJRgAdZ1Ljx8ajZ7jmkYbwPkzrUwfZCTfQnj3v1nmjCQM7mKzFNZV0qg0hyCMqlyIWjXHqTGWN0SKwTkUzZ6U9slNz6nCGkBHDhyphenhyphenM8YStAv2vrw6A9LqGt1xwGKDRICC7YLZCWZnX/s1600/3..png" height="133" width="200" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Bardzo
jej się to nie spodobało. Jeżeli uczniowie będę wybierali, to na pewno nie
wygra. Wszyscy będą głosować na Violettę... Musi coś z tym zrobić.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Naty! –skinęła ręką na brunetkę. –Musisz sfałszować wyniki.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Jak to sfałszować? Tak nie można! </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Naty była przerażona. Zawsze
obawiała się pomysłów Ludmiły. Tym bardziej, że zwykle wszystko wychodziło
na jaw i miały potem kłopoty. Czy ona nigdy się nie nauczy? Ludmiła skrzyżowała
ręce na piersi i zaczęła niecierpliwie tupać nogą. Popatrzyła na Natalię z
takim wyrzutem, że ta się skuliła.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -W takim razie sama to zrobię! –odrzuciła włosy. –Mówiłam ci już,
że się do niczego nie nadajesz?</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Ciągle mi to powtarzasz... –Naty wywróciła oczami.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Ludmiła odchodzi! –pstryknęła palcami i odeszła.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Ubrała
się w czarne legginsy i golf tego samego koloru. Blond loki schowała pod
hebanową czapką i założyła nawet rękawiczki, żeby nie było odcisków palców.
Chyba naoglądała się za dużo filmów o Dannym Ocean. Całe popołudnie spędziła na
przygotowywaniu karteczek z jej imieniem. Nie było to łatwe, ponieważ musiała
za każdym razem zmienić charakter pisma, żeby nie wzbudzać niepotrzebnych
podejrzeń. Gdy była pewna, że w <i>Studio21</i> nie ma już nikogo, oprócz
przygłuchawej woźnej –pani Melissy, wślizgnęła się do szkoły i na palcach
podeszła do urny. Otworzyła ją i zaczęła przepatrywać wszystkie głosy. Te, na
których było napisane <i>Violetta Castillo, </i>wyrzucała, a w zamian dawała
podrobione przez siebie. Tak, plan był genialny. Uśmiechnęła się, gdy wszystko
było już gotowe. <i>Supernova</i> znowu wygrała. Zadowolona z siebie, odwróciła się i
zamarła.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Pablo
stał z założonymi rękami i przez cały czas się jej przyglądał. Nie mógł
uwierzyć, że Ludmiła jest zdolna zrobić coś takiego.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Możesz mi wytłumaczyć, co robisz? –spytał surowo.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -No bo ja... –złożyła dłonie w charakterystyczny sposób. –Ja
tylko...</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -No wykrztuś to z siebie.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Ta urna się przewróciła i wypadły z niej głosy. –zrobiła niewinną
minkę. –Chciałam je tylko pozbierać.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Dyrektor szkoły pokiwał głową z
niedowierzaniem. Co jest nie tak z tą dziewczyną? </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Tym razem przesadziłaś. I musisz ponieść konsekwencje tego
postępowania.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Ludmiła była gotowa zrobić
wszystko, żeby uniknąć kary. Jeżeli będzie trzeba, to zaleje Pabla rzewnymi
łzami, byle tylko jej odpuścił. Będzie go błagać, odwoła się do miłosierdzia
względem bliźnich i zacznie mówić, jak ważne jest dawanie drugiej szansy.
Wszystko to jednak na nic. Pablo był nieugięty. Dopuściła się karygodnego
czynu, a teraz czeka ją straszliwa pokuta. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Chciało
mu się z niej śmiać. Wyglądała na bardzo nieszczęśliwą, a gdy dostała szary
kombinezon, który musiała ubrać i za duże rękawice, prawie się popłakała.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Nie włożę tego. –spojrzała na strój z obrzydzeniem.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Nie ma problemu. Możesz sprzątać klatki w swojej czarnej
spódniczce i różowym sweterku. ‑właścicielka schroniska wzruszyła ramionami i
zostawiła ją samą.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Ludmiła zaczęła tupać ze złości.
Wolałaby być zawieszona w prawach ucznia, niż sprzątać psie kupy. Już nigdy,
ale to przenigdy nie będzie próbowała sfałszować wyników. Wzniosła oczy ku
niebu i przeciągle westchnęła. Leon podszedł do niej i się uśmiechnął.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Nie jest tak źle. –pocieszył ją. –Psiaki są przekochane.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Świetnie. –zacisnęła usta w wąską linię.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Pomogę ci. –mrugnął do niej.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Dlaczego miałbyś to robić?</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -A dlaczego nie?</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Ludmiła zmrużyła oczy. Nie
wierzyła w coś takiego, jak bezinteresowna pomoc. Leon pewnie coś od niej
chciał, albo, co gorsza, chciał ją w jakiś podły sposób upokorzyć jeszcze
bardziej. Przynajmniej ona by tak postąpiła... No właśnie. Ona nie miałaby
żadnych skrupułów, żeby pogrążyć kogoś jeszcze bardziej. Gdyby tylko miała taką
możliwość, zrobiłaby to bez mrugnięcia oka. Zmarszczyła brwi. Nic dziwnego, że
ludzie jej nie lubią...</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Radzę ci włożyć ten kombinezon. Psy czasami skaczą i mogą ci
zaciągnąć sweter pazurami.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Posłuchała go. Niechętnie się
przebrała i wzięła się do pracy.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Leon
wszystko jej pokazał. Powoli tłumaczył, gdzie co się znajduje. Zaproponował
jej, że on posprząta klatki, a ona zajmie się miskami. Był naprawdę miły.
Opowiedział jej historię każdego psa, który znajdował się pod ich opieką.
Musiała przyznać, że praca wcale nie jest taka straszna. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2GeY2XgIxNbjgUPOiGqU456Ejxo18E7KkyHkrKTSvOBm5ENECVE0P6HwVJEEk_6pnbwqUWmV5lxlolq1IbmTc0Sjrqp-WwPgXAKsN760RYgCdhvsllk66lVd1lGmBcTvqHa2gw9ao-WAm/s1600/5..jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2GeY2XgIxNbjgUPOiGqU456Ejxo18E7KkyHkrKTSvOBm5ENECVE0P6HwVJEEk_6pnbwqUWmV5lxlolq1IbmTc0Sjrqp-WwPgXAKsN760RYgCdhvsllk66lVd1lGmBcTvqHa2gw9ao-WAm/s1600/5..jpg" height="135" width="200" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -A temu, co się stało? –spojrzała na malutkiego szczeniaczka,
który próbował się schować w kącie.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Jakiś dzieciak dla zabawy wydłubał mu oko, a potem zostawił koło drogi, najpewniej żeby go
przejechało.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Ludmiła wstrzymała oddech. Czy
człowiek może być, aż tak okrutny? Podeszła do pieska bliżej i kucnęła. Zauważyła,
że cały się trzęsie. Powoli zaczęła mu szeptać słodkie słówka i wyciągnęła
rękę, żeby go pogłaskać. Z największą delikatnością dotknęła małego łebka
i zaczęła go drapać za uszkiem. Poczuła, że piesek sztywnieje, ale po
chwili się odpręża.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -No malutki, nie ma się czego bać. –powiedziała słodko.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Patrzył
na to, co się przed nim dzieje i nie mógł się nadziwić, skąd u Ludmiły wzięła
się taka czułość. Był zafascynowany tym widokiem. Maluszek niepewnie spojrzał
na nią jedynym okiem, a potem polizał ją po ręce. Dziewczyna odwróciła się do
Leona i uśmiechnęła od ucha do ucha. Jeszcze nigdy nie widział u niej
takiego uśmiechu. Tym razem był szczery, nie taki, jakie zwykła rozdawać w
szkole. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Lubi cię.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Czyż nie jest rozkoszny? –wzięła pieska na ręce i przytuliła do
twarzy.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Cicho zapiszczała, kiedy mokry
język przejechał jej po policzku. Leon się zaśmiał. Taka Ludmiła mu się
podobała. Gdyby tylko była tak miła dla ludzi, którzy ją otaczają... </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">-Czemu w stosunku do ludzi nie jesteś taka?</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Zadarła głowę i spojrzała mu w
oczy. Zaskoczył ją tym pytaniem.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Czemu mam być dla nich miła, skoro próbują mnie zniszczyć?
–spuściła wzrok.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Kto cię próbuje
zniszczyć? Naty, która goni za tobą jak pies i z przerażeniem wykonuje
wszystkie twoje polecenia? A może ja, bo ci pomagam? –był zirytowany.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Ty nic nie rozumiesz. –spojrzała na niego gniewnie.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> ‑Rozejrzyj się Ludmiła. Otaczają cię ludzie, którzy chcieliby się
z tobą przyjaźnić, ale sama ich od siebie odpychasz.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Postanowił sobie w duchu, że
zrobi wszystko, co w jego mocy, żeby świat zobaczył tę nową Ludmiłę.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Zaproponował,
że ją odprowadzi do domu. Zgodziła się. Zrobiło jej się miło na sercu i to
uczucie bardzo ją zaskoczyło. Zauważyła, że Leon wzbudza w niej jakieś dziwne
emocje. Najpierw, kiedy chciała go zranić, doznała czegoś, co można porównać do
wyrzutów sumienia, a teraz to dziwnie przyjemne wrażenie, które sprawiało, że
dostawała tachykardii. Z tego wszystkiego nie zauważyła wystającego
korzenia i się potknęła. Upadłaby, ale Leon zdążył ją złapać. Stali teraz w
świetle zachodzącego słońca i patrzyli na siebie. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Musisz uważać. –powiedział z uprzejmym uśmiechem.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Cały czas trzymał ją za ramię.
Odniosła wrażenie, że jego palce palą jej skórę. Spojrzała w jego zielone oczy
i głośno wciągnęła powietrze. Leon przybliżył się do niej i wydawało jej się,
że chce ją pocałować. Przecież nie może do tego dopuścić! Musi pamiętać, że
zerwał z nią dla Violetty, a tego nigdy mu nie wybaczy. Zagryzła policzek i
odchrząknęła.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Dziękuję. –powiedziała i wyrwała ramię.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Był zdziwiony jej zachowaniem,
ale nie skomentował tego. Wsadził ręce do kieszeni i w milczeniu
odprowadził ją pod samą bramkę.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">To było
niewiarygodne, że poczuł coś do Ludmiły. Do tej samolubnej, wrednej dziewczyny,
która dąży po trupach do celu. Popatrzył na nią. Bawiła się z jednookim
szczeniakiem. Nazwała go <span class="hps"><i><span lang="ES">Corsario</span></i></span><i><span lang="ES"> </span></i>i kupiła mu czarną
przepaskę na oko, żeby wyglądał jak prawdziwy pirat. Ta dziewczyna nie była
tamtą egoistką ze szkoły. Miała w sobie dużo ciepła i wrażliwości. I
właśnie to go w niej urzekło. Podobało mu się przebywanie w jej towarzystwie.
Chciał być jeszcze bliżej. Chyba się w niej zakochał. Usiadł obok i zaczął ją
łaskotać. Zachichotała i próbowała się przed nim bronić. <span class="hps"><i><span lang="ES">Corsario</span></i></span><i><span lang="ES"> </span></i>skakał wesoło wokół nich.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Przeturlali
się po trawie. Leon przygniótł ją swoim ciałem. Wstrzymała oddech
i popatrzyła mu prosto w oczy. Zaczął wybierać z jej włosów liście, które
się w nich zaplątały. Potem pogłaskał ją delikatnie po policzku. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Jesteś śliczna. –szepnął niebezpiecznie blisko jej twarzy.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Jej serce zgubiło swój normalny
rytm. Poczuła przyjemne ciepło, które rozchodziło się do każdej komórki jej
ciała. Zakochała się w Leonie Verdasie, chociaż wcale tego nie planowała. Bała
się tego uczucia. Obawiała się, że jej charakter może wszystko zaprzepaścić, że
Leon nie będzie w stanie jej pokochać z tymi wszystkimi okropnymi wadami.
Musiałaby się zmienić, ale nie była pewna, czy chce zrezygnować z bycia <i>Supernovą</i>. Chciała mu to powiedzieć, ale nie zdążyła. Pocałował ją powoli i
łagodnie. Włożył w to tyle czułości, że zadrżała. Zmieni się. Dla niego się
zmieni.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Była
szczęśliwa. Leon ją pocałował, a to znaczy, że nie jest mu obojętna. Czuła się
tak, jakby wyrosły jej skrzydła. Wszyscy gapili się na nią, zaskoczeni jej
dobrym nastrojem. Nie zwracała na nich uwagi. Szła z szerokim uśmiechem w
stronę Leona. Chciała mu wyznać swoje uczucia. Wierzyła, że jeżeli tylko się
postarają, może im się udać. Niestety... Los chciał inaczej. W ostatniej chwili
wyminęła ją Violetta, która wpadła Leonowi w ramiona. Ludmiła stanęła jak
wryta. No tak... Dlaczego w ogóle się łudziła? Przecież to było pewne, że ta
idiotka go jej zabierze.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Naty! –krzyknęła.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Słucham?</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Gdzie moja kosmetyczka? Zobacz jak wyglądam! –jej głos był pełen
furii.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Już idę.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -<i>Rapido!</i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Co ta
Violetta wyprawia? Dlaczego rzuca mu się na szyję? Wykrzywił usta
w grymasie niezadowolenia. Usłyszał nagle podniesiony głos Ludmiły.
Wrzeszczała, jak zwykle, na Naty, a potem szybko wyszła. Odprowadził ją
wzrokiem. Posmutniał. Myślał, że coś zrozumiała i teraz zmieni swoje zachowanie.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Słuchasz mnie?
–Violetta trzepnęła go w ramię.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Czego chcesz?</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Dostaliśmy główne
role w przedstawieniu. Pomyślałam, że to dobra okazja do tego, żeby poprawić
nasze stosunki. –uśmiechnęła się.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Chyba cię
popieprzyło. Nie zagram z tobą. Nie ma takiej opcji.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Poszedł do Angie i zrezygnował z roli. Później zaczął się
zastanawiać, co zrobić z panną Ferro.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Siedziała
na ławce z twarzą ukrytą w dłoniach. Natalia podeszła do niej niepewnie, bojąc
się, że znowu dostanie za coś ochrzan.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Ludmi...</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Blondynka spojrzała na nią wzrokiem pełnym bólu.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Naty...
Przepraszam cię. Przepraszam za to, że byłam taka okropna. Tak bardzo mi
przykro.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Natalia nie wiedziała, co powiedzieć. Wielka Ludmiła
Ferro, <i>Supernova</i>, najpopularniejsza dziewczyna w szkole, która nigdy się nie
liczyła ze zdaniem kogoś innego, ją przeprasza. Przez dłuższą chwilę, w
milczeniu, obserwowała grę mięśni na twarzy Ludmiły. Widziała, że czeka z
napięciem na odpowiedź. Stwierdziła, że jej żal jest szczery. Usiadła koło
przyjaciółki i mocno ją przytuliła. Wybaczyła jej. Gdy Ludmiła opowiedziała
o Leonie i pracy w schronisku, ucieszyła się, że w końcu przejrzała na
oczy i teraz będzie całkiem inną osobą. Lepszą osobą.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Wszystko będzie
dobrze, zobaczysz. –uśmiechnęła się pocieszająco.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Oby Naty...</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Razem
poszły do sali Angie, gdzie nauczycielka miała zdecydować, kto zagra tytułowego
Kopciuszka i Księcia<i>.</i> Czuła na sobie wzrok Leona, ale postanowiła, że
nie będzie na niego zwracać uwagi. Siedziała z zaciętą miną obok Naty i
patrzyła przed siebie.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Powiem wam, że
moje plany się posypały. –zaczęła Angie. -Postanowiłam, że główną parę zagra
Violetta i Leon, ale niestety on zrezygnował, a Viola się obraziła i
gdzieś sobie poszła. W takim wypadku nie zostaje mi nic innego, jak wybrać
kogoś zamiast nich. –westchnęła.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Ludmiła spojrzała na Leona. Nie chciał zagrać z Violettą?
Czy to możliwe, że ze względu na nią? Potrząsnęła głową. <i>Nie łudź się Lu... </i>Skarciła
się w myślach.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Ciekawe kogo
wybiorą... –szepnęła jej do ucha Naty.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Zrobi to! Powoli podniosła się z krzesła. Znowu była w
centrum uwagi, ale tym razem nie sprawiło jej to przyjemności. Zależało jej
tylko na uwadze Leona. Reszta się nie liczyła.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Ludmiła? Chcesz
nam coś powiedzieć?</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Pewnie, że to ona
najlepiej nadaje się do roli. –ktoś parsknął.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Zignorowała go i wzięła głęboki oddech. To, co chce zrobić
będzie wielkim krokiem.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Patrzył
na nią i czekał. Już wcześniej postanowił, że mimo jej paskudnego charakteru,
chce z nią być. Miał nadzieję, że z czasem jego miłość sprawi, że Ludmiła
będzie dla wszystkich uprzejma i będzie się dało ją lubić. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Chciałam
zaproponować Naty. –spojrzała na brunetkę, która szeroko otworzyła usta.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> ‑Uważam, że ma
niesamowity talent. –uśmiechnęła się do przyjaciółki.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Nie spodziewał się tego. Nikt się nie spodziewał. Był z
niej cholernie dumny. Po tym jak Angie skończyła zebranie i ogłosiła, że to
Naty i Maxi będą grać głównych bohaterów, szybko podszedł do Ludmiły.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Posłuchaj...</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxMsp3NmYaBZjoL9BA2rxkUsZj_p39CR2GXJnY0B8w029Vv0PJR_zvm2n2_mzu5iv8zqydad_t6N-da2ygl-Dr6XdpfYn3lR0aP2IlZ8qOGvpuxXPEoPU5_RhzvA8xfVkGldy6sPkjrOPb/s1600/4..jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxMsp3NmYaBZjoL9BA2rxkUsZj_p39CR2GXJnY0B8w029Vv0PJR_zvm2n2_mzu5iv8zqydad_t6N-da2ygl-Dr6XdpfYn3lR0aP2IlZ8qOGvpuxXPEoPU5_RhzvA8xfVkGldy6sPkjrOPb/s1600/4..jpg" height="155" width="200" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Nie mam ochoty!
–wycedziła przez zęby. –Idź sobie do Violetty! Ludmiła odchodzi. Pstryknęła
palcami i już miała wyjść, ale chwycił ją za ramiona i postawił przed sobą.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Ludmiła
zostaje... –popatrzył jej w oczy i się uśmiechnął. –Kocham cię.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Kochał ją! Zapomniała już, że jest na niego zła. Zarzuciła
mu ręce na szyję i sięgnęła wargami jego ust.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
-Ja też cię kocham.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">*** </span></span><br />
<br />
<i><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Wkrótce...</span></span></i><br />
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i><a href="http://sabesquemeamasxoxo.blogspot.com/" target="_blank">http://sabesquemeamasxoxo.blogspot.com/</a></i></span></span></div>
<!-- Blogger automated replacement: "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNHJhAVm4Qddv17XjTLTogBjtBhU_jeVRqfX6UFMBvwfOboZZboCuLpCHHsrsmvE9ZjrU6YkKIc4zUzVFuBBVJCCAeKA-5cmwPcU1afHuuyRdOx8ErmwW6IJYUegCtXZ0_Ya5iSc2gvaCL/s1600/1..jpg" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNHJhAVm4Qddv17XjTLTogBjtBhU_jeVRqfX6UFMBvwfOboZZboCuLpCHHsrsmvE9ZjrU6YkKIc4zUzVFuBBVJCCAeKA-5cmwPcU1afHuuyRdOx8ErmwW6IJYUegCtXZ0_Ya5iSc2gvaCL/s1600/1..jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFqvFyJRgAdZ1Ljx8ajZ7jmkYbwPkzrUwfZCTfQnj3v1nmjCQM7mKzFNZV0qg0hyCMqlyIWjXHqTGWN0SKwTkUzZ6U9slNz6nCGkBHDhyphenhyphenM8YStAv2vrw6A9LqGt1xwGKDRICC7YLZCWZnX/s1600/3..png" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFqvFyJRgAdZ1Ljx8ajZ7jmkYbwPkzrUwfZCTfQnj3v1nmjCQM7mKzFNZV0qg0hyCMqlyIWjXHqTGWN0SKwTkUzZ6U9slNz6nCGkBHDhyphenhyphenM8YStAv2vrw6A9LqGt1xwGKDRICC7YLZCWZnX/s1600/3..png" --><!-- Blogger automated replacement: "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxMsp3NmYaBZjoL9BA2rxkUsZj_p39CR2GXJnY0B8w029Vv0PJR_zvm2n2_mzu5iv8zqydad_t6N-da2ygl-Dr6XdpfYn3lR0aP2IlZ8qOGvpuxXPEoPU5_RhzvA8xfVkGldy6sPkjrOPb/s1600/4..jpg" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxMsp3NmYaBZjoL9BA2rxkUsZj_p39CR2GXJnY0B8w029Vv0PJR_zvm2n2_mzu5iv8zqydad_t6N-da2ygl-Dr6XdpfYn3lR0aP2IlZ8qOGvpuxXPEoPU5_RhzvA8xfVkGldy6sPkjrOPb/s1600/4..jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F4.bp.blogspot.com%2F-kc8ARM5iSM4%2FU_crOaOL34I%2FAAAAAAAAAgw%2FIXMx5RHe4wE%2Fs1600%2F1..jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNHJhAVm4Qddv17XjTLTogBjtBhU_jeVRqfX6UFMBvwfOboZZboCuLpCHHsrsmvE9ZjrU6YkKIc4zUzVFuBBVJCCAeKA-5cmwPcU1afHuuyRdOx8ErmwW6IJYUegCtXZ0_Ya5iSc2gvaCL/s1600/1..jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F3.bp.blogspot.com%2F-uZsFJTpnI1c%2FU_cs435QuwI%2FAAAAAAAAAhU%2FP0XEGler4tM%2Fs1600%2F5..jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2GeY2XgIxNbjgUPOiGqU456Ejxo18E7KkyHkrKTSvOBm5ENECVE0P6HwVJEEk_6pnbwqUWmV5lxlolq1IbmTc0Sjrqp-WwPgXAKsN760RYgCdhvsllk66lVd1lGmBcTvqHa2gw9ao-WAm/s1600/5..jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F1.bp.blogspot.com%2F-cOhKKtSCiFY%2FU_crP5UaHgI%2FAAAAAAAAAg0%2FsfyBozpaLAU%2Fs1600%2F4..jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxMsp3NmYaBZjoL9BA2rxkUsZj_p39CR2GXJnY0B8w029Vv0PJR_zvm2n2_mzu5iv8zqydad_t6N-da2ygl-Dr6XdpfYn3lR0aP2IlZ8qOGvpuxXPEoPU5_RhzvA8xfVkGldy6sPkjrOPb/s1600/4..jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F1.bp.blogspot.com%2F-BNzDIANXZC8%2FU_crQWjwviI%2FAAAAAAAAAhA%2FbS3eCUYwPbM%2Fs1600%2F3..png&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFqvFyJRgAdZ1Ljx8ajZ7jmkYbwPkzrUwfZCTfQnj3v1nmjCQM7mKzFNZV0qg0hyCMqlyIWjXHqTGWN0SKwTkUzZ6U9slNz6nCGkBHDhyphenhyphenM8YStAv2vrw6A9LqGt1xwGKDRICC7YLZCWZnX/s1600/3..png" --><!-- Blogger automated replacement: "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgz4V8R1mPzbTyUg7-pXXUcxwkg72fDbPab_KEEYw7kST_Xgd6eGANa6vU6ZkLjieloB_Q3sn3s7t2Io4OJYgRLzOpsh32YzUiAKSY3al6rLuotUvNkjjRxSz4C_HYRDoCdudOtX8Ofyesd/s1600/2..gif" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgz4V8R1mPzbTyUg7-pXXUcxwkg72fDbPab_KEEYw7kST_Xgd6eGANa6vU6ZkLjieloB_Q3sn3s7t2Io4OJYgRLzOpsh32YzUiAKSY3al6rLuotUvNkjjRxSz4C_HYRDoCdudOtX8Ofyesd/s1600/2..gif" --><!-- Blogger automated replacement: "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2GeY2XgIxNbjgUPOiGqU456Ejxo18E7KkyHkrKTSvOBm5ENECVE0P6HwVJEEk_6pnbwqUWmV5lxlolq1IbmTc0Sjrqp-WwPgXAKsN760RYgCdhvsllk66lVd1lGmBcTvqHa2gw9ao-WAm/s1600/5..jpg" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2GeY2XgIxNbjgUPOiGqU456Ejxo18E7KkyHkrKTSvOBm5ENECVE0P6HwVJEEk_6pnbwqUWmV5lxlolq1IbmTc0Sjrqp-WwPgXAKsN760RYgCdhvsllk66lVd1lGmBcTvqHa2gw9ao-WAm/s1600/5..jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F1.bp.blogspot.com%2F-zJ5bfpDrci8%2FU_crUXY2m9I%2FAAAAAAAAAhI%2FoZ5wInH_Lho%2Fs1600%2F2..gif&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgz4V8R1mPzbTyUg7-pXXUcxwkg72fDbPab_KEEYw7kST_Xgd6eGANa6vU6ZkLjieloB_Q3sn3s7t2Io4OJYgRLzOpsh32YzUiAKSY3al6rLuotUvNkjjRxSz4C_HYRDoCdudOtX8Ofyesd/s1600/2..gif" -->tinkerbellhttp://www.blogger.com/profile/12551984811932010791noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-2445103912357854912.post-36606261970266331442014-07-04T16:45:00.000+02:002014-07-04T16:45:22.843+02:00Epilog.<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:DoNotOptimizeForBrowser/>
</w:WordDocument>
</xml><![endif]-->
<br />
<!--[if !mso]>
<style>
v\:* {behavior:url(#default#VML);}
o\:* {behavior:url(#default#VML);}
w\:* {behavior:url(#default#VML);}
.shape {behavior:url(#default#VML);}
</style>
<![endif]-->
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-style: normal;"><span style="font-style: normal;"><span style="mso-tab-count: 1;"> <span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> </span></span></span></span><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Oparła się o futrynę i
patrzyła, jak jej mała córeczka podbiega do niego i obejmuje rączkami jego
nogi. On odłożył garnek, który właśnie kończył myć, zakręcił wodę i wytarł
ręce. Wziął małą w ramiona i zaczął obsypywać jej delikatną twarzyczkę drobnymi
pocałunkami. Dziewczynka co chwilę słodko chichotała.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Kocham cię tatusiu. –powiedziała, zanosząc
się śmiechem.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Ja ciebie też, Maria.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Violetta uśmiechnęła się.
Jej serce było wypełnione po brzegi bezgraniczną miłością do tych dwojga ludzi
o takich samych zielonych oczach. Cały jej świat skupiał się na kochanym mężu i
uroczej córeczce.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>Podeszła do nich, zmuszona przerwać tą dawkę czułości.
Musieli już wychodzić, jeśli nie chcieli się spóźnić na imprezę urodzinową syna
Fran i Tomasa. </span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Musimy już wychodzić. Theo czeka na nas.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Mogę zabrać książeczkę? –spytała mała.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Pewnie.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Dziewczynka pobiegła do
swojego pokoju i po chwili wróciła ze swoją ulubioną opowieścią o przygodach </span><i>Cynki
Dzwoneczek</i>. <span style="font-style: normal;">Spakowała ją do plecaczka w
kształcie misia i chwytając rodziców za ręce, ruszyła na urodziny swojego
kolegi.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>Fran nie mogła uwierzyć, że to już ósme urodziny jej
małego synka. Przecież jeszcze nie tak dawno Tomas przyjechał po nich do
szpitala... I wrócili do domu we trójkę. Dobrze pamiętała tę malutką pulchną
buźkę, pomarszczone, czerwone czółko i łysą główkę. A teraz...</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Co się stało Fran? Czemu płaczesz?
–zaniepokoił się Tomas.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Bo Theo jest już taki duży... –pociągnęła
nosem. –A niedawno nie umiał jeszcze chodzić.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Hiszpan uśmiechnął się i
przygarnął żonę do siebie. Francesca uczepiła się jego ramienia, jakby od tego
zależały losy świata. Oboje popatrzyli na syna, któremu Luca robił właśnie
koronę z balonów. Mały uwielbiał te balonowe wygłupy wujka. Brat Francesci był
wniebowzięty. Ktoś w końcu docenił jego talent.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>Głośne pretensje za </span><i>raz, dwa, trzy...</i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Gabriel! </span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Jej głos rozniósł się po
całym domu. Nie zdziwiłby się, gdyby usłyszeli ją sąsiedzi. Uśmiechnął się pod
nosem. Uwielbiał ją drażnić.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Ile. Razy. Mam. Ci. Powtarzać. –akcentowała
każde słowo. –Że masz opuszczać tę cholerną deskę?! Czy to naprawdę takie
trudne?</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Nie. –Gabe podszedł do Camili i objął ją w
pasie. –Ale ślicznie wyglądasz, jak się złościsz.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Idiota.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Ale wasz idiota. –pocałował ją czule, a
potem pogładził zaokrąglony brzuszek żony.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Gdyby kilka lat temu,
ktoś powiedziałby mu, że będzie szczęśliwym mężem i ojcem, wyśmiałby go. Teraz
nie wyobrażał sobie życia bez rudowłosej żony i dziecka, które za cztery
miesiące ma przyjść na świat.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Będzie miał na imię Logan.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Nie ma mowy! Nie nazwę dziecka imieniem
jakiegoś rosomaka!</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Wzniósł oczy ku niebu.
Nie chciał wołać do syna Klaus, tak jak sobie wymarzyła. Już on się postara,
żeby Camila zmieniła zdanie. Pierwsze co zrobi, to zakaże jej oglądania tych
seriali.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>Kiedy już wszyscy zebrali się w ogrodzie państwa Heredia,
Francesca wniosła wielki tort w kształcie samochodu. Do jego dachu wbite było
osiem świeczek. Theo zdmuchnął wszystkie za jednym razem, a goście zaśpiewali
mu </span><i>Qué los cumplas feliz</i><span style="font-style: normal;">.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Theo, weź Marie i idźcie się pobawić. –Tomas
zwrócił się do syna.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Mały wywrócił oczami, ale
wziął córkę Violetty i Leona za rączkę i pociągnął na trampolinę.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-To wywracanie oczami... –Philip szepnął do
ucha Agus. -...to chyba u was rodzinne.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Zaśmiała się. Chwyciła
jego dłoń i splotła ich palce. </span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Uczy się od najlepszych.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Niewątpliwe. –musnął delikatnie jej skroń.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Agus nie mogła uwierzyć,
że już tyle lat są z Philipem. W przyszłym roku zamierzali się pobrać. Trochę
obawiała się tego, że po tak długim czasie, miłość gdzieś uleci, a zostanie
przyzwyczajenie, że ktoś przy niej jest. Ale nic z tych rzeczy. Oboje każdego
dnia odkrywali się na nowo. Żar, który pojawił się w ich sercach, kiedy byli
uczniami </span><i>Studio21</i><span style="font-style: normal;">, zapoczątkował wielki
płomień, który codziennie podsycali jeszcze bardziej. Oboje cieszyli się, z
tego że ich pierwsza miłość, okazała się tą ostatnią.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>Gdyby miłość i muzyka miały zapach, jego największe
natężenie byłoby właśnie w tym niewielkim ogrodzie. Unosiłby się nad
głowami przyjaciół, którzy każdym gestem, każdym wyśpiewanym słowem, okazywali
sobie nawzajem, jak ważni są dla siebie. Przygrywając na gitarze umilali sobie
czas, wykonując wszystkie piosenki, które coś znaczyły w ich życiu. Bo w końcu
ponad wszystko przekładali tylko dwie rzeczy... </span><span lang="EN-US"><i>Solo amor y mil canciones</i>.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><br /><span lang="EN-US"></span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3FtYtUfqbNT69qzoojcYhyphenhyphenVecFRHLrfDtg1Nzuo2KzBoIFnoWRv4eMKKZb-Na39oXG59Z0V4_JGnuv5C47S1RgiK77OS2b9yrFKVvPgu5J5OdER-jvcTiw6BrjOvKAhRUboRGfWumDQzE/s1600/epilog.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3FtYtUfqbNT69qzoojcYhyphenhyphenVecFRHLrfDtg1Nzuo2KzBoIFnoWRv4eMKKZb-Na39oXG59Z0V4_JGnuv5C47S1RgiK77OS2b9yrFKVvPgu5J5OdER-jvcTiw6BrjOvKAhRUboRGfWumDQzE/s1600/epilog.jpeg" height="200" width="320" /></a></span></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i><span lang="EN-US">***</span></i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Wszyscy lubimy szczęśliwe zakończenia...</i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Podziękowania...</i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Dla Periwinkle za to, że była od początku do końca i do
późnych godzin nocnych szukała dla mnie odpowiednich obrazków;</i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Dla Carmen E. za to, że jako pierwsza zostawiła komentarz
i rozsławiła moją historię;</i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Dla Ciebie za każde napisane słowo, każde wyświetlenie,
za obecność.</i></span></span></div>
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:DoNotOptimizeForBrowser/>
</w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapedefaults v:ext="edit" spidmax="1027"/>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapelayout v:ext="edit">
<o:idmap v:ext="edit" data="1"/>
</o:shapelayout></xml><![endif]-->tinkerbellhttp://www.blogger.com/profile/12551984811932010791noreply@blogger.com19tag:blogger.com,1999:blog-2445103912357854912.post-33700312177091453862014-06-28T12:26:00.000+02:002014-06-28T12:26:55.591+02:0055.<div style="text-align: justify;">
<!--[if !mso]>
<style>
v\:* {behavior:url(#default#VML);}
o\:* {behavior:url(#default#VML);}
w\:* {behavior:url(#default#VML);}
.shape {behavior:url(#default#VML);}
</style>
<![endif]--></div>
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:DoNotOptimizeForBrowser/>
</w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapedefaults v:ext="edit" spidmax="1030"/>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapelayout v:ext="edit">
<o:idmap v:ext="edit" data="1"/>
</o:shapelayout></xml><![endif]-->
<br />
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-family: inherit;"><b><span style="font-style: normal;">Leon</span></b></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>Co można robić w
dzień, w którym twoja dziewczyna wychodzi za mąż? Ja znalazłem pare wyjść, ale
skorzystałem chyba z tych dwóch najmniej ciekawych. Po pierwsze można się upić
do nieprzytomności, co uczyniłem już wczoraj. Niestety srogo teraz za to płacę,
bo oprócz pulsującego bólu głowy i wstrętu do alkoholu, wróciła do<span> </span>mnie myśl, że właśnie dzisiaj nieodwracalnie
ją stracę. A ta druga opcja? Co jeszcze można robić? Oczywiście katować się
wspomnieniami, bo jestem masochistą. Dlatego włóczę się po mieście, odwiedzając
wszystkie miejsca, które mi się z nią kojarzą. I tak na przykład właśnie tutaj
uratowałem ją przed deskorolką, a tam uczyłem jeździć na rowerze. Logiczne, że
nie mogłem ominąć mojego ulubionego miejsca w parku - punktu kulminacyjnego
mojej wycieczki. Podszedłem do ławki, na której pierwszy raz ją pocałowałem, i
ją kopnąłem. Zamknąłem na chwilę oczy, chyba tylko po to, żeby upewnić się, że
mam tam obraz Violetty. Czuję niemiły ucisk, bo wiem, że już do mnie nie wróci.
Ta myśl utkwiła mi, jak grot w plecach. I to w takim miejscu, że
nie mogę go dosięgnąć i wyciągnąć. Chyba już do końca mojego życia będzie mnie
tam uwierał...</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhYFBzASJttwjPu6IKri2W3ZUD8dlb9wSAo7ebJH4W2_8ExkO-zl05blcNmATqmrtGCMwsh4aozmUjqsrZvCBmzulxo9O4taKm__wvWUnjBXiuJT61-FSHM9Xoucz58BGbHZx8587sQ5xD/s1600/55.leon.png" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhYFBzASJttwjPu6IKri2W3ZUD8dlb9wSAo7ebJH4W2_8ExkO-zl05blcNmATqmrtGCMwsh4aozmUjqsrZvCBmzulxo9O4taKm__wvWUnjBXiuJT61-FSHM9Xoucz58BGbHZx8587sQ5xD/s1600/55.leon.png" height="119" width="200" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>Usiadłem na tej pieprzonej ławce. Mocno zacisnąłem
szczęki. Naprawdę zostało mi tylko użalanie się nad sobą?</span> <span style="font-style: normal;">Nie! Nie będę tego robił do cholery! Już
wystarczająco dużo czasu na to straciłem. A przecież powinienem po nią
jechać!<span> </span>Zjawić się w kościele, może nie
ma białym koniu, ale na motocyklu, i ją porwać sprzed ołtarza. Załatwię nam
lewe paszporty. Ona będzie Helga, ja Hanzel i uciekniemy. Uciekniemy daleko
stąd. Tak, żeby nikt, nigdy nas nie znalazł. Może Kajmany? Nie... To za
blisko... Może Nowa Zelandia? Zaczniemy tam wszystko od nowa. Bez żadnych przeszkód.
Tylko, żeby się na to zgodziła... Powinienem zrobić tak od razu, a nie gadać
jej te bzdury, że z mojej strony to była tylko gra. Mam nadzieję, że jeszcze
nie jest za późno, żeby odzyskać jej zaufanie... Mam nadzieję, że będzie mi w
stanie wybaczyć te wszystkie krzywdy, które jej wyrządziłem. </span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>Zerwałem się na równe nogi. Naprawdę miałem zamiar ją
uprowadzić, ale kiedy się odwróciłem, ujrzałem ją. Serce stanęło mi na chwilę.
Wbiegała do parku śliczna, jak anioł. Miała na sobie białą suknię ślubną. W
pośpiechu wypinała spinki z włosów, które potargał wiatr. Potknęła się, gdy
materiał zaplątał się wokół jej nóg, ale zdołała utrzymać równowagę. Ludzie
zatrzymywali się, gapiąc na nią i coś sobie szeptając. Ktoś wyciągnął telefon i
zrobił jej zdjęcie. Wywołała niemałą sensację. Gdy podniosła głowę, jej wzrok
zatrzymał się na mnie. Zorientowałem się, że przestałem oddychać. Głośno
wypuszczałem powietrze, gdy Violetta podchodziła coraz bliżej.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Violu... –miałem sucho w ustach.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Nic nie mów. –powstrzymała mnie ruchem
dłoni. –Wiem już wszystko. –uśmiechnęła się do mnie.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Boże... Jak ja tęskniłem
za tym uśmiechem, za tym blaskiem w oczach. Nie mogłem uwierzyć, że stoi tutaj
przede mną. Bałem się jej dotknąć, bo przerażała mnie myśl, że kiedy to zrobię,
rozpłynie się w powietrzu. </span><i>Ale zaraz, zaraz... Jak to wszystko wie?</i> <span style="font-style: normal;">Zmarszczyłem brwi.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Co wiesz? –spytałem.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>Lara opowiedziała jej, co wydarzyło się pomiędzy Diegiem,
a mną. A tyle razy mi obiecywała, że tego nie zrobi. Tylko czy teraz mogę mieć
do niej jakieś pretensje? Chyba musiałbym zgłupieć do reszty. Przecież nie
odwdzięczę się jej do końca życia! Gdyby nie ona, straciłbym Violettę.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Wybaczysz mi kiedyś? -spytałem niepewnie.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Już ci wybaczyłam!</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Violetta rzuciła mi się na szyję i zaczęła mnie całować. Tak dobrze
było mieć ją znowu w ramionach. Idealnie do nich pasowała. </span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGYduzsP8M6AIHk4brnz0fzCMH5TO5pwM4Z3WRQMFwfJICchZXfgKEQYQOrJVKRy1xsiocK5Nm2izYApCvMVOm-CFD4uHejD_SAafnKXbHsfIHZlQkzas7_GCNdTrf_TOzKaQSQzO0JoyU/s1600/55.poca%25C5%2582unek.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGYduzsP8M6AIHk4brnz0fzCMH5TO5pwM4Z3WRQMFwfJICchZXfgKEQYQOrJVKRy1xsiocK5Nm2izYApCvMVOm-CFD4uHejD_SAafnKXbHsfIHZlQkzas7_GCNdTrf_TOzKaQSQzO0JoyU/s1600/55.poca%25C5%2582unek.jpg" height="199" width="200" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Dziękuję ci. –szepnęła.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Za co? Za to, że cię skrzywdziłem?
–zdziwiłem się.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Nigdy sobie tego nie
wybaczę...</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Za to, że chciałeś mnie chronić. Przecież
wiem, że cierpiałeś tak samo, jak ja.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Przytuliłem ją mocno.
Teraz już będzie wszystko dobrze. Po pokonaniu tylu przeciwności, należy nam
się szczęśliwe zakończenie. </span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-</span>Te amo, Leon.</span></span></i></div>
<i>
</i><div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Yo también.</span></span></i></div>
<i>
</i><div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Tu también que?</span></span></i></div>
<i>
</i><div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Zaśmiałem się. </span></span></span></i></div>
<i>
</i><div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span></span>-Que yo también te amo.</span></span></i></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>Wiem, że nadejdzie taki czas, kiedy będziemy śmiać się z
całej tej sytuacji. Z każdego nieporozumienia, niedopowiedzenia. Ze
wszystkich tych złych rzeczy, które chciały definitywnie zakończyć ten związek.
Teraz możemy pokazać im środkowy palec i poprosić, żeby pocałowały nas w
dupę. Bo prawdziwa miłość przetrwa każdą burzę. Trzeba tylko po prostu się
kochać. Nie za to dobre, co dostajemy od drugiej osoby, ale pomimo tego złego.
Pomimo tego, że czasem wzajemnie się rani. To właśnie te ciężkie chwile są
najważniejszym sprawdzianem dla uczucia. Na szczęście nam się udało przetrwać
te wszystkie sztormy i po długiej tułaczce, w końcu bezpiecznie zawijamy do
portu.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Odwiozłem
Violettę do domu, żeby mogła się przebrać i spakować swoje rzeczy.
Postanowiliśmy, że przeniesie się do mnie. W sumie to nie zniósłbym, gdyby była
gdzieś daleko. Wpadłem do </span><i>Studio</i>,<span style="font-style: normal;"> żeby
przeprosić Pablo i poprosić o ponowne zatrudnienie. Nie odbyło się bez kazania
na temat odpowiedzialności, ale w końcu zgodził się na mój powrót. Teraz
zostało mi tylko do zrobienia jeszcze jedno.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj43_MggkbiILOhR14gBLItOI1v_HgR-muMdWfVjM2Lqz3g4YXAcoBJ9SbgXRC9L4g8s_U6CtYJmOqTGRuuSrmKW_z0bVaaNCXVDBNXwnKEPBddoRRfFrAr2apQJ35sRYmHDROHx3G6nH1i/s1600/55.lara.bmp" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj43_MggkbiILOhR14gBLItOI1v_HgR-muMdWfVjM2Lqz3g4YXAcoBJ9SbgXRC9L4g8s_U6CtYJmOqTGRuuSrmKW_z0bVaaNCXVDBNXwnKEPBddoRRfFrAr2apQJ35sRYmHDROHx3G6nH1i/s1600/55.lara.bmp" height="146" width="200" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>Wiedziałem, że znajdę
ją na torze. To był jej pierwszy dom. Uśmiechnąłem się na jej widok. Nawet
ubrana w zwiewną sukienkę, nie rozstawała się z płaską dziewiętnastką.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Hej, ktoś tu nie dotrzymał obietnicy,
złożonej przyjacielowi.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Wzdrygnęła się na dźwięk
mojego głosu i wypuściła klucz z ręki.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Leon, ale mnie wystraszyłeś.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Bez słów, które w tym
momencie były zbędne, przyciągnąłem Larę do siebie i mocno przytuliłem.
Zawdzięczam tej małej osóbce o twardych dłoniach i złośliwym charakterku,
wszystko, co mam. Tak bardzo się cieszę, że pojawiła się w moim życiu. Taka
przyjaciółka to najwspanialszy skarb. Mam nadzieję, że zawsze nią będzie. Nie
wiem, jakbym sobie bez niej poradził. Nawet nie chcę sobie tego wyobrażać.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Jesteś najlepsza, wiesz?</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Wiem. –błysnęła zębami w chytrym uśmiechu.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Musnąłem jej czoło.
Uwielbiam ją.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh47-TQREN-9JzZ6o8aXtg3KfJsrSvJG6-UTAbSLWmkHM9EIiXGNFaVxWjzri4UmW-8GlhbiPxdNLuU2rfYrVPHyizh4BgN4Ndmd56u2l-XhsEHPNnLDGWFjTCb4xHFDZvWS82R-02hzteF/s1600/55.violetta.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh47-TQREN-9JzZ6o8aXtg3KfJsrSvJG6-UTAbSLWmkHM9EIiXGNFaVxWjzri4UmW-8GlhbiPxdNLuU2rfYrVPHyizh4BgN4Ndmd56u2l-XhsEHPNnLDGWFjTCb4xHFDZvWS82R-02hzteF/s1600/55.violetta.jpg" height="183" style="cursor: move;" width="200" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>Violetta zasnęła wtulona we mnie. Mieliśmy obejrzeć coś
razem w telewizji, ale zostawiła mnie dla Morfeusza. Okryłem ją szczelnie kocem
i pocałowałem w czubek głowy. Miała dzisiaj ciężki dzień. W końcu nie
codziennie ucieka się sprzed ołtarza. Jakiego farta trzeba w życiu mieć,
żeby najgorszy dzień zamienił się w najlepszy? Chyba jestem w czepku urodzony.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Głaskając ją po ramieniu, przerzucałem stacje telewizyjne. Zatrzymałem
wzrok na Deep’ie, który miał na głowie kapelusz, a na twarzy maskę, taką jaką
nosił </span><i>Zorro</i><span style="font-style: normal;">. Całość dopełniała
kamizelka, nałożona na śnieżnobiałą koszulę, peleryna, rękawice i szpada. Stał
na banerze reklamowym i rozmawiał z Brandon’em, który lata swojej młodości miał
już za sobą.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<br /></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Czy spotkałeś kiedyś kobietę, która wzbudziła w tobie
taką miłość, że to uczucie zawładnęło wszystkimi twoimi zmysłami? Oddychasz
nią, smakujesz... W jej oczach widzisz swoje nienarodzone dzieci. Wiesz, że
twoje serce znalazło wreszcie dom. Twoje życie rozpoczyna się z nią, a bez niej
na pewno się skończy.</i><span style="font-style: normal;"></span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Spojrzałem na Violettę i
uśmiechnąłem się. </span><i>Spotkałem taką kobietę, Don Juanie De Marco.</i></span></span></div>
<!-- Blogger automated replacement: "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGYduzsP8M6AIHk4brnz0fzCMH5TO5pwM4Z3WRQMFwfJICchZXfgKEQYQOrJVKRy1xsiocK5Nm2izYApCvMVOm-CFD4uHejD_SAafnKXbHsfIHZlQkzas7_GCNdTrf_TOzKaQSQzO0JoyU/s1600/55.poca%25C5%2582unek.jpg" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGYduzsP8M6AIHk4brnz0fzCMH5TO5pwM4Z3WRQMFwfJICchZXfgKEQYQOrJVKRy1xsiocK5Nm2izYApCvMVOm-CFD4uHejD_SAafnKXbHsfIHZlQkzas7_GCNdTrf_TOzKaQSQzO0JoyU/s1600/55.poca%25C5%2582unek.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F4.bp.blogspot.com%2F-Ul0e9LFkUcg%2FU66VTdO9NsI%2FAAAAAAAAAeg%2FNfsYwRgGsP4%2Fs1600%2F55.poca%2525C5%252582unek.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGYduzsP8M6AIHk4brnz0fzCMH5TO5pwM4Z3WRQMFwfJICchZXfgKEQYQOrJVKRy1xsiocK5Nm2izYApCvMVOm-CFD4uHejD_SAafnKXbHsfIHZlQkzas7_GCNdTrf_TOzKaQSQzO0JoyU/s1600/55.poca%25C5%2582unek.jpg" -->tinkerbellhttp://www.blogger.com/profile/12551984811932010791noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-2445103912357854912.post-20799615153912892372014-06-12T21:54:00.000+02:002014-06-12T21:54:35.493+02:0054.<div style="text-align: justify;">
<!--[if !mso]>
<style>
v\:* {behavior:url(#default#VML);}
o\:* {behavior:url(#default#VML);}
w\:* {behavior:url(#default#VML);}
.shape {behavior:url(#default#VML);}
</style>
<![endif]--></div>
<div style="text-align: justify;">
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:DoNotOptimizeForBrowser/>
</w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapedefaults v:ext="edit" spidmax="1029"/>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapelayout v:ext="edit">
<o:idmap v:ext="edit" data="1"/>
</o:shapelayout></xml><![endif]-->
</div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-family: inherit;"><b><span style="font-style: normal;">Lara</span></b></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>Wiem, że mu coś obiecałam. Wiem, że złamałam dane mu słowo.
Wiem, że zawiodłam jego zaufanie. Wiem, że będzie na mnie wściekły. Ale nie
mogłam. Nie mogłam patrzeć na jego cierpienie i nic nie robić. Jest moim
najlepszym przyjacielem i cholernie mi na nim zależy. I jeżeli jest chociaż
cień szansy na to, że istnieje coś, co pomogłoby mu być znowu szczęśliwym, to
to zrobię. Nawet jeśli będzie to oznaczać, że mnie znienawidzi i nie odezwie
się do mnie do końca życia. Chociaż osobiście uważam, że po tym, co zamierzam
zrobić, powinien całować moje stopy z wdzięczności, aż do skończenia świata.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Jesteś pewna, że chcesz to zrobić? Może ona
go kocha...</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Popatrzyłam na Jose i się
roześmiałam. Jeśli Violetta kocha Diego, to ja jestem tym księdzem, który
udzieli im tego cholernego ślubu.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Gówno, a nie kocha! –uderzyłam pięścią w
stół. –To Leon powinien dzisiaj na nią czekać przy ołtarzu, a nie ten...</span></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="clear: left; float: left; font-size: small; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiM0DLovSznQeTFcTdllJbqKo9A2A2S-ZkaqgegJ8snNxRICMDNnGgLnjPg2Gb0-p4Gjs7BBf_PFBD9eBEgJsqWeCuymZ55cfmnCW9zXzvr-OPSi40cQoWqM54sK9Yf1QZrK0FeTv4gXpfv/s1600/54.z+jose.jpg" height="105" width="200" /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Spokojnie. –pogłaskał mnie po
dłoni. –Mamy wystarczająco dużo obciążających go dowodów.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Spojrzałam
na zgromadzone przez nas dokumenty. Nagranie z kamery przy </span>Studio21<span style="font-style: normal;">, na którym widać wypadek, zeznania prywatnego
detektywa, którego Diego wynajął do śledzenia Violetty. Mamy nawet dowody,
które świadczą o tym, że dopuścił się defraudacji w firmie, w której
pracuje. Jeżeli tylko będziemy chcieli, możemy go zamknąć w więzieniu na sporo
lat. Udało nam się ustalić również, że nie ma żadnych wspólników. Działał sam.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Tylko co z tego, że trafi do celi? Później
wyjdzie i będzie się mścił.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Dlatego go nie zamkniemy. –Jose uśmiechnął
się do mnie tajemniczo.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Popatrzyłam
na niego zdziwiona, kiedy oznajmił mi, że lepszy będzie szantaż. Diego jest
osobą dość znaną i dlatego lepszym sposobem będzie postawienie mu ultimatum;
albo wyjedzie i zostawi pannę Castillo w spokoju, albo wszystkie informacje,
które udało nam się zebrać przez ostatnie pół roku, ujrzą światło dzienne,
a<span> </span>wtedy będzie skończony w swojej
branży. I w każdej innej zapewne też.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Co o tym myślisz? –spytał.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Zastanowiłam się przez
chwilę. To wcale nie był taki głupi pomysł. To mogło się udać...</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Czy dla stróża prawa, szantaż nie powinien
być czymś odrażającym? –zmrużyłam oczy.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Udawajmy, że dzisiaj nie jestem policjantem,
dobrze?</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-To kim jesteś?</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Kimś kto chce ci pomóc. –posłał mi taki
uśmiech, że zmiękły mi nogi.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Przygryzłam wargę. Fajny
z niego facet...</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Nigdy nie zapytałam cię, dlaczego to
robisz...</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Dlaczego robię co?</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Pomagasz mi, a wcale nie musisz.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Nie muszę, ale chcę. –wzruszył ramionami.
–Podobasz mi się Lara.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Serce mocniej mi zabiło.
Podszedł do mnie i objął dłońmi moją twarz.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Bardzo mi się podobasz... </span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Uśmiechnęłam się do niego
i lekko musnęłam jego wargi. Zaskoczyłam go tym. </span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Pochlebiasz mi, ale teraz nie mamy czasu na
romanse. –odwróciłam się od niego i sięgnęłam po kask.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Najwyższy czas, żeby rozwalić komuś ślub.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Roześmiał się i ruszył za
mną.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6fxv0nW5dOJsrCpFNL08-mdKRMsKlQK9NuK8cYKZImdgw31GE4HhCvvO5Shm_JT8MtE6i-v2DT0lDtuQRf2BFV-NAwLnnFAfuKM169ikeMuwT-MtzQhDKe4_FWzEyBX6e6WEgeP4BbKKm/s1600/54.viola.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6fxv0nW5dOJsrCpFNL08-mdKRMsKlQK9NuK8cYKZImdgw31GE4HhCvvO5Shm_JT8MtE6i-v2DT0lDtuQRf2BFV-NAwLnnFAfuKM169ikeMuwT-MtzQhDKe4_FWzEyBX6e6WEgeP4BbKKm/s1600/54.viola.jpg" height="200" width="199" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>Znalazłam ją w
malutkim pokoiku na plebani. Jak na pannę młodą nie wyglądała zbyt szczęśliwie.
Była zapatrzona w jakiś odległy punkt za oknem. Myślami zawędrowała gdzieś
bardzo daleko. Nawet nie zauważyła mojego przyjścia. W palcach obracała złotą
broszkę w kształcie klucza wiolinowego. Dostała ją od Leona. Pamiętam, że
kiedyś wybraliśmy się po części do motoru, a on na wystawie u jubilera, koło
którego akurat przechodziliśmy, zauważył tę małą ozdóbkę. Bez chwili
zastanowienia, wszedł do sklepu i po prostu ją dla niej kupił. Zawsze o niej
myślał. Nawet wtedy, kiedy wydawało się, że jest skupiony na zupełnie czymś
innym. </span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Violetta...</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Wzdrygnęła się na dźwięk
swojego imienia. Odwróciła głowę, ręką obcierając łzę, która niespostrzeżenie
spłynęła po jej policzku.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Czego chcesz? –spytała zachrypniętym głosem.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Nie rób tego. </span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Dlaczego? Chcę w końcu być szczęśliwa.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Przecież dobrze wiesz, że szczęśliwa możesz
być tylko z Leonem.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Jego tu nie ma. –prychnęła.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-On cię kocha...</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Ostatnio też tak mówiłaś! I co potem?
–roześmiała się nerwowo. –Dowiedziałam się, że z jego strony to była tylko
gra! Wybacz, zaraz zaczyna się mój ślub.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Nie wyjdziesz stąd dopóki mnie nie
wysłuchasz. </span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Ani mi się śni...</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Siadaj!</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>Popchnęłam ją na krzesło, na którym wcześniej siedziała.
Próbowała mnie odepchnąć, ale mocno przytrzymałam ją za ramiona. Wiedziałam, że
nie uda jej się stąd wyjść, dopóki wszystkiego jej nie opowiem. Na wszelki
wypadek przed drzwiami stał Jose, który w razie próby jej ucieczki, miał ją
zatrzymać. Patrząc prosto w jej wielkie, załzawione oczy, opowiedziałam
wszystko, co wiedziałam o spotkaniu Diega z Leonem. Mówiłam, że Leon zerwał z
nią, bo chciał ją ochronić, bo bał się, że przez jego miłość stanie jej się
krzywda. Dlatego powiedział jej te wszystkie przykre rzeczy.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Wolał, żebyś go nienawidziła, niż żeby coś
ci się stało.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Boże... To znaczy, że...</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Kocha cię. I zrobi dla ciebie wszystko.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Muszę do niego iść.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Uśmiechnęłam się. Gdy już
miała wychodzić odwróciła się jeszcze do mnie i ku mojemu zaskoczeniu rzuciła
mi się na szyję.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Dziękuję ci. Dziękuję.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Leć już. Leon czeka.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">To teraz trudniejsze
zadanie.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>Wielkie podwójne drzwi otworzyły się przede mną. Szłam
główną nawą, po miękkim czerwonym dywanie, w którym zapadały się moje stopy,
włożone w trampki. Wzdłuż drogi prowadzącej do ołtarza, stały w wysokich
flakonach białe lilie. No muszę przyznać, że dekoracja ślubna wyszła im
przepięknie. Organista zaczął grać </span><i>Marsz Mendelsona</i><span style="font-style: normal;"> nieświadomy tego, że panna młoda nie ma zamiaru się
stawić w kościele. Wszystkie oczy zwrócone były na mnie. Widziałam zdziwione
spojrzenie ojca Violetty, jej cioci i babci. Gabriel uśmiechał się do mnie, tym
swoim jednym kącikiem, a Fran szeptała coś nerwowo Tomasowi na ucho. Camila
była dziwnie spokojna. I tylko Diego patrzył na mnie tak, jakby chciał mnie
wysłać do piekła.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPzEF_ECeVlx8CrQFhxAWBZ95BRPs19inIemEZtWczjkw2luEEE2X_nxKa7YNkKOZj7MH4WWuezchwhQ6ztlEkDef-wVn56ATM5Fq2W1iIhapmEu3YcCG87w56bw_mV2SuUvJWgF9lAePq/s1600/54.lara.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPzEF_ECeVlx8CrQFhxAWBZ95BRPs19inIemEZtWczjkw2luEEE2X_nxKa7YNkKOZj7MH4WWuezchwhQ6ztlEkDef-wVn56ATM5Fq2W1iIhapmEu3YcCG87w56bw_mV2SuUvJWgF9lAePq/s1600/54.lara.jpg" height="180" width="200" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-No to ten... –zaczęłam,
wygładzając moje ogrodniczki. –Ślubu nie będzie.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Jak to nie będzie? –Diego podszedł do mnie.
–Gdzie ona jest? –wysyczał przez zęby.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Tam, gdzie być powinna. Z Leonem.
–powiedziałam patrząc mu odważnie w oczy.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Kiedy podniósł na mnie
rękę, instynktownie się zasłoniłam. Gdy nie doczekałam się ciosu, spojrzałam
przed siebie i zobaczyłam, że Jose wykręca ręce Diega do tyłu, przytrzymując go
kolanem przy ziemi.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Mamy do pogadania. –powiedział do pana
młodego.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>Czekało mnie jeszcze długie wyjaśnianie tego, co tak
naprawdę się wydarzyło i gdzie jest Violetta. Gdy w końcu Francesca, Cami i
reszta poznali wszystkie fakty, odetchnęli z ulgą.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Zawsze wolałem Leona. –stwierdził German.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Angie popatrzyła na niego
z politowaniem.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-No co?</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Nic. –roześmiała się do niego.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span>Uśmiechnęłam się do siebie. Wszystko udało się tak, jak powinno. Diego
obiecał, że zostawi nas w spokoju. Pozostało jedynie czekać na reakcję Leona.
Mam nadzieję, że nie będzie na tyle głupi, żeby znowu z niej zrezygnować.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<!-- Blogger automated replacement: "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6fxv0nW5dOJsrCpFNL08-mdKRMsKlQK9NuK8cYKZImdgw31GE4HhCvvO5Shm_JT8MtE6i-v2DT0lDtuQRf2BFV-NAwLnnFAfuKM169ikeMuwT-MtzQhDKe4_FWzEyBX6e6WEgeP4BbKKm/s1600/54.viola.jpg" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6fxv0nW5dOJsrCpFNL08-mdKRMsKlQK9NuK8cYKZImdgw31GE4HhCvvO5Shm_JT8MtE6i-v2DT0lDtuQRf2BFV-NAwLnnFAfuKM169ikeMuwT-MtzQhDKe4_FWzEyBX6e6WEgeP4BbKKm/s1600/54.viola.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPzEF_ECeVlx8CrQFhxAWBZ95BRPs19inIemEZtWczjkw2luEEE2X_nxKa7YNkKOZj7MH4WWuezchwhQ6ztlEkDef-wVn56ATM5Fq2W1iIhapmEu3YcCG87w56bw_mV2SuUvJWgF9lAePq/s1600/54.lara.jpg" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPzEF_ECeVlx8CrQFhxAWBZ95BRPs19inIemEZtWczjkw2luEEE2X_nxKa7YNkKOZj7MH4WWuezchwhQ6ztlEkDef-wVn56ATM5Fq2W1iIhapmEu3YcCG87w56bw_mV2SuUvJWgF9lAePq/s1600/54.lara.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F1.bp.blogspot.com%2F-i_5l3IiRdQQ%2FU5oA7a39FNI%2FAAAAAAAAAeI%2FdXQ7CBxEDcs%2Fs1600%2F54.viola.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6fxv0nW5dOJsrCpFNL08-mdKRMsKlQK9NuK8cYKZImdgw31GE4HhCvvO5Shm_JT8MtE6i-v2DT0lDtuQRf2BFV-NAwLnnFAfuKM169ikeMuwT-MtzQhDKe4_FWzEyBX6e6WEgeP4BbKKm/s1600/54.viola.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F3.bp.blogspot.com%2F-dsPeYNKELWU%2FU5oA7YccBiI%2FAAAAAAAAAeE%2FS8ZOWFjVf6k%2Fs1600%2F54.lara.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPzEF_ECeVlx8CrQFhxAWBZ95BRPs19inIemEZtWczjkw2luEEE2X_nxKa7YNkKOZj7MH4WWuezchwhQ6ztlEkDef-wVn56ATM5Fq2W1iIhapmEu3YcCG87w56bw_mV2SuUvJWgF9lAePq/s1600/54.lara.jpg" -->tinkerbellhttp://www.blogger.com/profile/12551984811932010791noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-2445103912357854912.post-402222469678927362014-06-08T12:59:00.000+02:002014-06-08T12:59:30.613+02:0053.<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<!--[if !mso]>
<style>
v\:* {behavior:url(#default#VML);}
o\:* {behavior:url(#default#VML);}
w\:* {behavior:url(#default#VML);}
.shape {behavior:url(#default#VML);}
</style>
<![endif]--></div>
<div style="text-align: justify;">
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:DoNotOptimizeForBrowser/>
</w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapedefaults v:ext="edit" spidmax="1030"/>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapelayout v:ext="edit">
<o:idmap v:ext="edit" data="1"/>
</o:shapelayout></xml><![endif]-->
</div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-family: inherit;"><b><span style="font-style: normal;">Philip</span></b></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>Stroiłem gitarę, stojąc pod jej oknem. Dzisiaj mija sześć
miesięcy, odkąd jesteśmy razem. Postanowiłem, że z tej okazji zaśpiewam jej
serenadę. No może bez przesady, bo żaden ze mnie </span><i>Mariachi</i>,<span style="font-style: normal;"> ale przygotowałem dla niej taką jedną piosenkę.
Jestem w niej tak beznadziejnie zakochany, że z własnej woli chcę robić te
wszystkie idiotyczne, romantyczne rzeczy. I cieszę się jak głupi, kiedy widzę, że
ona jest tymi wszystkimi bzdetami zachwycona. I przepełnia mnie ogromna pycha,
kiedy podsłuchując czasami jej rozmowy z Glorią, słyszę, jak opowiada swojej
przyjaciółce, jaki to jestem uroczy, słodki i jak bardzo mnie uwielbia. </span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Dobrze
pamiętam dzień, w którym po wielu trudnościach i nieporozumieniach, w końcu
odnaleźliśmy właściwą drogę. I co najważniejsze, była to nasza wspólna droga.
Po tym, jak napisałem jej list, w którym wyznaję jej miłość, czekałem całą noc,
aż się odezwie. Załamany tym, że tego nie zrobiła, usnąłem dopiero nad ranem. I
właśnie kiedy mój umysł wędrował z fazy NREM w stronę REM, w której mogłem
sobie marzyć o naszej wspólnej przyszłości, usłyszałem dźwięk mojego
telefonu. To była ona. Chciała się spotkać.<span id="goog_538206588"></span><span id="goog_538206589"></span></span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6bgWeb2QI3QW4oINZ35uGp37w0neZdNfNduj_i9-VhkBXcVzAk1egV90U0l-Gj0ZILSELigGbBqSIaoH0hT50-Sn9yJbBrjMGPMKNfifbzZl5BfmIFZlgXxEzqOWyXNUFcbdzCQYVMGuB/s1600/53.ca%25C5%2582us.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6bgWeb2QI3QW4oINZ35uGp37w0neZdNfNduj_i9-VhkBXcVzAk1egV90U0l-Gj0ZILSELigGbBqSIaoH0hT50-Sn9yJbBrjMGPMKNfifbzZl5BfmIFZlgXxEzqOWyXNUFcbdzCQYVMGuB/s1600/53.ca%25C5%2582us.jpg" height="147" width="200" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>W pobliskiej
kwiaciarni kupiłem jej bukiecik z żółtych i niebieskich kwiatków, których nazwy
nawet nie znałem, i pobiegłem na spotkanie. Byłem tak cholernie zdenerwowany,
że czułem, jak drżą mi kolana. Kiedy ją ujrzałem serce zaczęło mi mocno walić.
Tak bardzo pragnąłem, żeby mi powiedziała, że postanowiła dać mi szansę. Kiedy
podeszła do mnie i się uśmiechnęła, nie mogłem wydobyć z siebie ani jednego
słowa. Stałem jak ten kretyn i wpatrywałem się w jej oczy. Dobrze, że ona nie
zapomniała języka w gębie. Zaskoczyła mnie tym, że naszą rozmowę zaczęła od
przeprosin. Powiedziała, że zachowywała się niedopuszczalnie i powinna mnie
była wysłuchać. I kiedy w końcu wyznała, że też mnie kocha, zacząłem krzyczeć z
radości. Wszyscy gapili się na mnie, jak na chorego psychicznie, ale chciałem
koniecznie pokazać całemu światu, jaki jestem szczęśliwy. Pamiętam, jak śmiała
się, kiedy ją objąłem i ułożyłem usta w dzióbek, czekając na pocałunek. Kiedy
lekko musnęła mnie swoimi wargami, uniosłem ją i zacząłem kręcić się w kółko.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>Uśmiechnąłem się pod nosem do tych wspomnień.
Niewątpliwie był to najlepszy dzień w moim życiu. Schyliłem się, żeby podnieść
mały kamyk. Rzuciłem w okno Agus, mając nadzieję, że jest w pokoju. Kiedy
zobaczyłem jej śliczną główkę, pomyślałem, że marzenia się spełniają.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Siemasz Julia! –krzyknąłem.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Spojrzała w dół i posłała
mi uroczy uśmiech.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Co tam Romeo?</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Wziąłem gitarę i zacząłem
grać.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i><span lang="EN-US">I could
lift you up,</span></i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>
</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i><span lang="EN-US">I could
show you what you want to see,</span></i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>
</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i><span lang="EN-US">and take
you where you want to be.</span></i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>
</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>
</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i><span lang="EN-US">You
could be my luck,</span></i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>
</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i><span lang="EN-US">Even if
the sky is falling down,</span></i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>
</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i><span lang="EN-US">I know
that we'll be safe and sound.</span></i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>
</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>
</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i><span lang="EN-US">We're
safe and sound.</span></i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Kiedy skończyłem, ruchem ręki pokazała mi, żebym wszedł do środka.
Czekała na mnie przy drzwiach. Kątem oka zauważyłem Tomasa, który mrucząc coś o
pierwszych miłościach, wycofywał się do kuchni.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfHWBeK-ogV5h6znN4l-AUem-l5bgptwPwGBOWP6L0ZBCpPMhdlhfbRzNfIJRQKXNzU0IZbr5FY4QtZ9UxNZspje96pLWI6yUBO608DicztE1gqEtuh7IhoBDU3XrUpPuI4uYPaswe4i0q/s1600/53.tomi.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfHWBeK-ogV5h6znN4l-AUem-l5bgptwPwGBOWP6L0ZBCpPMhdlhfbRzNfIJRQKXNzU0IZbr5FY4QtZ9UxNZspje96pLWI6yUBO608DicztE1gqEtuh7IhoBDU3XrUpPuI4uYPaswe4i0q/s1600/53.tomi.gif" height="133" width="200" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Cześć. –powiedziałem podchodząc do Agus.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Cześć.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Pochyliłem się i czule
pocałowałem. Nasze wargi złączyły się na dłuższą chwilę. Uwielbiałem ją i to,
jak na mnie działała. Przy niej czułem się naprawdę szczęśliwy. A te dreszcze,
które przyjemnie łaskotały mój kręgosłup, kiedy mnie dotykała, były czymś
niezwykłym. </span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Podobała się piosenka? –ucałowałem jej
czoło.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Bardzo! –uśmiechnęła się. –Dziękuję.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>Lubię sprawiać jej radość. Lubię myśleć, że cieszy się z
mojego powodu. Lubię to, że jest moją ostatnią myślą przed snem i pierwszą,
kiedy się budzę. Moje małe, wredne szczęście, którego nie oddałbym za żadne
skarby świata.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Ucieknijmy gdzieś. –szepnąłem tuląc ją do
policzka.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Najlepiej do </span><i>Studio</i><span style="font-style: normal;">. Za niedługo zaczynamy zajęcia.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Chrzanić to!</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Roześmiała się, kiedy chwyciłem ją za rękę i pociągnąłem w stronę
wyjścia. Nie opierała się, gdy minęliśmy szkołę i poszliśmy w stronę przystani.
Odkąd Leon przestał pracować, nie chciało nam się chodzić na zajęcia. Bez niego
nie było to to samo. Dlatego dość często urywaliśmy się z lekcji. Każda chwila
była dobra, żeby wykorzystać ją na byciu ze sobą, bez zbędnych świadków.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxAM6Jv_ZOz_D43Pdf9BIGWO949UGBgFufW9cYRAUkh_Wjjdekhj-NNiCAJuBJe8gp0ZUv11-fxQJWs_RXQdeY4aV6612QyD-tNLVCKbtJ09Y1O9Ji5EecanbT2XOxF1UZqcgHSVG4-SE3/s1600/53.agus.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxAM6Jv_ZOz_D43Pdf9BIGWO949UGBgFufW9cYRAUkh_Wjjdekhj-NNiCAJuBJe8gp0ZUv11-fxQJWs_RXQdeY4aV6612QyD-tNLVCKbtJ09Y1O9Ji5EecanbT2XOxF1UZqcgHSVG4-SE3/s1600/53.agus.jpg" height="200" width="146" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>Pomogłem jej wejść do łodzi, która należała do mojego
wujka. Chciałem ją zabrać gdzieś, gdzie nikt nam nie będzie przeszkadzał.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Umiesz to w ogóle obsługiwać? –spojrzała na
mnie z powątpiewaniem.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Posłałem jej pocieszający
uśmiech.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Żegluję z wujkiem odkąd pamiętam. Nic się
nie bój. –objąłem ją w talii. –Ze mną nie stanie ci się nic złego.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Wiem. –szepnęła.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Zachwyt odbił się w jej
oczach, kiedy rozłożyłem żagle. Ten sam powiew wiatru, który niestrudzenie
bawił się jej włosami, wypełnił białe płótna, nadając łodzi prędkości.
Płynęliśmy po wodzie, niszcząc jej gładką powierzchnie. Chcieliśmy być jak
najdalej od miejskiego zgiełku. Kiedy w końcu znaleźliśmy spokojne miejsce,
opuściłem żagle i pozwoliłem łodzi dryfować na powierzchni wody.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>Położyliśmy się na środku pokładu i wpatrywaliśmy się w
nieskazitelnie niebieskie niebo, słuchając szumu fal.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Popatrz. –wskazała dłonią na puchatą
chmurkę. –Wygląda jak żółw ninja. </span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Roześmiałem się. Czego,
jak czego, ale wyobraźni Agus nie brakuje. Kiedy oznajmiłem jej, że żadnego
żółwia tam nie widzę, przewróciła oczami i z całych sił starała mi się
wytłumaczyć, gdzie widzi głowę, a gdzie skorupę.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Nie masz za grosz fantazji w tym pustym
łbie! –żachnęła się.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Ja nie mam fantazji? Zaraz ci pokażę.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Zaczęła piszczeć, gdy
zacząłem ją łaskotać. Próbowała się bronić, ale jakoś słabo jej to wychodziło.
Kilka razy przeturlaliśmy się po pokładzie, aż w końcu odbiliśmy się od burty. </span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Leżysz. –powiedziała, gdy znalazła się nade
mną.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Przygwoździła mi ręce
obok głowy i patrzyła na mnie z triumfem wymalowanym na twarzy. Przypomniała mi
się scena z </span><i>Króla Lwa</i><span style="font-style: normal;">, w której Nala
powiedziała to samo do Simby, wygrywając ich przepychanki.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>Poczułem przyjemny dreszcz na karku, kiedy pochyliła się
jeszcze bardziej.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Kocham cię cymbale. –pocałowała mnie
delikatnie.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Ja ciebie też kocham skrzypaczko.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Uśmiechnęła się, kiedy
przewróciłem ją na plecy.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Teraz ty leżysz.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Zacząłem całować linię
jej podbródka. Kiedy nasze wargi ponownie się złączyły, odczułem rozkoszne
ciepło, które pochłaniało mnie od środka. Całowałem ją coraz mocniej, nie chcąc
wypuszczać z ramion. Była całym moim światem. Nie wiem, jak mogłem wcześniej
funkcjonować bez niej. </span><i>Gdzie ty byłaś, kiedy cię nie było ze mną?</i><span style="font-style: normal;"> Teraz nie wyobrażam sobie siebie bez Agus.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhI-SnaAOppJtGdpW707KMI0caPE3wHcyhnSzvK8Zc91MabxsSuWQMtNtJcVt7sKUyIu-0SALGuSSWfzFep8MDBx4Pg3msyzcHu39jVmnbg1fIM5JKSnZJoBqKuYsvPalCjPRB27XdOyPjD/s1600/53.plankton.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhI-SnaAOppJtGdpW707KMI0caPE3wHcyhnSzvK8Zc91MabxsSuWQMtNtJcVt7sKUyIu-0SALGuSSWfzFep8MDBx4Pg3msyzcHu39jVmnbg1fIM5JKSnZJoBqKuYsvPalCjPRB27XdOyPjD/s1600/53.plankton.jpg" height="200" width="200" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>Wcale nie chciało nam
się wracać. Agus oparła łokcie o burtę i wpatrywała się
w bioluminescencyjny plankton, który niczym malutkie iskierki z ogniska,
układał na wodzie niesamowite wzory. Cieszę się, że mogłem to zobaczyć właśnie
z nią.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Śliczne... –szepnęła, wpatrzona w te małe
żyjątka.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Objąłem ją od tyłu i
musnąłem w ramię.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Chciałabym zostać tutaj z tobą na zawsze,
wiesz? </span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">I to jedno proste zdanie
sprawia, że czuję się cholernie szczęśliwy. Najszczęśliwszy na świecie. Bo
Agus, moja Agus, chciałaby być ze mną na zawsze, na dobre i na złe, na wieki
wieków amen.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<!-- Blogger automated replacement: "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhI-SnaAOppJtGdpW707KMI0caPE3wHcyhnSzvK8Zc91MabxsSuWQMtNtJcVt7sKUyIu-0SALGuSSWfzFep8MDBx4Pg3msyzcHu39jVmnbg1fIM5JKSnZJoBqKuYsvPalCjPRB27XdOyPjD/s1600/53.plankton.jpg" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhI-SnaAOppJtGdpW707KMI0caPE3wHcyhnSzvK8Zc91MabxsSuWQMtNtJcVt7sKUyIu-0SALGuSSWfzFep8MDBx4Pg3msyzcHu39jVmnbg1fIM5JKSnZJoBqKuYsvPalCjPRB27XdOyPjD/s1600/53.plankton.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6bgWeb2QI3QW4oINZ35uGp37w0neZdNfNduj_i9-VhkBXcVzAk1egV90U0l-Gj0ZILSELigGbBqSIaoH0hT50-Sn9yJbBrjMGPMKNfifbzZl5BfmIFZlgXxEzqOWyXNUFcbdzCQYVMGuB/s1600/53.ca%25C5%2582us.jpg" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6bgWeb2QI3QW4oINZ35uGp37w0neZdNfNduj_i9-VhkBXcVzAk1egV90U0l-Gj0ZILSELigGbBqSIaoH0hT50-Sn9yJbBrjMGPMKNfifbzZl5BfmIFZlgXxEzqOWyXNUFcbdzCQYVMGuB/s1600/53.ca%25C5%2582us.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F2.bp.blogspot.com%2F-beC2_AdFXqE%2FU5Q-o80y0lI%2FAAAAAAAAAdk%2F4glI59VuRAQ%2Fs1600%2F53.ca%2525C5%252582us.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6bgWeb2QI3QW4oINZ35uGp37w0neZdNfNduj_i9-VhkBXcVzAk1egV90U0l-Gj0ZILSELigGbBqSIaoH0hT50-Sn9yJbBrjMGPMKNfifbzZl5BfmIFZlgXxEzqOWyXNUFcbdzCQYVMGuB/s1600/53.ca%25C5%2582us.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F3.bp.blogspot.com%2F-nHLzuYBA0E0%2FU5Q-owuGZ7I%2FAAAAAAAAAdg%2FPWGKMQlYO0o%2Fs1600%2F53.plankton.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhI-SnaAOppJtGdpW707KMI0caPE3wHcyhnSzvK8Zc91MabxsSuWQMtNtJcVt7sKUyIu-0SALGuSSWfzFep8MDBx4Pg3msyzcHu39jVmnbg1fIM5JKSnZJoBqKuYsvPalCjPRB27XdOyPjD/s1600/53.plankton.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F2.bp.blogspot.com%2F-5nAu8BrNNnQ%2FU5Q-oqyz5NI%2FAAAAAAAAAdY%2FknG70Yin7s8%2Fs1600%2F53.agus.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxAM6Jv_ZOz_D43Pdf9BIGWO949UGBgFufW9cYRAUkh_Wjjdekhj-NNiCAJuBJe8gp0ZUv11-fxQJWs_RXQdeY4aV6612QyD-tNLVCKbtJ09Y1O9Ji5EecanbT2XOxF1UZqcgHSVG4-SE3/s1600/53.agus.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxAM6Jv_ZOz_D43Pdf9BIGWO949UGBgFufW9cYRAUkh_Wjjdekhj-NNiCAJuBJe8gp0ZUv11-fxQJWs_RXQdeY4aV6612QyD-tNLVCKbtJ09Y1O9Ji5EecanbT2XOxF1UZqcgHSVG4-SE3/s1600/53.agus.jpg" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxAM6Jv_ZOz_D43Pdf9BIGWO949UGBgFufW9cYRAUkh_Wjjdekhj-NNiCAJuBJe8gp0ZUv11-fxQJWs_RXQdeY4aV6612QyD-tNLVCKbtJ09Y1O9Ji5EecanbT2XOxF1UZqcgHSVG4-SE3/s1600/53.agus.jpg" -->tinkerbellhttp://www.blogger.com/profile/12551984811932010791noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-2445103912357854912.post-50479637081138443752014-05-31T21:56:00.000+02:002014-05-31T21:56:50.331+02:0052.<div style="text-align: justify;">
<!--[if !mso]>
<style>
v\:* {behavior:url(#default#VML);}
o\:* {behavior:url(#default#VML);}
w\:* {behavior:url(#default#VML);}
.shape {behavior:url(#default#VML);}
</style>
<![endif]--></div>
<div style="text-align: justify;">
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:DoNotOptimizeForBrowser/>
</w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapedefaults v:ext="edit" spidmax="1029"/>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapelayout v:ext="edit">
<o:idmap v:ext="edit" data="1"/>
</o:shapelayout></xml><![endif]-->
</div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit; font-size: x-large;"><b><span style="font-style: normal;">Violetta</span></b></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXQiniBrFT-zCv7o-OIqbTyshXZ4b3Wu-74PM2V7CBosZeX_9_09yXKSv2BuX5doG-3rvqO8cjCjxXQNj7_p0y4RiIpCZb2EXq0kFB0fTAAJk03rrrpvKRKRURquTZ5hFrcFfM2ok1gk2N/s1600/52.le%C5%BCy.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXQiniBrFT-zCv7o-OIqbTyshXZ4b3Wu-74PM2V7CBosZeX_9_09yXKSv2BuX5doG-3rvqO8cjCjxXQNj7_p0y4RiIpCZb2EXq0kFB0fTAAJk03rrrpvKRKRURquTZ5hFrcFfM2ok1gk2N/s1600/52.le%C5%BCy.jpg" height="138" width="200" /></a> <span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> Znowu usłyszałam pisk
opon, a potem poczułam uderzenie. I kolejny raz obudziłam się w szpitalu,
widząc nad sobą twarz Leona. Tak bardzo chciałam się do niego przytulić.
Chciałam poczuć to ciepło, które zawsze ogrzewało każdą zziębniętą część mojego
ciała, kiedy obejmował mnie silnymi ramionami. Znowu chciałam rozkoszować się
smakiem jego miękkich warg, gdy mnie całował. Ale on powiedział mi, że to była
tylko zemsta...</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Zaczęłam
rzucać się na łóżku, aż w końcu gwałtownie otworzyłam oczy. Usiadłam i zaczęłam
powoli wciągać powietrze, żeby uspokoić oddech. Rozejrzałam się po pokoju. Nic
nie widziałam. Panowała przeraźliwa ciemność, która ogarniała nie tylko
pomieszczenia, ale i moją duszę. Ręką wymacałam telefon i sprawdziłam
godzinę. Dochodziła druga w nocy. Podkuliłam nogi i objęłam je rękoma. Zaczęłam
szlochać. Znowu to samo... Od wypadku każdej nocy mam ten sam sen. Najpierw
moment, w którym samochód wjeżdża we mnie, a później Leon, który mi oznajmia,
że...</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> Oparłam czoło o kolana. Jak on mógł mi to zrobić? Tak
bardzo go kochałam, a on bawił się mną w najlepsze. Najgorsze jest to, że nie
potrafię przestać go kochać. Cały czas łudzę się, że przyjdzie do mnie i powie
mi, że to jakaś okropna pomyłka. Bez niego jestem nikim. Czuję się tak, jakby
zabrali mi całe powietrze. Duszę się. Tracę grunt pod nogami i zapadam
się. Z głośnym hukiem ląduję na samym dnie. Umieram. Gniję powoli od środka.
I nie ma już we mnie nic. Ani radości, ani muzyki. Nic nie jestem warta, a
to opakowanie, które wszyscy widzą na zewnątrz, to tylko jakiś żart. Jakby było
mi mało rozpaczy, to wyrzuty sumienia podpowiadają mi, że on też się tak czuł,
kiedy ja go zostawiłam...</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> Zasłużyłam sobie, żeby tak cierpieć. Nie umiałam go
docenić odpowiednio wcześnie i teraz przyjdzie mi za to zapłacić. Nie mogę
go winić za to, że chciał mi pokazać, co on przeżył. Tylko, że najbardziej boli
to rozczarowanie. Bo myślałam, że Leon jest inny... Że potrafi wybaczać, dać
kolejną szansę. Nie miałam pojęcia, że jest mściwy... Nawet przez myśl mi nie przeszło,
że będzie chciał mnie celowo skrzywdzić. Myślałam, że to ten sam Leon, który
zawsze o mnie dbał, opiekował się mną, pragnął mojego szczęścia. Pomyliłam
się... Tamtego Leona już nie ma... Sama go zabiłam... Teraz na jego miejscu
odrodził się zupełnie nowy... Wyrachowany i okrutny Verdas. Ale mimo wszystko,
moje serce należy do niego... Nawet jeżeli rozum bardzo się buntuje z tego
powodu. Nawet jeśli każda komórka mojego ciała podpowiada mi, że powinnam o nim
zapomnieć, nigdy tego nie zrobię. Zawsze będzie moim numerem jeden. Moją jedyną
prawdziwą, niespełnioną miłością. Miłością, którą najpierw odrzuciłam, a potem
która odrzuciła mnie... Poczułam w środku ostry, przenikliwy ból. Już dzisiaj
nie zasnę, znowu. </span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> Z szafy wyciągnęłam sweter, który kiedyś zostawił.
Wtuliłam w niego twarz, rozkoszując się zapachem Leona. Wciągnęłam go przez
głowę i zeszłam na dół. Usiadłam przy pianinie. Uderzałam w przypadkowe
klawisze palcami. Akordy zaczęły układać się w całość, a słowa płynęły
prosto z mojego serca.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i><span lang="EN-US">What
hurts the most, <a href="http://www.youtube.com/watch?v=KQ1cEztbMJI"><span style="font-style: normal;"></span></a></span></i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>
</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i><span lang="EN-US">Was
being so close,</span></i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>
</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i><span lang="EN-US">And
having so much to say,</span></i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>
</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i><span lang="EN-US">And
watching you walk away.</span></i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>
</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i><span lang="EN-US">And
never knowing,</span></i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>
</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i><span lang="EN-US">What
could have been,</span></i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>
</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i><span lang="EN-US">And not
seeing that loving you,</span></i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>
</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i><span lang="EN-US">Is what
I was tryin' to do.</span></i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Przestałam grać. Ręce za
bardzo mi drżały. Chciałam mu tylko pokazać, jak bardzo go kocham...</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> W głowie ciążyła mi jeszcze jedna myśl. Diego mi się
oświadczył. Stwierdził, że owszem, mieliśmy pare problemów, ale nie da się od
tak przekreślić tego, co nas łączyło. Powiedział mi, że mnie kocha i chciałby,
żebym za niego wyszła. Rozumie, że potrzebuję czasu, żeby spokojnie to sobie
pomyśleć, ale osobiście uważa, że potrzebuję kogoś. Potrzebuję, żeby ktoś o
mnie dbał, wspierał, dawał to, co najlepsze. I to właśnie on chciałby tym kimś
być. Może powinnam dać mu szansę? Człowiek nie powinien iść przez życie sam...
Tylko czy to jest wystarczający powód, żeby zostać jego żoną? Czy to nie będzie
oszukiwanie jego i samej siebie? Bo w moim sercu jest miejsce tylko dla jednego
mężczyzny... Muszę mu odmówić. Nie chcę go skrzywdzić. Mogę zaproponować mu
tylko przyjaźń.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> Wyszłam z domu z zamiarem odwiedzenia Diego. Chciałam mu
przekazać moją decyzję. Miałam
nadzieję, że moja odmowa nie odbije się negatywnie na naszych przyjaznych
relacjach. Sama nie wiem, jak to się stało, że moje nogi zaprowadziły mnie na
tor. Musiałam go zobaczyć. Czułam się trochę, jak jakiś kryminalista, kiedy
kręciłam się przy budynku, modląc w duchu, żeby nikt mnie nie zauważył.
Obiecałam sobie, że tylko na niego zerknę i sobie pójdę. Wcale nie miałam
pewności, że go tu zastanę, ale coś podpowiadało mi, że się nie rozczaruję.
Tęskniłam za nim. Za jego zapachem, głosem, zielonymi oczami, uśmiechem... To
niewiarygodne, jak bardzo zdradzieckie było moje serce. Powinnam to zostawić,
zapomnieć, przecież teraz przez niego cierpię. Jednak mimo wszystko był mi
potrzebny do życia, jak tlen.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> Najgorsze jest
czekanie. Sprawia, że każda minuta wydaje się być godziną. Czuję jakbym stała
tutaj pół dnia, a kiedy nerwowo spoglądam na zegarek, okazuje się, że nie
minęło nawet pięć minut od poprzedniego sprawdzenia godziny. </span><i>No i co?
Będziesz tutaj stać jak jakiś kołek?</i> <span style="font-style: normal;">Chyba
zwariowałam do reszty. Jak mnie ktoś tutaj zobaczy, taką czającą się,
najpewniej zadzwoni do tych od świrów... Nagle do moich uszu dobiegł dźwięk
silnika. Wychyliłam się nieznacznie zza ściany i wtedy go zobaczyłam. Był taki
jakiś smutny i przygaszony. Tak jakby ktoś go przebił i wypuścił całą
radość. Serce zaczęło mi bić w szaleńczym tempie. Czy to możliwe, żeby mu
mnie brakowało? Ale w takim razie dlaczego ze mną zerwał? </span><i>Dlatego</i>.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNQAs0R5U6xbJUJzXm9xyDrmR-o6_LERZXGCQU0gNfZfXd55IIXZk6AZnYNDCeE94hYpuOl9sww0OIsW8-kvpoT9if_TaDKO6EQSsfTMF4vJ2KOEa_Rnqjk5K4ckqJsWAMj9rPbApw_J35/s1600/52.leon+i+lara.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNQAs0R5U6xbJUJzXm9xyDrmR-o6_LERZXGCQU0gNfZfXd55IIXZk6AZnYNDCeE94hYpuOl9sww0OIsW8-kvpoT9if_TaDKO6EQSsfTMF4vJ2KOEa_Rnqjk5K4ckqJsWAMj9rPbApw_J35/s1600/52.leon+i+lara.jpg" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> Z budynku wybiegła Lara i szybko do niego podeszła.
Wspięła się na palce i pocałowała go w policzek. Powiedziała mu coś na
ucho, a wtedy na jego twarzy pojawił się uśmiech. Przytulił ją mocno, a ja
zacisnęłam szczęki. Pewnie sobie uświadomił, że to ją kocha. W końcu jest
ładna, miła. Nigdy go nie zawiodła, w przeciwieństwie do mnie. Zna się na
motorach, w przeciwieństwie do mnie. Zawsze wie, czego chce, w przeciwieństwie
do mnie. Jest wprost dla niego stworzona. Chciałabym, żeby odjechała sobie
daleko na tym swoim motorku i zostawiła go w spokoju. Nie... Co się ze mną
dzieje? Znowu zaślepia mnie jeden z grzechów głównych. Jestem tak strasznie
zazdrosna o to, że ona może go dotykać, całować, być z nim... Ale przede
wszystkim zależy mi na tym, żeby był szczęśliwy. I jeżeli to Lara jest tą
osobą, dzięki której na jego twarzy zawsze będzie widniał ten przepiękny
uśmiech, to mam nadzieję, że im się ułoży. I że ona będzie umiała być dla niego
tym, kim ja nie potrafiłam być. </span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Oparłam
się plecami o ścianę i zamknęłam oczy. Pod powiekami znowu poczułam palące łzy.
Chciałabym, żeby była przy mnie mama... Chciałabym, żeby wzięła mnie na kolana
i powiedziała, że wszystko będzie dobrze. Tak jak wtedy, kiedy będąc malutką
dziewczynką, rozwaliłam kolano, potykając się o porozrzucane zabawki. Wtedy
wszystko było łatwiejsze. Moim jedynym zmartwieniem był wybór misia, czy
sukienki. Może lepiej byłoby, gdyby tata dalej trzymał mnie w domu? Siedziałabym
w swojej </span>wieży<span style="font-style: normal;">, nie mając bladego
pojęcia o miłości. Otoczona ochronną bańką, nie musiałabym teraz płakać przez
złamane serce... Ale nie przeżyłabym też tylu wspaniałych chwil, dzięki którym
czułam, że unoszę się kilkanaście centymetrów ponad ziemią.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">O
mało nie umarłam, kiedy zadzwonił telefon. Chciałam go wyłączyć, zanim Leon
i Lara odkryją moją obecność. Spojrzałam na wyświetlacz. </span><i>Diego</i>. <span style="font-style: normal;">Odrzuciłam połączenie i wyjrzałam zza ściany.
Uff... Nie było ich. Moja komórka znowu się rozdzwoniła. </span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Tak, Diego? –odebrałam i ruszyłam przed
siebie.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Jak się czujesz?</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Dobrze. –skłamałam.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Przyjadę do ciebie za jakieś pół godziny,
dobrze?</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: justify;">
<img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4ijB4riB6kvWZBT7HN_87o0A7PsOkSfWVkWfJLGa7OeBIedrOmBmqYGEkMKsg23gxaN_9Gx1eJEb6yXa_KyHlrxs7xuySXtYqyElGe_jv6dSuAQLaX6H654S-KqGP0mW74rTOau_0Dm52/s1600/52.idzie.jpg" height="200" width="176" /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Dobrze.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Diego strasznie mnie wspiera. Przychodzi do mnie codziennie i pociesza,
jak tylko umie. Widać, że martwi się o mnie... Spojrzałam za siebie. Z Leonem
to już rozdział zamknięty. Muszę iść dalej, bo inaczej to ciągłe myślenie o
tym, co by było gdyby, zabije mnie. Zatoczyliśmy koło. On jest szczęśliwy z
Larą. Ja będę z Diego. Dam nam szansę. Może miłość przyjdzie z czasem? Może w
końcu poczuję to rozkoszne mrowienie i ciepło wypełniające mnie od środka,
kiedy będzie mnie całował. Może kiedyś będę mogła stanąć przed lustrem i z ręką
na sercu powiedzieć sobie w oczy, że jestem szczęśliwa. Nie z nim. Z kimś
innym.</span></span></div>
<!-- Blogger automated replacement: "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNQAs0R5U6xbJUJzXm9xyDrmR-o6_LERZXGCQU0gNfZfXd55IIXZk6AZnYNDCeE94hYpuOl9sww0OIsW8-kvpoT9if_TaDKO6EQSsfTMF4vJ2KOEa_Rnqjk5K4ckqJsWAMj9rPbApw_J35/s1600/52.leon+i+lara.jpg" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNQAs0R5U6xbJUJzXm9xyDrmR-o6_LERZXGCQU0gNfZfXd55IIXZk6AZnYNDCeE94hYpuOl9sww0OIsW8-kvpoT9if_TaDKO6EQSsfTMF4vJ2KOEa_Rnqjk5K4ckqJsWAMj9rPbApw_J35/s1600/52.leon+i+lara.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F2.bp.blogspot.com%2F-L0Wt3zwOLQ0%2FU4jn2JsHyCI%2FAAAAAAAAAc4%2F-71PebLkUuk%2Fs1600%2F52.leon%2Bi%2Blara.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNQAs0R5U6xbJUJzXm9xyDrmR-o6_LERZXGCQU0gNfZfXd55IIXZk6AZnYNDCeE94hYpuOl9sww0OIsW8-kvpoT9if_TaDKO6EQSsfTMF4vJ2KOEa_Rnqjk5K4ckqJsWAMj9rPbApw_J35/s1600/52.leon+i+lara.jpg" -->tinkerbellhttp://www.blogger.com/profile/12551984811932010791noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-2445103912357854912.post-51807944204155831542014-05-24T21:45:00.000+02:002014-05-24T21:45:24.222+02:0051.<div style="text-align: justify;">
<!--[if !mso]>
<style>
v\:* {behavior:url(#default#VML);}
o\:* {behavior:url(#default#VML);}
w\:* {behavior:url(#default#VML);}
.shape {behavior:url(#default#VML);}
</style>
<![endif]--></div>
<div style="text-align: justify;">
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:DoNotOptimizeForBrowser/>
</w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapedefaults v:ext="edit" spidmax="1029"/>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapelayout v:ext="edit">
<o:idmap v:ext="edit" data="1"/>
</o:shapelayout></xml><![endif]-->
</div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-family: inherit;"><b><span style="font-style: normal;">Gabriel</span></b></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><b><span style="font-style: normal;"> </span></b><span style="font-style: normal;">Podałem jej wielkie pudełko z popcornem, a sam wziąłem niewiele
mniejszy kubek z colą. Zabrałem ją do kina, żeby chociaż na chwilę uciec
od problemów naszych przyjaciół. Z Leonem nie widziałem się wieki. W sumie to
nie udało mi się z nim porozmawiać od czasu jego zerwania z Violettą.
Zrezygnował z pracy w </span><i>Studio</i><span style="font-style: normal;">. Na razie
jego obowiązki przejął Pablo, ale szuka kogoś nowego. Violetta dalej prowadzi
zajęcia i udaje, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Wydaje mi
się, że nigdy nie dowiemy się, co takiego wydarzyło się w głowie Leona, że tak
postąpił.</span></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfhThi3WneIIjruGIaFzMtLxJtcBEKxn-JJsr2ofpRyEGruXKOyzJG1r6-07ImsPF2Y4DBkzuzn8xH3zaMJFQmqQu4ASwBafsXZEviZ1zK7_NuBRa_i-lJRYcm-tYW39Q873lmd_M7brjA/s1600/51.cami.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfhThi3WneIIjruGIaFzMtLxJtcBEKxn-JJsr2ofpRyEGruXKOyzJG1r6-07ImsPF2Y4DBkzuzn8xH3zaMJFQmqQu4ASwBafsXZEviZ1zK7_NuBRa_i-lJRYcm-tYW39Q873lmd_M7brjA/s1600/51.cami.jpg" height="154" width="200" /></a></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Dziękuję, że wyciągnąłeś mnie
do kina. –uścisnęła moją dłoń. -Trochę rozrywki nam nie zaszkodzi. Mam
nadzieję, że będziemy się dobrze bawić, mimo, że taki rodzaj filmów nie jest w moim
typie.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Uniosłem brwi i
pokręciłem głową. </span><i>Jak można nie lubić X-menów?</i><span style="font-style: normal;"> Dziewczyna nie wie, co traci. No ale w końcu jest kobietą z krwi,
kości i umysłu. Nie dla niej mutanci i ich walka z ludzkimi osobnikami,
którym przeszkadza ich obecność. Pewnie wolałaby siedzieć w domu z kieliszkiem
wina, oglądając te dziwne seriale. </span><i>Jak leciał ten tytuł?</i> <span style="font-style: normal;">Zaraz, zaraz... Niech sobie tylko przypomnę. </span><i>Kroniki...</i>
<span style="font-style: normal;">Nie. To było jakieś inne słowo... O wiem! </span><i>Pamiętniki Wampirów.</i> <span style="font-style: normal;">Właśnie tak. Zupełnie nie wiem, co
ona widzi w tym dennym serialu o krwiopijcach. I jeszcze zachwyca się tym
całym </span><i>Damianem</i> <span style="font-style: normal;">czy tam </span><i>Damonem</i><span style="font-style: normal;">. Nie wiem, jak mu tam, ale osobiście uważam, że
jestem po stokroć seksowniejszy.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> W ogóle chyba do jej ulubionych scen należą te, w których
filmowy przystojniak jest bez koszulki. Zauważyłem, ze gdy tylko </span><i>Wolverine</i>
<span style="font-style: normal;">wystawi swoją klatę na światło dzienne, Cami
wydaje się bardzo ożywiona. Pochyla się lekko do przodu, jakby chciała być jak
najbliżej niego i bezwiednie zaciska palce na podłokietnikach kinowego fotela.
Jej oczy robią się wielkie i wpatruje się nimi w ekran, przygryzając dolną
wargę. Czy można być zazdrosnym o fikcyjną postać? No może nie do końca
fikcyjną, bo przecież jako światowej sławy piosenkarka, ma szansę spotkać się z
Jackmanem na żywo... I co wtedy? Może spodoba jej się bardziej niż ja... Na
samą myśl, że mogłaby się z nim związać, ścisnęło mnie w dołku. Nigdy nie
powiedziałem jej, że ją kocham, ale prawda jest taka, że za nic nie chcę jej
stracić.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> Objąłem ją ramieniem i lekko pocałowałem w ucho.
Odwróciła się do mnie błyskając zębami w promiennym uśmiechu. Nie mogłem się
powstrzymać. Chciałem tylko musnąć jej usta i wrócić do oglądania filmu, ale
kiedy nasze wargi złączyły się w pocałunku, oszalałem. Pogłębiłem pocałunek,
przysuwając ją bliżej siebie. Nie wiem, jak ona to robi, ale potrafi rozpalić
wszystkie moje zmysły. Całowałem ją zaborczo, zastanawiając się, czy może
przypadkiem nie jest to zasługa jej włosów. Ktoś kiedyś wierzył, że rudzielce
są pocałowani przez ogień. I wydaje mi się, że coś w tym jest. Skąd inaczej
wziął by się w niej ten cały żar?</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Gabe... –odepchnęła mnie lekko, kiedy
zacząłem błądzić dłońmi po jej ciele. –Uspokój się. Jesteśmy w sali pełnej
ludzi.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Nie masz w swoich pragnieniach kwadracika
opisanego, jako </span>„seks w miejscu publicznym”<span style="font-style: normal;">?</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Zachichotała cicho.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Nie lubię </span>Simsów<span style="font-style: normal;">. –pocałowała mnie w policzek i kazała oglądać film.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> Po seansie chwyciła mnie za rękę i zaciągnęła do
pobliskiego supermarketu. Stwierdziła, że kupimy najtańszego szampana i
wypijemy go nad jeziorem. Siedzieliśmy na zimnej trawie, spoglądając na
gwieździste niebo.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Opowiesz mi coś o gwiazdach? –chwyciła za
butelkę i pociągnęła długi łyk.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -No niektóre są seksowne. Znam taką jedną,
rudą...</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Trzepnęła mnie w ramię ze
śmiechem.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -O tych na niebie, głuptasie. –podała mi
szampana.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Spojrzałem w górę. Kiedyś chciałem być astronomem. Każde kieszonkowe
odkładałem do skarbonki w kształcie świnki, żeby móc kupić sobie teleskop.
Kiedy w końcu mi się to udało, co noc wychodziłem z nim na balkon, żeby
obserwować konstelacje. Pamiętam, że mama strasznie na mnie krzyczała, kiedy
siedziałem do świtu, patrząc w niebo. W szkole byłem nieprzytomny z powodu
braku snu, zacząłem dostawać słabe stopnie. Moja rodzicielka zrobiła mi
straszną awanturę i schowała teleskop, mówiąc, że jeżeli nie podciągnę się
w nauce, mogę sobie pomarzyć o moich gwiazdach. Nie zrobiłem tego. Nie
chciałem jej pokazać, ile to dla mnie znaczy. Żeby zrobić jej na złość,
zacząłem olewać szkołę jeszcze bardziej i stało się tak, że zrezygnowałem ze swojej
pasji. A później odkryłem inną. Ciała Niebieskie zamieniłem na piruety i tak
zostało mi do dzisiaj.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqxHVww2WPz3BJw-bKz4eYe29aIYBwMRDHRJ07DkCNjG3EgfGVqO0anODuOdAehgDJSnpgbsmLl2jsRAvofjSeGpDJ9d3FcBtzOTL1tuGqQI3BOqP9JDhwz5xQV1tJOhwKOIsOTVr1yWPp/s1600/51.krzy%25C5%25BC+po%25C5%2582udnia.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqxHVww2WPz3BJw-bKz4eYe29aIYBwMRDHRJ07DkCNjG3EgfGVqO0anODuOdAehgDJSnpgbsmLl2jsRAvofjSeGpDJ9d3FcBtzOTL1tuGqQI3BOqP9JDhwz5xQV1tJOhwKOIsOTVr1yWPp/s1600/51.krzy%25C5%25BC+po%25C5%2582udnia.jpg" height="200" width="133" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Widzisz tę gwiazdę? –wskazałem na mocno
świecący punkt. –To </span><i>Acrux</i><span style="font-style: normal;">. Najjaśniejsza
w gwiazdozbiorze </span><i>Krzyża Południa</i><span style="font-style: normal;">.
Ta na górze </span><i>Krzyża</i> <span style="font-style: normal;">to czerwony olbrzym </span><i>Gacrux</i>,
<span style="font-style: normal;">po lewej stronie masz </span><i>Mimose</i>, <span style="font-style: normal;">a po prawej </span>delta <i>Crucis</i><span style="font-style: normal;">.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Myślisz, że spadające gwiazdy spełniają
życzenia? –spytała nagle.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Nie wiem. –wzruszyłem ramionami. –Ale masz
okazję się przekonać. Popatrz. –wskazałem ręką na gwiazdę, która zdawała się frunąć
w dół niczym sokół, który wypatrzył swoją kolację.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Cami
zacisnęła mocno powieki i z poważną miną w myślach wypowiedziała życzenie.
Uśmiechnąłem się na ten widok. W tym momencie nie wyglądała jak seksowna, pewna
siebie piosenkarka, która na scenie była wulkanem energii. Była raczej małą
dziewczynką, która z całych sił pragnie, by spełniło się jej największe
marzenie. </span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -O czym pomyślałaś? –szepnąłem jej na ucho.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Jak ci powiem, to się nie spełni! –położyła
się na trawie, ciągnąc mnie za sobą. –A ty? Masz jakieś życzenie?</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -No parę by się znalazło. –zacząłem muskać
jej szyję.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Jakie na przykład?</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Żebyś w końcu przestała gadać i mnie
pocałowała.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Zaśmiała się, a potem
przyciągnęła moją twarz i złożyła na ustach głośnego całusa.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Nie do końca o coś takiego mi chodziło.
–skrzywiłem się.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Pstryknęła mnie w nos, a
potem usiadła i ciężko westchnęła.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Muszę ci coś powiedzieć.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> Leżałem na łóżku myśląc o tym, co powiedziała mi Camila.
Zostawia mnie. Wyjeżdża, bo jakiś </span><i>Mardebil</i><span style="font-style: normal;">
zaproponował jej występ w australijskiej wersji </span><i>U-Mix</i>.<span style="font-style: normal;"> Ma oceniać tamtejsze talenty. Czyli co? Będzie
zachwalać wycie kangurów, które będą konkurować z wiecznie pijanymi misiami
koala albo z diabłami tasmańskimi? Nie chcę żeby wyjeżdżała, ale jest
zdecydowana. Nie mogę kazać jej zostać, bo mam takie widzimisię. Jednak myśl,
że nie zobaczę jej przez długi okres czasu, zabija mnie, jak drewniany kołek
wampira. Chciałbym móc zrobić coś, co by ją tutaj zatrzymało... Może przykuję
ją łańcuchami do kaloryfera? Albo zamknę w piwnicy? </span><i>Albo po prostu
przyznaj, że ją kochasz.</i> <span style="font-style: normal;">Dzięki głosiku w mojej
głowie... No dobrze, kocham tego rudzielca. To znaczy nie wiem, czy to jest
miłość, ale jestem pewien, że przy nikim innym nie czułem się tak, jak przy
niej. Więc jeżeli to nie jest to, to sam nie wiem czym ta miłość może być.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> Pół dnia pisałem jakiś głupi tekst, tylko po to, żeby jej
pokazać, że naprawdę mi na niej zależy. Ubrałem się w najlepsze ciuchy, kupiłem
jej ulubione czekoladki i czekałem cierpliwie, aż mi otworzy. Widać, że się
mnie nie spodziewała. Włosy miała w nieładzie, była ubrana w jakiś rozciągnięty
dres i wyglądała, jakby dopiero wstała. O matko z ojcem! Chciałbym codziennie
patrzeć na nią, właśnie taką, jaka jest teraz.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Gabe... Nie spodziewałam się... –w panice
zaczęła przygładzać włosy. –Daj mi chwilę, ogarnę się jakoś...</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Już miała mi zatrzasnąć
drzwi przed nosem, ale powstrzymałem ją.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Proszę, posłuchaj mnie.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Spojrzała na mnie
niepewnie, ale lekko skinęła głową. Wziąłem głęboki oddech. </span><i>Na serio
chcę zrobić z siebie debila?</i><span style="font-style: normal;"> Rozejrzałem się
dookoła. Chciałem się upewnić, że nikt się nie kręci gdzieś w pobliżu. Teren
wydawał się czysty, więc wyjąłem wymiętą kartkę z kieszeni i zwróciłem się
do Cami.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Nie chcę, żebyś wyjeżdżała.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Ale Gabe...</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Cii... Nic nie mów. Napisałem dla ciebie
piosenkę.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Co zrobiłeś? –popatrzyła na mnie wielkimi
oczami.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Mogłabyś po prostu posłuchać?</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Stwierdziłem,
że skoro Tomas wyrwał Fran na jakiś tkliwy kawałek, to może ja też powinienem
spróbować. Sytuacja w sumie jest inna, bo Camila cały czas mi mówiła, że mnie
kocha, ale chciałem zrobić coś, co wywrze na niej duże wrażenie. Chciałem jej
pokazać, że dla niej jestem w stanie nawet zaśpiewać, chociaż dobrze wie, że
nigdy tego nie robię, nawet pod prysznicem. Mam nadzieję, że to doceni i
zrezygnuje z tego głupiego programu i zostanie ze mną.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Uwaga, zaczynam.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Roześmiała się.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Nie zostawiaj mnie, </i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Długą krętą drogą,</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Szedłem do nikogo, aż spotkałem Cię.</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Nie zostawiaj mnie,</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Podaj mi swą rękę,</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Śpiewam Ci piosenkę, tego tylko chcę.</i></span></span><br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>
</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Nie zostawiaj mnie...</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">No
może nie był to popis moich umiejętności wokalnych, ale miałem nadzieję, że
zrozumie przesłanie. Czekałem, aż w końcu się odezwie i powie, że jej się
podobało.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -To było... –zamilkła na chwilę szukając
odpowiedniego słowa. -...fantastyczne. Jak na to, że nie umiesz śpiewać.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Oj tam... Nie wyjedziesz? –spytałem pełen
napięcia.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -No nie wiem...</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;">
<img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPnHBMGPkrmhpScORd-PaZuAH4YtZgJT9XJoPl-gTj98lSeej5mlvLfRbVc1RggDwchDsyjnJF9sqK9iKxW3m3GcCz0Y8WAicw7cOVO8BDuS5s7RWLBlwnTESSnzAK3jJBQxp5-Om8OyVS/s1600/51.cami+i+gabe.png" height="195" width="320" /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Kocham cię Cami.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Patrzyłem jak jej oczy zaczynają błyszczeć, a uśmiech wyraża prawdziwy
zachwyt. Dość długo musiała czekać na te słowa, ale w końcu się doczekała.
Zarzuciła mi ręce na szyję i namiętnie pocałowała. Kiedy w końcu oderwała
się ode mnie, by złapać oddech, roześmiała się z całych sił.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -No dobrze, zostanę.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Trochę mnie to
zaskoczyło. Jeszcze wczoraj była pewna, że wyjedzie i nic nie zmieni jej
decyzji, a dzisiaj...</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Jeżeli bardzo zależy ci na tym programie, to
nie chcę stać na przeszkodzie...</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Nie ma żadnego programu.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Przebiegła,
ruda lisica. Wymyśliła sobie program, żeby zmusić mnie do wyznania uczuć.
Kobiety...</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Zapłacisz mi za to.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Ciekawe jak?</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Nie będę opuszczał deski w kiblu, czym
doprowadzę cię do szału.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Jej dźwięczny śmiech
rozniósł się po całym osiedlu.</span></span></span></div>
<!-- Blogger automated replacement: "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqxHVww2WPz3BJw-bKz4eYe29aIYBwMRDHRJ07DkCNjG3EgfGVqO0anODuOdAehgDJSnpgbsmLl2jsRAvofjSeGpDJ9d3FcBtzOTL1tuGqQI3BOqP9JDhwz5xQV1tJOhwKOIsOTVr1yWPp/s1600/51.krzy%25C5%25BC+po%25C5%2582udnia.jpg" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqxHVww2WPz3BJw-bKz4eYe29aIYBwMRDHRJ07DkCNjG3EgfGVqO0anODuOdAehgDJSnpgbsmLl2jsRAvofjSeGpDJ9d3FcBtzOTL1tuGqQI3BOqP9JDhwz5xQV1tJOhwKOIsOTVr1yWPp/s1600/51.krzy%25C5%25BC+po%25C5%2582udnia.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F3.bp.blogspot.com%2F-E7F9P2VL4X0%2FU4Dxep2oWAI%2FAAAAAAAAAcc%2F6l48lqo3H0I%2Fs1600%2F51.krzy%2525C5%2525BC%2Bpo%2525C5%252582udnia.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqxHVww2WPz3BJw-bKz4eYe29aIYBwMRDHRJ07DkCNjG3EgfGVqO0anODuOdAehgDJSnpgbsmLl2jsRAvofjSeGpDJ9d3FcBtzOTL1tuGqQI3BOqP9JDhwz5xQV1tJOhwKOIsOTVr1yWPp/s1600/51.krzy%25C5%25BC+po%25C5%2582udnia.jpg" -->tinkerbellhttp://www.blogger.com/profile/12551984811932010791noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-2445103912357854912.post-25218258563078014242014-05-16T21:32:00.000+02:002014-05-16T21:32:35.250+02:0050.<div style="text-align: justify;">
<!--[if !mso]>
<style>
v\:* {behavior:url(#default#VML);}
o\:* {behavior:url(#default#VML);}
w\:* {behavior:url(#default#VML);}
.shape {behavior:url(#default#VML);}
</style>
<![endif]--></div>
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:DoNotOptimizeForBrowser/>
</w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapedefaults v:ext="edit" spidmax="1029"/>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapelayout v:ext="edit">
<o:idmap v:ext="edit" data="1"/>
</o:shapelayout></xml><![endif]-->
<br />
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-family: inherit;"><b><span style="font-style: normal;">Tomas</span></b></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><b><span style="font-style: normal;"><span> </span></span></b><span style="font-style: normal;">Jeszcze nigdy nie widziałem jej tak wkurzonej, jak teraz. Usta
zacisnęła w wąską linię i niemiłosiernie tłukła pięściami w drzwi od domu
Leona. Jak tak dalej pójdzie, to je sobie porani. Chwyciłem ją za ramiona i
lekko odciągnąłem.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdOQkIIHocTR2EAHSoGvJyl8ZvxxTzxD2Jpwhy3MijOybaXS5XgD2V36OB8aD42E5_TXr5OS5rquhjntrghCTLs_qC74a3kP_GQF0Y4IKWdEgE8JQh7s1IPHQeSLL0-5Xi74P8wS3AAMVj/s1600/50.fran.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdOQkIIHocTR2EAHSoGvJyl8ZvxxTzxD2Jpwhy3MijOybaXS5XgD2V36OB8aD42E5_TXr5OS5rquhjntrghCTLs_qC74a3kP_GQF0Y4IKWdEgE8JQh7s1IPHQeSLL0-5Xi74P8wS3AAMVj/s1600/50.fran.png" height="200" width="169" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Może go nie ma?
–zasugerowałem.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Na pewno jest! Dam sobie nerkę za to uciąć.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Odruchowo chciałem ją
poprawić i powiedzieć, że to rękę się ucina, ale w porę ugryzłem się w język.
To chyba jeszcze<span> </span>bardziej by ją
rozsierdziło. Stałem więc obok niej, nie odzywając się ani słowem.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>Przez kolejne piętnaście minut Fran darła się w
niebogłosy. Krzyczała, że Leon jest tchórzem i że w tej chwili ma nas wpuścić
do środka. Wysłuchałem chyba wszystkich możliwych włoskich przekleństw, którymi
moja narzeczona obrzucała naszego przyjaciela. Kiedy w końcu się poddała, sapała
głośno i była cała czerwona na twarzy. Odwróciła się, odepchnęła mnie mocno na
bok i szybkim krokiem ruszyła przed siebie. Wzniosłem oczy ku niebu. Oj, będę
miał teraz z nią nie lada problem.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>Francesca, niczym rozjuszony byk, prawie biegła do domu.
Nie bardzo wiedziałem, czy mogę ją dotknąć. Obawiałam się, że ostro mi się za
to oberwie. Moja ukochana wyglądała jak oko cyklonu. W jej oczach szalały,
niczym błyskawice podczas straszliwej nawałnicy, gniewne iskry. Wiem, ze
zdołałaby zmieść wszystko, co stanęłoby jej na drodze. Wpadła do budynku,
trzaskając drzwiami. O mało mi nimi nie przywaliła. Gdybym w porę ich nie
przytrzymał, dostałbym w nos. </span><i>Zaryzykuj.</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Uspokój się. –powiedziałem łagodnie, jak do
dziecka. –Złość tutaj nic nie da.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Spojrzała na mnie takim
wzrokiem, że się skuliłem. Czy naprawdę łudziłem się, że grzeczna prośba
sprawi, że Francesca znowu będzie beztroska? Czy naprawdę muszę być taki głupi?
Czy nie słyszałem tyle razy, że wściekłą kobietę najlepiej omijać szerokim
łukiem, jeżeli nie chce się być jej workiem treningowym?</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Oczywiście! –oburzyła się. -Nic cię nie
obchodzi, że Leon tak ją potraktował. Pewnie cieszysz się, bo w końcu dostało
jej się za to, co ci kiedyś zrobiła. Przyznaj, że satysfakcjonuje cię taki
rodzaj kary. Zasłużyła na to prawda?</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>Zesztywniałem. Słowa Francesci mnie zabolały. Wiem, że
jest zła. Ba, nawet powiedziałbym, że jest piekielnie wściekła, ale nie powinna
mówić takich rzeczy. Nawet jeśli mówi je w gniewie. Nigdy nie chciałem źle dla
Violi i mi też jest przykro z powodu tego, co się stało. </span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEib0AamcAkb_cEdWyEbjJRpK1s_O9YxnZ0vO-o63Je80mgT9ZbK3N7yETdhMRIKRIpaMY2v8qH_su6E8U-FZVxtlxKkYtiwXA9ynNqsGfAfKfKoW16bBSxtezJ0KdbJAW0c4NOpNI1G7gyP/s1600/50.%2527koniec%2527.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEib0AamcAkb_cEdWyEbjJRpK1s_O9YxnZ0vO-o63Je80mgT9ZbK3N7yETdhMRIKRIpaMY2v8qH_su6E8U-FZVxtlxKkYtiwXA9ynNqsGfAfKfKoW16bBSxtezJ0KdbJAW0c4NOpNI1G7gyP/s1600/50.%2527koniec%2527.jpg" height="135" width="200" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Sama nie wierzysz w to, co
mówisz.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Wierzę! –tupnęła nogą. –I wiesz co ci
powiem? Z nami koniec!</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Musiałem głupio wyglądać
z opadniętą szczęką.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Fran, wcale nie chcesz...</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Nie będziesz mi mówił czego chcę!</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Patrzyłem bezradnie, jak
siłuje się z pierścionkiem zaręczynowym, który jakby na złość jej, a ku
mojej uciesze, nie chciał zejść z palca. Chwyciłem ją za nadgarstki i
przyciągnąłem do siebie. Pozwoliłem, żeby się na mnie wyżyła, tłukąc pięściami
w moją klatkę piersiową. Potem mocno ją przytuliłem. Przez chwilę się wyrywała,
ale w końcu objęła mnie w pasie i zaczęła głośno pociągać nosem. </span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Przepraszam Tomi... </span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Kocham cię Fran. Nigdy o tym nie zapominaj.
–pocałowałem ją w czubek głowy.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Ja też cię kocham. Jestem okropną narzeczoną.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Popatrzyłem w jej oczy.
To nieprawda. Jest najwspanialsza na świecie. A to, że tak bardzo przejęła się
problemami przyjaciółki, świadczy tylko o tym, że ma cudowne serce
i wrażliwą duszę.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>Chodząc po pokoju, zaczęła mi tłumaczyć, że nie potrafi uwierzyć
w to, że Leon zerwał z Violettą i to w taki obrzydliwy sposób. Widziałem chęć
mordu w jej oczach, kiedy wypowiadała jego imię.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Ona już tyle wycierpiała. –usiadła
zrezygnowana na fotelu. –A teraz ktoś, komu zaufała, komu w pełni oddała swoje
serce, tak bardzo ją zawiódł. Jesteś jego przyjacielem. Co mu strzeliło do łba?</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Tak szczerze, to nie
miałem bladego pojęcia. Coś mi tutaj nie pasowało. Przecież znam go nie od
dziś. Dobrze pamiętam, jak walczył ze mną o Violettę i jak poruszył go jej
powrót do Buenos Aires. Wszyscy widzieliśmy jaki był zakochany i jak bardzo
cieszył się, kiedy się pogodzili. Swoim szczęściem mógł obdarzyć całą Drogę
Mleczną, a i tak by mu jeszcze sporo zostało. To wręcz niemożliwe, żeby był aż
tak dobrym aktorem i oszukał nas wszystkich. Takiego uczucia nie da się udawać!
</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Coś się musiało wydarzyć. –zwróciłem się do
Fran. –Przecież sama wiesz, jak bardzo ją kocha.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Widocznie nie tak bardzo, jak się wszystkim
wydawało.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Naprawdę myślisz, że coś takiego można
udawać?</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Przygryzła wargę.
Widziałem, że się zastanawia, waha. Leon jest także jej przyjacielem. Nie
powinniśmy go pochopnie osądzać. Tym bardziej, że nikt z nas nie wie, co on ma
w tej sprawie do powiedzenia.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Musisz z nim pogadać...</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Gdyby tylko to było takie
proste. </span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>Problem w tym, że Leon nie chce nikogo widzieć.
Zostawiliśmy mu chyba z tysiąc wiadomości. Ani groźby, ani prośby nie sprawiły,
żeby do nas oddzwonił. W ogóle nie wychodzi z domu. Zamknął się i w nim, i w
sobie. Nie dopuszcza do siebie nikogo. No... Prawie nikogo. Jedyną osobą,
której udaje się do niego dotrzeć, jest Lara. To ona codziennie do niego chodzi
i przynosi mu zakupy. Tylko, że też milczy, jak zaklęta. Ją również molestowaliśmy,
żeby powiedziała nam, co jest z Leonem, ale za każdym razem wzruszała ramionami,
mówiąc, że jak będzie chciał się nam zwierzyć, to to zrobi. Nie zapomniała
również dodać, że ona nie jest uprawniona do rozgłaszania takich prywatnych
informacji. Myślałem, że Cami ją udusi gołymi rękami, gdy usłyszała taką
urzędową formułkę. Także wszystko na nic. Lara też nam nie pomoże...</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>Cała ta sytuacja przygnębia nas wszystkich. Nie ma dnia,
żeby Francesca się nie smuciła. Serce mi się kraje, kiedy na nią patrzę.
Codziennie z Camilą idą do Violetty, która próbuje udawać, że nic się nie
stało. Uśmiecha się myśląc, że nie widzimy jej zapuchniętych od płaczu oczu. W
ogóle jej wzrok jest przerażająco pusty i nie ma już w nim tych wesołych
ogników. I na domiar złego, Diego znowu zaczął się koło niej kręcić. Często ją
odwiedza i jest dla niej tak słodki, że aż mnie mdli. W ogóle zrobił się
miły dla wszystkich. Kiedy ostatni raz posłał mi pokazowy, szczery uśmiech, nie
wiedziałem czy mam się roześmiać, czy uciekać, gdzie pieprz rośnie. Najgorsze w
tym wszystkim jest to, że Violetta w ogóle nie zauważa, że on robi to tylko,
żeby jej się przypodobać. Obawiam się, że znowu wpadnie w jego sidła i się
zejdą. A to nie jest facet dla niej. Tylko, że w tym momencie, który jest?
Leon? To wszystko jest gorzej niż beznadziejne.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Spojrzałem
czule na Francesce. Ona też się boi. Boi się, że i ja mogę ją skrzywdzić.
W końcu kiedyś już to zrobiłem... Może i byłem wtedy młodym, głupim
szczylem, który gonił za Violettą, ale nie zmienia to faktu, że zachowałem się
okropnie. Na szczęście teraz mam całą resztę mojego życia, żeby jej to
wynagrodzić. I Bóg mi świadkiem, że zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby ją
uszczęśliwić.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYA1T-tjVC0eEV___UHSZYuRcKsF22aFRWoVBHt4KmhgOS3fDXI4rebc4W3D7-H1RN98NSN82dpmz4yH8mRzoASnLZj-mTsiTi8L3jN3Es4ixws4-qwbVUsFZ-roBDJg0vcAUiwO16-tRq/s1600/50.tomas.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYA1T-tjVC0eEV___UHSZYuRcKsF22aFRWoVBHt4KmhgOS3fDXI4rebc4W3D7-H1RN98NSN82dpmz4yH8mRzoASnLZj-mTsiTi8L3jN3Es4ixws4-qwbVUsFZ-roBDJg0vcAUiwO16-tRq/s1600/50.tomas.jpg" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Tomi...</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Tak?</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Obiecaj mi, że nigdy mnie nie zostawisz.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Podszedłem do niej i
mocno pocałowałem w usta. </span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Opowiem ci pewną historię, dobrze?</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Jaką znowu historię? –zmrużyła oczy,
przyglądając mi się z ciekawością.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"><span> </span>-Zwykłą historię o naszym przyszłym, wspólnym
życiu. </span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Wtuliła się w zagłębienie
w mojej szyi. Poczułem, że się lekko uśmiecha. To było dla mnie największą
nagrodą.</span></span></span></div>
<!-- Blogger automated replacement: "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYA1T-tjVC0eEV___UHSZYuRcKsF22aFRWoVBHt4KmhgOS3fDXI4rebc4W3D7-H1RN98NSN82dpmz4yH8mRzoASnLZj-mTsiTi8L3jN3Es4ixws4-qwbVUsFZ-roBDJg0vcAUiwO16-tRq/s1600/50.tomas.jpg" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYA1T-tjVC0eEV___UHSZYuRcKsF22aFRWoVBHt4KmhgOS3fDXI4rebc4W3D7-H1RN98NSN82dpmz4yH8mRzoASnLZj-mTsiTi8L3jN3Es4ixws4-qwbVUsFZ-roBDJg0vcAUiwO16-tRq/s1600/50.tomas.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEib0AamcAkb_cEdWyEbjJRpK1s_O9YxnZ0vO-o63Je80mgT9ZbK3N7yETdhMRIKRIpaMY2v8qH_su6E8U-FZVxtlxKkYtiwXA9ynNqsGfAfKfKoW16bBSxtezJ0KdbJAW0c4NOpNI1G7gyP/s1600/50.%2527koniec%2527.jpg" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEib0AamcAkb_cEdWyEbjJRpK1s_O9YxnZ0vO-o63Je80mgT9ZbK3N7yETdhMRIKRIpaMY2v8qH_su6E8U-FZVxtlxKkYtiwXA9ynNqsGfAfKfKoW16bBSxtezJ0KdbJAW0c4NOpNI1G7gyP/s1600/50.%2527koniec%2527.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdOQkIIHocTR2EAHSoGvJyl8ZvxxTzxD2Jpwhy3MijOybaXS5XgD2V36OB8aD42E5_TXr5OS5rquhjntrghCTLs_qC74a3kP_GQF0Y4IKWdEgE8JQh7s1IPHQeSLL0-5Xi74P8wS3AAMVj/s1600/50.fran.png" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdOQkIIHocTR2EAHSoGvJyl8ZvxxTzxD2Jpwhy3MijOybaXS5XgD2V36OB8aD42E5_TXr5OS5rquhjntrghCTLs_qC74a3kP_GQF0Y4IKWdEgE8JQh7s1IPHQeSLL0-5Xi74P8wS3AAMVj/s1600/50.fran.png" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F1.bp.blogspot.com%2F-eSJm0Gef9tU%2FU3ZkZYdueVI%2FAAAAAAAAAb4%2FeEmtUhrFDnM%2Fs1600%2F50.tomas.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYA1T-tjVC0eEV___UHSZYuRcKsF22aFRWoVBHt4KmhgOS3fDXI4rebc4W3D7-H1RN98NSN82dpmz4yH8mRzoASnLZj-mTsiTi8L3jN3Es4ixws4-qwbVUsFZ-roBDJg0vcAUiwO16-tRq/s1600/50.tomas.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F1.bp.blogspot.com%2F-rjzVixiPrc4%2FU3ZkZU_Z-yI%2FAAAAAAAAAcE%2F8TlMgSmJwNM%2Fs1600%2F50.%252527koniec%252527.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEib0AamcAkb_cEdWyEbjJRpK1s_O9YxnZ0vO-o63Je80mgT9ZbK3N7yETdhMRIKRIpaMY2v8qH_su6E8U-FZVxtlxKkYtiwXA9ynNqsGfAfKfKoW16bBSxtezJ0KdbJAW0c4NOpNI1G7gyP/s1600/50.%2527koniec%2527.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F4.bp.blogspot.com%2F-96W3wCV3vxk%2FU3ZkZnMMOlI%2FAAAAAAAAAb0%2FvBo1kWOdbdc%2Fs1600%2F50.fran.png&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdOQkIIHocTR2EAHSoGvJyl8ZvxxTzxD2Jpwhy3MijOybaXS5XgD2V36OB8aD42E5_TXr5OS5rquhjntrghCTLs_qC74a3kP_GQF0Y4IKWdEgE8JQh7s1IPHQeSLL0-5Xi74P8wS3AAMVj/s1600/50.fran.png" -->tinkerbellhttp://www.blogger.com/profile/12551984811932010791noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-2445103912357854912.post-61888241437793125852014-05-10T19:30:00.001+02:002014-05-10T19:30:32.779+02:0049.<div style="text-align: justify;">
<!--[if !mso]>
<style>
v\:* {behavior:url(#default#VML);}
o\:* {behavior:url(#default#VML);}
w\:* {behavior:url(#default#VML);}
.shape {behavior:url(#default#VML);}
</style>
<![endif]--></div>
<div style="text-align: justify;">
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:DoNotOptimizeForBrowser/>
</w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapedefaults v:ext="edit" spidmax="1028"/>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapelayout v:ext="edit">
<o:idmap v:ext="edit" data="1"/>
</o:shapelayout></xml><![endif]-->
</div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-family: inherit;"><b><span style="font-style: normal;">Leon</span></b></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> Wiedziałem, że za mną wybiegła, ale nie miałem zamiaru
się zatrzymywać. Przyspieszyłem jeszcze bardziej. Co mam jej niby powiedzieć?
Że jestem pieprzonym sukinsynem? Że od tak podeptałem miłość, którą obdarzyła
mnie Violetta i wyrzuciłem ją do kosza, jak jakiegoś śmiecia? Boże... Przecież
wcale tego nie chciałem! Jak niczego innego pragnąłem dzielić z nią każdy mój
dzień, chciałem się z nią zestarzeć. Czułem, że Viola jest jak promienie
słoneczne, dzięki którym na Ziemi może istnieć życie. To właśnie dzięki niej
chciało mi się wstawać i cieszyć się każdą chwilą. Ale niestety słońce, w każdej
chwili, mogą zasłonić gradowe chmury... Najgorsze jest to, że nie wydaje mi
się, żeby w tym przypadku, mogło wyjść zza nich ponownie.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> Czuję się jak bohater antycznej tragedii. Ciąży nade mną
jakieś fatum, a każdy wybór urasta do rangi konfliktu tragicznego. Mógłbym
przybić sobie piątkę z samym Edypem...</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Leon!</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Musiała za mną biec, żeby
dotrzymać mi kroku.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Czemu to zrobiłeś? –spytała, ciężko łapiąc
powietrze.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Nie odpowiedziałem. Zatrzymałem się dopiero w parku. Podszedłem do
naszej ławki i ciężko na niej usiadłem. </span>Nasza ławka? <span style="font-style: normal;">Schowałem twarz w dłoniach. Nie ma już żadnych nas.
Lara usiadła tuż obok. Popatrzyła na mnie zatroskanym wzrokiem.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Porozmawiaj ze mną.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOLDBGmJyfIWu9sT3kJx4Spk_rdn8UMQMcRfvq7KFlsHqBewM9lVqhczh8aGlPMcsWNtiFlaGBmOXw-GRNpttSznNKufJjHnoZnDC6bjYhMk415KtBkpFywWOAuMGEPhI_bR309vKPZ_hN/s1600/49.z+lar%C4%85.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOLDBGmJyfIWu9sT3kJx4Spk_rdn8UMQMcRfvq7KFlsHqBewM9lVqhczh8aGlPMcsWNtiFlaGBmOXw-GRNpttSznNKufJjHnoZnDC6bjYhMk415KtBkpFywWOAuMGEPhI_bR309vKPZ_hN/s1600/49.z+lar%C4%85.jpg" height="164" width="320" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Westchnąłem. W sumie
dlaczego nie? Może kiedy podzielę się z kimś tym ciężarem, przestanę mieć tak
potworne wyrzuty sumienia.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Czemu jej coś takiego powiedziałeś? –spytała
łagodnie.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Bo ją kocham.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Zmarszczyła brwi i przez
chwilę milczała.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Nie rozumiem.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Bo to wszystko nie jest takie proste.
-przymknąłem oczy.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> Rano miałem niespodziewanego gościa. Odwiedził mnie
Diego. Niedawno Violetta powiedziała mi, że się z nim pogodziła i zamierzają
utrzymywać przyjazne stosunki. W sumie to ostro się o to pokłóciliśmy, bo
wolałem, żeby raz na zawsze zniknął z jej życia. Poza tym trudno było mi
uwierzyć w jego szczere intencje. Coś, może jakiś szósty zmysł, podpowiadało
mi, że Diego obmyśla jakiś straszliwy plan, który doprowadzi do końca mojego
związku z Violettą. Gdybym wtedy posłuchał głosu mojego instynktu i bardziej
się upierał przy tym, żeby zakończyła tą znajomość, nie musiałbym jej teraz
ranić. Ale nie chciałem kazać jej wybierać pomiędzy nami. Dobrze ją znam.
Zawsze wszystkim daje kolejną szansę, mimo że nie wszyscy na nią zasługują.
Byłoby jej cholernie przykro, gdybym postawił ją przed takim wyborem.
Widziałem, że cieszyła się z tego, że się dogadali i Diego niby nie ma do niej
żalu. Więc odpuściłem i zgodziłem się na to koleżeństwo, bo przecież zrobiłbym
dla niej wszystko, byle tylko widzieć uśmiech na jej twarzy.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> Jednak obiecałem sobie, że będę jej pilnować i nie
dopuszczę do tego, żeby znowu ją skrzywdził. No i zawiodłem... Zawiodłem na
całej linii i teraz to ja musiałem ją zranić, żeby ją chronić. Jakkolwiek
głupio to brzmi, tak właśnie jest. Diego przyszedł do mnie, żeby mi oznajmić,
że będzie lepiej, kiedy zerwę z Violettą. Wyśmiałem go i kazałem mu się leczyć
na głowę. Teraz w moim ośrodku pamięci, jak echo odbijają się jego słowa.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> </span>-Zapamiętaj sobie to, co ci powiem,
Verdas. Ona będzie albo ze mną, albo z nikim.</span></span></i></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Pokazałem mu drzwi i
powiedziałem, że ma się wynosić z mojego domu. Gdyby nie to, że dałem Violi
słowo, że nic mu nie zrobię, wykopałbym go na zbity ryj i tłukł tak długo, że
udławiłby się własną krwią. Pamiętam ten jego kpiący uśmieszek, który posłał mi
na odchodnym.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> </span>-Ostrzegałem cię.</span></span></i></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Odwrócił się na pięcie i
sobie poszedł.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Teraz już rozumiesz? –spojrzałem na Larę,
która w skupieniu słuchała każdego mojego słowa.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Boże.. Myślisz, że to on... –zbladła i
zakryła dłonią usta.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> Popłakałem się, kiedy godzinę po tym, jak Diego mnie
opuścił, dostałem telefon ze szpitala. Dowiedziałem się, że ktoś potrącił
Violettę. Z sercem w gardle biegłem na urazówkę. Już wyobrażałem sobie, że leży
nieprzytomna, podpięta do tych wszystkich rurek i walczy o życie.
Odetchnąłem z ulgą, kiedy lekarz oznajmił mi, że ma tylko potłuczone żebra i
lekkie wstrząśnienie mózgu. Zacisnąłem pięści. Diego wyraźnie powiedział mi, że
będzie albo z nim, albo z nikim. Nie myślałem, że posunie się do czegoś
takiego, ale teraz widzę, że jest zdolny zabić ukochaną osobę, byle nie była
szczęśliwa z kimś innym.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -On jest chory psychicznie! Leon, z tym
trzeba iść na policję. –Lara wstała energicznie z ławki i wyciągnęła
telefon.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Co robisz? –chwyciłem ją za rękę.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Mam kolegę policjanta.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Nie... –zacisnąłem zęby. –Co jeśli Diego ma
wspólnika? Albo kilku? Nawet jeśli go zamkną, będzie mógł kazać komuś ją...</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Głośno przełknąłem ślinę.
Poczułem piekące łzy pod powiekami.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Ale tak przecież nie może być! Wy się
kochacie!</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Ale ta miłość może ją zabić. –powiedziałem
cicho.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> Umarłbym, gdyby jej się coś stało. Jeśli zerwanie z nią
jest tym, co może ją ochronić, to jaki mam wybór? Wolę, żeby była z nim, ale
była żywa niż...</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Chciałbym, żeby to był sen wiesz? Obudziłbym
się, trzymając ją w ramionach i ucałowałbym jej skroń, tak jak zawsze.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Pojedyncza łza spłynęła
po moim policzku. Lara delikatnie starła ją kciukiem i mocno mnie przytuliła.
Wtuliłem się w jej ramiona, mając nadzieję, że zabierze chociaż część tego
bólu, który czuję.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Leon... –powiedziała przez ściśnięte gardło.
–Coś wymyślimy. Poradzimy sobie. Zobaczysz.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Ona mnie teraz nienawidzi...</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -A ty zrobiłeś to wszystko, żeby ją
uratować...</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Zrobiłem to wszystko, żeby ją uratować...</i><span style="font-style: normal;"> Nie, nie zrobiłem jeszcze wszystkiego. Zerwałem się
na równe nogi i pobiegłem do niego.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> Gdy mi otworzył, na jego usta wpełzł jadowity uśmieszek.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Mówiłem, że...</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOlRcTZbB5d3i_fUxMHPM0Wl1w9TO4sLAAhKxgEbBxlY60-qb2FhR_3-dAsAdSEta_EpCMfrvNL5nI0uCdFhP7WUSQdzqnbHyRerR6GJOwEAA3B0LDn4Y6yx-_5-0xzKy4xtRLkI4BaFhY/s1600/49.z+diego.png" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOlRcTZbB5d3i_fUxMHPM0Wl1w9TO4sLAAhKxgEbBxlY60-qb2FhR_3-dAsAdSEta_EpCMfrvNL5nI0uCdFhP7WUSQdzqnbHyRerR6GJOwEAA3B0LDn4Y6yx-_5-0xzKy4xtRLkI4BaFhY/s1600/49.z+diego.png" height="137" width="200" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Nie dokończył. Od mojego
ciosu zachwiał się i potoczył na bok. Podszedłem do niego i chwyciłem za
ubranie, prawie unosząc go nad podłogą.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Zabiję cię. –wycedziłem przez zęby. –Zabiję,
słyszysz? Wypruję ci wszystkie flaki i rzucę szczurom na pożarcie.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Roześmiał mi się prosto w
twarz.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Proszę bardzo. Zaręczam ci, że jeśli tylko
włos spadnie mi z głowy, Violka tego pożałuje.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Nie odważyłbyś się.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Nie? Kolejny raz mam ci udowodnić, jak
bardzo się mylisz?</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Po ciosie w brzuch, upadł
z jękiem na kolana. Kopnąłem go jeszcze na pożegnanie i splunąłem mu w
twarz.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Jesteś nic nie znaczącą kreaturą.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Ale to ja z nią będę. -uśmiechnął się
tryumfalnie. –Kochasz ją tak bardzo, że zrobisz wszystko, żeby nic jej się nie
stało.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> Wszedłem do domu i uderzyłem pięścią w ścianę. Miał
cholerną rację. Będę patrzył, jak marnuje sobie z nim życie i nic nie będę mógł
z tym zrobić. Mam związane ręce. Pozostało mi wierzyć, że Violetta nie będzie
aż tak naiwna, żeby do niego wrócić. Chociaż on zapewne nie omieszka wykorzystać
tego, że jest teraz załamana. Pewnie zaraz do niej poleci i posłuży jej
ramieniem. Będzie jej opowiadał, jaki to jestem podły i że popełniła błąd
zrywając z nim. Bo przecież on nigdy nie zakpiłby z jej uczuć, prawda? On ją
tylko zabije, żeby przypadkiem nie była z kimś innym! Popieprzony zasraniec!</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Powinieneś wszystko jej opowiedzieć.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Popatrzyłem ze
zdziwieniem za siebie. </span>Lara ciągle ze mną jest? <span style="font-style: normal;">Chyba z tych wszystkich emocji, nie zauważyłem jej obecności.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Nie mogę jej powiedzieć. –chwyciłem ją za
ramiona i lekko potrząsnąłem. –I ty też nie możesz.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Popatrzyła na mnie z miną
niewiniątka.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Obiecaj mi, że nie będziesz się w to
wtrącać. Błagam.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Zrobiła bardzo
niezadowoloną minę, ale w końcu dała mi słowo. </span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Gdy
już upewniła się, że nic sobie nie zrobię, zostawiła mnie samego i wróciła do
siebie. Podszedłem do barku i wyciągnąłem butelkę </span><i>Bourbona</i>. <span style="font-style: normal;">Z każdą szklaną wypitą duszkiem, paliło mnie w
przełyku, ale i tak było to dużo lepsze uczucie, niż ten ból, który odczuwałem
w sercu. Ktoś tam na górze chyba się na mnie uwziął. Zawsze kiedy myślę, że
wreszcie mi się udało, coś musi się popsuć. </span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
-Pieprzony świat! –uderzyłem
pięścią w stół, wlewając w siebie kolejną porcję bursztynowej cieczy.</span></span></div>
<!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F1.bp.blogspot.com%2F-UKbPSSMaI2w%2FU25d4E9Yr4I%2FAAAAAAAAAbc%2FKOeOqsJS3ng%2Fs1600%2F49.z%2Blar%25C4%2585.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOLDBGmJyfIWu9sT3kJx4Spk_rdn8UMQMcRfvq7KFlsHqBewM9lVqhczh8aGlPMcsWNtiFlaGBmOXw-GRNpttSznNKufJjHnoZnDC6bjYhMk415KtBkpFywWOAuMGEPhI_bR309vKPZ_hN/s1600/49.z+lar%C4%85.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F4.bp.blogspot.com%2F-4ahf0LCPtsw%2FU25d33SQ_0I%2FAAAAAAAAAbg%2FHy5lfUlz904%2Fs1600%2F49.z%2Bdiego.png&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOlRcTZbB5d3i_fUxMHPM0Wl1w9TO4sLAAhKxgEbBxlY60-qb2FhR_3-dAsAdSEta_EpCMfrvNL5nI0uCdFhP7WUSQdzqnbHyRerR6GJOwEAA3B0LDn4Y6yx-_5-0xzKy4xtRLkI4BaFhY/s1600/49.z+diego.png" --><!-- Blogger automated replacement: "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOLDBGmJyfIWu9sT3kJx4Spk_rdn8UMQMcRfvq7KFlsHqBewM9lVqhczh8aGlPMcsWNtiFlaGBmOXw-GRNpttSznNKufJjHnoZnDC6bjYhMk415KtBkpFywWOAuMGEPhI_bR309vKPZ_hN/s1600/49.z+lar%C4%85.jpg" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOLDBGmJyfIWu9sT3kJx4Spk_rdn8UMQMcRfvq7KFlsHqBewM9lVqhczh8aGlPMcsWNtiFlaGBmOXw-GRNpttSznNKufJjHnoZnDC6bjYhMk415KtBkpFywWOAuMGEPhI_bR309vKPZ_hN/s1600/49.z+lar%C4%85.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOlRcTZbB5d3i_fUxMHPM0Wl1w9TO4sLAAhKxgEbBxlY60-qb2FhR_3-dAsAdSEta_EpCMfrvNL5nI0uCdFhP7WUSQdzqnbHyRerR6GJOwEAA3B0LDn4Y6yx-_5-0xzKy4xtRLkI4BaFhY/s1600/49.z+diego.png" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOlRcTZbB5d3i_fUxMHPM0Wl1w9TO4sLAAhKxgEbBxlY60-qb2FhR_3-dAsAdSEta_EpCMfrvNL5nI0uCdFhP7WUSQdzqnbHyRerR6GJOwEAA3B0LDn4Y6yx-_5-0xzKy4xtRLkI4BaFhY/s1600/49.z+diego.png" -->tinkerbellhttp://www.blogger.com/profile/12551984811932010791noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-2445103912357854912.post-74249899631859785132014-05-01T21:04:00.000+02:002014-05-01T21:04:04.945+02:0048.<!--[if !mso]>
<style>
v\:* {behavior:url(#default#VML);}
o\:* {behavior:url(#default#VML);}
w\:* {behavior:url(#default#VML);}
.shape {behavior:url(#default#VML);}
</style>
<![endif]--><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: x-large;"><span style="font-family: inherit;">Lara</span></span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><b> </b>Objęłam dłońmi jego twarz i pocałowałam w nos.
Zaśmiał się serdecznie i przyjacielsko poklepał mnie po głowie. Spojrzałam
mu głęboko w oczy. Nie widziałam już w nich tej udręki, która towarzyszyła mu
każdego dnia. Odkąd znowu są z Violettą, widać w nich czystą radość i
miłość. Chciałabym kiedyś poznać kogoś, kto będzie patrzył na mnie tak, jak
Leon patrzy na swoją kobietę. Mam nadzieję, że ona zdaje sobie sprawę z tego,
jaką jest szczęściarą, a jak nie to ją ukatrupię.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9RY-yKLMXywZC3gjZyHN6C72damqGdbMJviRgdCude_VsG5U0UVv1BoF3AnKiBqKLVQ_OuANQ6ky_oFXtlljMUz6pr-tFVnCZd-6ZMwvGJJuvi4iifz_g0qTYC4a7RJ5TVBRRB7PTWBNA/s1600/48.na+motorach.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9RY-yKLMXywZC3gjZyHN6C72damqGdbMJviRgdCude_VsG5U0UVv1BoF3AnKiBqKLVQ_OuANQ6ky_oFXtlljMUz6pr-tFVnCZd-6ZMwvGJJuvi4iifz_g0qTYC4a7RJ5TVBRRB7PTWBNA/s1600/48.na+motorach.jpg" height="118" width="200" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -O czym tak myślisz? –spytał mój przyjaciel.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -O tobie. –machinalnie się do niego uśmiechnęłam. –Nawet nie
wiesz, jak się cieszę, że w końcu jesteś szczęśliwy.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Przy tobie też byłem.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Zrobiło mi się ciepło na sercu.
Ależ on jest słodki! Nikt tak, jak Leon, nie potrafi docenić przyjaźni. Dobrze
wiedziałam, że zawsze będzie pamiętać o tym, co dla niego zrobiłam
i będzie za to wdzięczny.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Dużo masz dzisiaj pracy?</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Frank znowu ma problem z hamulcami. Muszę to sprawdzić.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Może przyszłabyś dziś do mnie? Zamówimy pizze i obejrzymy jakiś
głupi film. Albo może Viola coś ugotuje.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Z
miłą chęcią spędziłabym z nimi czas, ale kiedy ostatnio Leon zaprosił mnie na
takie spotkanie, zauważyłam, że Violetta jest cała spięta i jakaś taka
sztuczna. Widać było, że nie bardzo za mną przepada. Nie potrafiła ukryć swojej
zazdrości. Chciało mi się z niej śmiać, kiedy zagadaliśmy się z Leonem o
motorach, a ona w pewnym momencie, żeby zwrócić na siebie uwagę, upuściła, niby
przypadkiem, kubek. Dobrze, że był już pusty, bo szkoda byłoby dywanu, gdyby
rozlała się na niego kawa. Oczywiście naczynie się rozbiło, a Leon zrobił to,
co zrobiłby Leon. Nasz <i>príncipe azul </i>rzucił się na pomoc <i>księżniczce
V</i>., bo przecież mogłaby się skaleczyć. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">W sumie to
dobrze, że jest zazdrosna. Świadczy to tylko o tym, że bardzo jej na nim zależy
i nie chce go stracić. W końcu nasza niezdecydowana panna Castillo, wie czego
chce. Postawiła na Leona i mam nadzieję, że tym razem im wyjdzie. Poza tym
zaczyna pokazywać swój charakterek. Za każdym razem, gdy widzi, że jestem
gdzieś obok jej mężczyzny, zaczyna się do niego tulić i całować, bylebym
zrozumiała, że należy do niej. No i jeszcze nie można nie wspomnieć o tym, że
zaczęła jeździć. Strasznie mnie tym zaskoczyła! To było niebywałe. Pomimo tego,
że bała się motocykli, postanowiła nauczyć się na nich jeździć, bo Leon to
kocha. Godne podziwu.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -To jak? –głos Leona ściągnął mnie na ziemię.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Dzisiaj nie mogę, ale będę następnym razem. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Niech sobie nasze zakochańce
pobędą same. W końcu mają do nadrobienia, bagatela, siedem lat!</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -No dobrze. -przytulił mnie i poszedł się przebrać.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Wróciłam
do domu i wzięłam szybki prysznic. Poczłapałam w kapciach do kuchni, zrobiłam
sobie kakao i odpaliłam laptopa. Przeniosłam się z nim i kubkiem parującej
cieczy do salonu. Upiłam łyka. Przeglądałam jakieś głupoty, które moi znajomi
wlepiali na swoich facebook-owych tablicach. Polubiłam kilka zdjęć i miałam się
wylogować, ale usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span lang="EN-US"><Jose> <i>Buenos dias, seniorita!</i></span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Jose? Zmarszczyłam brwi. Nie znam
gościa. Oblukałam jego zdjęcia. <i>No niezłe ciacho, nie powiem...</i> Mamy aż
jednego wspólnego znajomego. Czego może ode mnie chcieć?</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><Lara> <i>Znamy się?</i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><Jose> <i>Nie. Szukam
instruktora motocrossu. Nasz wspólny znajomy polecił mi Ciebie.</i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Uczyć takiego przystojniaka? Czemu nie? Ale najpierw muszę
dowiedzieć się kto to taki i czy można mu zaufać. W dzisiejszych czasach nie
można być pewnym nikogo! Nie mam zamiaru skończyć bez obu nerek, tylko dlatego,
że poleciałam na piękne oczy.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><Lara> <i>Zastanowię się.</i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span lang="EN-US"><Jose> <i>Gracias! Nos vemos.</i></span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span lang="EN-US"> </span>Obróciłam
się na lewy bok i poczułam, że promienie słońca za wszelką cenę chcą się dostać
pod moje powieki. Otworzyłam niepewnie jedną, ale zaraz tego pożałowałam.
Oślepiło mnie tak, że poczułam nieprzyjemny ból. <i>Znowu zapomniałaś zasłonić
rolet! </i>Skarciłam się w myśli. No nic. Pora wstawać. Przeciągnęłam się
i zeszłam do kuchni. Już tutaj wszystko sprzysięgło się przeciwko mnie.
Najpierw pudełko z płatkami wypadło mi z ręki, kiedy uderzyłam się o szafkę i
rozsypałam po kuchni jego zawartość. Później, kiedy posprzątałam i udało
mi się umieścić płatki w miseczce, okazało się, że w kartonie, który
wyciągnęłam z lodówki, nie ma mleka. Zła, chwyciłam do ręki batona, który
musiał mi dzisiaj zastąpić śniadanie. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Zeszłam
do garażu i popatrzyłam z miłością na moje czerwone <i>Ducati</i>. Z największą
delikatnością przejechałam palcem od kierownicy po siedzenie. <i>I na co komu
facet, jeśli w domu ma takie coś?</i> Motocykl zawsze jest do twojej
dyspozycji, nie wychodzi z kolegami na piwo, nie ogląda się za innymi, nigdy
nie powie, że ostatnio przytyłaś. No po prostu ideał! Założyłam kask i wsiadłam
na maszynę. Pora poczuć prędkość. Wszystko było piękne, kiedy tak mknęłam pomiędzy
samochodami, denerwując kierowców, którzy musieli stać w korku, a potem na
prostej nabierałam coraz większej prędkości, do czasu aż zauważyłam w lusterku
migające, niebieskie światełko.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Wiedziałam,
że nie powinnam wychodzić dzisiaj z łóżka. Trzeba było tam zostać pod cieplutką
kołderką. Po prostu nie wiem, co mnie podkusiło! No cholera jasna!</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Ile? –z niedowierzaniem spojrzałam na mandat za zbyt szybką
jazdę. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Przekroczyła pani prędkość i tym samym naraziła życie nie tylko
swoje, ale i innych.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Cudem powstrzymałam się od
prychnięcia. Jeżdżę od małego! Motocykl jest przedłużeniem mojego ciała, a on
mi tutaj gada takie pierdoły.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Panie władzo... –uśmiechnęłam się do niego czarująco. -...może
wystarczyłoby tylko pouczenie? Obiecuję, że będę już ostrożna.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Wątpię, ale może byłoby coś, co mogłaby pani zrobić, żeby uniknąć
kary. –pan policjant ściągnął ciemne okulary i posłał mi łobuzerski uśmiech.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">W jego oczach zauważyłam szczere
rozbawienie. <i>Te oczy... </i>Gdzieś je już widziałam...</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Będziesz moim instruktorem?</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Ze zdziwienia szeroko otworzyłam
usta. To Jose!</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Nie mówiłeś, że pracujesz w policji. –skrzyżowałam ręce na
piersi.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Bo nie pytałaś. To co z tym mandatem? –wpatrywał się we mnie
uważnie.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Zaśmiałam się. Skoro ucząc go,
uniknę płacenia mandatu, to chyba wybór jest oczywisty. <span id="goog_2098324661"></span><span id="goog_2098324662"></span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTSE5ieq1ex_2N9mZR70evPFnRdXa-f4xKd5p9PAT7WuYTZyzhBX00x2jKTdanB8SeuIBzpM7eY-494Rci02FknZHVvptn_GHniik00lFATkL80YX6Qel72POgHyCRZiOK5APco_Q1RcGF/s1600/48.lara.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTSE5ieq1ex_2N9mZR70evPFnRdXa-f4xKd5p9PAT7WuYTZyzhBX00x2jKTdanB8SeuIBzpM7eY-494Rci02FknZHVvptn_GHniik00lFATkL80YX6Qel72POgHyCRZiOK5APco_Q1RcGF/s1600/48.lara.jpg" height="168" width="200" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> W radio leciała Madonna. Nucąc pod nosem „<i>Like a
prayer”</i>, grzebałam w motorze. Nie wiem, co ten Frank z nim robi, ale to
jest nie do pomyślenia, że ciągle coś mu się psuje. Tym razem zalał silnik.
Wymieniałam właśnie zawór iglicowy pływaka, kiedy zaczęły się wiadomości.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Dzisiaj rano, przy Studio21 miał miejsce wypadek
samochodowy z udziałem pieszego. Kierowca samochodu marki BMW, potrącił
pracującą w szkole nauczycielkę i zbiegł z miejsca wypadku. Policja prosi
wszystkich świadków o zgłoszenie się...</span></span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Mój Boże! Violetta!</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> Bezskutecznie próbowałam dodzwonić się do Leona. Pewnie
jest już w szpitalu. Porzuciłam moją pracę i szybko tam pojechałam. Miałam
nadzieję, że nic poważnego się jej nie stało. </span>Co za kretyn ucieka z
miejsca wypadku?<span style="font-style: normal;"> Wpadłam do dyżurki
pielęgniarskiej i spytałam, gdzie leży Violetta. </span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Sala 307, ostatnia po lewej.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;">Ruszyłam we wskazanym
kierunku. Zatrzymałam się pod drzwiami, słysząc drżący głos Violi. Nie chciałam
podsłuchiwać, ale jakoś tak wyszło...</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Jak to koniec? Leon, przecież się kochamy.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Ja nie. –powiedział głosem wypranym z
emocji.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Ale jak to? –jej głos się załamał.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -To była tylko gra.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Gra? Jaka gra? Co on wygaduje?</span></span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Nie rozumiem...</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Po prostu chciałem się na tobie zemścić, za
to, co mi zrobiłaś.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-style: normal;"> -Wyjdź.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
Zauważył mnie, kiedy wychodził z sali. Chciałam go zatrzymać, ale wyrwał
mi się i szybkim krokiem zmierzał do wyjścia. Popatrzyłam na Violettę. Rzuciła
się na łóżko i zaczęła przeraźliwie szlochać. Wyciągnęłam z kieszeni komórkę i
napisałam do Fran, żeby do niej przyszła. Nie powinna być teraz sama. Ja muszę
pogadać z Verdasem...</span></span></div>
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:DoNotOptimizeForBrowser/>
</w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapedefaults v:ext="edit" spidmax="1028"/>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapelayout v:ext="edit">
<o:idmap v:ext="edit" data="1"/>
</o:shapelayout></xml><![endif]-->
<!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F3.bp.blogspot.com%2F-A-_FmHABE0g%2FU2IOl1v4o3I%2FAAAAAAAAAbM%2FPG8ZCibIO2o%2Fs1600%2F48.na%2Bmotorach.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9RY-yKLMXywZC3gjZyHN6C72damqGdbMJviRgdCude_VsG5U0UVv1BoF3AnKiBqKLVQ_OuANQ6ky_oFXtlljMUz6pr-tFVnCZd-6ZMwvGJJuvi4iifz_g0qTYC4a7RJ5TVBRRB7PTWBNA/s1600/48.na+motorach.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9RY-yKLMXywZC3gjZyHN6C72damqGdbMJviRgdCude_VsG5U0UVv1BoF3AnKiBqKLVQ_OuANQ6ky_oFXtlljMUz6pr-tFVnCZd-6ZMwvGJJuvi4iifz_g0qTYC4a7RJ5TVBRRB7PTWBNA/s1600/48.na+motorach.jpg" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9RY-yKLMXywZC3gjZyHN6C72damqGdbMJviRgdCude_VsG5U0UVv1BoF3AnKiBqKLVQ_OuANQ6ky_oFXtlljMUz6pr-tFVnCZd-6ZMwvGJJuvi4iifz_g0qTYC4a7RJ5TVBRRB7PTWBNA/s1600/48.na+motorach.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTSE5ieq1ex_2N9mZR70evPFnRdXa-f4xKd5p9PAT7WuYTZyzhBX00x2jKTdanB8SeuIBzpM7eY-494Rci02FknZHVvptn_GHniik00lFATkL80YX6Qel72POgHyCRZiOK5APco_Q1RcGF/s1600/48.lara.jpg" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTSE5ieq1ex_2N9mZR70evPFnRdXa-f4xKd5p9PAT7WuYTZyzhBX00x2jKTdanB8SeuIBzpM7eY-494Rci02FknZHVvptn_GHniik00lFATkL80YX6Qel72POgHyCRZiOK5APco_Q1RcGF/s1600/48.lara.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F1.bp.blogspot.com%2F-pAKwuhqa2FU%2FU2IOl_29ntI%2FAAAAAAAAAbI%2FUJLb8-WO4vU%2Fs1600%2F48.lara.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTSE5ieq1ex_2N9mZR70evPFnRdXa-f4xKd5p9PAT7WuYTZyzhBX00x2jKTdanB8SeuIBzpM7eY-494Rci02FknZHVvptn_GHniik00lFATkL80YX6Qel72POgHyCRZiOK5APco_Q1RcGF/s1600/48.lara.jpg" -->tinkerbellhttp://www.blogger.com/profile/12551984811932010791noreply@blogger.com20tag:blogger.com,1999:blog-2445103912357854912.post-4690472566194608702014-04-16T19:59:00.001+02:002014-04-16T20:00:02.583+02:0047.<!--[if !mso]>
<style>
v\:* {behavior:url(#default#VML);}
o\:* {behavior:url(#default#VML);}
w\:* {behavior:url(#default#VML);}
.shape {behavior:url(#default#VML);}
</style>
<![endif]--><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;"><b><span style="font-family: inherit;">Agus</span></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><b> </b> Uśmiechnęłam
się do Rafaela, który położył swoją dłoń na mojej i kciukiem zaczął zataczać na
niej kręgi. Umówiłam się na randkę z tym miłym szatynem, bo chciałam pokazać
Philipowi, że wcale mnie nie obszedł jego pocałunek z tą śliczną, zgrabną
dziewczyną. Chociaż prawda jest taka, że myślałam, że serce mi pęknie z żalu.
Wydawało mi się, że rodzi się między nami uczucie, ale wyszło na to, że się pomyliłam.
Trudno. Muszę po prostu odsunąć na bok moje marzenia i nie zawracać sobie nim
głowy. Nikt się nie dowie, że zakochałam się w tym aroganckim cymbale! I
postaram się z całych sił, wyrwać go ze swojego serca. Gloria wcale nie miała
racji mówiąc, że miłość to piękne uczucie. Chyba gdzieś w głębi duszy chciałam
w to wierzyć i zaczęłam snuć jakieś romantyczne wizje ze mną i Philipem w roli
głównej. I po co mi było to wszystko? Skończyło się na tym, że pokaleczyłam się
zbierając te, godne pożałowania, serduszka, które według mojej przyjaciółki,
spadały deszczem, gdy jest się zakochanym.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAGlu8yfXri0FkWlpc-9Fi8RDjTyFj-OT6_OmfxWUmdMztF-k51mD_UV7H6T9J3p3AwoDY75tMvEBjQj5Ji_kGYqxFQmmekmodSoDbm51kGr_EmMPQIMmf5ayMPupJ9TwI4huyVUpHF4f5/s1600/47.b%C3%B3jka.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAGlu8yfXri0FkWlpc-9Fi8RDjTyFj-OT6_OmfxWUmdMztF-k51mD_UV7H6T9J3p3AwoDY75tMvEBjQj5Ji_kGYqxFQmmekmodSoDbm51kGr_EmMPQIMmf5ayMPupJ9TwI4huyVUpHF4f5/s1600/47.b%C3%B3jka.gif" height="148" width="320" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Z rozmyślań wyrwał mnie krzyk Rafaela, którego czyjaś
ręka odciągnęła ode mnie, tylko po to, by potem wylądować na jego twarzy.
Spojrzałam na właściciela mocnego, prawego sierpowego i krew zagotowała mi się
w żyłach. Czy on do reszty zwariował?<i> </i>W jego niebieskich oczach
widziałam ślepą furię. Krzyczał do szatyna, że jeżeli jeszcze raz mnie dotknie,
to utnie mu rękę, albo nawet obie, żeby go przypadkiem nie korciło. Nie mogę tak
stać! Muszę przerwać to jego dziecinne zachowanie.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Philip, co ty robisz? –odciągnęłam go od Rafaela.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Pytanie brzmi: co ty robisz z tym zasrańcem? –spojrzał na mnie
spode łba.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Jestem z nim na
randce.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Zaśmiał się tylko i spojrzał z
politowaniem na biednego Rafaela, który zbierał się do ucieczki. Wkurzał mnie
coraz bardziej. Co on sobie myśli do cholery? Że jak jest taki przystojny to
już żadna dziewczyna, która go poznała, nie ma prawa spotykać się z kimś mniej
urodziwym? No błagam...</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Mógłbyś sobie iść? Przeszkadzasz nam.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Mam to w dupie. –wzruszył ramionami. –Idziesz ze mną. –chwycił
mnie za rękę i mocno pociągnął.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Chyba sobie kpisz! Nigdzie nie idę! –wyrwałam się.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Z zadowoleniem patrzyłam, jak
staje w miejscu i patrzy na mnie zrezygnowany. Bardzo dobrze! Niech w końcu
przestanie być taki pewny siebie!</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Krzyknęłam
przerażona, kiedy nagle szybko do mnie podszedł i przerzucił sobie przez ramię,
jakbym była jakimś workiem z ziemniakami. Zaczęłam tłuc go pięściami po plecach
i wierzgać nogami, krzycząc, że jest kretynem i ma mnie puścić.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Zamknij się! –warknął.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Kiedy zaczęłam wrzeszczeć jeszcze
głośniej, wymierzył mi soczystego klapsa w tyłek. Zachłysnęłam się powietrzem i
poczułam, że palą mnie policzki. <i>Jaki wstyd. </i>Przestałam się rzucać i
siedziałam cicho, mając nadzieję, że za niedługo postawi mnie na ziemi.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Przepraszam. –powiedział cicho. –Bardzo bolało?</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Jak diabli! </i>Nic mu nie
odpowiedziałam. Nie odezwę się do niego nigdy więcej. Nie ma takiej opcji.
Głupi barbarzyńca. Chyba się z jajem na mózgi pozamieniał!</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Usłyszałam
długie westchnięcie, po którym moje stopy w końcu spotkały się z podłożem.
Zachwiałam się i chwyciłam Philipa za ramię, żeby odzyskać równowagę, ale kiedy
zorientowałam się, że pod palcami czuję jego twarde mięśnie, cofnęłam się jak
oparzona. Założyłam ręce na piersi i zrobiłam naburmuszoną minę. <i>Ciekawe co
ma mi do powiedzenia.</i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Posłuchaj...</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Miałam się do niego nie odzywać,
ale nie wytrzymałam. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -To ty posłuchaj! –wycelowałam w niego wskazującym palcem. –Nie
miałeś prawa psuć mi randki!</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Randki? –prychnął –Z tym fajtłapą, który nie umie się bić?</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -To, że go uderzyłeś było przegięciem! Co cię napadło? Rafael nie
zrobił nic, co mogłoby cię wkurzyć.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Dotknął cię.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Tego już było
za wiele. Wydarłam się na niego, że oczywiście on może się całować
z jakimiś laleczkami, ale ja z innymi umawiać się nie mogę! A skąd!</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Nie widzisz, że jestem zazdrosny?</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Zazdrosny? Mój puls oszalał. <i>Nie
Agus... Nie możesz dać tego po sobie poznać! </i>Przybrałam najbardziej
obojętny wyraz twarzy, na jaki było mnie stać.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -To twój problem. –wzruszyłam ramionami.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Philip zamknął oczy i wydawało mi
się, że próbuje się uspokoić. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Czemu nie chcesz przyznać, że coś do mnie czujesz? –popatrzył na
mnie uważnie. -Przecież oboje wiemy, że coś między nami jest. Nie możesz zaprzeczać!</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEht3JrgqOL5gsDJJ04hOmS4nJ_pv1Q_dHK1ffS8PbJfk0jYI_CBPJSrHQGKH3EqEf28rybKsqL-GqkrImauOCmx3kxQZ69CcY74CBSSfP8ZMpdTgBaURTzdKMkt-qFp3bifSawxs3ch79Sk/s1600/47.rozmowa.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEht3JrgqOL5gsDJJ04hOmS4nJ_pv1Q_dHK1ffS8PbJfk0jYI_CBPJSrHQGKH3EqEf28rybKsqL-GqkrImauOCmx3kxQZ69CcY74CBSSfP8ZMpdTgBaURTzdKMkt-qFp3bifSawxs3ch79Sk/s1600/47.rozmowa.gif" height="177" width="320" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Nie mogę. Masz rację. Jesteśmy znajomymi z
jednej szkoły.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Znajomymi? Proszę cię. –roześmiał się. –Czemu nie przyznasz, że
jesteś we mnie zakochana?</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Bo wolałabym udławić się własnym językiem, niż ci to
powiedzieć.</span></span></i><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> </span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Wcale nie jestem.
–powiedziałam, siląc się na obojętność.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -I nic do mnie nie czujesz, kiedy jestem blisko?</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Oczywiście, że czuję!</span></span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Nie.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -I nie przechodzi cię przyjemny dreszcz, kiedy cię dotykam?
–pogładził mnie po policzku.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Już czuję, że miękną mi nogi...</span></span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Nie.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -I nie czujesz tego ciepła, które rozchodzi się po całym twoim
ciele, kiedy cię całuję? ‑zbliżył swoje wargi do moich i lekko je musnął.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Nie, nie, nie! Jak mnie pocałuje to
przepadnę!</span></span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Philip, nie...</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Nie przestawaj? –przyciągnął mnie do siebie i mocno pocałował.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Poczułam,
że ściska mi się żołądek. Tak bardzo chciałam, żeby nam wyszło, żeby to była
moja pierwsza miłość. Chciałam być z nim szczęśliwa. Ale kiedy mnie tak
całował, przed oczami pojawiła mi się ta jego dziewczyna i zrobiło mi się
przykro... Odepchnęłam go i najzwyczajniej w świecie uciekłam. Niech sobie
myśli, co chce. W tej chwili nie obchodziło mnie to, że wyjdę na tchórza.
Chciałam jak najszybciej dostać się do domu i schować pod kołdrą. Pomyślałam,
że może warto byłoby posprzątać pokój, umyć okna, wyczyścić buty, skosić
trawnik... Najchętniej zrobiłabym wszystko, co pozwoliłoby mi o nim nie myśleć.
On jednak uparcie tkwił mi gdzieś z tyłu głowy i nie mogłam się go za nic
stamtąd pozbyć. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Jakbym
miała jeszcze mało zmartwień, zadzwoniła do mnie Gloria i wytłumaczyła całą
sytuację pomiędzy Philipem a jego byłą. Zrobiło mi się strasznie głupio.
Powinnam go była od razu wysłuchać, a nie skreślać i myśleć o nim złe rzeczy. Z
tego, co mówiła moja przyjaciółka, zależało mu na mnie. A ja go tak paskudnie
potraktowałam. Do tej pory pamiętam ten ból w jego oczach, który pojawił się,
kiedy mu powiedziałam, że myślę, że mnie skrzywdzi. Tylko skąd miałam wiedzieć,
że coś do mnie czuje? Nigdy mi tego nie powiedział. <i>Może stąd ile dla ciebie
zrobił? </i>Szepnął cichy głosik w mojej głowie. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Rzuciłam się
na łóżko i głośno jęknęłam w poduszkę. Myślałam, że ta cała miłość będzie
prostsza; że jak się w kimś zakocham, to po prostu z nim będę. Tymczasem to
wszystko jest nieźle pokręcone. I co mam teraz zrobić? Przecież chyba umrę ze
wstydu, jak go zobaczę. Pewnie myśli, że jestem kretynką... Usłyszałam ciche
pukanie do drzwi. No nie... Jeszcze mi tutaj brakuje Tomasa, który będzie się
dopytywał, co się stało.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Proszę.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Usiadłam na łóżku i wpatrywałam
się w drzwi, które powoli się otworzyły. <i>No proszę, umrę już dzisiaj.</i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHrc3C-3RZN85OFGheh3pzcHb7FaTeXwjvpS4tEWXamGJwFBAgA-rG3Y19jkVEtIhaAL9npFj9XWqfs_8Cgqw05tgh05m057b3YuHS_zzPmmz7-fgbN2HG4fnc-_-0kwuKqGO1D0sPdu6W/s1600/47.list.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHrc3C-3RZN85OFGheh3pzcHb7FaTeXwjvpS4tEWXamGJwFBAgA-rG3Y19jkVEtIhaAL9npFj9XWqfs_8Cgqw05tgh05m057b3YuHS_zzPmmz7-fgbN2HG4fnc-_-0kwuKqGO1D0sPdu6W/s1600/47.list.gif" height="140" width="320" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Philip...</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Nic nie mów. Ostatnio każda nasza rozmowa kiepsko się kończy,
więc napisałem ci list. –podał mi białą kopertę. –Jest w nim wszystko, co
chciałbym, żebyś wiedziała. Mam nadzieję, że go przeczytasz. –uśmiechnął się
lekko.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Przeczytam.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Gdy
tylko wyszedł, drżącymi rękami otworzyłam kopertę i zaczęłam czytać. Jak on
bazgrze...</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Agus!</span></span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Jest to mój pierwszy list
miłosny, więc musisz mi wybaczyć to, że nie potrafię ubrać swoich uczuć w
piękne słowa i to, że jest taki krótki.</i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">List miłosny? Poczułam, że zatrzepotało mi serce. Napisał
do mnie list miłosny! Opadłam na łóżko
i zaczęłam się śmiać. Mój pierwszy list miłosny... Szybko zaczęłam czytać
dalej.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Mógłbym Ci tutaj pisać, że jesteś śliczna, że Twoje
oczy są jak rzeka czekolady i każdy dobrowolnie i z największą ochotą chciałby
w nich utonąć, ale chyba nie o to chodzi. </i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Nigdy nie myślałem, że zakocham się w kimś takim, jak
Ty. Jesteś wredną i straszliwie upartą dziewczyną. Od samego początku wrogo
mnie traktowałaś...</i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Wredna? Uparta? Skrzywiłam się. Takich rzeczy chyba nie
pisze się w liście miłosnym... Ale faktem jest, że właśnie taka dla niego
byłam.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>...ale to właśnie podoba mi się w Tobie najbardziej.
Masz w sobie to coś, co sprawia, że kompletnie tracę dla Ciebie głowę. Kocham w
Tobie dosłownie wszystko. Nawet to, kiedy wywracasz oczami, czy gdy nazywasz
mnie cymbałem. </i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Kocham Cię Agus... Kocham najmocniej, jak tylko
potrafię. Jak chcesz to zrobię sobie elektrokardiogram, żeby pokazać Ci, jak
moje serce bije tylko dla Ciebie. </i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Jestem cholernie przerażony tym wszystkim, bo nigdy
czegoś takiego nie czułem, ale chciałbym spróbować. Chciałbym, żeby nam wyszło.
</i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Przemyśl sobie, co napisałem i wtedy porozmawiamy na
spokojnie.</i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: right;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Twój Philip</i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Przymknęłam oczy i przycisnęłam list do piersi. <i>Mój
Philip...</i> On mnie kocha! </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Z samego rana jeszcze raz
przeczytałam list. Nie chciałam dzwonić do niego od razu, żeby nie pomyślał
przypadkiem, że owinął mnie sobie wokół palca. Dlatego właśnie teraz wzięłam
telefon i czekałam, aż odbierze. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgubsW70J7K1PhpuC7dN8IbvPPgZMhvW5LldmAPywm8Jdqt8ARc90jto6vHJ_9QgTGnJ-GNH7iEWHkJzMpmg6FqrmZXkX9HHSF646Cn7h3CHa2qHUN7zCAklTJGPEVIISYMW1WTDwth_TYy/s1600/47.telefon.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgubsW70J7K1PhpuC7dN8IbvPPgZMhvW5LldmAPywm8Jdqt8ARc90jto6vHJ_9QgTGnJ-GNH7iEWHkJzMpmg6FqrmZXkX9HHSF646Cn7h3CHa2qHUN7zCAklTJGPEVIISYMW1WTDwth_TYy/s1600/47.telefon.gif" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Słucham? –powiedział zaspanym głosem.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Obudziłam cię?</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -No...</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Przecież już
dziesiąta!</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Całą noc nie
spałem, bo czekałem na twój telefon.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Czekał całą noc, aż się odezwę! Czyż on nie jest uroczy?</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Chciałam się
spotkać.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Zaraz będę. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Serce mocniej mi zabiło. Tak bardzo chciałam go zobaczyć i
wtulić się w jego ramiona... Ale nie mogę być egoistką. Musi się wyspać! </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Teraz nie mogę.
Mam coś do zrobienia. Spotkajmy się wieczorem pod <i>Studio</i>, dobrze?</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Dobrze.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Teraz się wyśpij.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Agus?</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Tak?</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Kocham cię.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Wiem.
–rozłączyłam się i zapatrzyłam w wyświetlacz.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
<i>Ja ciebie też kocham.</i></span></span></div>
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:DoNotOptimizeForBrowser/>
</w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapedefaults v:ext="edit" spidmax="1030"/>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapelayout v:ext="edit">
<o:idmap v:ext="edit" data="1"/>
</o:shapelayout></xml><![endif]-->
<!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F1.bp.blogspot.com%2F-oZmv7WpsRTM%2FU066EIIBHAI%2FAAAAAAAAAas%2FaVGxjMajSLA%2Fs1600%2F47.list.gif&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHrc3C-3RZN85OFGheh3pzcHb7FaTeXwjvpS4tEWXamGJwFBAgA-rG3Y19jkVEtIhaAL9npFj9XWqfs_8Cgqw05tgh05m057b3YuHS_zzPmmz7-fgbN2HG4fnc-_-0kwuKqGO1D0sPdu6W/s1600/47.list.gif" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F3.bp.blogspot.com%2F-FCDO_1Z1cDA%2FU066DctUG1I%2FAAAAAAAAAaY%2Fm-j3i0HQxHU%2Fs1600%2F47.b%25C3%25B3jka.gif&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAGlu8yfXri0FkWlpc-9Fi8RDjTyFj-OT6_OmfxWUmdMztF-k51mD_UV7H6T9J3p3AwoDY75tMvEBjQj5Ji_kGYqxFQmmekmodSoDbm51kGr_EmMPQIMmf5ayMPupJ9TwI4huyVUpHF4f5/s1600/47.b%C3%B3jka.gif" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F3.bp.blogspot.com%2F-ZGhaeLiQl40%2FU066FkyeyvI%2FAAAAAAAAAa0%2FVHEC7YcQnGA%2Fs1600%2F47.telefon.gif&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgubsW70J7K1PhpuC7dN8IbvPPgZMhvW5LldmAPywm8Jdqt8ARc90jto6vHJ_9QgTGnJ-GNH7iEWHkJzMpmg6FqrmZXkX9HHSF646Cn7h3CHa2qHUN7zCAklTJGPEVIISYMW1WTDwth_TYy/s1600/47.telefon.gif" --><!-- Blogger automated replacement: "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAGlu8yfXri0FkWlpc-9Fi8RDjTyFj-OT6_OmfxWUmdMztF-k51mD_UV7H6T9J3p3AwoDY75tMvEBjQj5Ji_kGYqxFQmmekmodSoDbm51kGr_EmMPQIMmf5ayMPupJ9TwI4huyVUpHF4f5/s1600/47.b%C3%B3jka.gif" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAGlu8yfXri0FkWlpc-9Fi8RDjTyFj-OT6_OmfxWUmdMztF-k51mD_UV7H6T9J3p3AwoDY75tMvEBjQj5Ji_kGYqxFQmmekmodSoDbm51kGr_EmMPQIMmf5ayMPupJ9TwI4huyVUpHF4f5/s1600/47.b%C3%B3jka.gif" --><!-- Blogger automated replacement: "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgubsW70J7K1PhpuC7dN8IbvPPgZMhvW5LldmAPywm8Jdqt8ARc90jto6vHJ_9QgTGnJ-GNH7iEWHkJzMpmg6FqrmZXkX9HHSF646Cn7h3CHa2qHUN7zCAklTJGPEVIISYMW1WTDwth_TYy/s1600/47.telefon.gif" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgubsW70J7K1PhpuC7dN8IbvPPgZMhvW5LldmAPywm8Jdqt8ARc90jto6vHJ_9QgTGnJ-GNH7iEWHkJzMpmg6FqrmZXkX9HHSF646Cn7h3CHa2qHUN7zCAklTJGPEVIISYMW1WTDwth_TYy/s1600/47.telefon.gif" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F3.bp.blogspot.com%2F-eITc9WxlgW8%2FU066DsoXNJI%2FAAAAAAAAAao%2FjL7wIf6Ytcw%2Fs1600%2F47.rozmowa.gif&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEht3JrgqOL5gsDJJ04hOmS4nJ_pv1Q_dHK1ffS8PbJfk0jYI_CBPJSrHQGKH3EqEf28rybKsqL-GqkrImauOCmx3kxQZ69CcY74CBSSfP8ZMpdTgBaURTzdKMkt-qFp3bifSawxs3ch79Sk/s1600/47.rozmowa.gif" --><!-- Blogger automated replacement: "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEht3JrgqOL5gsDJJ04hOmS4nJ_pv1Q_dHK1ffS8PbJfk0jYI_CBPJSrHQGKH3EqEf28rybKsqL-GqkrImauOCmx3kxQZ69CcY74CBSSfP8ZMpdTgBaURTzdKMkt-qFp3bifSawxs3ch79Sk/s1600/47.rozmowa.gif" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEht3JrgqOL5gsDJJ04hOmS4nJ_pv1Q_dHK1ffS8PbJfk0jYI_CBPJSrHQGKH3EqEf28rybKsqL-GqkrImauOCmx3kxQZ69CcY74CBSSfP8ZMpdTgBaURTzdKMkt-qFp3bifSawxs3ch79Sk/s1600/47.rozmowa.gif" --><!-- Blogger automated replacement: "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHrc3C-3RZN85OFGheh3pzcHb7FaTeXwjvpS4tEWXamGJwFBAgA-rG3Y19jkVEtIhaAL9npFj9XWqfs_8Cgqw05tgh05m057b3YuHS_zzPmmz7-fgbN2HG4fnc-_-0kwuKqGO1D0sPdu6W/s1600/47.list.gif" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHrc3C-3RZN85OFGheh3pzcHb7FaTeXwjvpS4tEWXamGJwFBAgA-rG3Y19jkVEtIhaAL9npFj9XWqfs_8Cgqw05tgh05m057b3YuHS_zzPmmz7-fgbN2HG4fnc-_-0kwuKqGO1D0sPdu6W/s1600/47.list.gif" -->tinkerbellhttp://www.blogger.com/profile/12551984811932010791noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-2445103912357854912.post-65578703157341866882014-04-12T12:51:00.001+02:002014-04-12T12:51:35.984+02:0046.<div style="text-align: justify;">
<!--[if !mso]>
<style>
v\:* {behavior:url(#default#VML);}
o\:* {behavior:url(#default#VML);}
w\:* {behavior:url(#default#VML);}
.shape {behavior:url(#default#VML);}
</style>
<![endif]--></div>
<div style="text-align: justify;">
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:DoNotOptimizeForBrowser/>
</w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapedefaults v:ext="edit" spidmax="1028"/>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapelayout v:ext="edit">
<o:idmap v:ext="edit" data="1"/>
</o:shapelayout></xml><![endif]--><span style="font-size: x-large;"><span style="font-family: inherit;"><b>Camila
</b></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: justify;">
<img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoqYR1wmBB2w-r1eSnucb85HBmtjqkMqi-NRBtJcsCia7UqquaNVRG8Ul-1A8j5qgKQJSCZI17Q-YUNDOicD_cyMzl6E-P47IA-MSAGkWpIflxjSn59EOpA1BkyhrgIQ_oYvajNUFJSuI_/s1600/46.cami.jpg" /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><b> </b>Kurcze no... Violetta jest taka
szczęśliwa z Leonem, Fran jest już zaręczona... Popatrzyłam z zazdrością na
pierścionek, który błyszczał na serdecznym palcu mojej przyjaciółki. No cóż...
Byłabym bardzo niesprawiedliwa, gdybym powiedziała, że jest mi źle. Gabriel też
jest przy mnie, kiedy go potrzebuję. Potrafi rozbawić mnie do łez, ale też
okazać czułość. Tak, Gabriel Fernandez potrafi być czuły. Wprost rozpływam się,
kiedy leżymy objęci i oglądamy film, a on bawi się moimi włosami, całując mnie
co jakiś czas w czubek głowy. I jest naprawdę fajnie! Ale jednego brakuje... A
raczej dwóch słówek, których do tej pory nie usłyszałam. Wiem, że czasami słowa
są zbędne, że pierwsze co, to czyny powinny się liczyć. I wydaje mi się, że
Gabriel swoim zachowaniem pokazuje, że mnie kocha, chociaż może sam nie zdaje
sobie jeszcze z tego sprawy, ale ja jestem osobą, która potrzebuje zapewnień!
Potrzebuję, żeby powtarzał mi każdego
dnia, że jestem miłością jego życia. Tymczasem on mówi mi wszystko, oprócz tego
<i>kocham.</i> I jeżeli to wszystko pójdzie w takim tempie, jak do tej pory, to
obawiam się, że kiedy w końcu mój kochany Gabriel zdecyduje się wyznać mi swoje
uczucia w sposób werbalny, to będę miała Alzheimera tak zaawansowanego, że nie
zdąży zaczerpnąć oddechu po wypowiedzi, a ja już nie będę o tym pamiętać.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Przysłuchiwałam
się radosnemu trajkotaniu moich kochanych przyjaciółek. Przekomarzały się,
który mężczyzna jest najlepszy. Oczywiście, że każda pod niebiosa wychwalała
swojego. Uśmiechnęłam się do nich. Jakie to cudowne, że Violetta jest z Leonem
i w końcu kopnęła tego gnojka Diego w dupę. Jak mi się przypomni to, że ją
uderzył, to aż mnie ręce świerzbią. Normalnie dopadłabym go i udusiła gołymi rękami.
Pieprzony damski bokser. Tfu! Teraz, kiedy patrzę na jej roześmianą buźkę,
wiem, że jest w dobrych rękach. Leon jest jej księciem z bajki. Zawsze był. I
można tylko im pozazdrościć, że ich uczucie tyle przetrwało. <i>Camilo Torres!
Skończ z tą zazdrością!</i></span></span> </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Tomas jest najlepszy! –tłumaczyła Fran, żywo gestykulując ręką, w
której trzymała nadgryzione ciastko.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Mojej kochanej Włoszce też się w
końcu udało. Bałam się o nią po tym rozstaniu z Marco. Bałam się, że więcej nie
będzie chciała się zakochać. Dobrze, że nasz Hiszpan wkradł się w jej
łaski.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Cami! –Violetta pstryknęła mi palcami przed nosem.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Hmm?</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Pytałam, czy Gabe wyznał ci już miłość.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Westchnęłam.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Nie...</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -I co masz zamiar z tym zrobić? –spytała Fran.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Właśnie
o to chodzi, że nie mam pojęcia. Spędzamy ze sobą każdą wolną chwilę. Są
romantyczne kolacje i wspaniały seks. Umiemy ze sobą rozmawiać na poważne
tematy i z siebie żartować. I potrafimy milczeć w swoim towarzystwie,
nie czując żadnego skrępowania. Jest wszystko. I tylko tej jednej malutkiej
rzeczy brakuje mi do pełni szczęścia. Muszę zrobić coś, co sprawi, że usłyszę
to upragnione <i>te amo</i>. Tylko co to może być? Przygryzłam wargę i zaczęłam
nerwowo stukać palcami w blat biurka.<br />
-Nad czym się tak zastanawiasz?
–spytała Francesca.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Myślę, co zrobić, żeby Gabriel to powiedział.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -To powiedz mu, że albo powie ci, że cię kocha, albo cię straci.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -No nie wiem czy to dobry pomysł. –zamyśliła się Violetta. -Może
to potraktować jako szantaż emocjonalny i stwierdzić, że skoro tak ma wyglądać
ich związek, to lepiej się nie angażować.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwbq-CCrhNeJSIEOoaKG9554sGyCnd3VwAOmeanojeghhP_S93RBMbuwOgJa3WoibMdstndUW0baAmPhrLNZEP7jQMJz8nleMEkG12z7jFm-hPD8Ne7DnETqUsiPINtnfB28J1d9cIO-YV/s1600/46.dziewczyny.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwbq-CCrhNeJSIEOoaKG9554sGyCnd3VwAOmeanojeghhP_S93RBMbuwOgJa3WoibMdstndUW0baAmPhrLNZEP7jQMJz8nleMEkG12z7jFm-hPD8Ne7DnETqUsiPINtnfB28J1d9cIO-YV/s1600/46.dziewczyny.jpg" height="133" width="200" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Musiałam przyznać jej
rację. Sama nie chciałam, żeby nasz związek zaczynał się od czegoś takiego.
Poza tym nie chodzi mi o to, żeby go zmuszać w jakikolwiek sposób, do wyznań.
Chcę tylko zrobić coś, przez co sam z siebie mi to powie. W końcu my kobiety,
jesteśmy mistrzyniami w manipulowaniu mężczyznami. Ten, kto powiedział, że
jesteśmy słabą płcią był chyba pijany, albo naćpany, albo jedno i drugie.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Dasz radę. –Violetta przytuliła mnie mocno. -I będzie tak, jak
sobie wymarzysz. </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Wierzymy w ciebie! –dodała Fran.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Dzięki.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Co ja bym bez nich zrobiła?</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Kiedy
dziewczyny poszły, stwierdziłam, że pójdę do księgarni i kupię sobie jakąś
książkę. Ostatnio nie miałam czasu oddawać się przyjemności, jaką jest
czytanie, więc postanowiłam wykorzystać te wolne chwile, żeby nakarmić mózg,
czymś ciekawym. Wodziłam wzrokiem po pułkach, które uginały się pod ciężarem
różnorodnych książek. <i>Fantastyka, kryminał, romans...</i> Przechodziłam
pomiędzy regałami, zastanawiając się, czy znajdę coś godnego przeczytania. Moją
uwagę przykuła książka o białej okładce i wdzięcznym tytule „<i>Dlaczego
mężczyźni poślubiają zołzy”</i>. Wzięłam ją do ręki. <i>Jak to było? Otwórz na
pięćdziesiątej stronie i przeczytaj trzecie zdanie? A w sumie kogo to obchodzi?
</i>Przekartkowałam ją i zatrzymałam się na jednej ze stron, na chybił-trafił.
Pobieżnie przeczytałam tekst i zaczęłam się głośno śmiać, czym zwróciłam uwagę
innych klientów.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -<i>Disculpa</i>. –rzuciłam od niechcenia i wróciłam do książki.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Zasada działania związku nr 65.</span></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Facet, który naprawdę myśli,
że możesz być „tą jedyną” będzie jak najmniej mówił o małżeństwie. Zachowa
większą powściągliwość i będzie otwierał się powoli z biegiem miesięcy, bo nie
chce cię wystraszyć.</i></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">No proszę... Więc Gabriel myśli,
że jestem „tą jedyną”, bo co do tego, że otwiera się okropnie powoli, jak jakiś
ślimak, nie mam żadnych wątpliwości. <i>Czy Argov Sherry ma dla mnie jeszcze
jakieś świetne rady?</i> Znowu zdałam się na los i otworzyłam książkę na
kolejnej stronie.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoBodyText2" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Jeśli masz wystarczające poczucie własnej wartości, by
dzierżyć władzę i nie okazujesz lęku, że go stracisz, wtedy to on, twój
mężczyzna, zaczyna się bać, że cię straci.</span></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoBodyTextIndent" style="text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Właśnie dlatego nie mogę mu
pokazać, że się boję, że mnie zostawi. Muszę zrobić coś takiego, co sprawi, że
pomyśli, że odchodzę od niego i zobaczy, że mnie wcale to nie rusza.
I wtedy przyleci do mnie, bo sobie uświadomi, że mnie kocha. I będziemy
potem żyć już jako szczęśliwe małżeństwo. Tak, to bardzo dobry pomysł. Tylko,
co takiego zrobić? Zaczęłam stukać palcem wskazującym po brodzie. Może na
początek kupię <i>„Dlaczego mężczyźni...”.</i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> </span></span>Podeszłam do kasy i zaczęłam szukać portfela w torebce. Zamiast niego
znalazłam ulotkę, która była tak stara, że wszystkie kolory już wyblakły. Na
drugiej stronie był zapisany numer do Broduey’a. <i>Broduey, moja wielka
miłość.</i> A raczej jedna z wielu wielkich miłości. Ależ byłam kochliwą
nastolatką! I ile razy kłóciłam się przez chłopców z Fran. Pech chciał, że
ciągle podobali nam się ci sami. Uśmiechnęłam się pod nosem do tych wspomnień.
Musiałam dorosnąć, osiągnąć sukces i wrócić do domu, żeby przekonać się, czym
naprawdę jest ta wielka miłość. Wróciłam do ulotki i pobieżnie sprawdziłam, o
co w niej chodzi. Kto by pomyślał, że przyniesie mi rozwiązanie mojego
problemu? Zatarłam ręce i uśmiechnęłam się chytrze. <i>Szykuj się Gabe. Już
wiem, co zrobić.</i></span></span></div>
tinkerbellhttp://www.blogger.com/profile/12551984811932010791noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-2445103912357854912.post-43127994294796717192014-03-30T12:49:00.000+02:002014-03-30T12:49:43.843+02:0045.<div style="text-align: justify;">
<!--[if !mso]>
<style>
v\:* {behavior:url(#default#VML);}
o\:* {behavior:url(#default#VML);}
w\:* {behavior:url(#default#VML);}
.shape {behavior:url(#default#VML);}
</style>
<![endif]--></div>
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:DoNotOptimizeForBrowser/>
</w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapedefaults v:ext="edit" spidmax="1029"/>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapelayout v:ext="edit">
<o:idmap v:ext="edit" data="1"/>
</o:shapelayout></xml><![endif]-->
<br />
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-family: inherit;"><b>Philip</b></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><b><span> </span></b>Nie
mogłem się doczekać, aż ją zobaczę.<b> </b>Ostatnio miałem ogromnego pecha.
Tyle razy próbowałem jej powiedzieć, że ją kocham, ale za każdym razem ktoś nam
przeszkadzał. Jak nie była to Gloria, to moja kochana cioteczka, która kazała
mi śpiewać jej psu pieprzone <i>„Sto lat”.</i> Pamiętam, rozbawioną minę Agus,
kiedy oglądała mój występ. Ależ ślicznie wyglądała! Rozgrzała moje serce tak
bardzo, że wszystkie trupy w prosektorium, mogłyby się ogrzać bez najmniejszego
problemu. A potem, kiedy ją odwoziliśmy do domu, zasnęła z głową na moim
ramieniu. I przysięgam, że oddałbym wszystko, żeby jakoś wydłużyć drogę do
jej domu i móc się jej tak bezkarnie przyglądać. Nie mogę już dłużej czekać!
Dzisiaj jest ten wielki dzień. Dzisiaj wyznam jej swoje uczucia. Nikt nie ma
prawa mi w tym przeszkodzić! A jeżeli znajdzie się jakiś chętny, to go
zamorduję gołymi rękami. Mam nadzieję, że ona powie mi to samo. Tak bardzo
chciałbym być z nią cały czas. Chciałbym ją tulić do siebie i nigdy nie wypuszczać
z ramion. Już wiem, że chociaż widujemy się w szkole codziennie, to mi i tak
będzie mało. </span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Jestem w niej tak cholernie
zakochany! Normalnie kocham ją najbardziej, jak tylko umiem. I kiedy
zobaczyłem, że stoi z Glorią przed wejściem do budynku, miałem zamiar
wykrzyczeć to całemu światu.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLWBGoUd7ZERjggUIK-oez7YvWpUKqUANPPQb1uye8URO8F7L4E8oidTQVIiGdwz4fT4NDeOGTt_tq-WgguiY1oB839fycfiSf-dJ7WVkt7UWUdY6Ie1zWyzSOP_Xkyi_gNeTf3qXIchH2/s1600/45.amanda.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLWBGoUd7ZERjggUIK-oez7YvWpUKqUANPPQb1uye8URO8F7L4E8oidTQVIiGdwz4fT4NDeOGTt_tq-WgguiY1oB839fycfiSf-dJ7WVkt7UWUdY6Ie1zWyzSOP_Xkyi_gNeTf3qXIchH2/s1600/45.amanda.jpg" height="161" width="320" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Phil!</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Tylko jedna osoba, tak do mnie mówiła... Odwróciłem się w
stronę głosu, który mnie wołał i stanąłem, jak wryty. </span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Co ty tu...</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Nie dokończyłem, bo rzuciła mi się na szyję i zaczęła mnie
całować. Tego się nie spodziewałem. Chwyciłem ją za ramiona, chcąc od siebie
odsunąć, ale zanim to zrobiłem, poczułem mocne szarpnięcie w tył, a potem
piekący ból w miejscu, w którym spoliczkowała mnie Gloria.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Jak mogłeś?!
–wycedziła przez zęby. –Najpierw robisz Agus nadzieje, a potem coś takiego?!</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Agus... </i>Zesztywniałem. Spojrzałem w kierunku, w
którym przed chwilą stała. Nie było jej tam, ale uświadomiłem sobie, że miała
stamtąd doskonały widok<span> </span>na to, co się
przed chwilą wydarzyło.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Gloria to nie
tak...</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Jak myślę?
–dokończyła. –Wszyscy tak mówicie. –tupnęła nogą ze złości.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Muszę z nią
porozmawiać.<span lang="EN-US" style="font-style: normal;"><span> </span></span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span lang="EN-US" style="font-style: normal;"><span> </span>-Chyba kpisz. </span><span style="font-style: normal;">Myślisz, że będzie chciała z tobą gadać? Po tym, co tutaj robiłeś z
tą... ‑spojrzała wymownie na<span> </span>Amandę.
-...wywłoką.</span></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Wypraszam sobie!
–oburzyła się Amanda.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Siedź cicho! –warknąłem. –Gloria błagam... –chwyciłem blondynkę
za ramiona. -...powiedz mi, weszła do szkoły?</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Nic ci nie powiem! –wyrwała się z mojego uścisku i pobiegła do
budynku.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>Nie,
nie, nie. Proszę, niech teraz zadzwoni budzik. Przecież to musi być tylko
koszmarny sen. Zaraz się obudzę, wezmę szybki prysznic, zjem śniadanie i pójdę
do <i>Studio</i>, gdzie przed wejściem będzie czekała na mnie moja Agus.
Podejdę do niej i powiem jej, jak bardzo ją kocham, a ona obdarzy mnie swoim
najsłodszym uśmiechem i lekko pocałuje, mówiąc, że ona też jest we mnie
zakochana. Potem chwycę ją za rękę i razem pójdziemy na zajęcia. Przymknąłem
oczy. <i>Zaraz zadzwoni, zaraz zadzwoni.</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Ale cię ta mała
urządziła. Bardzo boli mojego misia?</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Szybko podniosłem powieki. To nie
był zły sen. To działo się naprawdę. Patrzyłem teraz na moją eks i miałem
ochotę ją zabić.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Co ty tu robisz?</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Nie widziałem jej jakoś od dwóch
lat. Zaczęliśmy się spotykać, gdy byłem trzynastolatkiem. Była moją pierwsza
miłością. Przynajmniej wtedy tak myślałem, bo dzisiaj wiem, że tamto uczucie
w ogóle nie może się równać z tym, co czuję do Agus. No, ale co może
wiedzieć dzieciak o miłości? W sumie to nawet teraz, gdy jestem o te kilka
lat starszy, też dopiero ją poznaję.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Wróciłam do Buenos. –zaczęła gładzić mnie po policzku.
–Pomyślałam, że znowu możemy być razem.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Strzepnąłem jej rękę.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Nie możemy. Kocham kogoś.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-To ją olej. Wiesz, że dobrze ze sobą wyglądamy. –posłała mi swój
wyuczony, sztuczny uśmiech.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Popatrzyłem na
nią, jak na obłąkaną. Naprawdę myśli, że zrezygnuję z miłości mojego życia, bo
ona postanowiła wrócić? Wybuchnąłem śmiechem i nie mogłem się opanować.
Zostawiła mnie, bo matka załatwiła jej modowy kontrakt w Nowym Jorku. Jej
nagły wyjazd skutkował moim złamanym sercem, o którym zapomniałem już tego
samego dnia. Jeszcze jeden dowód świadczący o tym, że mi na niej nie zależało.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Co cię tak rozbawiło? –spytała zaskoczona.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Naprawdę myślisz, że do ciebie wrócę?</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-A czemu nie? Jesteśmy idealną parą. Ja jestem piękna, ty
przystojny. Świetnie się razem prezentujemy.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Nie ma żadnego my!</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Zacząłem się coraz bardziej
denerwować. Chyba te wszystkie pokazy wyżarły jej mózg. Jestem zakochany, a
przez nią mogę stracić jedyną osobę, na której mi zależy. Gdy jej o tym
powiedziałem, wydęła wargi i stwierdziła, że to tylko zauroczenie i za kilka
dni mi przejdzie. Boże... Czy ja na serio stoję tutaj i tracę czas na rozmowy z
tą <i>modelką</i>, zamiast iść poszukać Agus i wszystko jej wyjaśnić?
Odwróciłem się na pięcie i już miałem odejść, zostawiając ją samą, ale chwyciła
mnie za rękaw.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Phil...</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Odwal się! –warknąłem.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Muszę ją znaleźć.</i> Nie mogę
jej stracić. Nie przez jakieś głupie nieporozumienie. Nie kiedy wszystko
zmierzało w tym właściwym kierunku.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>Biegałem od sali do sali, mając nadzieję, że w którejś z
nich ją zobaczę. Pytałem wszystkich, czy ją widzieli, ale nikt nie umiał mi
odpowiedzieć. Próbowałem do niej dzwonić, ale nie odbierała telefonu. Ogarniał
mnie coraz większy niepokój. W końcu w sali muzycznej trafiłem na Glorię.
Myślałem, że Agus będzie z nią, ale spotkało mnie kolejne rozczarowanie.
Spojrzałem na jej przyjaciółkę. Blondynka siedziała z zaciętą miną i ciskała
gromy w moim kierunku. W innej sytuacji wolałbym, jak najszybciej zejść
jej z oczu, ale dzisiaj była moją jedyną szansą.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzlj_DKu83jUW1NmlLxPR2Psd9tuAWKidVLd9adhYVdxXbre70P6RPDhFav_QHgUDtF-fOfD8KpM8E6YnA054P5x7uRXnr2xwYtb8AigGFx8fYPZcRb53u4lHfEZCac0GnkNmzhhZxdQJ6/s1600/45.gloria.bmp" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzlj_DKu83jUW1NmlLxPR2Psd9tuAWKidVLd9adhYVdxXbre70P6RPDhFav_QHgUDtF-fOfD8KpM8E6YnA054P5x7uRXnr2xwYtb8AigGFx8fYPZcRb53u4lHfEZCac0GnkNmzhhZxdQJ6/s1600/45.gloria.bmp" height="196" width="200" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Gloria, muszę ją znaleźć.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Odwróciła lekceważąco głowę.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Posłuchaj. Kocham ją. Do nikogo wcześniej nie czułem czegoś
takiego. Nie mogę jej stracić. Nie chcę... Proszę pomóż mi. –powiedziałem
błagalnie.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Spojrzała na mnie. W jej oczach
widziałem wahanie. </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-A ta lafirynda? –spytała nie kryjąc obrzydzenia.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Opowiedziałem jej o mojej
znajomości z Amandą. Odetchnąłem z ulgą, kiedy pokiwała głową
i powiedziała, że Agus zwolniła się u Pablo, mówiąc, że nie czuje się zbyt
dobrze. </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Powinna być w domu. –Gloria posłała mi pocieszający uśmiech.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Cóż, zaraz się okaże. </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>Serce
stanęło mi w gardle, kiedy ją zobaczyłem. Stała zaledwie kilka kroków ode mnie,
ale jeszcze nigdy nie była aż tak daleko. Nie uśmiechała się. Patrzyła na mnie,
ale w jej oczach nie dostrzegłem ani wesołych iskierek, ani gniewu. Ileż bym
dał, żeby wywróciła oczami i nazwała mnie cymbałem. Wszystko byłoby lepsze od
tego pustego wzroku.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Agus, ta dziewczyna...</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Nie obchodzi mnie to, z kim się spotykasz, ani ile masz
dziewczyn. –jej głos był bezbarwny.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Nie spotykam się z nikim. Dla mnie liczy...</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Philip, proszę cię. </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Dlaczego jesteś taka uparta? Dlaczego nie chcesz posłuchać tego,
co mam do powiedzenia? -Nie mogłem uwierzyć, że myśli, że jestem jakimś
pieprzonym podrywaczem. Przecież dobrze wiedziała, że od początku za nią latam.
Nawet nie spojrzałem na inną.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Nie chcę robić sobie niepotrzebnych nadziei. Pierwsze zakochanie
się powinno być czymś wyjątkowym. Nie chcę cierpieć tylko dlatego, że ktoś ma
akurat kaprys.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Że co przepraszam? Kaprys?</i>
Boże... Przecież ją kocham, dlaczego ona tego nie widzi?</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;">
<img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWtolsOx9Ec0BSmstq-TwdJVgFXkXtN689kjLv2OYWSzilulYh4jKg5616YHGsesilrBKPVGbP3crf79lUfkIKumtd3dXoGtHqRfWULstxDGIb8vt4568lj1w97b46sk6DpodGmfCU1QU3/s1600/45.agus.gif" height="179" width="320" /></div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Serio myślisz, że mógłbym cię skrzywdzić?</span></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>Wstrzymałem oddech i z niedowierzaniem patrzyłem, jak z
jej ust wydobywa się ciche <i>„tak”. </i>Wyrwała mi tym trzyliterowym słowem
serce, rzuciła nim o podłogę i zaczęła deptać. Postarała się. Zrobiła mi piękne
<i>fatality. </i>Nie wiedziałem, czy mam się śmiać, czy płakać. Myślałem, że
dzisiejszy dzień będzie najlepszy w moim życiu. Tymczasem okazał się
najgorszym. Straciłem Agus, zanim ją miałem.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Chyba powinieneś już iść.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Chyba tak.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Zamknąłem oczy
i wsłuchiwałem się w odgłos przekręcanego klucza. Usiadłem na schodkach przed
jej domem i ukryłem twarz w dłoniach. Nie zamknęła tylko drzwi wejściowych.
Zamknęła jeszcze inne; te które prowadziły do naszej wspólnej przyszłości.
A wystarczyło tylko, żeby mnie wysłuchała... Zrobiło mi się niedobrze...
To chyba te niestrawione motylki, próbowały się wydostać na zewnątrz drogą,
prowadzącą przez mój przełyk. Na domiar złego, Gloria zaczęła do mnie
wydzwaniać. Odrzuciłem już dwadzieścia trzy połączenia, ale nie dawała za
wygraną. Pewnie chciała wiedzieć, jak mi poszło z Agus. W końcu odebrałem dla
świętego spokoju. </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Agus ma w dupie to, co chcę jej powiedzieć. –powiedziałem na
wstępie. –Według niej jestem podrywaczem i ją skrzywdzę.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-I co masz zamiar z tym zrobić? –spytała.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Nic. Chrzanie taką miłość.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Nie odzywała się przez dłuższą
chwilę, co było do niej niepodobne. Miałem się już rozłączyć, kiedy powiedziała
coś, co zupełnie zmieniło moje nastawienie...</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Philip, nie rezygnuje się z miłości tylko dlatego, że wydaje się
trudna.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Ma rację. Nie zrezygnuję.</span></span></div>
<!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F4.bp.blogspot.com%2F-gX94uU2kT6E%2FUzfzj0WUZ3I%2FAAAAAAAAAZ0%2FTipDGhiFGGY%2Fs1600%2F45.gloria.bmp&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzlj_DKu83jUW1NmlLxPR2Psd9tuAWKidVLd9adhYVdxXbre70P6RPDhFav_QHgUDtF-fOfD8KpM8E6YnA054P5x7uRXnr2xwYtb8AigGFx8fYPZcRb53u4lHfEZCac0GnkNmzhhZxdQJ6/s1600/45.gloria.bmp" --><!-- Blogger automated replacement: "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzlj_DKu83jUW1NmlLxPR2Psd9tuAWKidVLd9adhYVdxXbre70P6RPDhFav_QHgUDtF-fOfD8KpM8E6YnA054P5x7uRXnr2xwYtb8AigGFx8fYPZcRb53u4lHfEZCac0GnkNmzhhZxdQJ6/s1600/45.gloria.bmp" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzlj_DKu83jUW1NmlLxPR2Psd9tuAWKidVLd9adhYVdxXbre70P6RPDhFav_QHgUDtF-fOfD8KpM8E6YnA054P5x7uRXnr2xwYtb8AigGFx8fYPZcRb53u4lHfEZCac0GnkNmzhhZxdQJ6/s1600/45.gloria.bmp" --><!-- Blogger automated replacement: "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLWBGoUd7ZERjggUIK-oez7YvWpUKqUANPPQb1uye8URO8F7L4E8oidTQVIiGdwz4fT4NDeOGTt_tq-WgguiY1oB839fycfiSf-dJ7WVkt7UWUdY6Ie1zWyzSOP_Xkyi_gNeTf3qXIchH2/s1600/45.amanda.jpg" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLWBGoUd7ZERjggUIK-oez7YvWpUKqUANPPQb1uye8URO8F7L4E8oidTQVIiGdwz4fT4NDeOGTt_tq-WgguiY1oB839fycfiSf-dJ7WVkt7UWUdY6Ie1zWyzSOP_Xkyi_gNeTf3qXIchH2/s1600/45.amanda.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F3.bp.blogspot.com%2F-_B_GrgCxM-o%2FUzfzhSyuGZI%2FAAAAAAAAAZg%2FohoSB_XMII0%2Fs1600%2F45.amanda.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLWBGoUd7ZERjggUIK-oez7YvWpUKqUANPPQb1uye8URO8F7L4E8oidTQVIiGdwz4fT4NDeOGTt_tq-WgguiY1oB839fycfiSf-dJ7WVkt7UWUdY6Ie1zWyzSOP_Xkyi_gNeTf3qXIchH2/s1600/45.amanda.jpg" -->tinkerbellhttp://www.blogger.com/profile/12551984811932010791noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-2445103912357854912.post-35405478713995250402014-03-23T21:39:00.001+01:002014-03-23T21:39:51.288+01:0044.<div style="text-align: justify;">
<!--[if !mso]>
<style>
v\:* {behavior:url(#default#VML);}
o\:* {behavior:url(#default#VML);}
w\:* {behavior:url(#default#VML);}
.shape {behavior:url(#default#VML);}
</style>
<![endif]--></div>
<div style="text-align: justify;">
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:DoNotOptimizeForBrowser/>
</w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapedefaults v:ext="edit" spidmax="1029"/>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapelayout v:ext="edit">
<o:idmap v:ext="edit" data="1"/>
</o:shapelayout></xml><![endif]-->
</div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-family: inherit;"><b>Violetta</b></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixDSkkxPKEpN0QcH4AGyRk_oxP_jiiWrZSPH34_61FPdTt39ITH_Qd6RHXpVbhzHzRc5mK2WyZ0a700E6WGNRHgixQisXpzF8ZVoQp7aXQi4M4RMz2aBVcf08BbL8GuFCViTnKSWdQDpUj/s1600/44.lara+i+leon.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixDSkkxPKEpN0QcH4AGyRk_oxP_jiiWrZSPH34_61FPdTt39ITH_Qd6RHXpVbhzHzRc5mK2WyZ0a700E6WGNRHgixQisXpzF8ZVoQp7aXQi4M4RMz2aBVcf08BbL8GuFCViTnKSWdQDpUj/s1600/44.lara+i+leon.jpg" height="116" width="200" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><b><span> </span></b>Nie mogłam nic na to poradzić,
że na ich widok ciągle czułam to bolesne ukłucie zazdrości. To jak na siebie
patrzyli, dotykali się, niebezpiecznie wzburzało moją krew. Niby wiem, że to co
między nimi jest, to tylko przyjaźń, ale przecież łączyło ich też coś więcej.
To ona była blisko niego i pomogła mu się podnieść, kiedy ja, zaślepiona nie wiem
czym, odeszłam. To ona ścierała łzy płynące po jego twarzy, gdy było mu źle. To
ona szeptała mu do ucha, że będzie dobrze. ONA! Nie ja... Ja byłam dla niego
tym nożem, który tak boleśnie go zranił. To przeze mnie Lara musiała go
pocieszać. Gdybym postąpiła inaczej, nie stałabym tutaj teraz z tą niezdrową
zazdrością w oczach, przyglądając się temu, jak wspaniale się ze sobą dogadują.
Ona naprawiała motor i wyciągała w jego kierunku drobną dłoń, na której on
kładł potrzebne narzędzia. Nie potrzebowali przy tym słów. Ta więź, która
między nimi była, zaczęła nieprzyjemnie okręcać się wokół mojej szyi. Czułam,
że tracę oddech, a pod powiekami poczułam lekkie pieczenie. Jakże jej
zazdrościłam tej jego przyjaźni! Chciałam z całych sił, żeby między mną a Leonem
też coś takiego było. Może jestem zachłanna, ale oprócz tej bezgranicznej
miłości, którą mnie darzył, chciałam też jego przyjaźni. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Jesteś idiotką Castillo</i>.
Tak, najlepiej wszystkie wyrzuty sumienia, zamienić w chorą zazdrość. Przecież
powinnam się cieszyć, że znalazł sobie kogoś, kto pomógł mu przetrwać te
najgorsze dni. Powinnam iść do niej i podziękować za to wszystko, co dla niego
zrobiła. Za to, że była, kiedy ja powinnam być. Poza tym w końcu to dzięki niej
powiedziałam Leonowi, co czuję. Gdyby wtedy nie przyszła do mnie i nie
powiedziała mi, że on mnie kocha, nie zdecydowałabym się na ten krok. Za bardzo
bałam się odrzucenia. To właśnie Lara dała mi nadzieję, że warto spróbować. Tak
dużo jej zawdzięczam, a jednak nie potrafię zmusić się do tego, żeby ją polubić...
Ale dla niego się postaram. Wiem, że chciałby, żebyśmy się zaprzyjaźniły, więc
zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby wzbudzić w sobie chociaż odrobinę
sympatii do Lary. Dla niego...</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Przeniosłam swój wzrok na
mojego mężczyznę. Mocno przygryzłam wargę, aż mnie zabolała. Nie mogę go
stracić z powodu jakiejś głupiej zazdrości. Widziałam, jak marszczy brwi i
podnosi głowę do góry. Gdy nasze spojrzenia się spotkały, posłał mi uśmiech, od
którego zmiękły mi nogi. Lara zaczęła coś do niego mówić, ale ją zignorował.
Dopiero, gdy trzepnęła go w nogę, przeniósł wzrok na nią i po chwili wskazał na
mnie ręką, coś jej tłumacząc. Spojrzała na mnie i pomachała z uśmiechem.
Poczułam, jak zaczynają mnie palić policzki. Było mi wstyd z powodu mojej
zazdrości. Lara nigdy mi nic nie zrobiła; mało tego, jest dla mnie autentycznie
miła, a ja... Chciałabym zapaść się pod ziemię.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Wszystko w
porządku?</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Nie wiem, jak Leon przemieścił się, tak szybko. Wtuliłam
się w niego i wdychałam ten dobrze znany mi zapach, który kojarzył mi się po
prostu ze szczęściem. Uśmiechnęłam się, gdy przytulił policzek do moich włosów.
Zaczął mnie lekko kołysać, jednocześnie głaszcząc po plecach. Poczułam, że
obręcz, która tak mocno ściskała moje serce, rozpada się na małe kawałeczki.
Przymknęłam oczy. Ogarnął mnie błogi spokój.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Teraz już tak.
–szepnęłam.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-To dobrze.
–pocałował mnie w czubek głowy. –Masz ochotę pojeździć?</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Pewnie!</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>Tak wiem,
że jeszcze niedawno myślałam, że motocykl to maszyna szatana stworzona do
zabijania. Tak wiem, że nie chciałam, żeby Leon jeździł. Ale to było zanim
pokazał mi, o co w tym wszystkim chodzi. Teraz byłam zachwycona motocrossem.
Oczywiście tylko jeździłam sobie w kółko powolutku, ale miałam nadzieję, że
nauczę się kiedyś tych wszystkich skoków.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Ścigajmy się!
–rzuciłam mu wyzywające spojrzenie.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Wiedziałam, że dał mi wygrać, ale mimo to byłam z siebie
strasznie dumna. Nigdy nie przeszło mi przez myśl, że kiedyś będę miała pod
sobą taką maszynę! Tata by mnie zabił, gdyby się dowiedział. Niby byłam już
dorosła i mogłam robić to, co uważałam za słuszne, ale w jego oczach nadal
pozostawałam tą małą dziewczynką, która jest jego oczkiem w głowie. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Dałeś mi wygrać.
–spojrzałam na Leona z oburzoną miną, gdy do mnie podjechał.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-A skąd. Jesteś po
prostu lepsza. –chwycił mnie w talii i przyciągnął do siebie.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Zadrżałam, gdy mnie pocałował. Objęłam jego twarz i
przyciągnęłam bliżej. Całowałam go do utraty tchu, przelewając w to całą moją
miłość. Kiedy wyszeptał moje imię, jęknęłam mu prosto w usta.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>To
uczucie płonęło we mnie żywym ogniem. Spalało wszystkie obawy i dawało nadzieję
na nowe, lepsze jutro. To uczucie obezwładniało mnie i czyniło zarówno słabą,
jak i silną. To uczucie pochłonęło moje serce, które biło teraz w
szaleńczym tempie, wyrywając się do niego. Był moim światłem, które odpędzało
przerażającą ciemność; mapą, która pozwalała dotrzeć do upragnionego celu;
ukojeniem, którego z utęsknieniem wyczekuje się po ciężkim dniu. I był moją
muzyką. Muzyką, która grała mi w duszy i sprawiała, że czuję, że żyję.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Jesteście
obrzydliwi. Jak można się tak całować publicznie? Normalnie wstydu nie macie!</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Popatrzyliśmy oboje ze śmiechem na Gabriela, który
przyszedł właśnie na tor. Oczywiście nie był sam. Moja rudowłosa przyjaciółka
trzymała go pod rękę i patrzyła w niego, jak w obrazek. Słodko razem
wyglądają. Jakby byli dla siebie stworzeni.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Nie uwierzę w to,
że wy tak nie robicie. –Leon zwrócił się do przyjaciela.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-My robimy dużo
gorsze rzeczy.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Gabe!</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Camila uderzyła go lekko w ramię. On tylko uśmiechnął się,
podnosząc jeden kącik ust i musnął ją w skroń. Oj! Mogę się założyć, że
już za niedługo będą oficjalnie parą.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>Poszliśmy
wszyscy razem do <i>Resto</i>, gdzie czekali już na nas przyszli państwo
Heredia. Na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Jak tu się nie cieszyć,
jeżeli ma się u boku ukochanego mężczyznę i widzi się szczęście przyjaciół?
Czuję, że wreszcie wszystko układa się tak, jak sobie wymarzyłam. Nie mogło być
lepiej. Ścisnęłam Leona za rękę i spojrzałam mu w oczy. Z ruchu jego warg
odczytałam nieme <i>„te amo”</i>. Uniósł moją dłoń do ust i złożył na niej
leciutki pocałunek.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Może coś
zaśpiewacie dzisiaj? –spytał Luca.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Popatrzyłam pytająco na
Leona, w końcu nie śpiewał, nie licząc tego jednego razu. Kiwnął głową, że się
zgadza. Serce zaczęło mi radośnie trzepotać. Tak bardzo chciałam z nim
zaśpiewać, ale bałam się go o to zapytać. Przeżywałam prawdziwe katusze, gdy
pomyślałam, że może już nigdy nie będzie chciał.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: center;">
<img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAm4-qFDeuJ_4JXGSwppVruoaw_MA2rq2P5bB3tIXpP_vQPNy2NNj9gEyA1T4IwIYDCj8P64SkTTlw84a9gy30MeHArq57XymknQgE8jmAfnFjE6f9s6ibqJb41E1d7yT0oaOdkzGPfNvx/s1600/44.%25C5%259Bpiew.gif" /></div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i><span lang="EN-US">I've
been living with a shadow overhead, </span></i></span></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i><span lang="EN-US">I've
been sleeping with a cloud above my bed,</span></i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i><span lang="EN-US">I've
been lonely for so long,</span></i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i><span lang="EN-US">Trapped
in the past, I just can't seem to move on.</span></i><span lang="EN-US"></span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Zaczęłam śpiewać piosenkę, która od kilku dni chodziła mi
po głowie. Miałam nadzieję, że Leon uzupełni brakujące linijki. Obawiałam się,
że nam nie wyjdzie, a tak bardzo chciałam sprawdzić, czy nasze serca dalej
grają tę samą melodię.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i><span lang="EN-US">I've
been hiding all my hopes and dreams away,</span></i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i><span lang="EN-US">Just
in case I ever need’ em again someday,</span></i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i><span lang="EN-US">I've
been setting aside time,</span></i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i><span lang="EN-US">To
clear a little space in the corners of my mind.</span></i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Uśmiechnął się do mnie promiennie, a ja odetchnęłam z
ulgą. Teraz jestem pewna, że wrócił do mnie i puścił w niepamięć, te wszystkie
złe rzeczy, które przydarzyły nam się po drodze.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i><span lang="EN-US">All I
want to do is find a way back into love,</span></i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i><span lang="EN-US">I
can't make it through without a way back into love,</span></i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i><span lang="EN-US">And if
I open my heart to you,</span></i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i><span lang="EN-US">I'm
hoping you'll show me what to do,</span></i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i><span lang="EN-US">And if
you help me to start again,</span></i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i><span lang="EN-US">You
know that I'll be there for you in the end.</span></i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Refren wykonaliśmy wspólnie. Nigdy wcześniej nie
zaśpiewaliśmy tak idealnie jak teraz. Leon przytulił mnie mocno i wyszeptał, że
teraz już wszystko będzie dobrze.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>Gdy tylko
odprowadził mnie do domu, usiadłam przy biurku i zaczęłam przeglądać notatki.
Usłyszałam dzwonek do drzwi. <i>Kogo tam znowu niesie?</i> Mam masę rzeczy do
przygotowania na jutrzejsze zajęcia, a ktoś się do mnie dobija. Mam nadzieję,
że szybko spławię natręta. <i><span lang="DE">Dios
mio...</span></i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span lang="DE"><span> </span></span>-Diego? –przyjęłam obronną pozycję.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Po co tutaj przyszedł? I co zrobię jeśli znowu będzie
chciał mnie uderzyć? Zagryzłam wargę i zacisnęłam pięści.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Przyszedłem cię
przeprosić. –patrzył na mnie skruszony.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Zmrużyłam oczy. Chyba jest szczery? W końcu coś nas
łączyło. To, że nam nie wyszło to moja wina. Nie powinnam w ogóle się z nim
spotykać. Niepotrzebnie narobiłam mu nadziei. Chociaż on chyba też nie kochał
mnie aż tak, bo inaczej by mnie nie uderzył.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Okropnie się zachowałem, ale zaślepiła mnie
zazdrość. Nie będę cię więcej nachodził. Mam tylko nadzieję, że jesteś
szczęśliwa z Leonem.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6x_pRMOaqwfci_5bDpCjaq6VGLAsyGBwEToHgf_l0DPGtzL15zuvaLGfWAf1KZF0LRlUbOlaoZGCczBjAVcKB-MlaJREIy3h9nRypyTttU-dttk4kl7lGqgyHW8EKQZchF8xCVAsRgoku/s1600/44.viola+i+diego.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6x_pRMOaqwfci_5bDpCjaq6VGLAsyGBwEToHgf_l0DPGtzL15zuvaLGfWAf1KZF0LRlUbOlaoZGCczBjAVcKB-MlaJREIy3h9nRypyTttU-dttk4kl7lGqgyHW8EKQZchF8xCVAsRgoku/s1600/44.viola+i+diego.jpg" height="125" width="200" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Każdemu trzeba dać drugą szansę, prawda? Ja też ją
dostałam od Leona, więc Diego też na nią zasługuje.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Przeprosiny
przyjęte. Mam nadzieję, że będziemy mogli rozmawiać ze sobą, jak dobrzy
znajomi. –uśmiechnęłam się do niego.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Pewnie! Dziękuję
ci.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Przytuliliśmy się na zgodę.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<!-- Blogger automated replacement: "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixDSkkxPKEpN0QcH4AGyRk_oxP_jiiWrZSPH34_61FPdTt39ITH_Qd6RHXpVbhzHzRc5mK2WyZ0a700E6WGNRHgixQisXpzF8ZVoQp7aXQi4M4RMz2aBVcf08BbL8GuFCViTnKSWdQDpUj/s1600/44.lara+i+leon.jpg" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixDSkkxPKEpN0QcH4AGyRk_oxP_jiiWrZSPH34_61FPdTt39ITH_Qd6RHXpVbhzHzRc5mK2WyZ0a700E6WGNRHgixQisXpzF8ZVoQp7aXQi4M4RMz2aBVcf08BbL8GuFCViTnKSWdQDpUj/s1600/44.lara+i+leon.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F2.bp.blogspot.com%2F-mcoaT72Z_XM%2FUy9Do6jr-8I%2FAAAAAAAAAZA%2FWiKqtpHzjwE%2Fs1600%2F44.lara%2Bi%2Bleon.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixDSkkxPKEpN0QcH4AGyRk_oxP_jiiWrZSPH34_61FPdTt39ITH_Qd6RHXpVbhzHzRc5mK2WyZ0a700E6WGNRHgixQisXpzF8ZVoQp7aXQi4M4RMz2aBVcf08BbL8GuFCViTnKSWdQDpUj/s1600/44.lara+i+leon.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F1.bp.blogspot.com%2F-9bzRWGGeA2o%2FUy9Do_G67NI%2FAAAAAAAAAZM%2FEX3FxcNTUHE%2Fs1600%2F44.viola%2Bi%2Bdiego.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6x_pRMOaqwfci_5bDpCjaq6VGLAsyGBwEToHgf_l0DPGtzL15zuvaLGfWAf1KZF0LRlUbOlaoZGCczBjAVcKB-MlaJREIy3h9nRypyTttU-dttk4kl7lGqgyHW8EKQZchF8xCVAsRgoku/s1600/44.viola+i+diego.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6x_pRMOaqwfci_5bDpCjaq6VGLAsyGBwEToHgf_l0DPGtzL15zuvaLGfWAf1KZF0LRlUbOlaoZGCczBjAVcKB-MlaJREIy3h9nRypyTttU-dttk4kl7lGqgyHW8EKQZchF8xCVAsRgoku/s1600/44.viola+i+diego.jpg" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6x_pRMOaqwfci_5bDpCjaq6VGLAsyGBwEToHgf_l0DPGtzL15zuvaLGfWAf1KZF0LRlUbOlaoZGCczBjAVcKB-MlaJREIy3h9nRypyTttU-dttk4kl7lGqgyHW8EKQZchF8xCVAsRgoku/s1600/44.viola+i+diego.jpg" -->tinkerbellhttp://www.blogger.com/profile/12551984811932010791noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-2445103912357854912.post-88704880765532346282014-03-11T13:02:00.000+01:002014-03-11T13:02:10.202+01:0043.<div style="text-align: justify;">
<!--[if !mso]>
<style>
v\:* {behavior:url(#default#VML);}
o\:* {behavior:url(#default#VML);}
w\:* {behavior:url(#default#VML);}
.shape {behavior:url(#default#VML);}
</style>
<![endif]--></div>
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:DoNotOptimizeForBrowser/>
</w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapedefaults v:ext="edit" spidmax="1028"/>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapelayout v:ext="edit">
<o:idmap v:ext="edit" data="1"/>
</o:shapelayout></xml><![endif]-->
<br />
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-family: inherit;"><b>Gabriel</b></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Patrzyliśmy, jak Joker biega za rzuconym patykiem. Przed
chwilą wyszliśmy z placu zabaw, na którym spędziliśmy większą część popołudnia.
Ivo z zapałem młodego architekta, zbudował zamek w piaskownicy, który
zniszczyła mu jakaś dziewczynka. Myślałem, że się rozpłacze, ale on spojrzał
tylko na nią spode łba i z poważną miną oznajmił jej, że będzie się smażyć w
piekle. Myślałem, że pęknę ze śmiechu, ale mina szybko mi zrzedła, kiedy
podeszła do nas jakaś lampucera, która okazała się być matką dziewczynki.
Musiałem się gęsto tłumaczyć, po tym jak, młoda niszczycielka cudzych zamków,
rozwrzeszczała się w niebogłosy, przerażona wizją ognia piekielnego. Swoją
drogą ciekawy jestem, kto nauczył mojego bratanka takich tekstów. Zmarszczyłem
brwi, kiedy sobie przypomniałem sytuację, w której powiedziałem coś
podobnego do Jokera, który nasikał mi do butów. Chyba powinienem się bardziej pilnować
przy nim i nie gadać tego, co mi ślina na język przyniesie.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhET7JSgY6PSkrGieVriFkenVYu8IePku85j6mkWdogQbHD6f6-RsZBrqxng65pqfWEjj_6l8DYY6z-WuUTXQzTxpfNTxVvi7iYm0G3LV9WFmSxoYteZAeSWY4xGMvgnZvV4rWrqAWi8Z6/s1600/43.ivo.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhET7JSgY6PSkrGieVriFkenVYu8IePku85j6mkWdogQbHD6f6-RsZBrqxng65pqfWEjj_6l8DYY6z-WuUTXQzTxpfNTxVvi7iYm0G3LV9WFmSxoYteZAeSWY4xGMvgnZvV4rWrqAWi8Z6/s1600/43.ivo.jpg" height="178" width="200" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Skąd się biola
dzieci? – spytał niespodziewanie i popatrzył na mnie niebieskimi oczami.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Poczułem, że robi mi się gorąco. Skąd do diabła mam
wiedzieć, co powiedzieć czteroletniemu chłopcu, który pyta o takie rzeczy?
Próbowałem jakoś odwrócić jego uwagę od zadanego pytania, ale czego bym nie
robił, mały zawsze do niego wracał. Westchnąłem. Nagle przyszedł mi do głowy
pomysł, który pozwoliłby mi wybrnąć z tej niezręcznej sytuacji.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Nie wiem, skąd
się biorą dzieci. –wzruszyłem ramionami. –W końcu nie mam żadnych.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Spojrzałem na niego kątem oka. Marszczył mały nosek,
zastanawiając się nad czymś.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -W takim lazie
mama będzie wiedzieć? Ona ma mnie, więć chyba wie skąd się wziąłem?</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Odetchnąłem z ulgą. Co za inteligentne wnioski. Rozum
odziedziczył chyba po wujku.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Mama na pewno
wie. Jak przyjedzie to musisz jej koniecznie o to spytać.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">W myślach wyobrażałem sobie minę mojej siostrzyczki, kiedy
synek zada jej to niewygodne pytanie. Uśmiechnąłem się chytrze. Oddałbym
wszystko, żeby to zobaczyć!</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Umówiłem
się z Camilą, że jak tylko pozałatwia sprawy związane z nagrywaniem nowej
płyty, dołączy do nas. Nie mogłem za bardzo uwierzyć, że to robię, ale ze
zniecierpliwieniem </span></span><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">jej </span></span><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">wyglądałem. Nerwowo wierciłem się na ławce i rozglądałem dookoła w poszukiwaniu rudej grzywy włosów. Pierwszy raz w życiu zdarza mi
się myśleć o stworzeniu związku z kobietą, który byłby trwały. Pierwszy
raz nie chcę kogoś na chwilę, tylko na dłużej. Sam nie wiem, co o tym wszystkim
myśleć, ale muszę się przyznać przed samym sobą, że chciałbym, żeby nam wyszło.
Nie mówię, że marzy mi się od razu połączenie węzłem małżeńskim, ale życie z
nią na tak zwaną kocią łapę, nie byłoby czymś złym. To trochę przerażające, ale
chciałbym zasypiać i budzić się przy niej, kłócić się o bzdety i czule godzić.
Tylko nie jestem pewien, czy jej to wystarczy. Jakby to całe małżeństwo było
najważniejszą sprawą na świecie. Przecież można być ze sobą i bez tego.
Najważniejsze, że się ko... <i>Ogarnij się Gabe! Nie kochasz jej. Po prostu
zawróciła ci w głowie bardziej niż inne.</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Idzie! –Ivo
zaczął mnie ciągnąć za rękaw.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Mój wzrok podążył w kierunku
wskazanym przez pulchną rączkę. Rzeczywiście szła uśmiechając się promiennie i
wyglądając ślicznie jak P<i>ani Wiosna</i>. Nie... Nie jak <i>Pani Wiosna</i>,
z tymi ognistymi włosami wyglądała raczej jak <i>Pani Jesień.</i> Cholernie
seksowna <i>Pani Jesień.</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Cześć
przystojniaki.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Pocałowała Ivo w czoło i ruszyła w moim kierunku. Złożyłem
usta w dzióbek, czekając na czułego całusa, ale ona tylko roześmiała się i
lekko musnęła mój policzek. Usłyszałem tylko ciche „<i>Nie przy dzieciach</i>”,
na co przeciągle westchnąłem.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Co robicie?
–zwróciła się do mojego siostrzeńca.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Jak to jest, że małe dzieci tak bardzo działają na laski?
Nie znam kobiety, która przeszłaby obojętnie obok rozkosznego bobasa.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Oglądamy focki.
–uśmiechnął się rozbrajająco.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>No masz...</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Foczki? –Camila
uniosła pytająco brwi.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -No kobietki.
Siedzimy sobie z <i>tío</i> i oceniamy te, któle koło nas psechodzą.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Ach tak?
–spojrzała na mnie oskarżycielsko. –I jak je oceniacie?</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Wzniosłem oczy ku niebu. Chciałem coś powiedzieć, ale
Camila uciszyła mnie ręką. </span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -No jak idzie
jakaś odlotowa niunia to ma dziesiątkę. A jak jakiś kas... kasz... </span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Kaszalot.
–rzuciłem mimochodem i zaraz tego pożałowałem.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Rudzielec spojrzał na mnie takim wzrokiem, że miałem
ochotę zapaść się pod ziemię. </span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Właśnie, kas...
–zmarszczył nosek. ...kasalot, to dostaje jedynkę.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Trzeba to skończyć!</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Ivo, może
pójdziesz się pobawić z Jokerem?</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Mały z wielkim entuzjazmem podchwycił ten pomysł i już
miał ruszać w kierunku psa, który właśnie był zajęty gonieniem własnego ogona,
ale Camila go zatrzymała. <i>Co znowu?</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -A ile punktów
twój <i>tío... </i>–spojrzała na mnie znacząco. -...daje mi?</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i><span lang="EN-US">MAYDAY!
MAYDAY! </span>Houston mamy problem! </i>Chyba najwyższy czas się stąd zmywać,
ale jak na złość siedziałem, jakby przyrośnięty do tej cholernej ławki i nie
mogłem wykrztusić z siebie słowa. Modliłem się w duchu, żeby Ivo nie
powiedział czegoś głupiego.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Ci? Ci daje
siedem. –oznajmił spokojnie.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Pokiwałem głową. W końcu siódemka to bardzo dobra ocena.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Siedem? Czemu
tylko siedem?</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Serio musi tak drążyć temat?</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -No bo go wkuza,
ze gadas o ma...</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Zatkałem
mu usta i uśmiechnąłem się uroczo do Camili. Skrzyżowała ręce na piersi
i przewiercała mnie na wylot tymi brązowymi oczami. Kto by pomyślał, że
czterolatek może być taki rozgadany. Widać, że młody jeszcze nie ma bladego
pojęcia o solidarności męskiej. Klepnąłem go lekko w pupę, żeby poszedł już
bawić się z Jokerem.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Tylko siedem?</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Tylko? Przecież
to dużo. –zacząłem się bronić.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Myślałam, że
zasługuję na co najmniej dziesięć!</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Musiałabyś być
idealna.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -A nie jestem?</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Chyba coraz bardziej się
pogrążam. Muszę zaraz jej puścić jakąś beznadzieją gadkę, od której zrobi jej
się ciepło na sercu i cała złość wyparuje, jak woda z ziemniaków, gdy zostawisz
je na pełnym gazie i nie przykryjesz. Chyba z trzy razy otwierałem usta, tylko
po to, żeby je zamknąć. Camila ani na chwilę nie spuściła ze mnie wzroku. Do
tego zaczęła tupać nogą. Jejku, czy ona musi tak wszystko brać do siebie? </span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcHIUt4c1A0rBibR1hReki9RpFqoHTZN2boW_OkJabeMdualnLN6dw55bRSETOGFAgGoxwnu_e9Zf8Mvmg5u6h1PKmLO55E26vOp1sYw5mKacNzBO8GMMvm0eCMMyhy3GpZaiPITF3w7cA/s1600/43.cami.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcHIUt4c1A0rBibR1hReki9RpFqoHTZN2boW_OkJabeMdualnLN6dw55bRSETOGFAgGoxwnu_e9Zf8Mvmg5u6h1PKmLO55E26vOp1sYw5mKacNzBO8GMMvm0eCMMyhy3GpZaiPITF3w7cA/s1600/43.cami.jpg" height="200" width="168" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Ideały są nudne.
–stwierdziłem w końcu zadowolony z siebie.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Pokiwała głową, ale się nie odezwała. Zaczęła się
przyglądać chłopcu i jego kudłatemu przyjacielowi. Zrobiło mi się tak jakoś głupio. Przez moje wygłupy
siedziała teraz naburmuszona. Przysunąłem się bliżej niej i trąciłem ją
łokciem. Nic. Spróbowałem drugi raz. Znowu nic.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -No Cami!
–zrobiłem zbolałą minę. –Nie bądź zła.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Nie jestem.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Akurat.
–prychnąłem.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Kobiety. Czego byś nie zrobił i
tak będzie źle. Obawiam się, że nigdy nie będę umiał ich zrozumieć... A tej
tutaj już na pewno. <i>Może wezmę ją na litość?</i> Zrobię skruszoną minę
i przeproszę ją za nie wiem co. W końcu przecież zawiniłem? Co prawda
tylko ona wie czym, ale jeżeli to, że się przyznam do winy, sprawi, że
przestanie być na mnie obrażona, to chyba warto to zrobić.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Przepraszam.
–wbiłem wzrok w podłoże. –Nie chcę, żebyś była na mnie zła. –dodałem cicho.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Przez chwilę siedziała machając nogami w powietrzu, a
potem powiedziała coś, na co liczyłem.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Przeprosiny
przyjęte.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Złożyła delikatny pocałunek na moich ustach i uśmiechnęła
się. <i>No przecież, że jestem boski i nie można się długo na mnie
gniewać. </i>Patrzyłem, jak zadowolona przyłącza się do Ivo i pomyślałem,
że żadnej innej bym nie przeprosił. Nawet by mnie nie obeszło to, że któraś
z nich mogłaby być na mnie o coś zła. Nie mogłem zaprzeczyć, że Camila
Torres owinęła mnie sobie wokół palca.</span></span></div>
<!-- Blogger automated replacement: "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhET7JSgY6PSkrGieVriFkenVYu8IePku85j6mkWdogQbHD6f6-RsZBrqxng65pqfWEjj_6l8DYY6z-WuUTXQzTxpfNTxVvi7iYm0G3LV9WFmSxoYteZAeSWY4xGMvgnZvV4rWrqAWi8Z6/s1600/43.ivo.jpg" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhET7JSgY6PSkrGieVriFkenVYu8IePku85j6mkWdogQbHD6f6-RsZBrqxng65pqfWEjj_6l8DYY6z-WuUTXQzTxpfNTxVvi7iYm0G3LV9WFmSxoYteZAeSWY4xGMvgnZvV4rWrqAWi8Z6/s1600/43.ivo.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcHIUt4c1A0rBibR1hReki9RpFqoHTZN2boW_OkJabeMdualnLN6dw55bRSETOGFAgGoxwnu_e9Zf8Mvmg5u6h1PKmLO55E26vOp1sYw5mKacNzBO8GMMvm0eCMMyhy3GpZaiPITF3w7cA/s1600/43.cami.jpg" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcHIUt4c1A0rBibR1hReki9RpFqoHTZN2boW_OkJabeMdualnLN6dw55bRSETOGFAgGoxwnu_e9Zf8Mvmg5u6h1PKmLO55E26vOp1sYw5mKacNzBO8GMMvm0eCMMyhy3GpZaiPITF3w7cA/s1600/43.cami.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F3.bp.blogspot.com%2F-HgZlkCkdjJQ%2FUxNX-lCOG1I%2FAAAAAAAAAYs%2F2FKsK5-vYi8%2Fs1600%2F43.cami.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcHIUt4c1A0rBibR1hReki9RpFqoHTZN2boW_OkJabeMdualnLN6dw55bRSETOGFAgGoxwnu_e9Zf8Mvmg5u6h1PKmLO55E26vOp1sYw5mKacNzBO8GMMvm0eCMMyhy3GpZaiPITF3w7cA/s1600/43.cami.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F2.bp.blogspot.com%2F-cmaN3i5HIm8%2FUxNX-gmm2NI%2FAAAAAAAAAYo%2FGNHeYqw_oo8%2Fs1600%2F43.ivo.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhET7JSgY6PSkrGieVriFkenVYu8IePku85j6mkWdogQbHD6f6-RsZBrqxng65pqfWEjj_6l8DYY6z-WuUTXQzTxpfNTxVvi7iYm0G3LV9WFmSxoYteZAeSWY4xGMvgnZvV4rWrqAWi8Z6/s1600/43.ivo.jpg" -->tinkerbellhttp://www.blogger.com/profile/12551984811932010791noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-2445103912357854912.post-56908762737432195272014-03-01T19:09:00.000+01:002014-03-01T19:09:25.879+01:0042.<div style="text-align: justify;">
<!--[if !mso]>
<style>
v\:* {behavior:url(#default#VML);}
o\:* {behavior:url(#default#VML);}
w\:* {behavior:url(#default#VML);}
.shape {behavior:url(#default#VML);}
</style>
<![endif]--></div>
<div style="text-align: justify;">
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:DoNotOptimizeForBrowser/>
</w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapedefaults v:ext="edit" spidmax="1029"/>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapelayout v:ext="edit">
<o:idmap v:ext="edit" data="1"/>
</o:shapelayout></xml><![endif]-->
</div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: inherit;"><b>Leon</b></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Jej włosy
łaskotały moją klatkę piersiową. Patrzyłem, jak jej ciało lekko unosi się przy
każdym wdechu, tylko po to, by za chwilę opaść wraz z wydychanym powietrzem.
Jeszcze niedawno z całych sił walczyłem ze swoimi pragnieniami, wmawiając
sobie, że nie ma dla nas przyszłości. Jeszcze niedawno w miejscu, w którym
powinno być serce, miałem czarna dziurę. Violetta dwoma słowami szczelnie ją
zapełniła. Niczym światowej sławy kardiochirurg wszczepiła mi nowe serce, które
jest wypełnione miłością. Uśmiechnąłem się do siebie. Czuję się, jak rozbitek,
który po nieskończenie długiej tułaczce po niezmierzonych wodach oceanu, dotarł
wreszcie do domu. Bo niewątpliwie moja bezpieczna przystań jest tam, gdzie ona.
I naprawdę kocham żyć, kiedy trzymam ją w ramionach i czuję, jak jej serce
bije tuż obok mojego. Lubię obserwować ją podczas snu; jak wzdycha, marszczy
nosek, zagryza bezwiednie wargę, albo delikatnie się uśmiecha, bo akurat śni
jej się coś dobrego.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjySXDGWYQ_1OCQQnv_7O7byvLMwswtRTRGpUVwtmnnN2h_zqR09Fi_TcpXN0Jiyr2Vm_pCaQ9tmOt3fs8EVNA9_s3hMb3Y9X15nymhF5hmcFwb9m6Jv_eSxQ5vb0dJC0ZLi0KfLuo1FAgS/s1600/42.viola.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjySXDGWYQ_1OCQQnv_7O7byvLMwswtRTRGpUVwtmnnN2h_zqR09Fi_TcpXN0Jiyr2Vm_pCaQ9tmOt3fs8EVNA9_s3hMb3Y9X15nymhF5hmcFwb9m6Jv_eSxQ5vb0dJC0ZLi0KfLuo1FAgS/s1600/42.viola.jpg" height="200" width="130" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Poruszyła się. Zamknąłem szybko oczy i zacząłem udawać,
że śpię. Ciężar jej głowy opuścił moją klatkę piersiową. Usiadła i czułem, że
mi się przygląda. Nachyliła się i lekko musnęła moją skroń, a potem wyślizgnęła
się spod pościeli i na paluszkach wyszła, cicho zamykając drzwi. Założyłem ręce
za głowę i zacząłem obserwować pająka, który szedł po suficie. Będę go musiał
zabić, bo Violetta bardzo się ich boi. Ale może poczekam, aż sama go zobaczy,
zacznie krzyczeć i rzuci mi się w ramiona prosząc, żebym się go pozbył. Wtedy
powiem jej, że nie ma się czego bać i z mężną miną wyrzucę nieproszonego gościa
za okno. Ona wtedy obdarzy mnie czułym pocałunkiem i powie, że jestem jej bohaterem.
Wyszczerzyłem zęby. Wiem, że nie powinienem tak robić, bo to wykorzystywanie
jej słabości, ale nie odmówię sobie zostania jej <i>héroe. </i>Usłyszałem kroki
na schodach i znowu zamknąłem oczy, czekając na to, co wymyśli moja kobieta.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Zanim
doszedł do moich uszu jej melodyjny głos, który uroczo zachęcał mnie do
porzucenia domniemanego snu, poczułem przyjemny zapach, od którego zaburczało
mi w brzuchu. Niczym aktor, który ma w swoim dorobku nagrody takie, jak <i>Oscar</i>
czy <i>Złoty Glob</i>, otworzyłem najpierw jedno, a potem drugie oko. Dołożyłem
do tego przeciągłe ziewnięcie i posłałem jej słodki uśmiech.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Co tam? –spytałem
przeciągając się dla jeszcze lepszego efektu.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Zamawiał ktoś
śniadanie do łóżka?</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Postawiła przede mną tacę, na której były jajka na miękko,
tosty (trochę przypalone z jednej strony, ale przecież jej tego nie wypomnę),
sok wyciśnięty ze świeżych pomarańczy i kawa. Chyba każdego dnia będę udawał,
że śpię dłużej niż ona, jeżeli rano będzie przynosić mi śniadanie. Jak opowiem
Gabrielowi, chyba umrze z zazdrości i może przekona się do małżeństwa z Camilą.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Jesteś cudowna,
wiesz?</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Zaśmiała się i objęła mnie za szyję, mocno przyciskając
swoje wargi do moich. Śniadanie jakoś przestało być ważne. Liczyła się tylko
ona i smak jej pocałunków. Przejechałem palcami wzdłuż jej kręgosłupa i
uśmiechnąłem się, kiedy rozkosznie westchnęła.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Najpierw
śniadanie! –odsunęła mnie.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Yhym.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Leon! –pacnęła
mnie w ramię, gdy zacząłem całować ją po szyi.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Z niechęcią odsunąłem się od niej i zacząłem jeść
najważniejszy posiłek dnia. Podskoczyłem trochę na materacu, gdy najedzona
Violetta opadła ciężko na łóżko. Obserwowałem jak jej błogi wyraz twarzy,
zmienia się w przerażenie. Zaczęła ciężko oddychać, wpatrując się rozszerzonymi
źrenicami w sufit. O mało się nie roześmiałem, kiedy drżącą ręką wskazała na
mikroskopijnego pajączka, szepcząc <i>„Zabierz go stąd natychmiast”</i>.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> <i>...czterdzieści
siedem, czterdzieści osiem, czterdzieści dziewięć, pięćdziesiąt. </i>Odłożyłem sztangę na stojak i usiadłem na
ławeczce. Gabriel pokazywał swojemu siostrzeńcowi Ivo ćwiczenia na biceps. Mały
z marsową miną podnosił oburącz półkilową hantle. Tomas zszedł właśnie z bieżni
i sięgnął po butelkę z wodą. Niemym gestem poprosiłem go, żeby mi jedną rzucił.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiShan-6N_4o4JCVDwMwvKV5ehoU5SP0MBIAL9PRFJ83ZPQlOVADBlqomHRV1BinNWTi-CEv2PDvGRNLHWkLhxzwvwg4muBX9kxFLhsjJQ7H0OaxiGLHIAHmBzHaPrSiwg3me4rraKiBEh-/s1600/42.leon.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiShan-6N_4o4JCVDwMwvKV5ehoU5SP0MBIAL9PRFJ83ZPQlOVADBlqomHRV1BinNWTi-CEv2PDvGRNLHWkLhxzwvwg4muBX9kxFLhsjJQ7H0OaxiGLHIAHmBzHaPrSiwg3me4rraKiBEh-/s1600/42.leon.jpg" height="200" width="175" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Jak tam kolanko, Tomi? –spytał Gabe
przesłodzonym tonem.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Spieprzaj! –warknął Hiszpan.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Wyrażaj się przy dzieciach!</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Zaśmiałem się,
kiedy skruszony Tomas wymamrotał pod nosem przeprosiny. </span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Co tam z Cami? –zwróciłem się do Gabriela.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Ostatnio o mało mnie nie zabiła, bo
ubzdurała sobie, że nie mam dla niej czasu, bo się bujam z jakąś lalą.
–powiedział ze śmiechem. –Nawet nie wiecie, jak niebezpieczna potrafi być
zazdrosna kobieta.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Strasznie ją wzięło.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Noo...</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -I co masz zamiar z tym zrobić?</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Bo ja wiem? –wzruszył ramionami. –Nie chcę
żadnego małżeństwa, ale nie chcę też, żeby sobie odeszła.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Zakochałeś się w niej. –stwierdził Tomas.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Wypluj to słowo, <i>amigo.</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">On jeszcze nie wie, ale widać, że wpadł po uszy. Wygląda
na to, że moja rudowłosa przyjaciółka dopnie swego.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Siedziałem
w sali muzycznej i sprawdzałem test, który poprawiał Philip. Chłopak wreszcie
zaczął się uczyć, ale muszę mu dać trochę gorszą ocenę, żeby nie spoczął na
laurach. Miłość miłością, ale nauka też jest ważna, bo w końcu trzeba mieć coś
na starcie, żeby móc utrzymać rodzinę. Rodzina... Chciałbym, żeby była nią
Violetta. Naprawdę niczego tak nie pragnę, jak się z nią zestarzeć. Ale
jeszcze za wcześnie na takie deklaracje. Dopiero niedawno znowu się
odnaleźliśmy i nie chciałbym niczego przyspieszać. Dręczą mnie obawy, że gdzieś
w którymś momencie znowu popełnimy błąd i stracę ją kolejny raz, a chyba bym
tego nie przeżył... Zazwyczaj jest tak, że życie w okropny sposób weryfikuje
wszystkie plany, które sobie stworzysz w głowie. Dlatego nie będę planował.
Chcę po prostu żyć dniem dzisiejszym i brać z niego to, co najlepsze. Chcę
dokładnie zapamiętać każdą chwilę spędzoną z Violettą; i tą złą i dobrą.
Każdą. Chcę je wyryć w pamięci i wracać do nich, żeby nigdy nie zapomnieć, co
jest naprawdę ważne. Nie kasa, prestiż czy tłum fanek. Najważniejsze jest to,
że masz osobę, z którą możesz się tym wszystkim podzielić. I ta
świadomość, że możesz powierzyć komuś swoje życie, wiedząc, że będzie
bezpieczne.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Skończyłeś już? </span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Drgnąłem, kiedy usłyszałem jej głos. Odwróciłem się w jej
kierunku i posłałem jej szczery uśmiech.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Muszę jeszcze
posprzątać nuty.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Stęskniłam się,
wiesz? –szybko podeszła do mnie i zarzuciła mi ręce na szyję.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Uśmiechnąłem się i z całych sił ją przytuliłem.
Widzieliśmy się jakieś pięćdziesiąt minut temu, przed rozpoczęciem kolejnej lekcji, a ona
już się stęskniła. Poczułem miły uścisk w żołądku. <i>Boże, jak ja ją kocham...</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Chodź. –chwyciła
mnie za rękę i pociągnęła w stronę wyjścia.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Gdzie mnie
zabierasz?</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Ponad tęczę.
–powiedziała tajemniczo i musnęła mnie w policzek.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Zmarszczyłem brwi. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz
widziałem tęczę. Chyba jako dziecko. Zawsze, gdy padał deszcz, a potem
promienie słońca zdołały przedrzeć się przez ciemne chmury, na niebie pojawiała
się kolorowa wstęga.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Zabrała
mnie do parku. Spojrzałem w niebo. Było czyste i przejrzyste; ani jednej
chmurki. I niby gdzie będzie miała tę tęczę? Tak bez deszczu, w którego
kroplach mogłoby się załamać światło, tworząc różne kolory? Chyba, że upiekła
dla mnie jakieś tęczowe ciasto, albo babeczki? Spojrzałem na nią podejrzliwie. <i>Co
ona kombinuje?</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -No i gdzie masz
tęczę?</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Ależ ty jesteś
niecierpliwy. –ofuknęła mnie i zaczęła szukać czegoś w torebce.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Damska torebka. Studnia bez dna, w której znajduje się
wszystko, ale tylko po to, żeby było, a nie, żeby to znaleźć. Pokręciłem głową.
Wiedząc, że Violetta ma tam dosłownie wszystko, stwierdziłem, że istnieje duże
prawdopodobieństwo, siedzenia tutaj do nocy. Wyciągnąłem nogi przed siebie,
krzyżując je w kostkach i wystawiłem twarz do słońca, zamykając oczy. Do moich
uszu docierały ciche stęknięcia, które świadczyły o tym, że poszukiwania <i>tajemniczego
czegoś</i>, nie posunęły się ani odrobinę naprzód.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Są! –wykrzyknęła
nagle Viola, zwracając uwagę chyba wszystkich w parku.</span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyuGpcudGDnWc8v4zIMbB6I1TWjibYa8EcE1-SeMfLPmNYbfK2GePyIC7KZOQRCcx-SoTFBDJXPRU6AWS8RBGrp2W0dNwOGkeJVfhDwlmghjSpNTRfuRLs4c2eNde7LO90QmhysWzkXYzu/s1600/42.ba%25C5%2584ki.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyuGpcudGDnWc8v4zIMbB6I1TWjibYa8EcE1-SeMfLPmNYbfK2GePyIC7KZOQRCcx-SoTFBDJXPRU6AWS8RBGrp2W0dNwOGkeJVfhDwlmghjSpNTRfuRLs4c2eNde7LO90QmhysWzkXYzu/s1600/42.ba%25C5%2584ki.jpg" height="135" width="200" /></a></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span id="goog_1636606391"></span><span id="goog_1636606392"></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Zaśmiałem się, kiedy
zaczęła puszczać bańki, a potem zamarłem. <i>Bańki mydlane...</i> W tak
banalny sposób podarowała mi setki kolorowych, miniaturowych tęcz. Spojrzałem
na nią czule i schyliłem się, żeby ją pocałować.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Dziękuję.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -To teraz szukaj
garnka złota po drugiej stronie. –zaśmiała się.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -To ty nie wiesz,
że to nie garnek złota daje szczęście?</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Nie? Co w takim
razie? –zrobiła zaciekawioną minę.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -To, że tę
kolorową tęczę, odnajdujesz w sobie.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -I ty odnalazłeś?</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Tak. –odparłem
spokojnie. –Ale bez ciebie nigdy by mi się to nie udało.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Zmrużyła oczy, czekając na dalszy ciąg wyjaśnień.
Zapatrzyłem się w jakiś odległy punkt.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Można powiedzieć,
że w mojej duszy szalała okropna ulewa. Taka, jak wtedy kiedy do mnie
przyszłaś. –uśmiechnąłem się do wspomnień. –Kiedy powiedziałaś mi, że mnie
kochasz, to tak jakby słońce rozświetliło tę moją duszę. No i mam teraz swoją
prywatną tęczę. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Poszukałem jej dłoni i pocałowałem każdy palec.</span></span></div>
<!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F2.bp.blogspot.com%2F-yNB-rKyUHZo%2FUxG4fLRLtGI%2FAAAAAAAAAYQ%2FwILjfL3vt_I%2Fs1600%2F42.viola.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjySXDGWYQ_1OCQQnv_7O7byvLMwswtRTRGpUVwtmnnN2h_zqR09Fi_TcpXN0Jiyr2Vm_pCaQ9tmOt3fs8EVNA9_s3hMb3Y9X15nymhF5hmcFwb9m6Jv_eSxQ5vb0dJC0ZLi0KfLuo1FAgS/s1600/42.viola.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiShan-6N_4o4JCVDwMwvKV5ehoU5SP0MBIAL9PRFJ83ZPQlOVADBlqomHRV1BinNWTi-CEv2PDvGRNLHWkLhxzwvwg4muBX9kxFLhsjJQ7H0OaxiGLHIAHmBzHaPrSiwg3me4rraKiBEh-/s1600/42.leon.jpg" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiShan-6N_4o4JCVDwMwvKV5ehoU5SP0MBIAL9PRFJ83ZPQlOVADBlqomHRV1BinNWTi-CEv2PDvGRNLHWkLhxzwvwg4muBX9kxFLhsjJQ7H0OaxiGLHIAHmBzHaPrSiwg3me4rraKiBEh-/s1600/42.leon.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F1.bp.blogspot.com%2F-Bo_zvMPtUqM%2FUxG4fLrGFtI%2FAAAAAAAAAYY%2FWkrRDXqNU68%2Fs1600%2F42.leon.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiShan-6N_4o4JCVDwMwvKV5ehoU5SP0MBIAL9PRFJ83ZPQlOVADBlqomHRV1BinNWTi-CEv2PDvGRNLHWkLhxzwvwg4muBX9kxFLhsjJQ7H0OaxiGLHIAHmBzHaPrSiwg3me4rraKiBEh-/s1600/42.leon.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjySXDGWYQ_1OCQQnv_7O7byvLMwswtRTRGpUVwtmnnN2h_zqR09Fi_TcpXN0Jiyr2Vm_pCaQ9tmOt3fs8EVNA9_s3hMb3Y9X15nymhF5hmcFwb9m6Jv_eSxQ5vb0dJC0ZLi0KfLuo1FAgS/s1600/42.viola.jpg" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjySXDGWYQ_1OCQQnv_7O7byvLMwswtRTRGpUVwtmnnN2h_zqR09Fi_TcpXN0Jiyr2Vm_pCaQ9tmOt3fs8EVNA9_s3hMb3Y9X15nymhF5hmcFwb9m6Jv_eSxQ5vb0dJC0ZLi0KfLuo1FAgS/s1600/42.viola.jpg" -->tinkerbellhttp://www.blogger.com/profile/12551984811932010791noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-2445103912357854912.post-44830637097184934332014-02-19T20:24:00.000+01:002014-02-19T20:24:25.380+01:0041.<div style="text-align: justify;">
<!--[if !mso]>
<style>
v\:* {behavior:url(#default#VML);}
o\:* {behavior:url(#default#VML);}
w\:* {behavior:url(#default#VML);}
.shape {behavior:url(#default#VML);}
</style>
<![endif]--></div>
<div style="text-align: justify;">
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:DoNotOptimizeForBrowser/>
</w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapedefaults v:ext="edit" spidmax="1028"/>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapelayout v:ext="edit">
<o:idmap v:ext="edit" data="1"/>
</o:shapelayout></xml><![endif]-->
</div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-family: inherit;"><b>Agus</b></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><b> </b>Stał przede mną z założonymi na
piersi rękami i czekał na odpowiedź, rzucając mi przeciągłe spojrzenia spod
ciemnych rzęs, od których moje serce zaczynało wariować i robiło mi się gorąco.
Wkurzało mnie to, że mój organizm reaguje na niego w taki sposób. Czułam, że z
zawrotną prędkością zmierzam w kierunku tunelu, nad którym wisiał, migający na
różowo, neon z ogromnym napisem „<i>Amor”</i>. Potrzebowałam kogoś kto
przestawi zwrotnicę tak, żebym mogła wjechać na inne tory i pozwoli ominąć go
szerokim łukiem. <i>Odmów mu. To jedyny sposób. </i>Już otworzyłam usta, żeby
mu powiedzieć, że nie pójdę z nim na te urodziny, kiedy popatrzył na mnie
błagalnym wzrokiem.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEic7Mxmu1fsW3ztOnGJpBd2hBZ9Y_pVxV5dCNVB6i-d04Gmung9GnpcQ_7-WdqhzQSgVW2s6qwazFhopfGhehzjDHgsCeaPcxQ9oUdAXVB-eL2TAgiWDgxUVbvyhE0ek4c2JKnAuIiMyaG4/s1600/41.agus.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEic7Mxmu1fsW3ztOnGJpBd2hBZ9Y_pVxV5dCNVB6i-d04Gmung9GnpcQ_7-WdqhzQSgVW2s6qwazFhopfGhehzjDHgsCeaPcxQ9oUdAXVB-eL2TAgiWDgxUVbvyhE0ek4c2JKnAuIiMyaG4/s1600/41.agus.jpg" height="115" width="200" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Proszę Agus... </span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Serce podeszło mi do gardła. Czy on musi tak patrzeć na
mnie tymi wielkimi oczami? Przez to nie mogę racjonalnie myśleć. Zaczęłam
pocierać palcami skronie. <i>No dalej Agus, wymyśl coś, żeby się wykręcić...</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Przecież możesz
iść z kimś innym. Tyle dziewczyn dałoby się pokroić, żeby gdzieś z tobą wyjść.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Nie obchodzą mnie
inne. Naprawdę nie widzisz, że...</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Kochaaaaaaani! </span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Widziałam, jak Philip zaciska szczęki i patrzy na Glorię z
wyrzutem. Ja natomiast widziałam w niej moje wybawienie. Nie chciałam robić
sobie naiwnych nadziei, które nieuchronnie rozbiłyby się o rzeczywistość. Ile
razy mam sobie jeszcze powtarzać, że to chłopak nie dla mnie? On potrzebuje
ślicznej, przebojowej dziewczyny, z którą mógłby ładnie wyglądać na okładkach
magazynów. A kim ja jestem? Zwykłą skrzypaczką z krzywymi nogami. Nie ma we mnie
nic, czym mógłby się zachwycić.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Z drugiej strony, czy gdybym mu się
nie podobała chociaż troszeczkę, to by mnie pocałował? I to dwa razy! Sam mi
powiedział, że zrobił to, bo tego chciał. No i przecież przychodził do mnie,
kiedy chorowałam, a wcale nie musiał. To chyba o czymś świadczy... Albo tylko
chciałabym, żeby świadczyło. Prawda jest taka, że chyba umarłabym z radości,
gdyby coś do mnie czuł. Ale dobrze wiem, że miłość potrafi być równie okrutna,
co słodka.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -W weekend Sergio
robi imprezę, będziecie? –spytała Gloria patrząc to na mnie, to na Philipa.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Raczej nie, bo
idziemy do mojej ciotki na urodziny. –odpowiedział za mnie.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Wywróciłam oczami. Czy już mówiłam, że jest najbardziej
bezczelnym idiotą na świecie? Oczywiście, że wielki pan i władca, nie przyjmuje
jakiejkolwiek odmowy. Gdyby się uparł, musiałabym tam z nim iść nawet, jakbym
nie miała nogi.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Świetnie, że jak
zawsze decydujesz ze mnie. –warknęłam.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Agus, proszę cię.
Tak bardzo mi zależy na tym, żebyś tam ze mną była. –objął moją twarz swoimi
ciepłymi dłońmi.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Znowu zapomniałam, jak się oddycha. Nie mogłam się skupić,
gdy jego usta znajdowały się tak blisko moich. Cała złość gdzieś nagle
wyparowała. <i>W sumie co mi szkodzi?</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Pójdę.
–szepnęłam.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">W jego niebieskich oczach zauważyłam błyski radości na
chwilę przed tym, jak się do mnie uśmiechnął. Niewyraźnie usłyszałam głos
Glorii.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -I teraz buzi!</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Chwyciła nas za tył głowy i potraktowała, jakbyśmy byli
lalkami. Do pocałunku nie doszło, za to byłam pewna, że będę mieć guza po tym,
jak zderzyliśmy się czołami.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Ups... Coś poszło
nie tak... –powiedziała skruszona Gloria.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Wybuchnęłam śmiechem i
długo nie mogłam się uspokoić. Słyszałam, że Philip również się roześmiał, a po
chwili dołączyła do nas moja przyjaciółka. Staliśmy tak w trójkę na dziecińcu
szkoły, a nasz śmiech odbijał się echem od ścian budynku.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtIo4xFbLlRg1ENZOJlrIVFEIBUi3vpsby4joXTWLjS5BLRcNMoGcgiXHnKftWQcqs115AqlQtS0HkoDr0HGZA60WRBU2VFZNA-e67i4zgBx0XRDRBWjHul7gHYaBTH3E87thP4sA12OAJ/s1600/41.agus+i+philip.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtIo4xFbLlRg1ENZOJlrIVFEIBUi3vpsby4joXTWLjS5BLRcNMoGcgiXHnKftWQcqs115AqlQtS0HkoDr0HGZA60WRBU2VFZNA-e67i4zgBx0XRDRBWjHul7gHYaBTH3E87thP4sA12OAJ/s1600/41.agus+i+philip.gif" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Bardzo bolało?
–Philip delikatnie dotknął mojego czoła i rozmasował bolące miejsce.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Nie.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Gdy się rozeszliśmy obejrzałam się za nim i zobaczyłam, że
on również zatrzymał się, by na mnie spojrzeć. Uśmiechnął się i posłał mi
oczko.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Otworzyłam
szafę i jęknęłam. Tyle sukienek, a ja nie mam się w co ubrać. Zaczęłam wywalać
wszystko po kolei, poszukując czegoś, co nadawałoby się do włożenia. Philip
powiedział, że uroczystość będzie miała raczej elegancki charakter, dlatego
prosi mnie, żebym nie wystąpiła w dresie. <i>Żartowniś.</i> W końcu wybrałam
wrzosową sukienkę do kolan i poprosiłam Francescę, żeby zrobiła coś z
moimi włosami. Włoszka spięła je w uroczego koka i dołożyła opaskę, która
pasowała do reszty. Może to próżne, ale bardzo chciałam się podobać Philipowi.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Ślicznie
wyglądasz! Chłopak padnie na kolana, jak cię zobaczy. –powiedziała Fran
dokonując ostatnich poprawek.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Zarumieniłam się... Czyżby potrafiła czytać mi w myślach?
Usłyszałam dzwonek do drzwi i zamknęłam na chwilę oczy. <i>Już czas. </i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Nie wiem
jakim cudem udało mi się nie wybuchnąć śmiechem, kiedy w różowej lektyce
wniesiono dzisiejszego jubilata. Okazało się, że ta cała Clotilde (ciotka
Philipa) urządza urodziny nie dla siebie, ale dla swojego psa.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Nie uprzedził cię
prawda? –spytała babcia Philipa.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Pokręciłam przecząco głową. </span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Mój cały
Philuś...</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Miał niesamowitą babcię. Z miejsca ją polubiłam. Potrafiła
wpychać w nas jedzenie, nie przestając przy tym sypać dowcipami, które nie
zawsze były przyzwoite. Jego rodzice też byli dla mnie bardzo uprzejmi.
Siedzieli naprzeciwko nas i chyba strasznie się nudzili. W sumie ile można
siedzieć i słuchać historii jakiegoś psa. A Clotilde się postarała. Poprosiła
znajomego pisarza, żeby całą opowieść o życiu jej pupilka, ubrał w wyszukane
epitety i porównania. Żeby było jeszcze ciekawiej, kazała ją przetłumaczyć
na włoski, francuski i holenderski, bo właśnie z tych państw przybyli
niektórzy goście. Już przy hiszpańskiej wersji z trudem powstrzymywałam ziewanie,
a to był dopiero początek.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Agus, kochanie,
mogłabyś pomóc starej babie dostać się do łazienki?</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Posłałam babci Philipa wdzięczne spojrzenie. Wiedziałam,
że naraża się pani domu tylko po to, żeby mnie stąd wyrwać. Gdy tylko doszłyśmy
do drzwi łazienki, zaproponowała mi, żebym wyszła na balkon i zaczerpnęła
świeżego powietrza. Uczyniłam to z największą ochotą. </span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Oparłam
się o balustradę i pozwoliłam, żeby wiatr delikatnie owiewał moje ramiona.
Zamknęłam oczy i wsłuchałam się w pohukiwanie sowy i cykanie świerszczy. Tę
idealną harmonię zaczęły zakłócać jakieś krzyki. Wychyliłam się, żeby zobaczyć,
co się dzieje na dole. Jakaś kobieta kłóciła się z facetem. Zarzucała mu, że
ożenił się z nią tylko i wyłącznie dla jej pieniędzy. On nawet nie za bardzo próbował
się bronić.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -To moja kuzynka
Delfina i jej trzeci mąż.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Wzdrygnęłam się słysząc głos, ale po chwili rozluźniłam,
bo zobaczyłam Philipa.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Trzeci?
–zdziwiłam się. </span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Przeniosłam wzrok na parę. I gdzie ta wielka miłość, o
której tyle opowiadał mi Tomas? Podobno miała trwać wiecznie. Tymczasem
kobieta, która teraz waliła pięściami o klatkę piersiową swojego męża, była
idealnym przykładem tego, że niestety wszystko ma swój koniec.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Posmutniałaś.
–zauważył Philip.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Bo dzięki twojej
kuzynce zrozumiałam, że nie ważne ile razy się próbuje i tak wszystko kiedyś
się kończy.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Zaśmiał się i powiedział, że to wszystko dlatego, że
Delfina nie umie kochać. Jest okropnie rozpieszczoną przez rodziców jedynaczką
i dlatego uważa, że wszystko ma być tak, jak ona sobie wymarzyła. </span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Jej faceci po
prostu nie wytrzymują tego i dlatego odchodzą.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Czyli ty wierzysz
w prawdziwą miłość? Taką na zawsze? –spytałam.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Przez długą chwilę przyglądał
mi się w milczeniu. Wyciągnął rękę w moim kierunku, ale rozmyślił się i schował
ją do kieszeni. Stanął do mnie bokiem i zapatrzył się na księżyc, który
kształtem przypominał sierp.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Nie wierzyłem...
Ale później się zakochałem.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Kiedy znowu się do mnie odwrócił, pomyślałam, że gdyby
uwolnić teraz moje serce i puścić wolno, Bolt nie miałby szans go prześcignąć.
Philip ujął moją dłoń i popatrzył na mnie poważnie.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Agus, ja...</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Dzieciaki złaźcie
z tego balkonu, bo się przeziębicie!</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Odskoczyliśmy od siebie i spojrzeliśmy na Clotilde, która
machała na nas ręką, żebyśmy weszli do środka. Sama stanęła, jak najdalej i
opatuliła się mocno szalem, żeby przypadkiem się nie przeziębić. Gdy weszliśmy
do pokoju poprosiła Philipa, żeby zaśpiewał jej pupilkowi „<i>Sto lat</i>”. Nie
wiedziałam czy mam się śmiać, czy płakać. Zniszczyła prawdopodobnie najbardziej
magiczną chwilę w moim życiu, bo jej pies musiał mieć odśpiewane życzenia! <i>No
zmiłujcie się! </i>Powstrzymałam się, żeby nie zgrzytnąć zębami.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Przepraszam...
–powiedział cicho Philip.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Nie ma za co.
–posłałam mu wymuszony uśmiech.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Dokończymy
rozmowę. –pocałował mnie w czoło. –Obiecuję.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Na koniec jeszcze musnął lekko kciukiem mój policzek, a
potem wyszedł. Westchnęłam i mimowolnie zaczęłam poprawiać włosy.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Zapomniałbym... </span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Podniosłam głowę i zobaczyłam Philipa wychylającego się
zza drzwi.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Nie powiedziałem
ci, że ślicznie dziś wyglądasz.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Pokręciłam głową z niedowierzaniem i lekko uśmiechnęłam się do samej
siebie. <i>Wariat.</i></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrDnoWBnD4GnA_evFNyDHeirGIXKCfYK-ZaUtIxW3_16t2jR43G3OowIIvtMAJrafh4nGtpS5y-ZB7YOKMLgPcsRcHr0zAQ7B0oZqBI6nuxBhLiie9Dk7_ueEYFrD-7YBT9Ym6IXbwPIkd/s1600/41.philip.gif" height="148" width="320" /></i></span></span></div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>
</i></span></span>
<!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F1.bp.blogspot.com%2F-tQwZJFqpP_M%2FUwUCIzOpMaI%2FAAAAAAAAAXs%2Fdgva7X2DZrI%2Fs1600%2F41.agus%2Bi%2Bphilip.gif&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtIo4xFbLlRg1ENZOJlrIVFEIBUi3vpsby4joXTWLjS5BLRcNMoGcgiXHnKftWQcqs115AqlQtS0HkoDr0HGZA60WRBU2VFZNA-e67i4zgBx0XRDRBWjHul7gHYaBTH3E87thP4sA12OAJ/s1600/41.agus+i+philip.gif" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F1.bp.blogspot.com%2F-iHaBQ3689BY%2FUwUCIRVNmJI%2FAAAAAAAAAXg%2FxSWOQNYtTcw%2Fs1600%2F41.agus.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEic7Mxmu1fsW3ztOnGJpBd2hBZ9Y_pVxV5dCNVB6i-d04Gmung9GnpcQ_7-WdqhzQSgVW2s6qwazFhopfGhehzjDHgsCeaPcxQ9oUdAXVB-eL2TAgiWDgxUVbvyhE0ek4c2JKnAuIiMyaG4/s1600/41.agus.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEic7Mxmu1fsW3ztOnGJpBd2hBZ9Y_pVxV5dCNVB6i-d04Gmung9GnpcQ_7-WdqhzQSgVW2s6qwazFhopfGhehzjDHgsCeaPcxQ9oUdAXVB-eL2TAgiWDgxUVbvyhE0ek4c2JKnAuIiMyaG4/s1600/41.agus.jpg" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEic7Mxmu1fsW3ztOnGJpBd2hBZ9Y_pVxV5dCNVB6i-d04Gmung9GnpcQ_7-WdqhzQSgVW2s6qwazFhopfGhehzjDHgsCeaPcxQ9oUdAXVB-eL2TAgiWDgxUVbvyhE0ek4c2JKnAuIiMyaG4/s1600/41.agus.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtIo4xFbLlRg1ENZOJlrIVFEIBUi3vpsby4joXTWLjS5BLRcNMoGcgiXHnKftWQcqs115AqlQtS0HkoDr0HGZA60WRBU2VFZNA-e67i4zgBx0XRDRBWjHul7gHYaBTH3E87thP4sA12OAJ/s1600/41.agus+i+philip.gif" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtIo4xFbLlRg1ENZOJlrIVFEIBUi3vpsby4joXTWLjS5BLRcNMoGcgiXHnKftWQcqs115AqlQtS0HkoDr0HGZA60WRBU2VFZNA-e67i4zgBx0XRDRBWjHul7gHYaBTH3E87thP4sA12OAJ/s1600/41.agus+i+philip.gif" -->tinkerbellhttp://www.blogger.com/profile/12551984811932010791noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-2445103912357854912.post-20080320478422314642014-02-15T11:04:00.002+01:002014-02-15T11:04:13.487+01:0040.<div style="text-align: justify;">
<!--[if !mso]>
<style>
v\:* {behavior:url(#default#VML);}
o\:* {behavior:url(#default#VML);}
w\:* {behavior:url(#default#VML);}
.shape {behavior:url(#default#VML);}
</style>
<![endif]--></div>
<div style="text-align: justify;">
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:DoNotOptimizeForBrowser/>
</w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapedefaults v:ext="edit" spidmax="1029"/>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapelayout v:ext="edit">
<o:idmap v:ext="edit" data="1"/>
</o:shapelayout></xml><![endif]-->
</div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-family: inherit;"><b>Francesca</b></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;">
<img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZHLAXmEqXIu1DyYRUMiIdLnptj45T9uNNQRp8IeSfPwz-fPLFWQcQKIOP25K7xXEBC5X5FoQ8RST-DXBsPSe-AFLLhSiDSXg-UgoqDhy7P8PH3zn2ywlJQnEPCnFPXKE5VUBchK-AN0Uv/s1600/40.pier%C5%9Bcionek.png" height="151" width="200" /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><b> </b>Przytuliłam wielkiego misia,
którego kupił mi Tomas. Okręciłam się na pięcie i upadłam na łóżko,
zagłębiając się w miękkim materacu. Uniosłam moją lewą dłoń do góry i się
uśmiechnęłam. Podobno największe prezenty, znajdują się w najmniejszych
pudełeczkach. Ustawiłam ją tak, żeby promienie słońca, wpadające przez okno,
mogły odbić się od okrągłego diamenciku. <i>Mój pierścionek zaręczynowy.</i>
Westchnęłam. W sumie to już drugi... Szybko odpędziłam nieprzyjemne myśli,
dotyczące moich poprzednich zaręczyn. W końcu co było, a nie jest nie
pisze się w... W coś tam! Tym razem będzie inaczej. Tomas mnie kocha i nie
wyobrażam sobie tego, że mógłby postąpić, tak jak Marco. Jestem bardzo
szczęśliwa z moim Hiszpanem... Chociaż nie byłam do końca przekonana do naszego
związku.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Bałam
się. Bałam się, że kolejny raz będę czymś w rodzaju substytutu. Już raz
wykorzystał mnie, żeby zapchać dziurę po Violettcie i wszyscy wiemy, jak to się
skończyło. Bałam się również zaangażowania, bo już raz się sparzyłam. Ale nigdy
nie należy się poddawać, prawda? Przecież małe dziecko, gdy uczy się chodzić,
ciągle się przewraca, a mimo to wstaje i próbuje dalej, aż w końcu mu się
udaje. Poza tym, gdy usłyszałam go na scenie, pikawa mi przyspieszyła i zaczęła
cicho szeptać <i>„daj mu szansę”. </i>Wprost rozpłynęłam się słysząc jego głos,
który był tylko dla mnie. Śpiewał, pokazując głębokie uczucia, jakie żywi do
mojej skromnej osoby, biorąc sobie na świadków wszystkich, zebranych wtedy w <i>Resto</i>.
To była najbardziej romantyczna chwila w moim życiu. Za to oświadczyny były
jedną z najśmieszniejszych. Do tej pory na wspomnienie tamtego dnia
chichotałam, chociaż Tomas bynajmniej nie uważał tego doniosłego dla nas
wydarzenia za zabawne.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Pamiętam,
że kazał mi na siebie czekać w parku.
Patrzyłam, jak rozpromieniony macha do mnie z drugiego końca zieleńca.
Chyba nie mógł się doczekać, aż pochwyci mnie w ramiona, bo zaczął biec w
moim kierunku. Pech chciał, że zahaczył o wystający korzeń i wyrżnął jak
długi, targając spodnie i paskudnie rozwalając kolano. Mało tego, gdy upadał,
pudełeczko z pierścionkiem wyślizgnęło się z kieszeni jego marynarki i
wylądowało kilka metrów dalej, a że było trawiastego koloru... No cóż. Zamiast
romantycznej kolacji przy świecach, na której poprosiłby mnie o rękę, miałam
szukanie w trawie opakowania z niezwykle ważną zawartością. Cała ta sytuacja
rozbawiła mnie tak bardzo, że co chwilę musiałam przerywać grzebanie w bujnej
roślinności, żeby porządnie się wyśmiać. Tomas tylko mruczał przekleństwa pod
nosem. Było mu strasznie głupio. Nie tak to sobie wyobrażał, ale przecież liczą
się chęci. Kiedy w końcu znaleźliśmy zgubę, uklęknął na jedno kolano i się
skrzywił. Wybrał akurat to potłuczone. Szybko je zmienił i ujął moją dłoń.
Spojrzał mi w oczy i wygłosił magiczną formułkę, o której marzyłam odkąd
zaczęłam się oglądać za chłopcami.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhX7IsafJRVVMJdqx3BndDssLr4PoHjGUz7gsU3vTPyetE-rkHrHbHjYyQPPFXOVutCtZODS4Z4f3-tkc9o_r0p5-vXWTS5WKldsjEGLO3lL-pYkFWPfXEFMooQIJXQwmPgBs1gdPkpwWtZ/s1600/40.tomi+i+fran.png" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhX7IsafJRVVMJdqx3BndDssLr4PoHjGUz7gsU3vTPyetE-rkHrHbHjYyQPPFXOVutCtZODS4Z4f3-tkc9o_r0p5-vXWTS5WKldsjEGLO3lL-pYkFWPfXEFMooQIJXQwmPgBs1gdPkpwWtZ/s1600/40.tomi+i+fran.png" height="200" width="171" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>-Francesco, czy uczynisz mnie najszczęśliwszym
człowiekiem na ziemi i zostaniesz moją żoną?</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Na początku trochę się
przeraziłam, bo przecież parą jesteśmy dopiero od niedawna. Tomas rozwiał
wszystkie moje niepewności, gdy powiedział, że przecież znamy się od lat, więc
nie ma sensu dłużej czekać na coś, co i tak w końcu się wydarzy.<span style="color: red;"> </span>Czy wobec tego moja odpowiedź mogła brzmieć inaczej
niż „<i>tak</i>”? Patrzyłam na jego twarz i widziałam niepewność w oczach,
zatroskaną minę. A później nagłą zmianę, jaka w nim zaszła, gdy lekko skinęłam
głową na znak, że się zgadzam. Podniósł się w pośpiechu z kolan i (nie
mogę tego inaczej nazwać) rzucił się na mnie, zamykając w niedźwiedzim uścisku,
którego chyba nauczył się od Braco. Nie mogłam złapać tchu, kiedy tak miażdżył
mi klatkę piersiową, ale o dziwo w ogóle mi to nie przeszkadzało. W moim
umyśle, niczym primabalerina, tańczyła tylko jedna myśl... Chce żebym była jego
żoną. </span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Na samo
to wspomnienie szczerzę się jak szczur do sera. Tomas mówił mi, że to
pierścionek zaręczynowy jego mamy, dlatego ma dla mnie jeszcze większą wartość.
Wspólnie uznaliśmy, że przekazywanie go z pokolenia na pokolenie, będzie taką
naszą tradycją. Dziewczyny były tak samo zachwycone, jak ja, kiedy im go
pokazałam. Chociaż, przez ułamek sekundy, w oczach Camili widziałam zazdrość.
Ale była to taka zdrowa zazdrość. Wiem, że sama chciałaby być zaręczona
z Gabrielem. Swoja drogą czasami wydaje mi się, że moja przyjaciółka,
chciałaby mieć już z nim wnuki! Tak jej się spieszy do wszystkiego.
Momentami nie jestem w stanie do końca zrozumieć jej postępowania, ale i tak
trzymam za nią kciuki. I wierzę, że jej dobra passa jeszcze się nie skończyła,
a po niesamowitym sukcesie, jaki odniosła w życiu zawodowym, teraz przyjdzie
czas na triumf w życiu osobistym. No... Dosyć tego rozmyślania. Powinnam zaraz
być w <i>Resto</i>.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Już na
zewnątrz było słychać głos Luci. Tanecznym krokiem weszłam do baru
i zaczęłam kręcić się rytmicznie między stolikami. Posłałam mojemu bratu
szeroki uśmiech. Nucąc pod nosem tekst jego piosenki, ubrałam fartuszek i
ruszyłam obsługiwać klientów. Nie było ich dzisiaj zbyt wielu, więc po chwili
nie miałam nic do roboty. Z braku innego zajęcia usiadłam za barem i
wsłuchiwałam się w głos Luci. Podeszła do mnie chuda blondynka. Miała króciutko
obcięte włosy i niesamowicie niebieskie oczy, które uważnie obserwowały każdy
szczegół. Gdy poruszyła pełnymi ustami,
za które mogłabym zabić, do moich uszu dotarł niski, lekko zachrypnięty głos.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Koktajl jagodowy
proszę.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Już się robi.
–posłałam jej miły uśmiech.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Widziałam, jak wpatruje się w mojego brata. Chyba wpadł
jej w oko. W końcu przystojny z niego Włoch. Fajnie by było, gdyby też sobie
kogoś znalazł. Może przestałby być w końcu taki zgryźliwy. Ale przecież, jak
zostawię tę sprawę w jego rękach, będzie <i>forever alone.</i> Zatarłam dłonie
i uśmiechnęłam się chytrze. <i>Swatka Francesca rusza do akcji.</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Jesteś tutaj
nowa? –spytałam niby od niechcenia podając jej fioletowy napój.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Tak, niedawno się
przeprowadziłam. –wyjęła słomkę ze szklanki i podniosła ją do ust.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Mmm... Pyszny.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Nieskromnie stwierdziłam, że <i>RestoBand </i>jest
najlepszym lokalem w całej okolicy. </span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Miała na
imię Janna i przyjechała do Buenos Aires, aż z Finlandii. Na samą myśl
o tym państwie zrobiło mi się zimno. Chociaż może bywa tam ciepło? Sama
nie wiem... Nigdy tam nie byłam i chyba być nie zamierzam.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -To Luca, mój brat
i właściciel lokalu. –przedstawiłam go, gdy do nas podszedł.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -A to Janna.
–wskazałam na moją rozmówczynie.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Nie umknęło mojej uwadze, że gdy ich ręce spotkały się w
mocnym uścisku, Luca przestał na chwilę oddychać, a gdy dziewczyna uśmiechnęła
się do niego, odsłaniając szereg równych, białych zębów, zobaczyłam w jego
oczach zachwyt. </span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Może Luca
pokazałby ci miasto? –rzuciłam mimochodem.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Byłoby mi bardzo
miło. –zabłyszczały jej oczy. –O ile nie jesteś zajęty.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Właściwie...</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Właściwie to już
skończył swoją zmianę! –dokończyłam za niego. –Tylko się przebierze
i zaraz do ciebie przyjdzie.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Świetnie! Czekam
na zewnątrz.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Z gracją zsunęła się z barowego stołka i opuściła bar.
Spojrzałam na Lucę, który patrzył na mnie spode łba. No dobrze... Skłamałam, bo
przecież dzisiaj miał zrobić jeszcze jakieś rozliczenia, ale to może poczekać,
prawda? Czym są głupie obliczenia wobec miłości? No może trochę przesadzam, bo
przecież to nie jest jeszcze miłość, ale nikt nie powiedział, że nie będzie! </span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Mam jeszcze masę
roboty, Fran.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Naprawdę wolisz
kalkulator od<i> </i>tej ślicznotki, która czeka na ciebie?</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -No nie...
–podrapał się po głowie. -Ale rachunki...</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Nie bażant, nie
odlecą.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjk7l22iDK8LbHHEyAPGQ8c7X5EHLX4X_yn51QMXK2H1tm1gVETyNusITvKeTQy_IZn-a5EldQ-9YNZmlBIazOvSk9y0c3YaPeWCQKoNQ0wr3m3g6BwYJ8P0HbWJ_wnUVbZu5nwk5fw7w-q/s1600/40.z+luc%25C4%2585.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjk7l22iDK8LbHHEyAPGQ8c7X5EHLX4X_yn51QMXK2H1tm1gVETyNusITvKeTQy_IZn-a5EldQ-9YNZmlBIazOvSk9y0c3YaPeWCQKoNQ0wr3m3g6BwYJ8P0HbWJ_wnUVbZu5nwk5fw7w-q/s1600/40.z+luc%25C4%2585.jpg" height="200" width="191" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Uśmiechnął się i mnie
przytulił. Zaczął coś mamrotać o tym, że przecież bażanty to nieloty i że
mówi się ”... <i>nie zając, nie uciekną”</i>. Wzniosłam oczy ku niebu. <i>Jakby
to było arcyważne</i>. Klepnęłam go lekko w plecy i pokazałam drzwi.
Odwrócił się jeszcze raz do mnie i posłał całusa.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Co tu się
wyprawia? –usłyszałam Tomasa.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Musiał
wejść od zaplecza, bo nie miałam pojęcia, że jest już w <i>Resto</i>. Gdy
dotknął mojego ramienia, poczułam przyjemne ciepło. Odwróciłam się do niego
i czule pocałowałam. Może to dziwne, ale tęskniłam, mimo że widywaliśmy
się codziennie. Zastanawiam się, czy to możliwe, żebym kiedykolwiek znudziła
się jego towarzystwem.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Wysłałam Lucę na
randkę.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Tomas uniósł brwi ze zdziwieniem.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Nie wiem, czy to
dobry pomysł tak się wtrącać.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Oj tam, Tomi.
–trzepnęłam go lekko w ramię. –Chcę, żeby był szczęśliwy. Tak jak my
jesteśmy...</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Tak szczęśliwy to
nigdy nie będzie. –powiedział poważnie. –Bo musiałby ożenić się z tobą, a to
niemożliwe, bo będziesz moją żoną.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Roześmiałam się, a wtedy lekko mnie pochylił i pocałował
mocno, aż krew mi zawrzała.</span></span></div>
<!-- Blogger automated replacement: "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhX7IsafJRVVMJdqx3BndDssLr4PoHjGUz7gsU3vTPyetE-rkHrHbHjYyQPPFXOVutCtZODS4Z4f3-tkc9o_r0p5-vXWTS5WKldsjEGLO3lL-pYkFWPfXEFMooQIJXQwmPgBs1gdPkpwWtZ/s1600/40.tomi+i+fran.png" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhX7IsafJRVVMJdqx3BndDssLr4PoHjGUz7gsU3vTPyetE-rkHrHbHjYyQPPFXOVutCtZODS4Z4f3-tkc9o_r0p5-vXWTS5WKldsjEGLO3lL-pYkFWPfXEFMooQIJXQwmPgBs1gdPkpwWtZ/s1600/40.tomi+i+fran.png" --><!-- Blogger automated replacement: "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjk7l22iDK8LbHHEyAPGQ8c7X5EHLX4X_yn51QMXK2H1tm1gVETyNusITvKeTQy_IZn-a5EldQ-9YNZmlBIazOvSk9y0c3YaPeWCQKoNQ0wr3m3g6BwYJ8P0HbWJ_wnUVbZu5nwk5fw7w-q/s1600/40.z+luc%25C4%2585.jpg" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjk7l22iDK8LbHHEyAPGQ8c7X5EHLX4X_yn51QMXK2H1tm1gVETyNusITvKeTQy_IZn-a5EldQ-9YNZmlBIazOvSk9y0c3YaPeWCQKoNQ0wr3m3g6BwYJ8P0HbWJ_wnUVbZu5nwk5fw7w-q/s1600/40.z+luc%25C4%2585.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F4.bp.blogspot.com%2F-z8a3TRUPBRo%2FUv84wMqA52I%2FAAAAAAAAAXQ%2FzeReirMcBDs%2Fs1600%2F40.tomi%2Bi%2Bfran.png&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhX7IsafJRVVMJdqx3BndDssLr4PoHjGUz7gsU3vTPyetE-rkHrHbHjYyQPPFXOVutCtZODS4Z4f3-tkc9o_r0p5-vXWTS5WKldsjEGLO3lL-pYkFWPfXEFMooQIJXQwmPgBs1gdPkpwWtZ/s1600/40.tomi+i+fran.png" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F4.bp.blogspot.com%2F-OMmhwepKZ8w%2FUv84v6jN3hI%2FAAAAAAAAAXM%2Fo5Cx2CRVwkg%2Fs1600%2F40.z%2Bluc%2525C4%252585.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjk7l22iDK8LbHHEyAPGQ8c7X5EHLX4X_yn51QMXK2H1tm1gVETyNusITvKeTQy_IZn-a5EldQ-9YNZmlBIazOvSk9y0c3YaPeWCQKoNQ0wr3m3g6BwYJ8P0HbWJ_wnUVbZu5nwk5fw7w-q/s1600/40.z+luc%25C4%2585.jpg" -->tinkerbellhttp://www.blogger.com/profile/12551984811932010791noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-2445103912357854912.post-50309392888747434402014-02-11T21:26:00.000+01:002014-02-11T21:26:53.955+01:0039.<div style="text-align: justify;">
<!--[if !mso]>
<style>
v\:* {behavior:url(#default#VML);}
o\:* {behavior:url(#default#VML);}
w\:* {behavior:url(#default#VML);}
.shape {behavior:url(#default#VML);}
</style>
<![endif]--></div>
<div style="text-align: justify;">
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:DoNotOptimizeForBrowser/>
</w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapedefaults v:ext="edit" spidmax="1030"/>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapelayout v:ext="edit">
<o:idmap v:ext="edit" data="1"/>
</o:shapelayout></xml><![endif]-->
</div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-family: inherit;"><b>Camila</b></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigaQtfJy2SNUiZTi2m1OaTUFUdyKeTpRzR00WhOhzZic9_zIhjH101X3WBgrYqZlm6xiMG-xQ35GNA2G0qmiI5TP8h61GeDd4PRf_yHj4e2Yi9ax6IWEODdFniCZMRXYRDJI08-4WNaiwx/s1600/39.dziewczyny.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigaQtfJy2SNUiZTi2m1OaTUFUdyKeTpRzR00WhOhzZic9_zIhjH101X3WBgrYqZlm6xiMG-xQ35GNA2G0qmiI5TP8h61GeDd4PRf_yHj4e2Yi9ax6IWEODdFniCZMRXYRDJI08-4WNaiwx/s1600/39.dziewczyny.jpg" height="148" width="200" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Mówią, że miłość to nic
innego, jak szereg jakiś głupich reakcji chemicznych, czy biochemicznych, czy
kto tam wie jakich. Mówią, że z czasem miłość przechodzi i staje się czymś w
rodzaju zwykłego przywiązania do drugiej osoby. Po prostu ktoś przyzwyczaja się
do obecności kogoś... i to niby tyle. Ale gdy tak siedziałyśmy z Francescą przy
stoliku w <i>Resto </i>i wpatrywałyśmy się w Violettę i Leona, którzy nie
widzieli świata poza sobą, pomyślałam, że to jakaś kompletna bzdura. Każdy, kto
na nich spojrzy, zostaje wręcz oślepiony tym wielkim uczuciem, którym się
darzą. Złośliwi powiedzieliby, że można rzygać tęczą przy nich. Nie ma tu w
ogóle mowy o jakimś przywiązaniu, bo przecież po tym wszystkim, co było między
nimi nie tak, widać, że kochają się jeszcze bardziej. To naprawdę coś
cudownego, że znowu są razem.<span id="goog_752257166"></span><span id="goog_752257167"></span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Ach te nasze
sikoreczki! –westchnęła Fran.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Gołąbeczki.
–poprawiłam ją machinalnie. –Naprawdę są słodcy.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Rozmarzyłam się. Gdyby Gabe patrzył na mnie tak, jak Leon
na Violettę... Nie musiałabym go wtedy zmuszać do małżeństwa, bo ten pełen
miłości wzrok wystarczyłby mi w zupełności.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Jeśli mam być szczera, to
troszeczkę im zazdroszczę. W sumie Francesce i Tomasowi też. Niby nie mam na co
narzekać, bo przecież cały czas się spotykam z Gabrielem, ale brakuje mi
takiego oficjalnego charakteru naszej znajomości. On traktuje to wszystko
bardzo niezobowiązująco, a ja przecież chciałam, żeby był moim mężem! Chciałam
się ustatkować i mieć go przy sobie do końca mojego ziemskiego żywota, a
nawet i później, gdzieś w życiu wiecznym.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Szkoda, że nie
byliście z nami na randce. –Fran zataczała palcem kręgi na brzegu kubka
z kawą.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Westchnęłam. No właśnie... Szkoda. Umówiliśmy się na
potrójną randkę, ale w końcu skończyło się na tym, że była podwójna. I to ja na
nią nie poszłam, bo Gabe nagle się wykręcił. Nie powiem, że nie było mi
przykro, bo było, ale przecież nie mogę go zmuszać do randkowania, skoro nasza
relacja jest, jaka jest.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>W ogóle
ostatnio nie miał dla mnie czasu. Zaczynało mnie to trochę martwić, bo
myślałam, że jestem już na dobrej drodze do popchnięcia naszego związku na
wyższy level. Tymczasem on przystopował. Wymyślał najprzeróżniejsze rzeczy,
żeby mnie spławić. Nie powiedziałam o tym ani Fran, ani Violi, bo się
wstydziłam. Ostatnio Włoszka spytała, czy<span>
</span>nie wkurza mnie to, że mój związek z Gabrielem stoi w miejscu.
Odpowiedziałam jej wtedy, z pewnością godną najlepszego sapera, że może
już zacząć szukać sukienki na mój ślub. Teraz ogarnęły mnie wątpliwości...
Bałam się tego, że go wystraszyłam moją ciągłą paplaniną o wspólnym życiu i tak
dalej. Kurczę... Chyba jednak jestem zbyt bezpośrednia. Tylko, że nie chcę grać
w jakieś głupie podchody. Lubię mieć wszystko wyłożone na ławie. Myślałam, że
on też... Muszę do niego zadzwonić.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>Czekałam
teraz pod jego drzwiami, aż mi łaskawie otworzy. Oczywiście, że nie odbierał
swojego telefonu, bo i po co? Przecież dzwoniłam tylko JA! Mogę sobie poczekać
dzień, tydzień, rok... Niedoczekanie. Zaczęłam walić pięściami w drzwi. Już
miałam je kopnąć, ale nagle się otworzyły i go zobaczyłam. </span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Co tam? –spytał i
stanął tak, żeby mi zasłonić widok do domu.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Nie wpuścisz
mnie?</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: center;">
<img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7F3w6xwwsbbMbnoBKr8aTYligTU6VXVaaIwAAmFNoPVNWd66_Icsrc0gJcYhPimbc7SPPjhvg5hB9QKch8rwQVtyJZGcii9n1wBOnhvzmlZ8KLHfzcUcHyTNKLgm-beMSFjGncz82nhJJ/s1600/39.gabe.gif" height="176" width="320" /></div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Nie sądzę, że to dobry pomysł. Jestem
troszkę zajęty... –niepewnie spojrzał za siebie.</span></span><br />
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Zajęty? Ciekawe
czym? –nie dawałam odporu.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Camila, proszę
cię. Nie mam dzisiaj czasu. Zadzwonię do ciebie i wtedy się umówimy, dobrze?</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Dobrze. –uśmiechnęłam
się niewinnie.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Zauważyłam, że się odprężył.
Kiedy troszkę się poruszył, żeby zamknąć drzwi, rozpędziłam się i rzuciłam się
w stronę wejścia. Użyłam takiej siły, że Gabriel potoczył się na bok. Wpadłam z
furią do holu i ujechałam na czymś twardym. Szybko omiotłam wzrokiem podłogę. <i>Klocki
Lego? </i>Zmarszczyłam brwi. Czyżby układał sobie z tą siksą, z którą mnie
zdradza, budowle? Już ja jej pokażę! Pewnie jest długowłosą blondynką, o
idealnie prostych włosach. Ma wielkie, niebieskie oczy otoczone firaną długich,
gęstych rzęs. Jej wymiary to 90-60-90, a całość uzupełniają fantastyczne
nogi. I daję sobie rękę uciąć, że ma ogromny biust i Gabrielowi w ogóle
nie przeszkadza to, że jest sztuczny.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Cami... –szepnął
błagalnie.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Gdzie ona jest?
–syknęłam.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Kto?</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Machnęłam na niego ręką. Oczywiście, że będzie teraz
udawał idiotę. Oczywiście, że nie ma zielonego pojęcia o czym mówię.
Oczywiście, że w jego sypialni nie leży teraz naga kobieta, z którą
niedawno uprawiał gorący seks. Oczywiście...</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>Policzki
płonęły mi z gniewu, kiedy ruszyłam w stronę schodów prowadzących na górę.
Nagle przed oczami mignęło mi coś wielkiego i czarnego. Po chwili wylądowałam
na tyłku, przywalona jakimś cielskiem. Próbowałam zrzucić to z siebie, ale
poczułam na twarzy wielki, mokry jęzor i tylko jęknęłam.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Joker złaź z
niej!</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Gabe chwycił psa za obrożę i odsunął go na bok. Potem
chwycił mnie za nadgarstki i pociągnął do góry.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Nic ci nie jest?
Jejku Cami, przepraszam. Właśnie dlatego nie chciałem cię tutaj wpuścić. Bałem
się, że może ci się coś stać.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Co to jest?
–wskazałam ręką na kudłate zwierzę, które rytmicznie uderzało ogonem
o podłogę.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Joker, pies mojej
siostry. Poprosiła mnie, żebym się nimi zaopiekował, bo chcieli sobie zrobić z
mężem drugą podróż poślubną. </span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Nimi? </span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Czyżby jeszcze więcej psów? </span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Zaczęłam rozglądać się
po salonie. Moją uwagę przykuła blond czuprynka i wielkie niebieskie oczy.
Oczywiście kolory pasowały do mojego wyobrażenia o osobie, z którą Gabriel
mnie zdradza, ale nie przypuszczałam, że będzie ona mieć twarzyczkę małego
cherubinka i co najwyżej cztery latka. Zrobiło mi się głupio... Chłopczyk
patrzył na mnie z zaciekawieniem, trzymając w malutkich rączkach rakietę,
którą musieli razem zbudować.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6GI1M_-nsUVxe-KLQWKmGRXgJ192IOlIcrgVSESpbEGsydDMmOVSx8rdacs_dscBucSr2FvvSvByMwC09Y8LZe7y8s3ZyzMIHG4TnNeRNg485F_gzOaRvso4SRvszogqGfFNOwJKZ8Mam/s1600/39.ivo.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6GI1M_-nsUVxe-KLQWKmGRXgJ192IOlIcrgVSESpbEGsydDMmOVSx8rdacs_dscBucSr2FvvSvByMwC09Y8LZe7y8s3ZyzMIHG4TnNeRNg485F_gzOaRvso4SRvszogqGfFNOwJKZ8Mam/s1600/39.ivo.jpg" height="150" width="200" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-To Ivo. Chodź,
przywitaj się z ciocią Camilą. –Gabe skinął na niego ręką.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Młodzieniec podszedł do mnie i zadarł do góry główkę. Miał
niesamowicie mądre oczka. W ogóle cały był rozkoszny. Wyciągnął do mnie
rączkę i z poważną miną przywitał się.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Dzień dobly.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Witaj Ivo. Jak
się masz? –delikatnie uścisnęłam jego mięciutką dłoń.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Dobze. Dziękuję.
–spojrzał na Gabe. –Zbudujes mi garas dla rakiety?</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Pewnie!</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>Ze
wzruszeniem patrzyłam, jak Gabriel mierzwi mu włoski i idzie budować garaż.
Obserwowałam, jak Ivo posłusznie podaje mu klocki, o które poprosi... Teraz ten
duży żółty... Mały zielony. Wyglądali rozbrajająco. Stwierdziłam, że Gabe byłby
wspaniałym ojcem, mimo że na takiego nie wygląda. Zaimponował mi tym, że
potrafi się zająć czterolatkiem. W wyobraźni już widziałam naszą rodzinę.
On bawiłby się z naszym synkiem, który miałby czarne włosy i moje oczy, a ja
piekłabym z naszą rudowłosą córeczką ciasteczka w kuchni. Ona miałaby jego
niebieskie oczka. Westchnęłam cicho i uśmiechnęłam się błogo. Gabriel spojrzał
na mnie i zaczął coś szeptać Ivo na ucho. Chłopczyk odpowiedział mu szybko
i po chwili wymienili chytre uśmieszki. Zmarszczyłam brwi.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Stwierdziliśmy
zgodnie... –spojrzał znacząco na podopiecznego, a potem przeniósł swój wzrok na
mnie. -...że możesz się z nami pobawić, ale w zamian zrobisz nam pyszny deser.
Prawda?</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Ivo pokiwał energicznie głową. Roześmiałam się. Wszyscy
faceci są tacy sami. Nic tylko zamknęliby nas w kuchni i kazali niewolniczo tam
pracować. Niemniej przystałam na ten pomysł, a uśmiech, którym obdarzył mnie
ten mały mężczyzna, był zapłatą za wszystko. Nie miałam wątpliwości, że gdy
dorośnie, nie będzie mógł się odpędzić od wielbicielek.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>Spędziliśmy
we troje cudowny dzień. W sumie to we czworo. Nie mogłabym przecież zapomnieć o
Jokerze, który co chwilę zostawiał mokre ślady na moim ciele i potargał
nowiutkie pończochy. Czekałam na dole na Gabe, który poszedł położyć Ivo do
łóżka. Szkrab zasnął podczas wspólnego oglądania bajki. Nawet nie usłyszałam,
kiedy wrócił. Objął mnie od tyłu i pocałował w ramię. Szybko się do niego
odwróciłam i wtuliłam swoją twarz w jego klatkę piersiową.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Przepraszam...
–powiedziałam cicho.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Za co? –odsunął
mnie od siebie, żeby spojrzeć mi w oczy.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Za moje
zachowanie. Myślałam, że się do mnie nie odzywasz, bo jesteś z inną...</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Jesteś zazdrosna? –uśmiechnął się kpiąco.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: center;">
<img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4hjOpUMbVS6WqYhHsGuQOFDHqsedbj5A4uz0EdBWrV25CgpmwG3S0mEpH0G1SZ4e2r4PYv3kmDn_PaVZ8yMjJQAx_-_saotDq3qHk8NL6doMKvpuLi3dLhbl5gxsQTkY-SzG5LWAXKwz_/s1600/39.ca%25C5%2582us.gif" height="200" width="200" /></div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Oczywiście, że
jestem!</span></span><br />
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Niepotrzebnie.
Sam się sobie dziwię, ale odkąd tutaj przyjechałaś, nie oglądam się za innymi.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Spróbowałbyś.
–żachnęłam się.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Spięłaś włosy.
Ładnie ci.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Pochylił się lekko i czule mnie pocałował. Kolejny raz
poczułam tę falę ciepła, która rozeszła się po moim ciele.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Fuj. -skrzywił
się. -Smakujesz psem. </span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-To mnie nie
całuj! –zrobiłam obrażoną minę.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
<span><span> </span>-Ale tak bardzo lubię. –znowu
dotknął moich warg.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<!-- Blogger automated replacement: "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigaQtfJy2SNUiZTi2m1OaTUFUdyKeTpRzR00WhOhzZic9_zIhjH101X3WBgrYqZlm6xiMG-xQ35GNA2G0qmiI5TP8h61GeDd4PRf_yHj4e2Yi9ax6IWEODdFniCZMRXYRDJI08-4WNaiwx/s1600/39.dziewczyny.jpg" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigaQtfJy2SNUiZTi2m1OaTUFUdyKeTpRzR00WhOhzZic9_zIhjH101X3WBgrYqZlm6xiMG-xQ35GNA2G0qmiI5TP8h61GeDd4PRf_yHj4e2Yi9ax6IWEODdFniCZMRXYRDJI08-4WNaiwx/s1600/39.dziewczyny.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6GI1M_-nsUVxe-KLQWKmGRXgJ192IOlIcrgVSESpbEGsydDMmOVSx8rdacs_dscBucSr2FvvSvByMwC09Y8LZe7y8s3ZyzMIHG4TnNeRNg485F_gzOaRvso4SRvszogqGfFNOwJKZ8Mam/s1600/39.ivo.jpg" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6GI1M_-nsUVxe-KLQWKmGRXgJ192IOlIcrgVSESpbEGsydDMmOVSx8rdacs_dscBucSr2FvvSvByMwC09Y8LZe7y8s3ZyzMIHG4TnNeRNg485F_gzOaRvso4SRvszogqGfFNOwJKZ8Mam/s1600/39.ivo.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F3.bp.blogspot.com%2F-yjtctuS5NQE%2FUvqEVS2Nz4I%2FAAAAAAAAAWc%2F1ZiKN5EdPP4%2Fs1600%2F39.dziewczyny.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigaQtfJy2SNUiZTi2m1OaTUFUdyKeTpRzR00WhOhzZic9_zIhjH101X3WBgrYqZlm6xiMG-xQ35GNA2G0qmiI5TP8h61GeDd4PRf_yHj4e2Yi9ax6IWEODdFniCZMRXYRDJI08-4WNaiwx/s1600/39.dziewczyny.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F1.bp.blogspot.com%2F-EUIp7oAIMuY%2FUvqEWmb503I%2FAAAAAAAAAW0%2F75YCx9FDEDM%2Fs1600%2F39.ivo.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6GI1M_-nsUVxe-KLQWKmGRXgJ192IOlIcrgVSESpbEGsydDMmOVSx8rdacs_dscBucSr2FvvSvByMwC09Y8LZe7y8s3ZyzMIHG4TnNeRNg485F_gzOaRvso4SRvszogqGfFNOwJKZ8Mam/s1600/39.ivo.jpg" -->tinkerbellhttp://www.blogger.com/profile/12551984811932010791noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-2445103912357854912.post-17831461557632721462014-02-07T20:44:00.000+01:002014-02-07T20:44:38.466+01:0038.<div style="text-align: justify;">
<!--[if !mso]>
<style>
v\:* {behavior:url(#default#VML);}
o\:* {behavior:url(#default#VML);}
w\:* {behavior:url(#default#VML);}
.shape {behavior:url(#default#VML);}
</style>
<![endif]--></div>
<div style="text-align: justify;">
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:DoNotOptimizeForBrowser/>
</w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapedefaults v:ext="edit" spidmax="1028"/>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapelayout v:ext="edit">
<o:idmap v:ext="edit" data="1"/>
</o:shapelayout></xml><![endif]-->
</div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-family: inherit;"><b>Philip</b></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><b> </b>Uśmiechnąłem
się szeroko. Nie miałem bladego pojęcia, co do mnie mówił. Ostatnio mało do
mnie dociera, a wszystko przez pewną irytującą osóbkę, która pewnego dnia
wpadła do mojego serca, ukryła się w rogu i nie zamierzała się stamtąd nigdzie
ruszać. O dziwo wcale mi to nie przeszkadzało. Mogła sobie tam mieszkać,
bezpiecznie schowana, ile tylko chciała. Marzyłem tylko o tym, by również móc
się tak ukryć w jej serduszku. <i>Dios mio! </i>Od kiedy stałem się taki
tkliwy?</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKSCAYWv7TBNMdNfSiVFqOoWzI8UmwiTMSGgfMkld7OBtLCILl-IiP4TREMT6QZve6N50OF57O0HU7-77OC_FXzqU6nCxQ0fuhCl8MhheGcQZGNUhjxz3KJIsqPsDgD4-BZVVZiGkFgSe4/s1600/38.leon.jpeg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKSCAYWv7TBNMdNfSiVFqOoWzI8UmwiTMSGgfMkld7OBtLCILl-IiP4TREMT6QZve6N50OF57O0HU7-77OC_FXzqU6nCxQ0fuhCl8MhheGcQZGNUhjxz3KJIsqPsDgD4-BZVVZiGkFgSe4/s1600/38.leon.jpeg" height="200" width="181" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Będę musiał cię oblać. </span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Głos Leona przywołał mnie do porządku. <i>Jak to oblać? </i>Zmarszczyłem
brwi. Nic z tego nie rozumiałem. </span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Dlaczego? </span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Nie zaliczyłeś
ostatniego testu. –popatrzył na mnie z przyganą. –W ogóle prawie nic na nim nie
napisałeś.</span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Ostatni test? Ach tak. Ten, na którym tak słodko
marszczyła nosek i przygryzała ołówek, zastanawiając się nad prawidłową
odpowiedzią. </span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Philip, co się z
tobą dzieje? Nie tylko ja zauważyłem, że ostatnio bujasz w obłokach i nie
potrafisz się skupić na zajęciach. Gabriel narzekał, że psujesz mu każdy układ,
Violetta się o ciebie martwi...-popatrzył na mnie z troską. –Masz jakieś
problemy? A może jesteś chory i źle się czujesz? Powiedz tylko, a
postaramy ci się pomóc.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Chory? Oczywiście, że jestem
chory. W końcu ta cała miłość, widnieje w wykazie chorób Światowej Organizacji
Zdrowia, jako pozycja F.63.9. Biorąc pod uwagę, że zalicza się do chorób
psychicznych, potrzebny mi dobry psychiatra. Powinienem spytać mojego
nauczyciela, czy jakiegoś by mi nie polecił. Terapia elektrowstrząsami też by
mi chyba nie zaszkodziła.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Poprawię ten
test...</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Leon nie odpowiedział. Patrzył na mnie spode łba i czekał
na jakieś wyjaśnienia. Nie miałem ochoty na zwierzenia, ale z drugiej strony ci
obcy ludzie się o mnie martwią, więc chyba coś im się należy. W sumie mogliby
mnie olać, bo przecież jestem tylko jakimś tam uczniem i ich rola mogłaby
się ograniczać tylko do uczenia nas, jednak oni starają się być dla nas także
przyjaciółmi. Usiadłem ciężko na krześle i westchnąłem.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Zakochałem się. I
nie potrafię przestać o niej myśleć...</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Zobaczyłem, jak się uśmiecha. Powiedział, że w takim razie
są o mnie spokojni i życzy mi szczęścia, ale mam się wziąć do roboty, bo
mi nie odpuści. </span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Normalnie same kłopoty z tą
miłością. A największym było to, że Agus nie pojawiła się dzisiaj w szkole.
Wystraszyłem się, bo nigdy nie opuszczała zajęć. Dzwoniłem do niej kilka razy,
ale nie odbierała. Ścisnęło mnie w dołku. Gdyby coś jej się stało, chyba bym
umarł. Kątem oka zauważyłem burzę blond loków. Szybko podbiegłem do Glorii i
chwyciłem ją za rękę. Ona musi coś wiedzieć.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Phiiiiiiiiiiilip!
–posłała mi promienny uśmiech. –Co tam?</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Nie wiesz, co się
dzieje z Agus?</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Oczywiście, że
wiem. –obruszyła się. –Przecież jestem jej przyjaciółką! Jak mogłabym nie
wiedzieć, co się z nią dzieję? O, popatrz! Wywracasz oczami zupełnie, jak ona.
Kurczę, tak wiele was łączy. Osobiście uważam, że tworzylibyście przepiękną
parę.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Chwyciłem ją za ramiona i lekko potrząsnąłem. </span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: center;">
<img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibRYx1GjRM25ISSoc2K0_GuFHQgWwW6HDANwfKGDJfsClGEjn98-RuUNtkIxJ1eWUQdt5RzzhbzJKPqBgRX029NnwSUJl5iyW2yk7m-MmLZ_r_JWMHmjzJeeinLGEtyDkmv0ve0bfo-EVP/s1600/38.gloria.jpg" height="200" width="156" /></div>
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Powiesz mi, czemu nie przyszła do szkoły?</span></span><br />
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Ach tak. –pacnęła
się w czoło. –Przecież o to pytałeś, a ja się rozgadałam i zapomniałam. Ależ
jestem roztrzepana! Musisz mi to wybaczyć. Czasami po prostu nie kontroluję
tego, ile mówię.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Gloria...
–upomniałem ją.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Tak, tak, tak,
tak! Agus jest chora. Jakaś grypa czy coś. Podobno panuje jakiś straszny wirus.
Czytałam o tym w... Ej!</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Nie słuchałem jej już. Pędem wybiegłem ze <i>Studio</i>. </span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Wpadłem
do domu i rzuciłem plecak w kąt. Ruszyłem do kuchni, gdzie moja babcia gotowała
obiad. Obrzuciła mnie uważnym spojrzeniem znad okularów w drucianych oprawkach
i posłała mi lekki uśmiech. Dostałem drewnianą łyżką po łapach, gdy chciałem
wziąć sobie kawałek ciasta, które upiekła.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Najpierw obiad!
–powiedziała karcąco.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Mam do ciebie
prośbę...</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Moja <i>abuelita</i> się ożywiła i zamieniła w słuch.
Opowiedziałem jej o Agus i moim pomyśle. Była zachwycona tym, że w końcu jakaś
dziewczyna zawróciła mi w głowie. Powiedziała mi, że koniecznie muszę ją
przyprowadzić do domu, bo chce ją poznać. Oczywiście z entuzjazmem
zgodziła mi się pomóc. Zakasała rękawy i wzięła się do pracy. Uśmiechnąłem się
pod nosem i pomyślałem, że taka babcia to skarb. Cmoknąłem ją głośno w policzek
i poszedłem się przebrać.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Drzwi
otworzył mi Tomas. Rozmawiał z kimś przez telefon, więc gestem ręki zaprosił
mnie do środka. Krzyknął przeciągłe <i>„Aguuuuuuuuuus”, </i>posłał mi
przepraszające spojrzenie i pospiesznie wyszedł z domu. Pewnie ma randkę z
Francescą. Agus mówiła mi, że odkąd się zeszli, jej kuzyna praktycznie nie ma w
domu, a jeżeli jest to spędza godziny w łazience, żeby wyglądać jak najlepiej
na kolejnym spotkaniu ze swoją ukochaną. Początkowo miałem to wyśmiać, ale
przecież sam nie lepiej się zachowuję. Też chciałbym spędzać z Agus każdą wolną
chwilę i chciałbym być dla niej najprzystojniejszy, najwspanialszy... I w ogóle
naj! To okropne, jak miłość potrafi ogłupić.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Co tu robisz?
–usłyszałem jej zachrypnięty głos.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Spodziewałem się
jakiegoś cieplejszego powitania.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Uniosła pytająco brwi i skrzyżowała ręce na piersi. Miała
zaszklone oczy i czerwony nos. I mimo tego, że nie prezentowała się
najlepiej, moje serce zaczęło radośnie skakać na jej widok. Uświadomiłem sobie,
że mogłaby być ubrana w łachmany, śmierdzieć na odległość stu stóp i być
łysa, a i tak bym ją kochał. To, co do niej czułem pochłonęło mnie, jak
Atlantyk Titanic’a po jego zderzeniu z górą lodową.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Niby jakiego
powitania? –spytała szeptem.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -No jakieś buzi
czy coś... –wzruszyłem ramionami.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Kiedy wywróciła oczami, zaśmiałem się głośno. Uwielbiam,
kiedy to robi. Powiedziała mi, że nie jestem jej chłopakiem, żeby mnie
całowała. Kiedy przypomniałem jej o naszych dwóch wcześniejszych pocałunkach,
stwierdziła, że wcale nie oznaczały, że jesteśmy ze sobą. Posłałem jej słodki
uśmiech. <i>Co za uparte stworzenie</i>. Miałem nadzieję, że w końcu się złamie
i przyzna do uczucia, którym mnie darzy.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Co masz w tych
siatach? –wskazała na nie głową.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -To, co Agus lubi
najbardziej...</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Oczy jej się zaświeciły.
Wyrwała mi reklamówki z rąk i zajrzała do środka. Poprosiłem babcie, żeby
zrobiła jej ulubione <i>pastelles.</i> Spojrzała na mnie i uśmiechnęła, tak
uroczo, że na chwilę zamarło mi serce. Miała najpiękniejszy uśmiech na świecie.
Kochałem te delikatne dołeczki, które pojawiały się, gdy tylko unosiła kąciki
ust. Kochałem te oczy, które błyszczały dzisiaj niezdrowo z powodu choroby.
Kochałem te włosy, które układały się w miękkie fale. Kochałem w niej
wszystko...</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Dziękuję, jesteś
boski. –powiedziała z ustami pełnymi pierożków.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Zaproponowała,
że zrobi mi herbaty, ale nie zgodziłem się. Była osłabiona i nie chciałem, żeby
się przemęczała bardziej niż to konieczne. Kazałem jej usiąść przy stole,
a sam wziąłem się za robienie ciepłego napoju. Zagotowałem wodę i
wyciągnąłem z szafki dwa kubki. Ten w paski i ten z kotem. Uśmiechnąłem się. To
były takie nasze kubki. Dobrze pamiętam dzień, w którym piliśmy z nich razem po
raz pierwszy. To był dzień, w którym odmieniło się całe moje życie. Dzień, w
którym się w niej zakochałem.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -To cudowny sok
malinowy mojej <i>abueli</i>. –tłumaczyłem jej, dolewając go do herbaty.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> ‑Zawsze stawiał
nas na nogi, gdy chorowaliśmy. –postawiłem przed nią kubek. –Proszę.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Dzię...</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Nie dokończyła. Kichnęła przeraźliwie, aż się wzdrygnąłem.
I nie skończyła na jednym kichnięciu... Raz po raz rozsiewała dookoła zarazki.
Doliczyłem do ośmiu, zanim przestała. Zmartwiłem się. Dość mocno się
pochorowała, a to oznacza, że nieprędko wróci do szkoły i nie będę jej
codziennie widywał. Oczywiście mógłbym do niej przychodzić każdego dnia, ale
miałem do nadrobienia zaległy test... Patrzyłem jak wydmuchuje nosek i opiera
ze zrezygnowaniem czoło o rękę.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Ten katar mnie
wykończy... –pociągnęła nosem.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Ale za to jesteś
teraz taka pociągająca. –zażartowałem.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Spojrzała na mnie morderczym spojrzeniem, na co tylko się
uśmiechnąłem.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Przytulę cię na
pocieszenie. –podszedłem do niej i lekko objąłem. –Tylko nie usmarkaj mi
swetra. Jest nowy.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Jesteś
niemożliwy. -zaśmiała się i wtuliła we
mnie.</span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: small;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEheJ0whmjpZHDxXn8YtQVzRZaxG6Mf3Bj8B7MaQy0UFz9A_J5-AINQl69AylKxtghBUfkxmZDJHNnsCcKn3xKH4UCIsvDdDD1wxLlvxzVeb6frY38Z7PWlGXonh9rryCpH32xBQtn-0eyO2/s1600/38.z+agus.gif" height="172" width="400" /></span></div>
<br />
<!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F3.bp.blogspot.com%2F-WoiVfgG89js%2FUvUv9PQbDTI%2FAAAAAAAAAV8%2FUh21TGq-Ll0%2Fs1600%2F38.leon.jpeg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKSCAYWv7TBNMdNfSiVFqOoWzI8UmwiTMSGgfMkld7OBtLCILl-IiP4TREMT6QZve6N50OF57O0HU7-77OC_FXzqU6nCxQ0fuhCl8MhheGcQZGNUhjxz3KJIsqPsDgD4-BZVVZiGkFgSe4/s1600/38.leon.jpeg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKSCAYWv7TBNMdNfSiVFqOoWzI8UmwiTMSGgfMkld7OBtLCILl-IiP4TREMT6QZve6N50OF57O0HU7-77OC_FXzqU6nCxQ0fuhCl8MhheGcQZGNUhjxz3KJIsqPsDgD4-BZVVZiGkFgSe4/s1600/38.leon.jpeg" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKSCAYWv7TBNMdNfSiVFqOoWzI8UmwiTMSGgfMkld7OBtLCILl-IiP4TREMT6QZve6N50OF57O0HU7-77OC_FXzqU6nCxQ0fuhCl8MhheGcQZGNUhjxz3KJIsqPsDgD4-BZVVZiGkFgSe4/s1600/38.leon.jpeg" -->tinkerbellhttp://www.blogger.com/profile/12551984811932010791noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-2445103912357854912.post-63972630783041479192014-01-31T16:17:00.000+01:002014-01-31T16:17:09.775+01:0037.<div style="text-align: justify;">
<!--[if !mso]>
<style>
v\:* {behavior:url(#default#VML);}
o\:* {behavior:url(#default#VML);}
w\:* {behavior:url(#default#VML);}
.shape {behavior:url(#default#VML);}
</style>
<![endif]--></div>
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:DoNotOptimizeForBrowser/>
</w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapedefaults v:ext="edit" spidmax="1028"/>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapelayout v:ext="edit">
<o:idmap v:ext="edit" data="1"/>
</o:shapelayout></xml><![endif]-->
<br />
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-family: inherit;"><b>Violetta</b></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOKWJlXhTsYt1PjfDycNmK2bck4Rxpj78gEEso-rkoyX90AVkTMtbr8m0fRllb5ojkRYMGUY5b2xIZnfn2pEtWzQbXzeLvuI5Q2xfrFrOdBuqpZeMpAJeQsbfXMZwLgA99iNZ5cwpZb1Qy/s1600/37.viola.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOKWJlXhTsYt1PjfDycNmK2bck4Rxpj78gEEso-rkoyX90AVkTMtbr8m0fRllb5ojkRYMGUY5b2xIZnfn2pEtWzQbXzeLvuI5Q2xfrFrOdBuqpZeMpAJeQsbfXMZwLgA99iNZ5cwpZb1Qy/s1600/37.viola.jpg" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><b><span> </span></b>Rozpadało się.<b> </b>W dłoni
nadal ściskałam puszkę z gazem pieprzowym. Dotknęłam końcówkami palców
policzek. Był nieprzyjemnie ciepły i jeszcze odczuwałam ból. <i>Uderzył mnie.</i>
Ostatnio był agresywny, ale nigdy nie podejrzewałam, że jest zdolny podnieść na
mnie rękę... Teraz nie wiem, dlaczego w ogóle z nim byłam. Wydawało mi się, że
go kocham, ale uświadomiłam sobie, że wcale tak nie było. Może to zauroczenie?
Może tęsknota za byciem z kimś, za świadomością, że w silnych ramionach mogę
czuć się bezpieczna i kochana, popchnęła mnie w jego objęcia. Chyba w głowie
wyobraziłam sobie, że Diego to Leon... I przez jakiś czas to oszustwo
zdawało egzamin. Dopóki nie spotkałam znowu Leona... Nie mogę dalej udawać, że
moje serce się do niego nie wyrywa, że nie pragnę, żeby mnie dotykał, całował,
żeby był przy mnie, pytał, czy wszystko jest w porządku i przytulał, kiedy mam
gorszy dzień. Tylko czy jest jeszcze jakaś szansa, żeby znowu być ze sobą? </span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Usiadłam na ławce i wystawiłam
twarz na zimne krople deszczu. Miałam nadzieję, że spłukają ze mnie wspomnienia
tego, co się przed chwilą wydarzyło. Chciało mi się krzyczeć. Czy można być
bardziej głupią? Leon nigdy nie zrobiłby czegoś takiego. Dobrowolnie,
w pełni świadoma tego, co robię, zrezygnowałam z miłości. Jedynej i
prawdziwej miłości. Trzymałam ją w garści i pozwoliłam, żeby mi się
wyślizgnęła. <i>Brawo Violetta! Dobra robota!</i> Ścisnęłam grzbiet nosa
palcami. Potrzebuję doktora Emmetta Brown’a i jego wehikułu czasu. Potrzebuję
się przenieść do przeszłości, do momentu, gdy siedziałam z Leonem na ławce
i mówiłam mu, że jest dla nas za wcześnie. Potrzebuję zaczarowanej gumki,
która wymaże te idiotyczne słowa i magicznego ołówka, który zastąpi je tymi,
które powinny wtedy paść. <i>Kocham cię całym sercem, całą duszą i chcę być
tylko z tobą. </i>To mu powinnam powiedzieć. Dlaczego wtedy tego nie zrobiłam?
Bo wydawało mi się, że miłość to jakaś bajka, że jak księżniczka spotka swojego
księcia, to będą szczęśliwi do końca swoich dni... A ja ze swoim księciem
się kłóciłam... Nieraz raniliśmy się i nie mogliśmy dojść do porozumienia... I
to wydawało mi się niewłaściwe, bo moje wyobrażenie o związku opierało się na
bajkach dla dzieci. Dlaczego wtedy nie wiedziałam, że miłość to nie tylko
piękne chwile, ale i te złe? I to właśnie te drugie, gorsze i to, że mimo
wszystko udaje nam się je przetrwać, jest istotą uczucia. Bo przecież nie jest
sztuką być z kimś, kiedy wszystko gra. Chodzi o to, żeby być z kimś, mimo
wszystko... A ja odrzuciłam kochające serce, bo się wystraszyłam nieporozumień.
Gwałtownie wstałam z ławki i ruszyłam przed siebie, olśniona tym
spostrzeżeniem.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Nie wiem dlaczego do niego
poszłam. Chyba chciałam wiedzieć, czy da mi szansę. Jeszcze jedną szansę... Czy
pozwoli mi naprawić błąd, który tyle go kosztował. Po tym jak zapukałam do
drzwi, uświadomiłam sobie, że muszę wyglądać okropnie. Przemoczone ciuchy,<span> </span>pozlepiane, mokre włosy, rozmazany
makijaż... Jęknęłam... <i>Trzeba było wrócić najpierw do domu i się ogarnąć! </i>Chciałam
się wycofać, ale drzwi się otworzyły...</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Violetta?
–spojrzał na mnie zaskoczony.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Cześć... Mogę
wejść? –patrzyłam pod nogi.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-No tak...
Proszę... –zrobił mi miejsce i wpuścił do środka.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">W domu było cieplutko i przytulnie za sprawą ognia, który
palił się w kominku. Identyczne ciepło odczuwałam w sercu, kiedy tylko on był
blisko. Tak jak teraz... Delikatnie położył dłoń na moim ramieniu i odwrócił
mnie do siebie. Popatrzyłam mu prosto w oczy i zauważyłam, że jego źrenice się
rozszerzyły.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-On ci to zrobił?
–musnął palcami mój zaczerwieniony policzek.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Pokłóciliśmy
się...</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Zacisnął powieki. Gdy je otworzył, jego oczy miotały
gniewne błyski.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Zabiję drania.
–powiedział niemal szeptem.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-To już nie
ważne...</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Jak to nie wa...</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Zerwałam z nim.
–oznajmiłam szybko.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Zmarszczył brwi. Widziałam, że bije się z myślami. Chyba
chciał o coś zapytać, ale nie był pewien czy powinien. Nie ma na co czekać. <i>Raz
kozie śmierć</i>...</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvpQhK_HHtcqp8nDzndHCq92saZ8dH06fZmRU8aQuJCdxs_CnvZK-dgfKbKhwb6ywF_ZJSIdxmADMIdIdpDlw4StHQ54wTiqmBEijQDsLs2jEnykGHtTQLOx7yeOJfKvfeVJgGu_stxGhW/s1600/37.viola+i+leon.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvpQhK_HHtcqp8nDzndHCq92saZ8dH06fZmRU8aQuJCdxs_CnvZK-dgfKbKhwb6ywF_ZJSIdxmADMIdIdpDlw4StHQ54wTiqmBEijQDsLs2jEnykGHtTQLOx7yeOJfKvfeVJgGu_stxGhW/s1600/37.viola+i+leon.jpg" height="166" width="320" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Zerwałam, bo cię
kocham...</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Chciałam, żeby mój głos
zabrzmiał pewnie, ale jak na złość drżał, jak osika. Leon milczał. Napięta do
granic możliwości, czekałam, aż coś mi odpowie, ale wcale się do tego nie
kwapił. Stał niczym słup soli i się nie odzywał. Nerwowo zaczęłam przestępować
z nogi na nogę...</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Powiedz coś...
–nie wytrzymałam.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Powinnaś się
wysuszyć. Przeziębisz się.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Wstrzymałam oddech. Nie o taką odpowiedź mi chodziło...</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Przyniosę ci
jakiś szlafrok.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Nie chcę, żadnego
szlafroka! Powiedziałam ci, że cię kocham. Powiem więcej. To, co się wydarzyło
siedem lat temu było kompletną głupotą! Byłam idiotką. Na własne życzenie cię
straciłam... A przecież jesteś miłością mojego życia. Leon proszę... –głos mi
się załamał.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Proszę, daj mi
szansę... Zrobię wszystko... Wszystko!</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Byłam bliska płaczu. Tak bardzo chciałam, żeby się
zgodził. Patrzył na mnie w skupieniu. <i>Jeszcze trochę i oszaleję!</i> Niech
coś powie... Błagam...</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Violetto...
–podszedł do mnie i pocałował w czoło. –Ja też cię kocham. Nigdy nie
przestałem...</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Łzy mimowolnie zaczęły mi spływać po policzkach. <i>Kocha
mnie!</i> Leon zaczął scałowywać słone krople z mojej twarzy. Zaczęłam się
śmiać i zarzuciłam mu ręce na szyję. Poszukałam jego ust i pocałowałam,
przelewając w to całe moje uczucie. Poczułam, że się uśmiecha.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Powiedz to
jeszcze raz. –poprosiłam.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Kocham cię.
–cmoknął mnie w prawy policzek. –Kocham. –w lewy. –Kocham. –w nosek.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Kiedy nasze wargi ponownie się
spotkały, zadrżałam. Jego pocałunki doprowadzały mnie do obłędu. Tak cudownie
smakował... Mogłabym całować się z nim godzinami. </span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Powinnaś zdjąć te
mokre ciuchy. –powiedział z uśmiechem, lekko się ode mnie odsuwając.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Uniosłam ręce do góry, prosząc go tym gestem o pomoc.
Uniósł jedną brew i przez chwilę się wahał. Potem chwycił rąbek mojej sukienki
i ściągnął mi ją przez głowę. Popatrzył na mnie z zachwytem.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Jesteś piękna. </span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">W jego oczach odbijało się pożądanie i coś jeszcze... Tym
czymś była bezgraniczna miłość. </span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Serce zabiło mi mocniej, kiedy
wziął mnie na ręce i zaniósł do sypialni. Tak bardzo go potrzebowałam.
Delikatnie położył mnie na łóżku i miękko pocałował. Chciałam go przyciągnąć
bliżej, ale mnie powstrzymał. Kiedy przestał mnie całować, skrzywiłam się.
Zaśmiał się cicho i zaczął mi się uważnie przyglądać. Zarumieniłam się.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Mówiłem ci już,
że jesteś piękna?</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Przed chwilą!</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Przejechał palcami po każdej krzywiźnie mojego ciała. To
jak mnie dotykał, całował, jak kochał się ze mną, było czymś niezwykłym. Nie
spieszył się. Chciał mi pokazać, że to ja jestem tutaj najważniejsza. Z namaszczeniem
całował każdy skrawek mojego ciała. Całkowicie się mu poddałam. Byłam w jego
rękach, jak modelina. Mógł ze mną zrobić praktycznie wszystko. Bezgranicznie mu
ufałam. Przy nikim, poza nim, nie czułam się tak kochana i spełniona.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>Zasnął z
głową ułożoną na mojej klatce piersiowej. Rękę przełożył sobie przez moją
talię. Głaskałam go lekko po włosach. Czy kiedykolwiek byłam bardziej
szczęśliwa? Wątpię. Nie potrzebowałam niczego, kiedy był blisko. Przy nim
czułam, że posiadam wszystko, co jest mi w życiu potrzebne. Nie mogłam do końca
uwierzyć, że los okazał się dla mnie tak łaskawy... Że mimo popełnionych
błędów, mogę być z Leonem. Zdaję sobie sprawę z tego, że na niego nie
zasłużyłam... I wcale bym się nie zdziwiła, gdyby mnie znienawidził i nie chciał
znać. Fakt, że kochał mnie mimo wszystko, jeszcze bardziej pogłębiał moje
uczucia do niego. Jest najwspanialszym człowiekiem na ziemi. I jest mój!
Przytuliłam policzek do jego włosów i zaczęłam cicho nucić.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Nie opuszczaj mnie... <span style="font-style: normal;"></span></i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Każda moja łza</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Szepcze, że co złe</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Się zapomnieć da.</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Zapomnijmy ten</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Utracony czas,</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Co oddalał nas,</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Co zabijał nas...</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Teraz musi być już dobrze. Wierzę, że nam się uda.
Pokonamy wszystkie trudności, bo mamy siebie.</span></span></div>
<!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F3.bp.blogspot.com%2F-TSHXDvtq55M%2FUuu7t6iCaNI%2FAAAAAAAAAVo%2Fy8UWseFjcZE%2Fs1600%2F37.viola%2Bi%2Bleon.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvpQhK_HHtcqp8nDzndHCq92saZ8dH06fZmRU8aQuJCdxs_CnvZK-dgfKbKhwb6ywF_ZJSIdxmADMIdIdpDlw4StHQ54wTiqmBEijQDsLs2jEnykGHtTQLOx7yeOJfKvfeVJgGu_stxGhW/s1600/37.viola+i+leon.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F2.bp.blogspot.com%2F--EzXIqdk6PU%2FUuu7tyZnnEI%2FAAAAAAAAAVk%2Fi6_y17t6JHQ%2Fs1600%2F37.viola.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOKWJlXhTsYt1PjfDycNmK2bck4Rxpj78gEEso-rkoyX90AVkTMtbr8m0fRllb5ojkRYMGUY5b2xIZnfn2pEtWzQbXzeLvuI5Q2xfrFrOdBuqpZeMpAJeQsbfXMZwLgA99iNZ5cwpZb1Qy/s1600/37.viola.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvpQhK_HHtcqp8nDzndHCq92saZ8dH06fZmRU8aQuJCdxs_CnvZK-dgfKbKhwb6ywF_ZJSIdxmADMIdIdpDlw4StHQ54wTiqmBEijQDsLs2jEnykGHtTQLOx7yeOJfKvfeVJgGu_stxGhW/s1600/37.viola+i+leon.jpg" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvpQhK_HHtcqp8nDzndHCq92saZ8dH06fZmRU8aQuJCdxs_CnvZK-dgfKbKhwb6ywF_ZJSIdxmADMIdIdpDlw4StHQ54wTiqmBEijQDsLs2jEnykGHtTQLOx7yeOJfKvfeVJgGu_stxGhW/s1600/37.viola+i+leon.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOKWJlXhTsYt1PjfDycNmK2bck4Rxpj78gEEso-rkoyX90AVkTMtbr8m0fRllb5ojkRYMGUY5b2xIZnfn2pEtWzQbXzeLvuI5Q2xfrFrOdBuqpZeMpAJeQsbfXMZwLgA99iNZ5cwpZb1Qy/s1600/37.viola.jpg" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOKWJlXhTsYt1PjfDycNmK2bck4Rxpj78gEEso-rkoyX90AVkTMtbr8m0fRllb5ojkRYMGUY5b2xIZnfn2pEtWzQbXzeLvuI5Q2xfrFrOdBuqpZeMpAJeQsbfXMZwLgA99iNZ5cwpZb1Qy/s1600/37.viola.jpg" -->tinkerbellhttp://www.blogger.com/profile/12551984811932010791noreply@blogger.com18tag:blogger.com,1999:blog-2445103912357854912.post-26708130688798836572014-01-26T20:30:00.000+01:002014-01-26T20:30:09.878+01:0036.<div style="text-align: justify;">
<!--[if !mso]>
<style>
v\:* {behavior:url(#default#VML);}
o\:* {behavior:url(#default#VML);}
w\:* {behavior:url(#default#VML);}
.shape {behavior:url(#default#VML);}
</style>
<![endif]--></div>
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:DoNotOptimizeForBrowser/>
</w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapedefaults v:ext="edit" spidmax="1028"/>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapelayout v:ext="edit">
<o:idmap v:ext="edit" data="1"/>
</o:shapelayout></xml><![endif]-->
<br />
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-family: inherit;"><b>Diego</b></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Nie mogła
po mnie przyjechać, bo miała coś ważnego do zrobienia w <i>Studio21. </i>Oczywiście,
jak to bywało ostatnio, wszystko było ważniejsze ode mnie. Co z tego, że nie
widzieliśmy się długi czas, bo nie było mnie w kraju? Średnio ją to obeszło.
Miałem jakieś dziwne przeczucie, że nasz związek zaczyna się rozsypywać. Nie
wydaje się, żeby jej zależało tak, jak na początku. Mam tylko nadzieję, że nie
ma zamiaru ze mną zerwać. Nieźle bym się wkurzył. W ogóle nie ma takiej opcji,
że się ode mnie uwolni. Nie mogę do tego dopuścić. Już teraz wiedziałem, że
jestem w stanie zrobić wszystko, dosłownie wszystko, byle tylko była ze mną do
końca życia. Jest moja i zawsze będzie. Nie wyobrażam sobie, żeby było
inaczej... Może powinienem być bardziej romantyczny? Albo wziąć ją na litość?
Tak... To nie byłoby takie głupie. Zawsze miała złote serce dla wszystkich.
Nawet dla Ludmiły, która robiła wszystko, żeby ją zniszczyć. Walne jej gadkę,
że ją straszliwie kocham, że tęskniłem. W ogóle chyba już najwyższy czas,
żeby kupić jej pierścionek zaręczynowy. Kiedy zostanie moją żoną, będzie się
musiała całkowicie podporządkować. Przestanie chodzić do tego głupiego <i>Studio.
</i>Kupię jej nowe pianino i zaproponuję, żeby udzielała prywatnych lekcji
w domu.<i> </i>I wyjedziemy z Buenos Aires. Jak najdalej. Żeby w końcu
uwolnić ją od tego wypicowanego lalusia.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Skoro
Violetta nie znalazła chwili czasu, żeby się ze mną spotkać, postanowiłem
załatwić inną sprawę. Zatrzymałem samochód w umówionym miejscu. Chwilę
czekałem, zanim usłyszałem dźwięk otwieranych drzwi. Łysy mężczyzna ciężko
usiadł na fotelu pasażera i wręczył mi odrapaną teczkę, którą
najprawdopodobniej zalał kiedyś kawą lub jakąś inną, brązową cieczą. W zamian
dałem mu kopertę z wyliczoną kwotą pieniędzy, które byłem mu winny za
przysługę. Przeliczył szybko kasę i uśmiechnął się, pokazując pożółkłe zęby.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Interesy z panem
to sama przyjemność. –powiedział.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Skinąłem tylko głową. Swoją drogą nieźle mnie oskubał.
Dobrze, że ostatnio udało mi się podpisać nowy kontrakt i wpadła mi do kieszeni
niezła sumka. Popatrzyłem na niego zniecierpliwiony. Chciałem, żeby sobie
poszedł jak najszybciej. Straszliwie ciekawiła mnie zawartość teczki, ale
uznałem, że samochód nie jest najlepszym miejscem do jej sprawdzenia. Gdy tylko
opuścił wnętrze mojego czarnego <i>Volvo C70, </i>ruszyłem z piskiem opon
i pojechałem prosto do domu.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCswOiMSuK6L_8q1Aqygt0Xg2uboM9OGCBByfN9KgoJhUsbKOcvfWGAfVD4IpNS3ndi1qct6xNlldHtAoyO30FKzcHShyphenhyphenaFaiLnqa-kKpuXiSowEDVKkb9QT8pmt2Kwp0gcULTYh348AOw/s1600/36.diego.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCswOiMSuK6L_8q1Aqygt0Xg2uboM9OGCBByfN9KgoJhUsbKOcvfWGAfVD4IpNS3ndi1qct6xNlldHtAoyO30FKzcHShyphenhyphenaFaiLnqa-kKpuXiSowEDVKkb9QT8pmt2Kwp0gcULTYh348AOw/s1600/36.diego.jpg" height="140" width="200" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Rzuciłem teczkę na stół i podszedłem do barku. Nalałem
sobie szklaneczkę whisky i usiadłem na krześle. <i>Zobaczymy, jak moja
dziewczyna radziła sobie beze mnie. </i>Zacząłem przeglądać zdjęcia, które
zrobił prywatny detektyw. <i>Viola z Camilą i Francescą, z Tomasem w Resto, z
Pablo, z uczniami przed Studio, na koncercie Camili. </i>Swoją drogą to bardzo
kiepskie zdjęcie. W ogóle jej tam nie widzę, no ale pewnie ten, <i>pożal się
Boże, </i>detektyw nie był w stanie przepchnąć się przez ten tłum
rozhisteryzowanych fanów. Doprawdy nie wiem czemu się tak zachwycają tą całą
Torres... Oglądałem kolejne zdjęcia i powoli zaczynałem się odprężać.
Przejrzałem już chyba setkę fotek i na żadnym nie było Leona. To bardzo dobry
znak. Widocznie moje przypuszczenia były błędne. To, co między nimi kiedyś
było, nie ma teraz żadnego znaczenia. <i>Teraz czas na raport</i>. Ciekawe, co
takiego opisał. Ponownie zajrzałem do teczki. Moją uwagę przykuła bordowa
koperta, której wcześniej nie zauważyłem. Szybko ją otworzyłem. Na stół
wysypały się nowe zdjęcia. <i>Violetta jeździ na motorze? </i>Patrzyłem
zdziwiony na fotografie. Zaczęło się we mnie gotować. Jeździ... I to
z kim! Drżącymi z gniewu rękami zacząłem przerzucać kolejne zdjęcia, aż
w końcu trafiłem na ich pocałunek. Z furią chwyciłem za szklankę i
duszkiem wypiłem znajdujący się w niej alkohol. <i>Jak ona śmiała, tak ze mnie
zadrwić</i>? Już się nie mogę doczekać jej tłumaczenia. Oby było naprawdę
dobre, bo inaczej nie wiem, co jej zrobię. Jeszcze raz popatrzyłem na zdjęcie.
Miałem ochotę je podpalić, ale nie mogłem. Jeszcze nie teraz. Rzuciłem pustą
szklankę o ścianę. Patrzyłem, jak rozbija się w drobny mak i wyobrażałem sobie,
że to głowa Verdasa. Chwyciłem za telefon i wybrałem jej numer.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Tak?</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Gdzie jesteś?</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -W <i>Studio</i>.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Zabieraj się,
zaraz tam będę.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Nie mogę, mam
zajęcia.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Nic mnie to nie
obchodzi! -warknąłem i nie czekając na jej odpowiedź, rozłączyłem się.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Wpadłem
do szkoły i od razu ją zauważyłem. Stała ze skrzyżowanymi na piersi rękami i
patrzyła na mnie z dezaprobatą. </span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Violetta!
–uśmiechnąłem się ironicznie. –A gdzie nasz <i>kochany</i> Leon? W końcu też
tutaj pracuje.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Usłyszałem, jak głośno wciąga powietrze.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Diego, wytłumaczę ci...</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTaULk-xICbtumZSTQM9JRCGTlDoKPIbUdhuupKKrWFQHwuuL3enr2dBXQk0W0c2ejz57GkfKDvHaUxGkLZSnt4wsiLoF40079RsRr_K1EKbFusG6laFkSKwYRMerBDKO8P142RQo8UI3N/s1600/36.k%25C5%2582%25C3%25B3tnia.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTaULk-xICbtumZSTQM9JRCGTlDoKPIbUdhuupKKrWFQHwuuL3enr2dBXQk0W0c2ejz57GkfKDvHaUxGkLZSnt4wsiLoF40079RsRr_K1EKbFusG6laFkSKwYRMerBDKO8P142RQo8UI3N/s1600/36.k%25C5%2582%25C3%25B3tnia.jpg" height="150" width="200" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -No ja myślę.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Chwyciłem ją za ramię i wywlokłem ze <i>Studio</i>. Kiedy
jechaliśmy w stronę jej mieszkania, zaczęła się tłumaczyć.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Nie chciałam ci
mówić, bo wiedziałam, że się wściekniesz... –starała się mówić spokojnie. ‑...i
zabronisz mi tam pracować.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -I według ciebie,
nie powinienem mieć powodów do zazdrości?</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -No nie...</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Nie?</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Zatrzymałem się gwałtownie na poboczu.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -To może mi TO
wytłumaczysz?</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Rzuciłem jej na kolana zdjęcie, na którym całuje się z
Leonem. Pobladła.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Skąd to masz?
–spytała drżącym głosem.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Czy to ważne?
Dlaczego to zrobiłaś?! –krzyczałem.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Chwyciłem jej podbródek i siłą zmusiłem do popatrzenia na
mnie. Miała łzy w oczach. <i>Naprawdę myśli, że mnie to wzruszy? </i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Pytałem o coś.
–powiedziałem przez zęby.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Bo go kocham i
nigdy nie powinnam zostawiać.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Uderzyłem ją w twarz.
Powiedziała mi prosto w oczy, że go kocha. Myślałem, że ją zabiję. Albo jego...
Nie obchodzi mnie to, że może byłaby z nim szczęśliwa. Nie dopuszczę do tego,
żeby się zeszli. Zauważyłem, że strach w jej oczach zmienił się w nienawiść.
Odwróciła się i chciała wyjść z samochodu, ale zablokowałem drzwi.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Jeśli myślisz, że
uda ci się, tak po prostu stąd wyjść, to się grubo mylisz. –syknąłem.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Puść mnie! Czego
jeszcze chcesz? Z nami koniec!</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Prychnąłem. Koniec? Jaki koniec? Nie pozwolę jej być z
kimś innym. </span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Myślisz, że
będzie cię chciał po tym, co mu zrobiłaś? –wyśmiałem ją.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Nie twój interes.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Właśnie, że mój!</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Zaczęliśmy się szarpać. Próbowała odblokować drzwi, ale
jej to udaremniałem. Gorączkowo zaczęła szukać czegoś w torebce. Poczułem nagle
lekką mgiełkę na twarzy, a potem okropne pieczenie w oczach. Byłem
zdezorientowany, nie wiedziałem, co się stało. Przecierałem oczy, żeby pozbyć
się uciążliwego pieczenia, ale nie pomagało, wręcz przeciwnie, było jeszcze
gorzej. Zaczęły mi lecieć łzy i miałem problemy z oddychaniem. Skóra też
mnie niemiłosiernie piekła, jakby ktoś przykładał mi do niej iskry. Violetta
wykorzystała sytuację i szybko odblokowała drzwi. Usłyszałem głośne trzaśnięcie.
Krople deszczu zaczęły uderzać o dach samochodu. Zakląłem pod nosem. Nie
zostawię tak tego. <i>Cholera, ale piecze! </i></span></span></div>
<!-- Blogger automated replacement: "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTaULk-xICbtumZSTQM9JRCGTlDoKPIbUdhuupKKrWFQHwuuL3enr2dBXQk0W0c2ejz57GkfKDvHaUxGkLZSnt4wsiLoF40079RsRr_K1EKbFusG6laFkSKwYRMerBDKO8P142RQo8UI3N/s1600/36.k%25C5%2582%25C3%25B3tnia.jpg" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTaULk-xICbtumZSTQM9JRCGTlDoKPIbUdhuupKKrWFQHwuuL3enr2dBXQk0W0c2ejz57GkfKDvHaUxGkLZSnt4wsiLoF40079RsRr_K1EKbFusG6laFkSKwYRMerBDKO8P142RQo8UI3N/s1600/36.k%25C5%2582%25C3%25B3tnia.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCswOiMSuK6L_8q1Aqygt0Xg2uboM9OGCBByfN9KgoJhUsbKOcvfWGAfVD4IpNS3ndi1qct6xNlldHtAoyO30FKzcHShyphenhyphenaFaiLnqa-kKpuXiSowEDVKkb9QT8pmt2Kwp0gcULTYh348AOw/s1600/36.diego.jpg" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCswOiMSuK6L_8q1Aqygt0Xg2uboM9OGCBByfN9KgoJhUsbKOcvfWGAfVD4IpNS3ndi1qct6xNlldHtAoyO30FKzcHShyphenhyphenaFaiLnqa-kKpuXiSowEDVKkb9QT8pmt2Kwp0gcULTYh348AOw/s1600/36.diego.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F4.bp.blogspot.com%2F-DgiLb4ugpMs%2FUuTzS6YtThI%2FAAAAAAAAAVQ%2FktiyV5eqvhM%2Fs1600%2F36.k%2525C5%252582%2525C3%2525B3tnia.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTaULk-xICbtumZSTQM9JRCGTlDoKPIbUdhuupKKrWFQHwuuL3enr2dBXQk0W0c2ejz57GkfKDvHaUxGkLZSnt4wsiLoF40079RsRr_K1EKbFusG6laFkSKwYRMerBDKO8P142RQo8UI3N/s1600/36.k%25C5%2582%25C3%25B3tnia.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F2.bp.blogspot.com%2F-tX1EngwyuSk%2FUuTzS62jDUI%2FAAAAAAAAAVM%2FT3ZwE9A7vtI%2Fs1600%2F36.diego.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCswOiMSuK6L_8q1Aqygt0Xg2uboM9OGCBByfN9KgoJhUsbKOcvfWGAfVD4IpNS3ndi1qct6xNlldHtAoyO30FKzcHShyphenhyphenaFaiLnqa-kKpuXiSowEDVKkb9QT8pmt2Kwp0gcULTYh348AOw/s1600/36.diego.jpg" -->tinkerbellhttp://www.blogger.com/profile/12551984811932010791noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-2445103912357854912.post-21130753786701401402014-01-18T14:14:00.000+01:002014-01-18T14:14:14.907+01:0035<div style="text-align: justify;">
<!--[if !mso]>
<style>
v\:* {behavior:url(#default#VML);}
o\:* {behavior:url(#default#VML);}
w\:* {behavior:url(#default#VML);}
.shape {behavior:url(#default#VML);}
</style>
<![endif]--></div>
<div style="text-align: justify;">
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:DoNotOptimizeForBrowser/>
</w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapedefaults v:ext="edit" spidmax="1029"/>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapelayout v:ext="edit">
<o:idmap v:ext="edit" data="1"/>
</o:shapelayout></xml><![endif]-->
</div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-family: inherit;"><b>Tomas</b></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><b> </b>Odbierz,
odbierz, odbierz... Już chyba czwarty raz wita mnie poczta głosowa.
W przypływie gniewu rzuciłem telefonem w sofę. Patrzyłem jak odbija się od
oparcia i z hukiem ląduje w częściach na podłodze. Szybko do niego
podbiegłem i zacząłem składać. Usiadłem na sofie i kolejny raz wybrałem ten sam
numer. </span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Słucham?</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">O mało się nie roześmiałem, słysząc jego głos.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -No nareszcie! Dlaczego
nie obierasz?</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Byłem zajęty...</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Ciekawe czym?</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Chcesz coś?</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Jesteś u siebie?
Będę za jakieś pół godziny.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Ale...</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Przyniosę <i>Quilmes.</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Zawahał się.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -<i>Cristal</i>
czy <i>Bock</i>?</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -<i>Bock.</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Czekam.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Musiałem
się po prostu komuś wygadać. Kompletnie nie wiedziałem, co robić
i chciałem, żeby ktoś mi powiedział. Wiem, że to tak nie działa, bo
przecież to moje życie i to ja podejmuję decyzje, i dokonuję wyborów, ale
potrzebowałem rady. Odkąd powiedziałem Francesce, że ją kocham, zaczęła trzymać
mnie na dystans. Niby jest ok., uśmiecha się jak kiedyś i prowadzi ze mną
niezobowiązujące rozmowy, ale trzyma się z daleka. Zauważyłem, że unika
fizycznego kontaktu. Tymczasem ja chciałbym ją wziąć w ramiona i całować po tej
włoskiej twarzyczce. Chciałbym, żeby została moją żoną. Wyobraźnia podsyłała mi
obrazki, na których budujemy wspólnie nasz dom, jesteśmy w ogrodzie i patrzymy
na nasze dzieci, które pluskają się w niedużym basenie, czy też siedzimy przy
kominku, jako starcy i przyglądamy się sobie z tą samą miłością, ciągle
widoczną w naszych oczach. Tak bardzo pragnąłem stabilizacji, poważnego
związku, rodziny. I chciałem tego wszystkiego z Fran. Tylko nie mam pojęcia,
jak ją przekonać, że to, co do niej czuję jest prawdziwe.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7u22BdQSOeUd3noHYv7rnlZjzwW4WrIbZOnOYy9nOALx-MiDfbBKD-B9CUp6lU-g6PfKlkQ2jumgO4PJpt3_nVu6c0lUNgDKP48HsQw-vywQzJaIDsP4FxDLwAonjJAr8Jij9ecHtTS2B/s1600/35.tomas+i+leon.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7u22BdQSOeUd3noHYv7rnlZjzwW4WrIbZOnOYy9nOALx-MiDfbBKD-B9CUp6lU-g6PfKlkQ2jumgO4PJpt3_nVu6c0lUNgDKP48HsQw-vywQzJaIDsP4FxDLwAonjJAr8Jij9ecHtTS2B/s1600/35.tomas+i+leon.png" height="142" width="200" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Opowiedziałem wszystko Leonowi. Słuchał mnie uważnie i co
jakiś czas popijał piwo.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Ona się boi,
Tomas.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Boi? Niby czego?</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Już raz była
zaręczona. –przypomniał mi. –Z tobą już też była i trochę wam nie wyszło.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Miał rację. Nie może mnie to dziwić, że nie chce się za
bardzo angażować, tym bardziej, gdy nie jest pewna moich uczuć. Żebym tylko
znalazł sposób, żeby jej pokazać, jak bardzo mi na niej zależy... Podparłem
głowę rękoma i zacząłem wpatrywać się w dywan. Muszę coś wymyślić. W końcu od
tego zależy moje szczęście.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Zrób to, co
umiesz najlepiej. –powiedział nagle Leon. –Napisz dla niej piosenkę.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Piosenka! Czemu wcześniej na to nie wpadłem. Uśmiechnąłem
się szeroko do Leona. Czyż on nie jest genialny?</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Stary dzięki! To
wspaniały pomysł.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Leon pokiwał głową i zrobił minę pod tytułem „ja zawsze
mam świetne pomysły”.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Normalnie kocham
cię! –już miałem mu się rzucić na szyję, ale powstrzymał mnie ręką.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Tylko bez takich.
–uśmiechnął się i dopił piwo.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Szybko
pobiegłem do domu i zabrałem się do pisania. Przelewałem na papier wszystkie
moje uczucia. Nie było to trudne. Słowa, które chciałem powiedzieć, układały
się w sensowną całość. Mam nadzieję, że jej się spodoba i w końcu wpuści mnie
do swojego serca. Chciałem, żeby wiedziała, że do nikogo innego nie czułem tak
wielkiej miłości, że jest sensem mojego życia.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Co to robisz?
–spytała Agus, zaglądając mi przez ramię.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Piszę piosenkę
dla Fran.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Pokaż.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Wyrwała mi kartki, zanim zaprotestowałem. Czytała w
skupieniu tekst, co jakiś czas marszcząc brwi. Patrzyłem na nią niepewnie. Było
mi trochę głupio, że młodsza kuzynka czyta moje wyznanie miłosne... Wsadziłem
ręce do tylnych kieszeni i czekałem, aż coś powie. Niby nie powinno mnie to
obchodzić, bo każde słowo, które napisałem, płynęło z głębi mojego serca,
ale z jakiegoś powodu chciałem, żeby jej się podobało. W sumie chyba wszystkie
kobiety są podobne. Lecą na takie rzeczy, więc jeśli jednej się spodoba,
drugiej zapewne też. Francesca ma raczej romantyczną duszę, więc powinna się
zachwycić. Uparcie wmawiałem sobie, że właśnie tak będzie. Nie chciałem dopuścić
do siebie innej myśli. Chyba bym umarł, gdyby mi powiedziała, że nie chce mnie
w swoim życiu. Nie mogę zapomnieć, jej powiedzieć, że bez względu na uczucia,
które do niej żywię, chcę żebyśmy byli przyjaciółmi.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Świetna. Masz już
melodię? –spytała.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Wypuściłem głośno powietrze. Nawet nie zdawałem sobie
sprawy, że je wstrzymuję. </span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Jeszcze nie.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Trzymaj. –oddała
mi kartki. –Idę po gitarę.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Pomogła mi ułożyć melodię. Teraz nie zostało mi nic
innego, jak zaśpiewać ją jutro Fran.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Będzie super.
–Agus poklepała mnie po plecach.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: justify;">
<img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi42P2FZCXZn4yLBhSNsBivv5VMppvqY-H4rJ2Y56myx9jN1EQLqJ2rnCbm0PMSg7sFfI5ISkGCE6x4YwzxodB5aTWZBJywicvGAARkg7aeG5MQsIz9lhytiX0Ci1NlSSfNOhuhMPivC4h4/s1600/35.tomas.gif" /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Taką mam nadzieję.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Wszystkie miejsca w <i>RestoBand</i> były zajęte. Wziąłem
gitarę i powoli wszedłem na scenę. Usiadłem na krzesełku i rozejrzałem się po
sali. Oprócz klientów baru byli tutaj wszyscy moi przyjaciele. Widziałem, jak
Violetta posyła mi zachęcający uśmiech, Leona, który uniósł kciuk do góry na
znak, że będzie ok., Agus trzymającą mocno kciuki. Byli też Gabriel i Camila.
Przeniosłem wzrok na najważniejszą osobę w moim życiu. Zbierała właśnie
zamówienie. Odetchnąłem głęboko i chwyciłem mikrofon.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Proszę państwa...
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Pisk, który się wydobył przy tych słowach ogłuszył
wszystkich, aż się skrzywili. <i>Świetnie się zaczyna. </i>Kątem oka
dostrzegłem Lucę, który zaczął coś majstrować przy kablach. Po chwili skinął
głową, że wszystko jest już w porządku. Zacząłem jeszcze raz.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Proszę państwa.
–tym razem mikrofon działał bez zarzutu. –Chciałem zadedykować tę piosenkę
osobie, która jest dla mnie niesamowicie ważna. Mam nadzieję, że dzięki niej
zrozumie jak bardzo. Francesca... To dla ciebie.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Powoli odwróciła się w moją stronę. Popatrzyłem jej prosto
w oczy i zacząłem grać.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Oto nowy ja,<a href="http://www.youtube.com/watch?v=y_fKHUks628"><span style="font-style: normal;"></span></a></i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Odkąd zjawiłaś się</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Nie ma mnie bez Ciebie,</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Znalazłem życia sens.</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Oto nowy ja,</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Wpatrzony w Twoje sny,</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Gdy oddychasz lekko,</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Po prostu chcę tu być.</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>To najśliniejsza więź,</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Na zawsze łączy już,</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Kto nie zaznał jej,</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Nie zrozumie tego piękna.</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Nie kochałem nigdy tak,</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Nie kochałem tak, jak Ciebie,</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Bo jesteś częścią mnie, wiem.</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Nie kochałem nigdy tak,</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Nie kochałem tak jak Ciebie,</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Ty jesteś lepszą częścią mnie.</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;">
<img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTE77AuFBaUb8tlQeJQqENMVCHx0xGxLn2Ceibp1ijz557Wu9jBVLDSuD4cIv37-3JdQA17SPd4Rh9A5j2m-9homd_zTMlnu-7ybA-QgfNlskG2xNTcEI7xH3-LTjA3sk7-OykIAkMkRUC/s1600/35.fran+i+tomi.jpg" height="145" width="200" /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Usłyszałem głośne brawa i okrzyki zachwytu, ale nie
spuszczałem wzroku z Francesci. Stała przez chwilę nieruchomo, a potem powoli
zaczęła wchodzić na scenę. Wstałem i odstawiłem na bok gitarę. Serce
tłukło mi się niemiłosiernie i zaschło mi w gardle. Chciałem wiedzieć, co ma mi
do powiedzenia, ale się tego bałem. Stanęła przede mną z nieodgadnionym
wyrazem twarzy. Poczułem, że cały lokal wstrzymał oddech razem ze mną. Wszyscy
czekali. A ja najbardziej. Po chwili, która wydawała mi się wiecznością,
uśmiechnęła się do mnie promiennie i rzuciła na szyję.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Dziękuję.
–zapiszczała mi do ucha. –To było niesamowite.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Przytuliłem ją mocno, a potem odchyliłem się, żeby ją pocałować. Nie
opierała się. Objęła moją twarz i oddała pocałunek. </span></span></div>
<!-- Blogger automated replacement: "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7u22BdQSOeUd3noHYv7rnlZjzwW4WrIbZOnOYy9nOALx-MiDfbBKD-B9CUp6lU-g6PfKlkQ2jumgO4PJpt3_nVu6c0lUNgDKP48HsQw-vywQzJaIDsP4FxDLwAonjJAr8Jij9ecHtTS2B/s1600/35.tomas+i+leon.png" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7u22BdQSOeUd3noHYv7rnlZjzwW4WrIbZOnOYy9nOALx-MiDfbBKD-B9CUp6lU-g6PfKlkQ2jumgO4PJpt3_nVu6c0lUNgDKP48HsQw-vywQzJaIDsP4FxDLwAonjJAr8Jij9ecHtTS2B/s1600/35.tomas+i+leon.png" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F3.bp.blogspot.com%2F-gOjfkhY6Qjg%2FUtp5m670XtI%2FAAAAAAAAAU4%2FvLg1i_at10U%2Fs1600%2F35.tomas%2Bi%2Bleon.png&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7u22BdQSOeUd3noHYv7rnlZjzwW4WrIbZOnOYy9nOALx-MiDfbBKD-B9CUp6lU-g6PfKlkQ2jumgO4PJpt3_nVu6c0lUNgDKP48HsQw-vywQzJaIDsP4FxDLwAonjJAr8Jij9ecHtTS2B/s1600/35.tomas+i+leon.png" -->tinkerbellhttp://www.blogger.com/profile/12551984811932010791noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-2445103912357854912.post-44704950185088633522014-01-10T22:23:00.000+01:002014-01-10T22:23:49.689+01:0034.<div style="text-align: justify;">
<!--[if !mso]>
<style>
v\:* {behavior:url(#default#VML);}
o\:* {behavior:url(#default#VML);}
w\:* {behavior:url(#default#VML);}
.shape {behavior:url(#default#VML);}
</style>
<![endif]--></div>
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:DoNotOptimizeForBrowser/>
</w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapedefaults v:ext="edit" spidmax="1029"/>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapelayout v:ext="edit">
<o:idmap v:ext="edit" data="1"/>
</o:shapelayout></xml><![endif]-->
<br />
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-family: inherit;"><b>Leon</b></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKjcg7We7l0GZhkPqwgCwreh7HmA35XcjVgkMPLaq-DsZImBCNn6yfBqimAiKNOgKtwl4l4f1EDmnbZipbxibjGTjIY3RrXHj85FWhVMumj3dTVJ4Wsx2Hc0koAbJv0gUOgGWW9hEMAMrZ/s1600/34.leon.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKjcg7We7l0GZhkPqwgCwreh7HmA35XcjVgkMPLaq-DsZImBCNn6yfBqimAiKNOgKtwl4l4f1EDmnbZipbxibjGTjIY3RrXHj85FWhVMumj3dTVJ4Wsx2Hc0koAbJv0gUOgGWW9hEMAMrZ/s1600/34.leon.jpg" height="200" width="200" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>Unikam jej. Unikam od pocałunku, tak długo wyczekiwanego
przeze mnie. Zamknąłem na chwilę oczy i przywołałem tamten obraz. Jej zapach,
dotyk ciepłych warg, smak... Wszystko wróciło niczym bumerang i było tak
wyraźne, że aż zadrżałem. To było coś wyjątkowego. Coś jak nakarmienie
głodnego. A przecież głodowałem całe siedem lat. Wystarczająco długo, żeby
zakochać się z wzajemnością w kimś odpowiednim. Odpowiednim? Co to w ogóle
znaczy odpowiedni? Może jestem kretynem... Beznadziejnie zakochanym kretynem,
ale dla mnie odpowiedni oznaczać może tylko jedno –Violettę. To ona jest
wszystkim tym, czego potrzebuję i wszystkim tym, czego nie mogę mieć.
Przycisnąłem palcami powieki. Ależ to wszystko pokręcone. Chciałbym wierzyć, że
Violetta dalej darzy mnie uczuciem. Nie... W sumie to nie tak. Ona na
pewno coś do mnie czuje. Co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Tylko oddałbym
wszystko, żeby to była miłość, a nie litość... Biorąc pod uwagę okoliczności
pocałunku (w końcu śpiewałem tkliwą piosenkę...), jej wyrzuty sumienia, bo
niewątpliwie męczy się z tym, że mnie skrzywdziła (w końcu ma dobre serce...) i
to, że ciągle pozostaje w związku z tym... (zacisnąłem pięści...) z Diego,
skłaniałbym się ku litości. A jeżeli to wszystko, co może mi zaoferować,
to szczerze wolę, żeby łamali mnie kołem, albo posadzili na krześle inkwizytorskim.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>Westchnąłem.
Cały ten pocałunek w ogóle nie powinien się wydarzyć. Może i był, jak
spełnienie moich najskrytszych marzeń, ale równocześnie był tak bardzo
nieodpowiedni i zwyczajnie zły, bo przecież nie jest wolna. Sam nie wiem
dlaczego jej na to pozwoliłem. To chyba przez te wszystkie emocje, które
wywołała w nas piosenka. Całe szczęście, że ktoś nam przeszkodził, bo obawiam
się, że na pocałunku by się nie skończyło. Bóg mi świadkiem, że chciałem ją
wtedy porwać... Wywieźć gdzieś na bezludną wyspę, zamknąć w ramionach
i nigdy nie wypuszczać. Z braku innego wyboru, musiałaby mnie pokochać i
żylibyśmy szczęśliwie z gromadką małych Robinsonków. Nic takiego się jednak nie
wydarzy, choćbym nie wiem, jak chciał. Cały czas muszę się przywoływać do porządku
i walczyć z tym uczuciem. Nie mogę jej kochać... Nie mogę... Nie mogę!
Uderzyłem pięścią w stół. Jak będę tak dalej rozmyślał, to chyba zwariuję.
Muszę się przewietrzyć...</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>W
powietrzu unosiła się adrenalina. Rozejrzałem się dookoła i odetchnąłem
głęboko. Tor to jedyne miejsce, gdzie udaje mi się oczyścić umysł z natrętnych
myśli. Poczułem, że ktoś obejmuje mnie od tyłu. Uśmiechnąłem się. Ona też mi
bardzo pomaga.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Cześć. –obróciłem
się do Lary i pocałowałem ją w policzek.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Wiesz, że jesteś
najwspanialszym facetem pod słońcem? Jesteś taki mądry, przystojny, dobrze
zbudowany...</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Spojrzałem na nią z rozbawieniem.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Coś nabroiła?</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Jęknęła przeciągle i odsunęła się ode mnie na bezpieczną
odległość. Spięła wszystkie mięśnie, gotując się do ucieczki.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Nie zdążyłam naprawić
ci motoru. Nie pojeździsz dziś.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Otworzyłem usta, ale nie zdążyłem nic powiedzieć, bo
rzuciła się do ucieczki. Zacząłem się śmiać i pobiegłem za nią. Jak na tak
drobną osóbkę, jest bardzo szybka. Ledwo udało mi się ją dogonić, zanim zdążyła
wbiec do budynku i zamknąć się w łazience. Chwyciłem ją w ramiona i
spojrzałem na nią gniewnie.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Czeka cię sroga
kara. –starałem się, by mój głos brzmiał złowrogo.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Ale...</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Nie ma żadnego ale! –zacząłem ją łaskotać,
aż zgięła się w pół, nie mogąc powstrzymać śmiechu.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizLstHn7HNFAD3GTB6HVPwTM9D5TdgePUkgn91Vtt4dAZNBlmwYEh7RDnuc70CexR1wgnMuQ0NSk4qYdMmEEvw8598KUnfepvlTOaqcYd6OiP-iIkceOyAk6SVxDnV9SwvSOpLz_qbev3y/s1600/34.lara.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizLstHn7HNFAD3GTB6HVPwTM9D5TdgePUkgn91Vtt4dAZNBlmwYEh7RDnuc70CexR1wgnMuQ0NSk4qYdMmEEvw8598KUnfepvlTOaqcYd6OiP-iIkceOyAk6SVxDnV9SwvSOpLz_qbev3y/s1600/34.lara.gif" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Ty głupku!
–uderzyła mnie w ramię –Motor jest gotowy.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Przecież
mówiłaś...</span></span><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span>-</span>Kłamałam!
Chciałam, żebyś trochę pobiegał, bo zauważyłam, że brzuszek zaczyna ci się
zaokrąglać. –uniosła jedną brew.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span>-</span>Że co proszę?
–podniosłem koszulkę wskazując na mięśnie brzucha. –Wszyscy mi zazdroszczą tego
kaloryfera. Proszę, dotknij. Zobacz jakie mam twarde mięśnie.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Kaloryfer? Gdzie?
Ja tu widzę bojler! –roześmiała się jeszcze głośniej.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Już ja ci pokażę!
</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Cześć...</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Zamarłem słysząc jej głos.
Powoli odwróciłem się i spojrzałem ze zdziwieniem na Violettę. Co ona tutaj
robi? Przeniosłem wzrok na Larę. Podparła się rękami pod boki i szeroko
uśmiechała do niej. Zmrużyłem oczy... Moja przyjaciółka coś kombinuje...</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Nie chciałam
przeszkadzać. –Violetta spuściła wzrok i nerwowo założyła włosy za ucho.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Nie
przeszkadzasz! –wykrzyknęła Lara. –Właśnie mnie uratowałaś przed gniewem Leona.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Pokazała mi język, a potem szybko weszła do budynku,
zostawiając mnie samego z Violettą. Pokręciłem głową z niedowierzaniem. Przysiągłem
sobie, że następnym razem przerzucę ją przez kolano i spiorę. Spojrzałem
na Violettę. Rozglądała się niepewnie po torze. Była skrępowana. W sumie
to dawno nie byliśmy ze sobą sam na sam. Już ja się postarałem, żeby do tego
nie dopuścić. Ciągle był z nami albo Gabe, albo Pablo, a kiedy zdarzało się
tak, że wchodziła do pomieszczenia, w którym siedziałem sam, zawsze wymyślałem
jakąś wymówkę, byle tylko jak najszybciej wyjść. Teraz niestety ta sztuczka się
nie uda. Byłoby niegrzecznie zostawić ją w miejscu, którego nie zna. W ogóle
jakoś mi tutaj nie pasowała w tej niebieskiej bluzce, czarnych spodniach w
kwiecisty wzór i butach w kolorze indygo, na dość wysokim obcasie.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Wszystko w
porządku? –spytałem, podchodząc do niej.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Tak, tak.
–uśmiechnęła się ślicznie.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Więc co tu
robisz?</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>Gapiłem
się na nią z otwartymi ustami. Przyszła, bo chciała nauczyć się jeździć na
motorze. Próbowałem wybić jej ten pomysł z głowy. Mówiłem, że motocross to
hałas, brud, piach i niebezpieczeństwo, ale uparła się, że chce spróbować.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Przecież nie będę
wykonywała jakichś trików. Chciałabym tylko się przejechać kawałek... Zobaczyć
jak to jest. Kupiłam sobie nawet kask.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Zaśmiałem się, kiedy wyciągnęła go zza pleców i mi
pokazała. Był różowy. No cóż, będzie pasował do rękawiczek, które po chwili
wygrzebała z torby. Popatrzyłem na nią z czułością. Gdyby mnie kochała,
pomyślałbym, że chce w ten sposób się do mnie zbliżyć, poznać moją drugą pasję
i kto wie, może też by jej się to spodobało? </span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Dobrze.
–westchnąłem. –Ale nie w tych butach!</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-A co z nimi nie
tak? –spojrzała najpierw na nie, a potem na mnie.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Posłałem jej dezaprobujące spojrzenie i w końcu przyznała
mi rację. Całe szczęście, że Lara też jeździ i zgodziła się pożyczyć Violi
swoje buty. </span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>Zabrałem
ją w ustronne miejsce, gdzie bez przeszkód mogliśmy zacząć naukę. Wybrałem dla
niej motor o mniejszej pojemności, żeby mogła nad nim zapanować. Pokazałem
gdzie jest sprzęgło, hamulec i biegi. Słuchała mnie z uwagą, wszystko sobie po
ciuchu powtarzając. Uśmiechnąłem się. </span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Najczęściej
jeździ się stojąc. Trzymasz wtedy lekko kierownicę, pochylasz się trochę do
dołu i kolanami ściskasz motocykl. –pokazałem jej o co mi chodzi.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Nie bez obawy usiadła na motorze i spróbowała przyjąć
prawidłową postawę. Poprawiłem jej stopy tak, żeby znajdowały się na środku
stopki. Objąłem ją w talii i lekko przesunąłem. </span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Ciężar ciała
powinien być rozłożony na środku maszyny. Pochyl lekko tułów i głowę do przodu.
O właśnie tak. Sprzęgłem i hamulcem operujesz jednym, albo dwoma palcami. Jak
ci wygodniej. </span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Pokiwała lekko głową. Później wytłumaczyłem jej, jak
ruszać, zmieniać biegi i hamować.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>Gdy
przejechała pierwsze pięć metrów, strach malujący się w jej oczach, zamienił
się w ekscytację. Serce radośnie mi podskoczyło na myśl, że zachwyciła ją
moja pasja. Byłem z niej bardzo dumny. Nawet jeżeli coś jej nie
wychodziło, nie poddawała się i uparcie ćwiczyła dalej. Za każdym razem, kiedy
ją pochwaliłem, piszczała jak mała dziewczynka i klaskała z zadowoleniem w
ręce. Byłem oczarowany jej radością. Dobrze pamiętałem swoje początki i to, ile
przyjemności sprawiała mi jazda po torze. Cieszyłem się, że ona czuje to samo.
To wszystko zbliża nas w jakiś sposób do siebie i może... Usłyszałem dźwięk
telefonu i zacząłem grzebać w jej torebce. Wiem, że to nie ładnie, ale mogło
to być coś ważnego, a ona była zajęta jazdą. Gdy w końcu popatrzyłem na
wyświetlacz, poczułem ukłucie w sercu. To było jak kubeł zimnej wody. <i>Tak
idioto, wyobrażasz sobie w swojej chorej główce, jakieś obrazki z Violettą w
roli głównej, zapominając, że jest już zajęta. </i>Potrząsnąłem głową, żeby
odpędzić myśli. Spojrzałem w kierunku Violetty i przywołałem ją ręką.
Podjechała do mnie dość szybko i ostro zahamowała wzbijając tumany kurzu.
Wyrzuciła do góry ręce w geście zwycięstwa i zachichotała.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Leon, to jest...
–szukała odpowiedniego słowa. –Genialne!</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Uśmiechnąłem się krzywo.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Diego dzwonił.
–podałem jej telefon.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Wzięła go ode mnie i wrzuciła z powrotem do torebki.
Założyłem ręce na piersi i spojrzałem na nią spode łba.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Nie oddzwonisz?</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Później. –wzruszyła
ramionami. –Pokaż mi, jak jeździsz!</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Uśmiechnąłem się i dałem jej pokaz moich możliwości.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>Zatrzymałem
się przy niej i nachyliłem tak, żeby spojrzeć jej w oczy, ukryte pod kaskiem.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-I jak?</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxKj53KanvOfeycetr6IdfEbHz6JZbv2IVeDEy9kpEyAoiUcZeoonCauLTQ-6ju1JACz1u2Q9mcFlqlB-fEZdusy9cHE8kdR5Pl4pFawGHvRTlA8FimLfVYCjKG7Q6nFb0gIpBUTm8gK-t/s1600/34.violetta.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxKj53KanvOfeycetr6IdfEbHz6JZbv2IVeDEy9kpEyAoiUcZeoonCauLTQ-6ju1JACz1u2Q9mcFlqlB-fEZdusy9cHE8kdR5Pl4pFawGHvRTlA8FimLfVYCjKG7Q6nFb0gIpBUTm8gK-t/s1600/34.violetta.jpg" height="180" width="200" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Cudownie!</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Chwyciła mnie lekko za
ramię. W jej oczach zauważyłem wesołe błyski. Wspięła się na palce i chyba
chciała mnie pocałować (a przynajmniej mam taką cichą nadzieję), ale zapomniała
o tym, że oboje mamy założone kaski, co skutkowało tym, że uderzyła swoim
w mój. Zaśmiałem się, kiedy pokręciła głową oszołomiona. Zdjąłem swój kask i
spojrzałem na nią. Zrobiła to samo, uwalniając kaskadę włosów i rozciągnęła
usta w radosnym uśmiechu.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span></span>-Chyba wystarczy
na dzisiaj. –powiedziałem schodząc z motocyklu.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Będę mogła
jeszcze przyjść?</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Pewnie. Jeśli
tylko masz ochotę.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Dziękuję!
–rzuciła mi się na szyję i mocno przytuliła.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Zrobiło mi się ciepło na sercu. Taką Violettę chciałbym
oglądać codziennie. No i nie obraziłbym się, gdyby każdego dnia lądowała w
moich ramionach.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span> </span>-Chodź, może Lara
zrobi nam herbatę, jeśli grzecznie poproszę.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Objąłem ją ramieniem i poprowadziłem w stronę budynku.</span></span></div>
<!-- Blogger automated replacement: "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxKj53KanvOfeycetr6IdfEbHz6JZbv2IVeDEy9kpEyAoiUcZeoonCauLTQ-6ju1JACz1u2Q9mcFlqlB-fEZdusy9cHE8kdR5Pl4pFawGHvRTlA8FimLfVYCjKG7Q6nFb0gIpBUTm8gK-t/s1600/34.violetta.jpg" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxKj53KanvOfeycetr6IdfEbHz6JZbv2IVeDEy9kpEyAoiUcZeoonCauLTQ-6ju1JACz1u2Q9mcFlqlB-fEZdusy9cHE8kdR5Pl4pFawGHvRTlA8FimLfVYCjKG7Q6nFb0gIpBUTm8gK-t/s1600/34.violetta.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKjcg7We7l0GZhkPqwgCwreh7HmA35XcjVgkMPLaq-DsZImBCNn6yfBqimAiKNOgKtwl4l4f1EDmnbZipbxibjGTjIY3RrXHj85FWhVMumj3dTVJ4Wsx2Hc0koAbJv0gUOgGWW9hEMAMrZ/s1600/34.leon.jpg" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKjcg7We7l0GZhkPqwgCwreh7HmA35XcjVgkMPLaq-DsZImBCNn6yfBqimAiKNOgKtwl4l4f1EDmnbZipbxibjGTjIY3RrXHj85FWhVMumj3dTVJ4Wsx2Hc0koAbJv0gUOgGWW9hEMAMrZ/s1600/34.leon.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F2.bp.blogspot.com%2F-_WmZ5qG1gOM%2FUtBhPuWNO3I%2FAAAAAAAAAUY%2FwfaCp0Yjehk%2Fs1600%2F34.violetta.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxKj53KanvOfeycetr6IdfEbHz6JZbv2IVeDEy9kpEyAoiUcZeoonCauLTQ-6ju1JACz1u2Q9mcFlqlB-fEZdusy9cHE8kdR5Pl4pFawGHvRTlA8FimLfVYCjKG7Q6nFb0gIpBUTm8gK-t/s1600/34.violetta.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F1.bp.blogspot.com%2F-ZmpUBS8k144%2FUtBhOyW_5JI%2FAAAAAAAAAUI%2FHq-0N_6IpSs%2Fs1600%2F34.leon.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKjcg7We7l0GZhkPqwgCwreh7HmA35XcjVgkMPLaq-DsZImBCNn6yfBqimAiKNOgKtwl4l4f1EDmnbZipbxibjGTjIY3RrXHj85FWhVMumj3dTVJ4Wsx2Hc0koAbJv0gUOgGWW9hEMAMrZ/s1600/34.leon.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizLstHn7HNFAD3GTB6HVPwTM9D5TdgePUkgn91Vtt4dAZNBlmwYEh7RDnuc70CexR1wgnMuQ0NSk4qYdMmEEvw8598KUnfepvlTOaqcYd6OiP-iIkceOyAk6SVxDnV9SwvSOpLz_qbev3y/s1600/34.lara.gif" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizLstHn7HNFAD3GTB6HVPwTM9D5TdgePUkgn91Vtt4dAZNBlmwYEh7RDnuc70CexR1wgnMuQ0NSk4qYdMmEEvw8598KUnfepvlTOaqcYd6OiP-iIkceOyAk6SVxDnV9SwvSOpLz_qbev3y/s1600/34.lara.gif" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F1.bp.blogspot.com%2F-sAgAjk1VrYs%2FUtBhP5thYBI%2FAAAAAAAAAUc%2FBWKql3uwgKk%2Fs1600%2F34.lara.gif&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizLstHn7HNFAD3GTB6HVPwTM9D5TdgePUkgn91Vtt4dAZNBlmwYEh7RDnuc70CexR1wgnMuQ0NSk4qYdMmEEvw8598KUnfepvlTOaqcYd6OiP-iIkceOyAk6SVxDnV9SwvSOpLz_qbev3y/s1600/34.lara.gif" -->tinkerbellhttp://www.blogger.com/profile/12551984811932010791noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-2445103912357854912.post-46755573061319973662014-01-04T12:42:00.000+01:002014-01-04T12:42:00.697+01:0033.<div style="text-align: justify;">
<!--[if !mso]>
<style>
v\:* {behavior:url(#default#VML);}
o\:* {behavior:url(#default#VML);}
w\:* {behavior:url(#default#VML);}
.shape {behavior:url(#default#VML);}
</style>
<![endif]--></div>
<div style="text-align: justify;">
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:DoNotOptimizeForBrowser/>
</w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapedefaults v:ext="edit" spidmax="1029"/>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<o:shapelayout v:ext="edit">
<o:idmap v:ext="edit" data="1"/>
</o:shapelayout></xml><![endif]-->
</div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;"><span style="font-family: inherit;"><b>Gabriel</b></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><b> </b>Otworzyłem
drzwi i uśmiechnąłem się szeroko. Nie spodziewałem się, że dzisiaj przyjdzie, ale
jej widok bardzo mnie ucieszył. W ogóle ostatnio często gości w moich myślach.
Zaszyła się gdzieś w zakamarkach mojego umysłu i co jakiś czas wyłazi, żeby dać
o sobie znać. Jestem na siebie na maksa wkurzony, bo pozwalam jej
zakorzeniać się w moim świecie, a nie chcę jej zranić. Nie chcę jej łez. Nie
chcę jej bezsilności. Nie chcę jej złamać serca. A na pewno to zrobię. Tak,
jestem pieprzonym egoistą i tylko ze względu na własną przyjemność, nie urwałem
z nią kontaktu, chociaż powinienem. Powinienem to zrobić po tym, jak mi
powiedziała, że się zakochała. Przecież nie mogę jej dać tego, czego oczekuje i
dobrze o tym wie. Ubzdurała sobie, że zostanę jej mężem i myśli, że jej się to
uda. Niedoczekanie. Jednak to wszystko nie zmienia faktu, że lubię z nią
przebywać. Lubię kiedy jest blisko mnie. I to też zaczyna mnie powoli irytować.
Za dużo jej w moim życiu, ale najgorsze w tym wszystkim jest to, że cholernie
mnie to kręci.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Pan Gabriel Fernandez? –spytała
zalotnie.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Tak, w czym mogę
pani służyć? –zacząłem grać w jej grę.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Zamawiał pan
kiedyś prywatny koncert.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Zaśmiałem się. Minęło już sporo czasu od tamtego telefonu.
Nie myślałem, że będzie to jeszcze pamiętać. Spojrzałem na nią. Jej uśmiech
stał się szeroki i promienny. Zaprosiłem ją do środka i usiadłem wygodnie na
kanapie. </span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Nie
przypominam sobie, żeby ktoś śpiewał specjalnie dla mnie. No może poza mamą,
która co noc nuciła mi do snu kołysanki. Obserwowałem, jak Camila podłącza do
gniazdka boombox, który przyniosła ze sobą. Z różowego opakowania wyciągnęła
jakąś płytę, którą włączyła. Gdy popłynęły z niej pierwsze dźwięki, odwróciła
się do mnie i zaczęła śpiewać.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjG_2V1-p5AuD8PyJ4B1t9palGPpUKM1BjtL7ZhCRUufNZMt1sBnqJVyyEFrQ7BgadY_OitNmFDnAzfb45fFCG6X0J5pM2fyvJKE0SaFedmuZ_senc-No5g0uxhr1CUqbDo9kkwwndGaZOt/s1600/33.cami.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjG_2V1-p5AuD8PyJ4B1t9palGPpUKM1BjtL7ZhCRUufNZMt1sBnqJVyyEFrQ7BgadY_OitNmFDnAzfb45fFCG6X0J5pM2fyvJKE0SaFedmuZ_senc-No5g0uxhr1CUqbDo9kkwwndGaZOt/s1600/33.cami.jpg" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i><span lang="EN-US">Te has
pasado el tiempo,</span></i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i><span lang="EN-US">sin
darte cuenta,</span></i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i><span lang="EN-US">que tines a mis ojos quemándote.</span></i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>Que tienes a mi boca,</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i>esperando alerta.</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i><span lang="EN-US">Y toda
esta locura besándote.</span></i><span lang="EN-US"></span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i><span lang="EN-US">Yo te
doy la llave de mis caderas,</span></i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i><span lang="EN-US">para
que tu entres sin preguntar,</span></i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i><span lang="EN-US">para
que te ahogues,</span></i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i><span lang="EN-US">entre
mis piernas,</span></i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i><span lang="EN-US">poder
atraparte,</span></i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><i><span lang="EN-US">y que
no puedas escapar.</span></i><span lang="EN-US"></span></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"><span lang="EN-US"> </span>Przyglądam się temu całemu
przedstawieniu i nie mogę wyjść z podziwu. Niewątpliwie jest ucieleśnieniem
wszystkich męskich fantazji. Moich na pewno. Skrzywiłem się na samą myśl, że
ktoś inny również może jej pragnąć. Robiło mi się niedobrze, gdy wyobraziłem
sobie, że ktoś inny ją dotyka... Nagle zamilkła. Przestała śpiewać. Lekko
przechyliła głowę i spojrzała na mnie pytająco.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Nie podoba ci
się?</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Czemu miałoby mi
się nie podobać? –spytałem.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Skrzywiłeś się w
pewnym momencie.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Obserwowała mnie bacznie przez cały czas, a ja myślałem,
że wczuła się w piosenkę tak bardzo, że rzeczywistość, która ją otaczała,
przestała mieć jakiekolwiek znaczenie. Rozsiadłem się wygodniej na kanapie i
popatrzyłem w okno. Co mam jej powiedzieć? <i>Prawdę...</i></span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Myślałem o tym,
że ktoś inny też może cię pragnąć. –przeniosłem wzrok na jej twarz. –I nie
spodobało mi się to.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Też? To znaczy,
że mnie pragniesz? –zauważyłem figlarny błysk w jej oku.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Wywróciłem oczami. Odkąd tutaj weszła rozbieram ją
wzrokiem i cudem powstrzymuję się przed ślinieniem, żeby zachować jakieś
resztki godności, a ona zadaje mi takie pytania. Chyba oszaleję...</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Oczywiście, że
cię pragnę. –odparłem prosto. –Przecież jestem facetem z krwi i kości. Jak
mógłbym cię nie pożądać?</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjnMy6uu7SQ4_SqFZn2qHossqzMWYvjE0iFGgqLYTCJeLi0NPsmr95cmlPm5NcN9DU_C7EyVOHS2qa753YYxhjqckTBnjjI6TBXtkQO-nIoNfRAMiorgKhiBi6uPBimVfSjJOOLAXo8G5YX/s1600/33.cami+i+gabe.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="152" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjnMy6uu7SQ4_SqFZn2qHossqzMWYvjE0iFGgqLYTCJeLi0NPsmr95cmlPm5NcN9DU_C7EyVOHS2qa753YYxhjqckTBnjjI6TBXtkQO-nIoNfRAMiorgKhiBi6uPBimVfSjJOOLAXo8G5YX/s200/33.cami+i+gabe.jpg" width="200" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Wydawało mi się, że czas nagle zwolnił. Camila powoli
podeszła i usiadła na mnie okrakiem. Objęła mnie za szyję i lekko przygryzła
moją dolną wargę. Wstrzymałem oddech.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -To mnie weź...
–szepnęła i gwałtownie wpiła się w moje usta.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Całowała mnie zachłannie. Zanurzyłem place w jej rudych
włosach i przyciągnąłem jeszcze bliżej, o ile to było w ogóle możliwe.
Miała usta stworzone do całowania. Poczułem miły skurcz w lędźwiach.
Niecierpliwymi rękami zaczęła mi ściągać koszulę.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Może powinniśmy
przejść do sypialny... –powiedziałem urywanym głosem, kiedy oderwała się na
chwilę od moich ust, żeby całować linię mojej żuchwy.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Nie. Chcę tu.
Teraz. –mówiła między pocałunkami.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Zakręciło mi się w głowie. Żadna kobieta tak na mnie nie
działała. Byłem nią po prostu odurzony. Mruczała z rozkoszy, kiedy dotykałem
jej nagiego ciała. Nie mogłem sobie tego lepiej wymarzyć. Było pożądliwie, bez
opamiętania. Zatraciłem się w tej chwili. To niesamowite, jak jej ciało
pasowało do mojego. Poczułem się spełniony i szczęśliwy. Objąłem ją mocno i
poczułem jak lekko drży. Uśmiechnąłem się z zadowoleniem.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -To było...
–zaczęła wtulając się w moją klatkę piersiową.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Tak, wiem.
Wspaniałe.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Poczułem jak się uśmiecha.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYJm_Bq5t5NhBQUVFERL1cVoFj004S24du783fiC2TI2m4UaloplAq16FU5moY3kEfXh0nYgmGeUjXauCcMMBC4_5epk88xeMyn_ltCrU8MY-IqeHWBDQXGn32Od3KqlSwK7dhYkZINYGD/s1600/33.gabe.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="112" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYJm_Bq5t5NhBQUVFERL1cVoFj004S24du783fiC2TI2m4UaloplAq16FU5moY3kEfXh0nYgmGeUjXauCcMMBC4_5epk88xeMyn_ltCrU8MY-IqeHWBDQXGn32Od3KqlSwK7dhYkZINYGD/s200/33.gabe.jpg" width="200" /></a><span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> Obudziłem się rano i pierwszym, co zobaczyłem była jej
twarz, przysłonięta przez niesforne rude włosy. Starając się jej nie obudzić,
delikatnie je odgarnąłem. Wsłuchiwałem się w jej miarowy oddech i myślałem, że
nie potrzebuję już niczego więcej...<i> Donde ira? </i>To czyste szaleństwo.
Obrałem bardzo zły kierunek i koniecznie muszę z niego zawrócić. Miałem się
właśnie podnosić, kiedy Camila się przebudziła. Posłała mi czarujący uśmiech,
a moje serce zamarło.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Gabe?
–powiedziała zachrypniętym głosem.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Hmm?</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Przytuliła się do mnie mocno. Leżeliśmy tak dłuższą
chwilę, nic nie mówiąc. Zacząłem bawić się jej włosami. Nigdy nie potrzebowałem
takiego rodzaju czułości. Z żadną inną kobietą nie przytulałem się po seksie. <i>Gabe,
ogarnij się. </i>Nie mogę... No cholera nie mogę, kiedy patrzy na mnie
tymi ciemnymi oczami i słodko się
szczerzy.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Kocham cię.
–musnęła mnie lekko ustami.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Ja ciebie... </span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Zamarłem. Przed chwilą prawie
jej powiedziałem, że też ją kocham. Wzdrygnąłem się. Chyba zgłupiałem do
reszty. To całe pożądanie wypaliło mi do reszty szare komórki. Camila
szturchnęła mnie łokciem. Spojrzałem na nią nieprzytomnie. No tak... wypadałoby
dokończyć zaczęte zdanie.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -Ja ciebie na
hot-dogi zabrać teraz muszę. </span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">Taa... Mistrz Yoda byłby ze mnie dumny... Ale co jej
miałem powiedzieć? Zaniosła się śmiechem. Przeturlała się na mnie i wycisnęła
na moich ustach głośny pocałunek.</span></span></div>
<div class="MsoBodyText" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;"> -To chodźmy.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: inherit;">
Jakoś nie miałem
apetytu. Nie opuszczało mnie wrażenie, że coś zaczyna się wymykać spod mojej
kontroli i nie mam za bardzo na to wpływu. Patrzyłem na nią i chciało mi się wyć. Poruszyła we mnie tę cząstkę,
która była bardzo dokładnie zamieciona pod dywan pożądania. Powinienem
przystopować. Przestać się z nią spotykać. Zrobić sobie od niej detoks.
Powinienem, ale czy właśnie tego chciałem?</span></span></div>
tinkerbellhttp://www.blogger.com/profile/12551984811932010791noreply@blogger.com8